Co myślicie o kościele Katolockim i Katolikach?

Dodano na Hydepark przez Kat, 26 postów, ostatni post 27 paź 2018

  • Kat
    · 14 paź 2014

    Od razu mówię że nie mam zamiaru nikogo obrażać jednak dla mnie większość Katolików jest ''psychiczna''  sama przestałam praktykować większości ponieważ Katolicy się bardzo źle zachowują chodzi mi tu o to że chodżą od drzwi do drzwi i wręcz proszą aby ''kochać'' boga, uważają że wszystko i każdy jest zły, rzucają się na ciebie jeśli nie zgadzasz się z ich poglądami, nie mówię że każdy taki jest ale no sami zobaczcie https://www.youtube.com/watch?v=EIobDWK40JA (przepraszam że video nie krytego krytyka jednak nie mogłam znaleźć oryginalnego video) tutaj już wszystko jest złe dla tego księdza, takie jest moje zdanie nikogo nie chciałam urazić a co wy myślicie?

  • xnobodyperfectx
    · 14 paź 2014

    Przynależę do parafii katolickiej, jednakże jak wiele z nas nie z naszej woli. Nie wierzę i nie praktykuje. Co za tym idzie nie przystąpiłam do bierzmowania. Ja przymuszana byłam do wiary przez rodzinę. Uczęszczam na religię i powiem, że katechetka mocno przesadza. Jednak najbardziej nachali są prawosławni. :)

  • Kat
    · 14 paź 2014

    xnobodyperfectx

    xnobodyperfectx: Przynależę do parafii katolickiej, jednakże jak wiele z nas nie z naszej woli. Nie wierzę i nie praktykuje. Co za tym idzie nie przystąpiłam do bierzmowania. Ja przymuszana byłam do wiary przez rodzinę. Uczęszczam na religię i powiem, że katechetka mocno przesadza. Jednak najbardziej nachali są prawosławni. :)


    Też tak miałam od małego było tak że zaciągano mnie do kościoła, u mnie katechetka jak chodziłam do Polskiej szkoły to potrafiła wlepiać uwagi i kazać ci zostać po szkole jak powiedziałaś że Bóg nie stworzył świata. Właśnie dla tego ale ja tam przepadałam za lekcjami religii zawsze była beka.

  • imago96
    · 14 paź 2014

    @offtop
    Miałem kiedyś tu konto i napisałem parę części jednego opowiadania po czym zakończyłem przygodę z tym portalem ;p

    Od niedawna krąże po portalu i właśnie ten temat przekonał mnie aby na dobre tu powrócić.Tak więc witajcie po długiej przerwie :) Mam nadzieję że trochę tu zagoszczę ;)

    A teraz na temat:
    Jestem katolikiem.Wierzę w Boga i wszystkie prawdy wiary uznawane przez moją katolicką religię.Byłem na Lednicy (to takie jakby rekolekcje),pielgrzymce, należę do wspólnoty (to jest w ogromnym skrócie taka grupa osób, którzy chcą budować jedność z Bogiem), oraz od podstawówki uczęszczam do szkoły katolickiej.

    Drogi autorze wiem że nie chcesz mnie urazić tylko o tym porozmawiać.Dlatego też spoko - nie chowam żadnej urazy do twojej wypowiedzi nie doszukuj się także jakiś ataków na ciebie w mojej ;)

    "chodzi mi tu o to że
    chodżą od drzwi do drzwi i wręcz proszą aby ''kochać''
    boga, uważają że wszystko i każdy jest zły, rzucają się
    na ciebie jeśli nie zgadzasz się z ich poglądam"

    Powiem ci tak: wyznawcy KAŻDEGO wyznania są jak kibice piłkarscy.Jedni głoszą swoją wiarę baaardzo radykalnie, drudzy z kolei są skromni, i głosić swojej wiary nie chcą.

    Nie należę do tych pierwszych, sam czasami patrzę krzywym okiem na działania "ewangelizatorów" (czyli ludzi którzy chodzą po mieście i gadają o Bogu).

    Oni twierdzą że robią to bo powinni to robić jako uczniowie Jezusa.Noszą swoje koszulki ewangelizacyjne,przeprowadzają modlitwy wstawiennicze i oczywiście rozmawiają o Bogu.Mam jednak czasami wrażenie że nie robią tych rzeczy dla Boga tylko na pokaz.Nie mówię że wszyscy ewangelizatorzy tacy są.Niektórzy są git.Według mnie masz po prostu pecha (a może to nie pech,tylko jakaś próba?) i spotykasz często tych "niedobrych".

    To samo tyczy się księży - niektórzy zamiast opowiadać o Bogu tak jak należy popadają w zbytni radykalizm i gadają wtedy głupoty.

    Pamiętaj - wszyscy jesteśmy ludźmi przez co nie jesteśmy doskonali!!!

    A co do nie krytego  to prywatnie uważam go za człowieka, który dla subów na YT jest w stanie zrobić wszystko - nic więc dziwnego że pojechał sobie po mojej religi, po to aby zdobyć paru widzów ;p

    Pozdrawiam ;)

  • Lils
    · 14 paź 2014

    Sadzilam, ze to inna wiara praktykuje takie zachowania.. Wyciągają testament i biorą wybrane fragmenty z ewangelii wyrwane z kontekstu i próbują przekonywać, co jest bzdurą, gdyż te zdania inaczej brzmią gdy sie wyyrwie z kontekstu a inaczej, gdy się przeczyta cały fragment. Jeszcze nie spotkał am się z takim zachowaniem katolików i bynajmniej u mn nikt nie przekonuje do niczego na sile, nawet ksiądz na katachezie ani katachetka.Do bierzmowania przystapilam i tez nie było to na zasadzie tego, ze ktoś kazał. Kazdy miał wolna rękę :)

  • xnobodyperfectx
    · 14 paź 2014

    U mnie przyczyniły się osoby wierzące takie jak: ksiądz, siostry zakonne. Ksiądz, który zajmował się bierzmowaniem wyrzucił mój indeks i przybił mi pieczątke na czoło. Innymi przypadkami są moje koleżanki z innych parafii gdzie ksiądz je obrażał przy spowiedzi. :)

  • Lils
    · 14 paź 2014

    xnobodyperfectx

    xnobodyperfectx: U mnie przyczyniły się osoby wierzące takie jak: ksiądz, siostry zakonne. Ksiądz, który zajmował się bierzmowaniem wyrzucił mój indeks i przybił mi pieczątke na czoło. Innymi przypadkami są moje koleżanki z innych parafii gdzie ksiądz je obrażał przy spowiedzi. :)


    takich rzeczy to ja chyba nie widziałam. Bałabym sie chyba do spowiedzi chodzić, gdyby takie coś wystąpiło. Zresztą.. i bez tego sie boje. :P

  • xnobodyperfectx
    · 14 paź 2014

    Lils

    Lils: takich rzeczy to ja chyba nie widziałam. Bałabym sie chyba do spowiedzi chodzić, gdyby takie coś wystąpiło. Zresztą.. i bez tego sie boje. :P


    Ja już od małego miałam stracha co do spowiedzi. A wyobraź sobie jak byś się poczuła gdyby ksiądz nazwał by Cię głupią. :)

  • Lils
    · 14 paź 2014

    xnobodyperfectx

    xnobodyperfectx: Ja już od małego miałam stracha co do spowiedzi. A wyobraź sobie jak byś się poczuła gdyby ksiądz nazwał by Cię głupią. :)


    Ostatnie co usłyszałam od księdza spowiadającego to, to, że jestem dobrą chrześcijanką, więc nwm jak to jest byc zwyzywaną przez księdza. :D Jednakże uczęszczać do kościoła nie uczęszczam, raz na pół roku :)

  • nemfer
    · 14 paź 2014

    Z tego co mi wiadomo to tylko świadkowie chodzą po domach i "wmuszają" swoją wiare...a tu nie o nich idzie rozmowa... Osobiście jestem z tych "wierzących niepraktykujących" jak sie słucha mojego księdza to ma sie ochotę wyjść przed ołtarz i mu pogadanke zrobić w stylu "3słowa do księdza prowadzącego" takie brednie opowiada...  Dlatego też lepiej mieć własną teorię na temat Boga i Jego "boskości"

  • Misia
    · 14 paź 2014

    Katolicy "chodzący od drzwi do drzwi"? Nie pomyliło Ci się z Jehowymi? Bo szczerze pierwsze słyszę o czymś takim.

    Jestem wierząca, praktykująca (chociaż nie chodzę już co niedzielę na mszę jak kiedyś)
    Za psychiczną z tego powodu się nie uważam. ;-)

    W każdej hierarchii zdarzają się te "gorsze" przypadki, ale to nie powód żeby wypinać się na ogół. ;-)

  • Jabber
    · 15 paź 2014

    Kat

    Kat:  jednak dla mnie większość Katolików jest ''psychiczna''



    Życie z myślą, że nad nami siedzi jakiś wszechmogący tatulek, który z jednej strony nas kocha, a z drugiej czeka, aż popełnimy jakiś "grzech", by mógł zesłać nad do piekła pełnego ognia, dymu, ciepła i tortur to trochę psychoza, jednak. Życie z ciągłym strachem. Ciągle potępia, przestrzega, "mówi" jak żyć. Zgodzą się z tą psychozą.

    To tak jak życie z wiarą w UFO. Równie prawdopodobne i zabawne. Ale myślę, że jeśli ludzie chcą tak żyć i uważają się za wierzących, to powinno zostawić się ich w tym przekonaniu, jeśli dzięki temu są szczęśliwi. Temat rzeka  :blackeye:

  • Jabber
    · 15 paź 2014

    Misia

    Misia: Katolicy "chodzący od drzwi do drzwi"? Nie pomyliło Ci się z Jehowymi?



    A misjonarze to od czego byli i są? Pełno ich latało kiedyś i teraz zresztą też, tyle że nie w naszych rejonach świata.

  • Gabi14
    · 15 paź 2014

    Hmm... wierzę w Boga. Jestem ,,wierzaca niepraktykujaca", chodzę na religię, bo... bo tak :p w tym akurat nie mam nic do gadania, bo rodzice. Jednak do bierzmowania nie idę - nie mam czasu, energii i ogólnie mi się nie chce. Ale oczywiście kiedy ktoś powie o tym swojemu katechecie to oczywiście wielki problem i tak na chama próbuje namówić żeby pójść. To irytujące zachowanie, nawet jeżeli ktoś, czyli np ja nie idzie do bierzmowania to nie powinni się wtrącać i przekonywać, a uszanować naszą decyzję prawda? Bierzmowanie w trzeciej klasie gimnazjum jest bezsensu, bo ledwo mam czas na nauke POTRZEBNYCH rzeczy, a co dopiero chodzić na różańce

  • xnobodyperfectx
    · 15 paź 2014

    Jabber

    Jabber: Życie z myślą, że nad nami siedzi jakiś wszechmogący tatulek, który z jednej strony nas kocha, a z drugiej czeka, aż popełnimy jakiś "grzech", by mógł zesłać nad do piekła pełnego ognia, dymu, ciepła i tortur to trochę psychoza, jednak. Życie z ciągłym strachem. Ciągle potępia, przestrzega, "mówi" jak żyć. Zgodzą się z tą psychozą. To tak jak życie z wiarą w UFO. Równie prawdopodobne i zabawne. Ale myślę, że jeśli ludzie chcą tak żyć i uważają się za wierzących, to powinno zostawić się ich w tym przekonaniu, jeśli dzięki temu są szczęśliwi. Temat rzeka  


    I jest to faktem. Ludzie stworzyli boga by mieli "odwagę" i pogląd na obiecującą przyszłość ( wraz z aniołkami w niebie). Po prostu bali się co się z nimi stanie, a dusze przepełniał strach. Zaś obietnice zagrzewały ich do walki.

  • Armiks
    · 17 paź 2014

    Ja jestem katolikiem i raczej chodzę w niedzielę do kościoła. Na ogół zachęcam swoich przyjaciół żeby chodzili tam ze mną. No ale żeby kogoś zmuszać to mi się nie zdarzyło. Poza tym nie rozumiem ludzi, którzy wierzą ale wstydzą się do tego przyznać. To tak samo jakbyś wstydził się przyznać, że jesteś polakiem, np

  • xnobodyperfectx
    · 17 paź 2014

    Armiks

    Armiks: Ja jestem katolikiem i raczej chodzę w niedzielę do kościoła. Na ogół zachęcam swoich przyjaciół żeby chodzili tam ze mną. No ale żeby kogoś zmuszać to mi się nie zdarzyło. Poza tym nie rozumiem ludzi, którzy wierzą ale wstydzą się do tego przyznać. To tak samo jakbyś wstydził się przyznać, że jesteś polakiem, np



    Wiele osób tego też się wstydzi. Nie byłeś przypadkiem przymuszany w dzieciństwie do uczęszczania do kościoła? ;)

  • nemfer
    · 18 paź 2014

    -A jak tu sie nie wstydzić skoro mamy takich przedstawicieli wiary jak x. Natanek (ten od "wiedz że coś sie dzieje";) albo księża, których 9latki same kuszą i zaciągają do łóżka??
    -Jak tu sie nie wstydzić gdy ksiądz na ambonie zacznie kazanie od "co łaska to więcej niż 200zł, albowiem jaka wiara taka ofiara..."
    - Jak sie nie wstydzić hak grypa dewotów i dewotek przed kamerami sie bije o symbol religji?? "Ma stać tu czy tu?)

  • Lilith
    · 18 paź 2014

    Jestem katoliczką - nie wierzę w Boga. Do kościoła nie chodzę od przystąpienia do bierzmowania. Nie jestem też żadną satanistką, nie jem kotów i nie urządzam sobie czarnych mszy :and: Nie wierzę, bo mam to jakoś wpisane od dziecka (tak bardzo przeszłość ._.) - co nie oznacza, że czasem się nie modlę, gdy jest mi naprawdę źle. Na religię chodzę także nie z własnej woli. Niestety, pogadanki z rodzicami nie wygrasz T_T
    A ogólnie? Zgadzam się z:  

    Jabber

    Jabber: Życie z myślą, że nad nami siedzi jakiś wszechmogący tatulek, który z jednej strony nas kocha, a z drugiej czeka, aż popełnimy jakiś "grzech", by mógł zesłać nad do piekła pełnego ognia, dymu, ciepła i tortur to trochę psychoza, jednak. Życie z ciągłym strachem. Ciągle potępia, przestrzega, "mówi" jak żyć. Zgodzą się z tą psychozą. To tak jak życie z wiarą w UFO. Równie prawdopodobne i zabawne. Ale myślę, że jeśli ludzie chcą tak żyć i uważają się za wierzących, to powinno zostawić się ich w tym przekonaniu, jeśli dzięki temu są szczęśliwi. Temat rzeka  

  • DanaScully
    · 9 wrz 2017

    KontoUsunięte

    KontoUsunięte: Najpotężniejsza sekta która niszczyła świat przez wiele wieków

    Zgadzam się.
    Wychowałam się w tej wierze, lecz od dłuższego czasu nie praktykuje, nie wierzę. System ten jest chory, przestarzały i szkodliwy.

  • Petrix
    · 10 wrz 2017

    To ja wypowiem się jako osoba wierząca
    Jak dla mnie sama idea koscioła nie jest zła, wprowadza wiele zasad, które są dobre daleko nie szukając dekalog, który każdy bardziej lub mniej kojarzy.
    Osobiście wątpię, że zabijanie kogoś jest dobre ...
    Natomiast gdy mówimy o fanatykach np codziennie chodzących do kościoła, jak moja matka, to niestety widać, że przewraca się takiej osobie w głowie i zmienia się takiemu człowiekowi patrzenie na świat. Nie jako pranie mózgu trochę.
    Zbyt dużo koscioła też może szkodzić.
    Próby zmuszania innych do chodzenia do koscioła, posługiwanie się Bogiem jako uzasadnienia bądź wymówki na wiele tematów. Nie tędy prowadzi ta droga, jak dla mnie. To tylko zniechęca ludzi, bo ich się atakuje. Zamiast tego powiedzieć wprost jak to wygląda i w co się wierzy. Co ten Bóg ma uczynić dla nas.
    Dobry człowiek, katolik, chrześcijanin, jak zwał tak zwał, powinien w dużej mierze przestrzegać nauk które są przekazywane w kościele, ale na pewne rzeczy jednak patrzeć przez wielkie sito.
    A bycie dobrym samarytaninem raz na jakiś czas nie zaszkodzi, czy zrobienie paru dobrych uczynków ;)
    Miejmy nadzieję, że wraz z nową młodzierzą wkraczającą w życie przejdzie etap fanatychów Chrystusa.
    A przedewszystkim wszyscy powinniśmy przestrzegać ogólnoprzyjętych norm prawnych, a to czy ktoś wierzy w Jezusa czy Potwora Spagetti juz jego wybór. Najważniejsze by być dobrym człowiekiem.
    Tym pozytywnym akcentem kończę swoją wypowiedź i niech moc będzie z Wami ;)

Zaloguj się aby dodać post. Nie masz konta? Załóż darmowe konto