Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Kasia i Michał rozdział 2

Kasia i Michał rozdział 2Po śniadaniu biorę torebkę i wychodzę z mieszkania. Na dworze wpadam na Michała.  
     — Cześć Kasiu.  
     — O cześć Michal.  
     — Ranny  ptaszek z ciebie.
     — Do pracy się spieszę.  
     — Rozumiem, czy zobaczymy się dziś wieczorem?
     — Tak kończę o szesnastej.  
     — Przyjadę, po ciebie.  
     — Okej.
     — To jesteśmy umówieni pa.
     — Pa.  
Czterdzieści minut później docieram do kawiarni, gdzie pracuję,  po wejściu do środka witam się z koleżanką.
     — Cześć Mia.
     — O cześć Kaśka!  
     Potem idę do szatni, gdzie się przebieram w fartuch. Niespodziewanie w drzwiach staje Mia.
     — O matko Mia nie strasz mnie.  
     — Przepraszam.
     — O co chodzi?
     — Jak tam randka?  
     — Dziękuję dobrze, ale skąd o niej wiesz?
     — Michał jest moim starszym bratem, a zarazem najlepszym przyjacielem, jakiego mam.  
     — Nie wiedziałam, że ma siostrę nic mi nie mówił.  
     — Może pójdziesz ze mną dziś wieczorem do clubu?— pyta Mia.
     — Nie mogę, gdyż jestem umówiona.
     — Rozumiem.  
     — A teraz lepiej wracajmy do pracy, bo szefowa będzie zła.
     — Masz rację.  
     Przez resztę dnia ciężko pracuję, bo dziś jest dość spory ruch, więc kiedy zegar wybił szesnastą szybko się przebieram i wychodzę na zewnątrz.  Tam czeka na mnie Michał w czarnym Fordzie Mondeo, do którego wsiadam i odjeżdżamy.  
     — Dokąd mnie zabierasz?
     — Zobaczysz.     
     Dwadzieścia minut później docieramy na miejsce, a jest nim plaża nad Wisłą.  
Wysiadam z samochodu i idę w stronę wody; mężczyzna, niosąc piknikowy kosz, podąża za mną. Pod drzewem rozkłada koc, na którym siadamy.  
     — Ale tu pięknie.  
     — To prawda uwielbiam tu przyjeżdżać, gdy chcę być sam na sam ze swoimi myślami.  Muszę ci coś wyznać, ale trochę się boję, bo nie wiem, jak na to zareaguje.  
     — Mów  Michałku, co takiego chcesz mi wyznać?
     — Kasiu od jakiegoś czasu ciebie obserwuję, ponieważ bardzo mi się podobasz. Ale nie miałem odwagi ciebie zagadać, aż do wczoraj.  
— Wiem to.
— Skąd?
— Bo widziałam, jak na mnie spoglądasz ukradkiem.  
— Naprawdę?
— Oczywiście nie wiedziałam, że masz siostrę.
— Tak mam, a skąd o niej wiesz?  
— Bo pracujemy razem.
— Aha, a ty masz rodzeństwo?
— Tak mam brata, który ma na imię Adrian, czy masz przy sobie aparat?
     — Tak jest w aucie.  
     — To, idź po niego — proszę.  
     —  Robi się.  
     Mężczyzna podrywa się z ziemi i pędzi jak szalony do auta. Po chwili wraca i widzi mnie w samej bieliźnie zaczyna robić zdjęcia.  
     — Co ty wyprawiasz?  
     — Stań nad samym brzegiem wody i złap się za głowę — prosi.  
     Wykonuję jego polecenie, przy czym zalotnie spoglądam.  
     — Doskonale.  
     Po zakończeniu sesji wróciliśmy do domu przez chwilę gadamy przed moimi drzwiami. Potem daję mu na pożegnanie buziaka i wchodzę do mieszkania.

Magda34

opublikowała opowiadanie w kategorii obyczajowe i erotyczne, użyła 464 słów i 2792 znaków, zaktualizowała 15 maj o 20:43.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto