O Jasiu - str 6

  • Pani w szkole kazała napisać wypracowanie

    Pani w szkole kazała napisać wypracowanie ze słowem "prawdopodobnie". Jaś napisał:
    - "Ojciec wziął gazetę i poszedł do kibla. Prawdopodobnie będzie srał, bo czytać nie umie".

  • Mówi Jaś do Małgosi Małgosiu stań

    Mówi Jaś do Małgosi:
    - Małgosiu, stań na drabince to ci dam 5 zł!
    Małgosia stanęła na drabince i krzyczy do mamy:
    - Mamo, Jaś mi dał 5 zł bo stanęłam na drabince.
    - Małgosiu, Jaś chciał ci zobaczyć majteczki.
    Na drugi dzień Jaś z kolegami mówią:
    - Małgosiu, stań na drabince to ci damy po 3 zł.
    Małgosia znów stanęła na drabinkę i krzyczy do mamy:
    - Mamo, Jaś z kolegami dali mi po 3 zł, bo stanęłam na drabince!
    - Małgosiu, Jaś z kolegami chcieli ci zobaczyć majteczki.
    - A ja ich wykiwałam, bo dzisiaj nie nałożyłam majteczek!

  • Nauczyciel oddaje Jasiowi klasówkę

    Nauczyciel oddaje Jasiowi klasówkę. Zamiast oceny napisał IDIOTA. Jaś spojrzał na kartkę, potem na nauczyciela i mówi:
    - Ale pan jest roztargniony. Miał pan wystawić ocenę, a nie się podpisywać.

  • Pani w szkole zarządziła zabawę

    Pani w szkole zarządziła zabawę w zagadki. Pierwsza zgłasza się Małgosia:
    - Co to jest: je trawę, daje mleko, a w środku ma literkę "r"?
    - To krowa Małgosiu, ale podoba mi się tok Twojego rozumowania.
    Następny jest Jaś:
    - Co to jest: długie, często się napręża, a w środku ma literkę "u"?
    Pani się zarumieniła:
    - Jasiu! Natychmiast wyjdź z klasy!
    Jaś posłusznie wstaje, wychodzi. W drzwiach zatrzymuje się i rzuca:
    - To jest łuk, proszę Pani, ale podoba mi się tok Pani rozumowania.

  • Jasiu idzie z babcią przez park Babciu

    Jasiu idzie z babcią przez park.
    -Babciu patrz ciasta leżą? Mogę?
    - Nie bo z ziemi nie wolno.
    Idą dalej Jasiu nagle mówi
    -Babciu patrz 10 zł leży. Mogę podnieść?
    - Nie no z ziemi nie wolno.
    Idą dalej i babcia poślizgnęła się na skórce od banana
    - Jasiu podnieś mnie!
    - Nie bo z ziemi nie wolno!

  • Jasiu w szkole widzi przez okno plac

    Jasiu w szkole widzi przez okno plac budowy. Krzyczy, burdel budują! Dziewczynki biegną popatrzeć. A Jasiu, gdzie k**wy, dopiero fundament wylewają

  • Podchodzi Jaś do taty i pyta Tato

    Podchodzi Jaś do taty i pyta :
    - Tato, kto to jest alkoholik ?
    Tata mu na to odpowiada :
    - Jasiu, widzisz te 4 drzewa ? Alkoholik widzi 8.
    - Tato, ale tam są 2 drzewa.

  • Nauczycielka na lekcji do dzieci Kim

    Nauczycielka na lekcji do dzieci:
    - Kim jest dla nas Bóg?
    Zgłosiła się Magda:
    - Jest pasterzem.  
    - A kim my jesteśmy dla Boga? - pyta się znowu nauczycielka.  
    Nagle cisza w klasie nikt nie odpowiada. Wtem zgłasza się Jasiu
    - Jesteśmy stadem baranów.

  • Mały Jasio wybrał się na mecz

    Mały Jasio wybrał się na mecz. Siedzący obok mężczyzna pyta go:
    - Jak tu wszedłeś, synku?
    - Miałem bilet.  
    - Sam go kupiłeś?
    - Nie, tata kupił.  
    - A gdzie jest tata?
    - W domu, szuka biletu.

  • Nauczycielka pyta w szkole Jasia Jasiu

    Nauczycielka pyta w szkole Jasia:
    - Jasiu, co to jest kometa?
    - To gwiazda z ogonem
    - Dobrze, a czy potrafisz dać przykład komety?
    - Myszka Miki

  • Rozmawia Jasio i Małgosią Przyjdź

    Rozmawia Jasio i Małgosią:
    -Przyjdź jutro pod drzewo za miastem a zer**ę cię tak, że aż się posikasz.  
    -Dobrze.  
    W międzyczasie rozmowę tę usłyszał tato Małgosi i postanowił ukryć się na tym drzewie już prędzej.  
    Jasio z Małgosią nareszcie się spotkali. Jasio miał już zaczynać, ale szybko ubrał spodnie i zaczął uciekać.  
    -Gdzie biegniesz? Przecież miałeś zer**ąć mnie tak, że aż się posikam.  
    -Spójrz w górę to się zesrasz!

  • Przychodzi Jasio w odwiedziny

    Przychodzi Jasio w odwiedziny do dziadka.  
    Nagle pod kominkiem spostrzegł skórę tygrysa.  
    Mówi do dziadka:
    - Dziadku, dziadku, opowiedz mi jak to było z tym tygrysem!
    - Wybrałem się kiedyś do lasu. Wziąłem ze sobą strzelbę, tak na wszelki wypadek. Idę sobie, idę, wtem słyszę, a w krzakach czai się tygrys. No to ja PACH, PACH, strzelam i uciekam, a on biegnie za mną i się ślizga. To ja znowu PACH, PACH, strzelam i uciekam, a on biegnie za mną i się ślizga. To ja znowu...  
    - Kurczę, dziadku - przerywa Jasio - ale Ty odważny... Ja to bym się od razu zesrał ze strachu!
    - A jak myślisz bałwanie, na czym ten tygrys się ślizgał?