Sorry za długość, ale dziś mi jakoś nie idzie :(
– Kurde, stary, co to miało być? – zaśmiał się Kuba, gdy tylko Daria odeszła od ławki. – I patrz, bo czuję, że żeby nie Cebula, pewnie stałby tu całą lekcję.
– A bo ja wiem? – odparł Maks, sam był wielce zaskoczony tą propozycją.
– Ja bym poszedł, Frozi to zagadka i chętnie bym ją poznał – rzekł Kuba. – No i niezła z niej dupa. Ma kurewsko zgrabne nogi, nie takie dwumetrowe, proste tyczki, jak u tych pustaków, tylko takie… no kurwa, takie… nogi sportowca – zarechotał.
– Cicho! – uspokoił go Maks, bo chłopakowi chyba nie zamknęłaby się gęba do końca lekcji.
– A idź, zamulasz.
– Kur… gada coś, przydałoby się dowiedzieć, co, nie? Nawet nie słyszałem, jak ma na imię ta dziewczyna, bo pierdolisz trzy po trzy. Podoba ci się Frozi i jej nogi, to na co czekasz? Chyba jest wolna – Maks uśmiechnął się kąśliwie. Tylko żebyś dla niej zaczął tak przygadywać, to by cię pewnie zakneblowała i przykuła do grzejnika – brechał.
– Zajebista jest ta nowa, widziałeś? – Kuba nie odpuszczał. – Tylko chyba z kasą u niej krucho, ale prócz wzrostu, resztę to ma jak modelka. I patrz, co będzie. Czemu Cebula posadziła ją z Frozi? Zaraz ją zgnębi.
– Wątpię.
– Co?
– Nie zgnębi, Frozi nie jest suką. Znaczy jest, ale nie w tym kierunku – uśmiechnął się Maks.
Daria właśnie kopnęła krzesło Niny, co nie umknęło uwadze chłopaka.
– Sytuacja twojej przyjaciółki jest dość nieciekawa, co? – chłopak odwrócił się do siedzącej dwie ławki dalej Wiki.
– Oberwie pustak na przerwie po gębie i tyle będzie z jej czynów – odparła z uśmiechem dziewczyna.
Cybulska mówiła nadal, lecz przyjaciele widząc, że Daria zaczyna się uruchamiać, nie bardzo słuchali nauczycielki, tylko bacznie inwigilowali wzrokiem dwie ostatnie ławki, czekając na jakąś wesołą akcję.
– Frozi chyba dobrze się bawi – rzekł Kuba widząc, jak Daria tyka palcem blondynkę, mając z tego niezły ubaw. – Czuję, że to się skończy na korytarzu… co by było akurat w normie – dowcipkował.
– Cicho, patrz, bo przez twoje gadanie przegapimy najlepsze – skarcił go kumpel.
Nina właśnie głośno przeklęła, za co dostała jeszcze głośniejszą reprymendę. Maks parsknął śmiechem.
– No, laleczka się wyraża, czyli Frozi nieźle się tam zabawia. – I nie gap się tak, bo oczy wypatrzysz. Zaproś ją na browar i tyle – dodał widząc, że przyjaciel wgapia się w Klarę niemalże z językiem na brodzie.
– Spierdalaj, fajna jest, to się gapię. Co, na ciebie mam się gapić? – wzburzył się chłopak.
Pani Joanna kolejny raz upomniała Darię, która najwyraźniej nic sobie nie robiła z jej uwag.
– Przepraszamy, pani profesor, od teraz będziemy już ciszej przeszkadzać – odpyskowała dziewczyna i Maks z Kubą jak jeden mąż uderzyli śmiechem, kamuflując go rękawami bluz.
– No kurwa… – zamruczał rozweselony szatyn.
– No widzisz? Jakoś jej nie pogryzła – rzekł Maks w temacie osób z ostatniej ławki.
– Jeszcze…
– Odpieprz się w końcu, pojebany plebsie!!! – zagrzmiała nagle Nina i cała klasa natychmiast zamilkła, kierując swe oczy na dziewczynę.
Od razu została wyproszona. Maks spojrzał na Darię – szczerzyła się od ucha do ucha, podobnie Klara.
– Ciekawe, co jej powiedziała. Słyszę z jej ust może dziesiąte przekleństwo w ciągu trzech lat – rzekł Kuba.
– To chyba o twoją ukochaną poszło. Widać, że laska ma pod górkę, więc pustak, znając ją, na pewno zaczął się wyśmiewać, a że Frozi suki nie lubi, to się popisuje. No i mogła polubić też nową, tego nie wiem. Wydaje się, że laska jest w porządku, tylko chyba trochę dzika.
– Ja lubię takie – oświadczył Kuba. Maks tylko przewrócił oczami.
Do dzwonka nic nadzwyczajnego się już nie wydarzyło. Maks po nakazie napisania wypracowania nie był szczególnie szczęśliwy, ale już obmyślił plan, że jak pójdzie z koleżanką na piwo, to poprosi ją o pomoc. Wiedział, jak pisze dziewczyna, i że do tego stopnia dobrze, że nauczycielka nie raz już potrafiła pokazać jej prace innym klasom jako wzór, jak należy to i owo napisać. Oczywiście nie wyjawiła autora, aczkolwiek to już o czymś świadczyło.
– Nie idziesz jarać? – zapytał Kuba widząc, że Maks nie kieruje się w stronę wyjścia, lecz w kierunku schodów.
– Jarałem przed lekcjami, ja nie palę jeden za dr… Czekaj! – zatrzymał się nagle. – Patrz – szturchnął Kubę, wskazując stojące w kącie dwie uczennice z równoległej klasy, dziewczyny pokroju Darii, równie nieokrzesane i zbuntowane, z tą różnicą, że to jedynie Daria znana była na całą szkołę w kwestii robienia numerów.
– Chodź – ponownie szturchnął przyjaciela i szybko ruszył w ich stronę. – Co jest?! – zagrzmiał surowo, zawisając napuszony jak kogut nad głowami nastolatek, obok których stała skulona, wystraszona pierwszoklasistka.
– Nic.
– Kurwa, jak to nic? Czego od niej chcecie?
– A chuj cię to obchodzi. Nie wpierdalaj się, dobrze? – warknęła wyższa z dziewczyn.
Poruszony Maks w okamgnieniu chwycił bohaterkę za fraki i łupnął nią o ścianę, robiąc to w niezbyt subtelny sposób.
– Co, kurwa? Bujasz się do młodszych? Podbij do naszych dziewczyn – szumiał, mocno ściskając ubranie brunetki i przy okazji zadzierając jej głowę do góry.
– Stary, spokojnie – Kuba chwycił go za ramię, ale to nic nie dało.
– Puszczaj, kurwa! – walczyła dziewczyna.
Puścił ją, lecz nie ruszał się z miejsca.
– Pytałem, czego od niej chciałyście? – kontynuował nieco spokojniej.
– Niczego, rozmawiałyśmy, poza tym nie twój interes, powiedziałam ci – warczała nadal uczennica.
– Nie mój? To może dyro będzie zainteresowany, co?
Nastolatka natychmiast się wyciszyła.
– Wypierdalać stąd – burknął Maks, wskazując palcem kierunek na prawo i dziewczyny bez sprzeciwu się oddaliły, mrucząc coś pod nosami z niezadowoleniem. – I żebym was tu więcej nie widział! – ostrzegł zimno. – W porządku? – zwrócił się do niższej prawie o głowę, chudej jak patyk blondynki.
– Tak, dzięki.
– Czego chciały?
– Niczego.
– Nie bój się, tylko mów. Przecież my je dobrze znamy – naciskał Maks. – Jak masz na imię?
– Natalia.
– No więc… Natalia? – blondyn wyszczerzył zęby.
– Ale niczego, naprawdę – małolata spanikowała.
– No gadaj, przecież nikt się nie dowie, że powiedziałaś – nalegał spokojnie chłopak. – I nie bój się, one nic ci już nie zrobią.
Dziewczyna stała zagubiona, nerwowo bawiąc się palcami.
– Ej…
– Chciały kasy, ale ja nie mam – mruknęła, nie widząc odwrotu.
– Tylko tyle? – dopytywał, mimo że wiedział, że dziewczyny wyłudzają pieniądze. Już je kiedyś na tym przyłapał.
– Zabrały mi telefon – wydusiła ciężko.
– Co takiego? W której klasie się uczysz?
– Pierwsza B.
– Dobra, zmykaj, zaraz odzyskasz telefon – rzekł Maks i nie czekając na protesty dziewczyny, odwrócił się na pięcie i wściekłym krokiem ruszył na piętro.
– Tylko ich nie pobij – zaśmiał się Kuba, widząc zachowanie przyjaciela.
– Kurwa, już im kiedyś powiedziałem, ale widzę, że nie dociera. Wkurwia mnie to – furczał chłopak.
Szybko odnaleźli trzecią A i obie nastolatki.
– Oddaj telefon – poprosił chłopak tą, którą trzymał za fraki, to ona ewidentnie wiodła w tej ekipie prym.
– Jaki telefon? – brunetka wypaliła głupa.
Maks już nie prosił, tylko przydusił ją do ściany i zaczął obmacywać po kieszeniach. Gdy nic nie wymacał, wyrwał jej plecak, przykucnął i zaczął w nim szperać.
– Kurwa, oddawaj to! – huknęła dziewczyna i chciał odebrać mu zdobycz, lecz w porę została przystopowana przez Kubę.
– Maks, co jest? – nad głową nastolatka wyrośli faceci z klasy brunetki.
– Nic. Złodziejka znowu skroiła jakąś małolatę – odparł, nie patrząc na kumpli. – No i co? – chłopak migiem wstał i podstawił ładny, biały telefon pod nos uczennicy.
Bez odpowiedzi.
– Idziemy – mocno chwycił ją za ramię i zaczął ciągnąć. – Kuba, bierz drugą – rzucił i kumpel w moment podobnie postąpił z jej koleżanką.
– Puszczaj, kurwa, już tego nie zrobimy – nastolatka wpadła w panikę.
– Nie, już raz ci darowałem.
– Kurwa, obiecuję.
Na Maksie nie zrobiło to większego wrażenia i zaraz włazili do gabinetu dyrektora.
– O co chodzi? – zapytała natychmiast sekretarka, zdziwiona widokiem dwóch chłopaków "eskortujących” dziewczyny.
– My do dyrektora.
– Zapukajcie i zapytajcie.
Maks zapukał i zaraz wyjechał:
– Panie dyrektorze, mamy tu złodziejki – wyjechał od razu, wpychając dziewczynę do środka i absolutnie nie patrząc na to, czy zostanie kablem, czy nie.
– Co się stało?
– Okradły jakąś małolatę… z pierwszej B. Zabrały jej telefon – wyjaśnił, podając pedagogowi urządzenie.
– Sylwia, Magda, czy to prawda?
Cisza.
– Dziewczyny… – naciskał surowo facet.
– Nie… my tylko… my tylko pożyczyłyśmy – odparła brunetka.
– Aha, pożyczyłyście…? – burknął Modniś, spojrzawszy przelotem na Maksa, który złożył ręce na klatce piersiowej i w ciszy czekał na rozwój wypadków, widocznie zniesmaczony.
– No tak.
– No dobrze. A która to dziewczyna?
– Nie wiem, jakaś Natalia – wyjaśnił blondyn.
Zerknął na dziewczyny – były wściekłe. Mężczyzna zaraz kazał odnaleźć uczennicę, która po minucie pojawiła się w gabinecie. Gdy tylko zobaczyła, kto się w nim znajduje, momentalnie zbladła, pewnie nie spodziewała się, że Maks się tak zachowa.
– Spokojnie, wyluzuj, one już cię nie zaczepią, obiecuję – zagadał natychmiast nastolatek, widząc trwogę dziewczyny.
– Czy one ukradły ci telefon? – zapytał natychmiast dyrektor.
– Mówiłam, że pożyczyłyśmy! – uniosła się Magda.
– Natalia…? – facet zupełnie ją zignorował.
– Nie, one pożyczyły – wymamlała dziewczyna.
– Pożyczyły? – mężczyzna zrobił dziwną minę.
Natalia spuściła głowę i właśnie zadzwonił dzwonek.
– Dobrze, chłopcy, dziękuję wam. Idźcie już na lekcję, a ja załatwię tą sprawę – rzekł Modniś i kumple zaraz opuścili gabinet.
– Może niepotrzebnie – rzekł Kuba. – Zaraz będą się mścić.
– Nie będą, bo mają już nagany, nie będą fikać przed maturą – odparł Maks. – Zresztą ja znajdę dziś tą mała i powiem, żeby w razie czego uderzała do nas, jak w dym – dodał, wyraźnie z siebie dumny.
– A ty skąd wiesz? No, o naganach.
– Chłopaki mówili. To też niezłe artystki. Wjebały się ze skrętem w kiblu, no co za przypał – uśmiechnął się i na tym temat się zakończył, bo właśnie doszli do klasy numer cztery i spokojnie zajęli miejsca w ławce.
6 komentarzy
Magda34
Rozbawiła mnie ta część
agnes1709
@Magda34 To dobrze.
MałaMi
Kiedy kolejna część?
agnes1709
@MałaMi Nie mam pojęcia, zupełna pustka
MałaMi
@agnes1709 Szkoda przyjemnie się czyta
agnes1709
@MałaMi dzięki, postaram się cos naskrobać, ale niestety dopiero za miesiac, bo mnie nie ma
zabka815
Fajna część , czekam na kolejną
agnes1709
@zabka815 Gdzie moje piwo?? Jutro zapewne... chyba.
agnes1709
@zabka815 Albo chociaż kawa jakaś, czy jak? "Jak się nie ma co się lubi...". Ale STOP! Lubię kawę Czyli 2 łyżeczki, łyżeczka cukru i mleko. ZADZWONIĘ!
zabka815
@agnes1709 wieczorem, kawa się jeszcze znajdzie , ale cukier weź że sobą :P
agnes1709
@zabka815 No jak to? Toż w goście idę, mam cukier brać? Ech... A Tobie też?
zabka815
@agnes1709 nie ja już się poświęce i wypiję bez
agnes1709
@zabka815 Nie, no stać mnie na szklankę cukru (będziesz miała na później)
zabka815
@agnes1709 To super, wypiję choć raz kawę z cukrem
agnes1709
@zabka815 To lepiej piwo, nie trzeba cukru
zabka815
@agnes1709 nie lepiej kawa, bo cukier będę miała choć troszkę
agnes1709
@zabka815 To ja CI cukru dam, jak piwo postawisz, jak problem widzisz?
zabka815
@agnes1709 nie ma być cukier bez piwa :P
agnes1709
@zabka815 To pocałuj się...:P
zabka815
@agnes1709 A gdzie :P
agnes1709
@zabka815 A to już musisz sama dojść.
zabka815
@agnes1709 już pocałowałam się w rączkę :P
KatiaZula
Tego się po Maksie nie spodziewałam. Pięknie się zachował, bohatersko ale czekam na Klarcię
agnes1709
@KatiaZula Oj, to jeszcze kawałek. Ale z Maksem będzie krótko, bo przecież z Darią wszystko już było opisane Tylko jak przemknąć, ja nie umiem na krótko
KatiaZula
@agnes1709 i dobrze, że nie umiesz! Przynajmniej mam co czytać
agnes1709
@KatiaZula Oj, bo poczerwianieję
KatiaZula
@agnes1709 możesz, będzie słodko :P
agnes1709
@KatiaZula DONE!
KatiaZula
@agnes1709
AnonimS
Tak i łapka........
agnes1709
@AnonimS Czyżby ten OBSZERNY komentarz to zadośćuczynienie za ostatnia odpowiedź?
AnonimS
@agnes1709 nie ... Po prostu co tu pisać skoro wszystko jest ok? O tym pisałem w poprzednich komentarzach.
agnes1709
@AnonimS Pewnie, też nie lubię czasem się powtarzać, no... chyba, że naprawdę coś mnie powaliło. A mam tu ostatnio taką artystkę, że ho ho! No wczoraj to już myślałam, że nie przysłowiowo, tylko naprawdę poleję po nogach ze śmiechu, co wariatka ze mną powyczyniała.
agnes1709
@AnonimS Wiesz, o kim mówię
AnonimS
@agnes1709 nie wiem
agnes1709
@AnonimS O Katarzynie
Black
Bohater Krótka, ale bardzo sympatyczna część A tak poza tym to mogłabyś mi wytłumaczyć o co chodzi z tymi nogami w stylu sportowca?
agnes1709
@Black A b o ja wiem? Jakieś takie... umięśnione? Nie, nie wiem, jak to wytłumaczyć. Są nogi i nogi, no Jeździ na desce, więc. O, masz, nogi tenisistki, O!!! Poprawiłaś mi humor, zmuszając do napisania TEGO
Black
@agnes1709 Nie ma za co Bo wiesz ja się zastanawiam czy ja mam takie nogi, ale chyba nie pasuje do kryteriów
agnes1709
@Black Wyślij mi fotkę, to Ci powiem
Black
@agnes1709 Już wiem, moje to takie baleronki
agnes1709
@Black Lubię baleron, zwłaszcza wędzony. Więc dużo PAL i latem przyjedziesz do mnie
Black
@agnes1709 Gdzie byłaś całe moje życie
agnes1709
@Black Zawsze tu