Chory
- Doktorze, a czy pomimo tego, że jestem tak bardzo ciężko chory, to mogę pić piwo?
- Jakie znowu piwo?!
- No... w przyszłości.
- Jakiej znowu przyszłości?!
- Doktorze, a czy pomimo tego, że jestem tak bardzo ciężko chory, to mogę pić piwo?
- Jakie znowu piwo?!
- No... w przyszłości.
- Jakiej znowu przyszłości?!
Karol Darwin został kiedyś zaproszony na obiad. Przy stole jego sąsiadką była piękna młoda dama.
– Panie Darwin – zwróciła się do niego dama. – Twierdzi pan, że człowiek pochodzi od małpy. Czy to mnie również dotyczy?
– Oczywiście – odpowiedział uczony. – Lecz pani nie pochodzi od zwykłej małpy, tylko od czarującej.
Dwóch dziadków po 80-tce przychodzi do domu publicznego. Szefowa interesu na ich widok wydaje polecenie:
– Jolka, połóż w pokojach gumowe lalki. Oni i tak różnicy nie zauważą.
Godzinę później dziadkowie spotykają się w parku.
– I? Jak było?
– Hmm... Moja chyba była martwa, nie ruszała się, nie stękała..., nic a nic.
– A ta moja to chyba była czarownicą.
– Co? Dlaczego tak myślisz?
– No... Najpierw ją pocałowałem, a potem lekko ugryzłem w pośladek, a ta pierdnęła mi w twarz, pofrunęła do sufitu, zrobiła dwie rundki wokół żyrandola i wyleciała przez okno...
– Mam 5zł, co mogę u was za to dostać?
– Hmmm... Za 5zł to możemy panu dać deskę z dziurką.
Facet zdziwił się, ale jednak dał się skusić. Zapłacił. Poszedł, zrobił co miał, i mu się to spodobało. Przychodził potem przez cały miesiąc i brał deskę z dziurką. Pewnego razu przychodzi, wyciąga 5zł, ale mówi przy tym:
– A macie coś dla stałych klientów?
– Tak, mamy. Proszę iść do końca korytarza i drzwi po lewo.
Facet idzie zadowolony, wchodzi, patrzy... a tam deska, ale bez dziurki. Biegnie z powrotem i mówi:
– Ależ proszę pani, tam nie ma dziurki!
A ona na to:
– Dla stałych klientów: dziewica!
– Twoja żona bardzo młodo wygląda!
– Wiem, wampiry się nie starzeją...
Do papieru toaletowego – przykleja się do każdej dupy.
1.Chcę ją mieć!!
2.Mam ją!!
3.Mam jej dosyć!!
- Ona gotuje - on je, ona sprząta - on brudzi, ona prasuje - on gniecie...
- dom na kredyt
- drzewo w doniczce jako prezent
- syn od sąsiada.
Długo ogląda wymiętą, nieogoloną twarz, spogląda na zarośnięty jak u małpy tors, patrzy w swoje czerwone oczy... Potem kieruje wzrok w bok lustra, gdzie widać odbicie, leżącej w łóżku, pięknej dziewczyny. Facet jeszcze raz spogląda na siebie i mruczy:
- Kurwa, jak można do tego stopnia kochać pieniądze...
Ucieka dwóch wariatów z psychiatryka. Biegną po dachach gdy nagle przestrzeń między jednym, a drugim dachem się powiększa. Nie mają szansy przeskoczyć. Jeden mówi do drugiego:
- Andrzej. Posłuchaj. Zapale latarkę, a ty przejdziesz na drugą stronę po świetle.
Drugi odpowiada:
- Ty. Ja nie jestem taki głupi. Jak będę przechodził to mi latarkę zgasisz.
Trzej koledzy spotykają się i zwierzają się sobie o swoich niewiernych żonach.
Pierwszy mówi:
- Moja, to mnie chyba ze stolarzem zdradza, bo pod łóżkiem znalazłem wióry.
Drugi mówi:
- A moja, to chyba z mechanikiem, bo pod łóżkiem znalazłem śrubki.
Trzeci mówi:
- No, Wasze, to są przynajmniej normalne! Moja, to mnie chyba z koniem zdradza, bo pod łóżkiem znalazłem dżokeja!