Policja i złodzieje - str 7

  • Jaka wyborna kawa! chwalą goście

    - Jaka wyborna kawa! - chwalą goście panią domu.
    - Mąż przywiózł z Brazylii - informuje chwalona.
    - I nie wystygła? - dziwi się obecny policjant.

  • Jedzie Facet na maxa załadowaną

    Jedzie Facet na maxa załadowaną ciężarówką i pech chciał ze zaklinowała mu się pod mostem. Wychodzi ogląda co by tu zrobić żeby ruszyć dalej a w tym czasie zjawia się patrol policji w radiowozie I Policjant z uśmiechem pyta :  
    - Co zaklinowało się ?  
    A kierowca cedząc przez zęby:  
    - Nie ku*** most wiozę tylko się paliwo skończyło!

  • Na przesłuchaniu policyjnym Kto

    Na przesłuchaniu policyjnym:
    - Kto ci uciął język? Gadaj!

  • Ksiądz jadący na rowerze spotyka

    Ksiądz jadący na rowerze spotyka policjanta, oczywiście policjant zatrzymuje księdza i pyta:
    - Gdzie są światła?
    - Nie mam - odpowiada ksiądz.
    - Proszę mandacik 100 zł.
    Ksiądz na to:
    - Synu jadę z Bogiem.
    Policjant:
    - Co dwóch na rowerze? mandat 200 zł.
    Ksiądz posłusznie płaci i odjeżdżając myśli w duchu:
    - Jak dobrze, że on nie wie, iż Bóg jest w trzech osobach.

  • Policjant składa raport Panie

    Policjant składa raport:  
    - Panie komisarzu, podczas dzisiejszej służby nic się nie wydarzyło, no... może ta naga kobieta w parku.  
    - Zignorowaliście ją?  
    - Tak. Ja raz, a kolega dwa razy!

  • W czasach gdy mieliśmy jeszcze

    W czasach, gdy mieliśmy jeszcze milicję, a nie policję, pewien milicjant  
    przyniósł do domu wykrywacz kłamstw, który na wypowiedziane kłamstwo reagował  
    dźwiękiem "Piiii!". W pewnym momencie do domu wbiega synek i mówi:  
    - Dostałem dzisiaj piątkę z matematyki!  
    - Piiii! - reaguje wykrywacz.  
    - No i czego kłamiesz szczeniaku! - krzyczy oburzona matka - Ja dostawałam w  
    szkole same piątki.  
    - Piiii!  
    - No niech będzie - czwórki.  
    - Piiii!  
    - No dobra - trójki.  
    - Piiii!  
    - No cicho już, przynosiłam same dwóje - odpowiada zrezygnowana matka.  
    A na to wyrywa się ojciec:  
    - A jak ja chodziłem do szkoły....  
    - Piiii!

  • Wysyła Komendant Wojewódzki fax

    Wysyła Komendant Wojewódzki fax do swojego kolegi również Komendanta Wojewódzkiego za miedzą. Wysyła raz, drugi trzeci czwarty dwudziesty trzydziesty. Wreszcie adresat zniecierpliwiony dzwoni do niego pytając-po co  
    mi tyle razy wysyłasz? Bo co włożę to mi dołem wychodzi-odpowiada.

  • Policjant zatrzymuje faceta jadącego

    Policjant zatrzymuje faceta jadącego mercedesem, ponieważ nie zatrzymał się na znaku Stop.  
    - Poproszę prawo jazdy.  
    - Ale panie władzo, czy mógłby pan powiedzieć, co ja takiego zrobiłem?  
    - Nie zatrzymał się pan na znaku Stop.  
    - Ale panie władzo, po co miałem się zatrzymywać? Nie widziałem żadnego samochodu w odległości kilometra.  
    - Nic nie szkodzi, przepisy trzeba przestrzegać.  
    - No, ale panie władzo, gdy dojeżdżałem do znaku to zwolniłem gdzieś do 20 kilometrów na godzinę i gdy nie zobaczyłem żadnego samochodu, pojechałem dalej.  
    - Zwolnił pan, ale się pan nie zatrzymał - mówił poirytowany glina.  
    - Czy nie ma pan co innego do roboty, tylko wlepianie mandatów za nic? Lepiej idź pan sobie pączka zjeść!  
    - Udam, że nie słyszałem ostatniego komentarza. A teraz prawo jazdy poproszę.  
    - No dobra, ale niech pan mi najpierw wytłumaczy, jaka jest różnica pomiędzy zwolnieniem a zatrzymaniem. Ja nadal nie rozumiem, czemu nie wystarczy zwolnić.  
    - Chętnie panu wytłumaczę - glina otwiera drzwi od merca, wyciąga kierowcę i zaczyna go lać pałą po łbie. Po pięciu minutach pyta:  
    - Czy chce pan żebym zwolnił, czy żebym się zatrzymał?

  • Mężczyzna około 40tki pomykał

    Mężczyzna około 40-tki pomykał szosą w swoim nowiutkim Porsche. Kiedy już dwukrotnie przekroczył dozwoloną prędkość, we wstecznym lusterku zobaczył charakterystyczne czerwono-niebieskie migające światełka.  
    Pewien mocy swojego samochodu ostro przyspieszył, ale wóz policyjny nie dawał za wygraną. Po chwili zdał sobie jednak sprawę, że w ten sposób może przysporzyć sobie wielu kłopotów i zjechał na pobocze. Policjant podszedł do niego, bez słowa sprawdził prawo jazdy i powiedział:  
    - To był dla mnie długi dzień, zbliża się koniec mojej zmiany, na dodatek jest piątek trzynastego. Mam dość papierkowej roboty, więc jeśli znajdzie pan jakieś dobre wytłumaczenie to może Pan odjechać bez mandatu.  
    Mężczyzna pomyślał chwilkę i powiedział:  
    - W zeszłym tygodniu moja żona zostawiła mnie dla jakiegoś policjanta. Bałem się, że chciał mi ją pan oddać.  
    - Życzę miłego weekendu - powiedział policjant.

  • Kontrola drogowa Tutaj jest

    Kontrola drogowa:  
    - Tutaj jest ograniczenie do 40 km/h wy jedziecie 80 km/h. Ciekawe gdzie się tak spieszycie?  
    - 100 zł panu przywieźć....

  • Policjant zatrzymuje dresiarza w beemce

    Policjant zatrzymuje dresiarza w beemce.  
    P: Dokumenciki proszę.  
    D: Nie mam dokumencików.  
    P(uśmiechnięty): Aha, bez dokumencików jeździmy?  
    D: Ale tu mam zaświadczenie o skradzeniu dokumentów, mam jeszcze tydzień na wyrobienie nowych...  
    Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza ...obchodzi samochód patrząc badawczo, uśmiecha się szeroko i mówi:  
    P: No proszę jeździmy auteczkiem na niemieckich numerach?  
    D: A tak, proszę bardzo - mienie przesiedleńcze, mam jeszcze dwa tygodnie na zarejestrowanie - podaje policjantowi dokument. Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza ... Poirytowany każe otworzyć bagażnik. W bagażniku trup.  
    P: A to co!?  
    D: A to wujek Rysiek, proszę oto akt zgonu - podaje policjantowi dokument. Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza ...  
    P(zbaraniały): No akt zgonu w porządku ale tak nie wolno przewozić zwlok ...  
    D: Proszę, tu jest pozwolenie na transport zwłok, jutro pogrzeb w kaplicy Świętego Jana w Krakowie - podaje policjantowi dokument.  
    Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza ...  
    Zdesperowany zagląda do bagażnika, zauważa coś i pyta triumfalnie:  
    P: A dlaczego denat ma lokówkę elektryczną w odbycie?!  
    Dresiarz podaje mu dokument:  
    D: Proszę bardzo: Ostatnia Wola Wuja Ryśka ...

  • Na rozprawie sędzia pyta oskarżonego

    Na rozprawie sędzia pyta oskarżonego  
    - Dlaczego uciekł pan z więzienia?  
    - Bo chciałem się ożenić.  
    - No to ma pan dziwne poczucie wolności.