Bratnia dusza: fetyszystka

Bratnia dusza: fetyszystkaMiała na imię Magda. Była wysoka, miała jasne, blond włosy, piersi idealnie odpowiadające jej sylwetce i długie nogi. Zawsze była w centrum uwagi. Piękna, wysportowana i wiecznie uśmiechnięta. Ja natomiast byłem cichym człowiekiem. Wolałem siedzieć w domu i grzebać coś w komputerach niż wychodzić ze znajomymi na dwór. Miałem również fetysz na punkcie nóg, a szczególnie tych przyozdobionych w pończochy i szpilki. Ku mojej uciesze, Magda chętnie eksponowała swoje nogi. Szczególnie mnie podniecała podczas różnych szkolnych uroczystości, kiedy wyglądała jak ideał, wprost z moich marzeń.
Kilkukrotnie udało mi się pstryknąć fotkę jej nóżek, żeby później się do nich masturbować. Wielokrotnie wyobrażałem ją sobie, jak robi mi footjoba swoimi stópkami, ale to co się wydarzyło, przeszło moje największe oczekiwania.  

Wydarzyło się to w trzeciej klasie liceum. Na informatyce nauczycielka zadała nam pracę domową na ferie. Mieliśmy zrobić stronę internetową. Dla mnie to była drobnostka. Robiłem strony od 5 lat. Jednak reszta klasy, a szczególnie ta żeńska, wyraziła dezaprobatę dla tego zadania.  
Pierwszy tydzień ferii zleciał mi na ogrywaniu kilku produkcji, na które nie miałem czasu wcześniej. Pracą na informatykę nie musiałem się przejmować, bo miałem kilka gotowych stron "w zapasie".  
Wieczorem w niedzielę, przed drugim tygodniem wolności napisała do mnie na facebooku. Zapytała, czy nie mógłbym jutro wpaść, żeby pomóc jej z tą stroną, bo nic z tego nie rozumie. Oczywiście zgodziłem się. Zawsze potrafiłem sobie zaplusować u dziewczyn, właśnie takimi drobnostkami. Liczyłem też, że przez chwilę nieuwagi uda mi się podebrać jej rajstopki, żeby później się nimi pobawić.  
Następnego dnia, około południa stałem już przed drzwiami jej domu. Otworzyła mi, piękna jak zwykle. Miała na sobie białą, lekko prześwitującą bluzeczkę, szare, legginsy podkreślające jej wysportowaną figurę i białe skarpetki, a dokładniej stopki. Zaprosiła mnie do środka. Od razu wyczułem ten słodki zapach, który zawsze jej towarzyszył gdy przechodziła obok mnie na korytarzu. Jak się okazało jej rodzice wyjechali na tydzień w góry, więc miała cały dom tylko dla siebie. Poszliśmy do jej pokoju. Był urządzony w minimalistycznym stylu. Wyjątek stanowiła duża, drewniana szafa (druga w pokoju) i duże, również drewniane łóżko. Gdy komputer się uruchamiał, ja rozglądałem się po pokoju. Wszystko było wysprzątane. Mój wzrok padł na czarny kawałek materiału, który wystawał z pod łóżka. Czyżby to po co tu przyszedłem? Rajstopy, pończochy, podkolanówki? Magda również to zauważyła. Szybko zerwała się z fotela i schowała swoje rajstopki do szuflady w drewnianej szafie. Była lekko zarumieniona, co mnie zdziwiło bo nigdy nie widziałem u niej zawstydzenia. A może tylko mi się wydawało. Niezręczna ciszę przerwał dźwięk Windowsa, który obwieszczał, że jest gotowy do pracy. Podłączyłem pendrive, żeby zainstalować potrzebne programy. Teraz to ja się zarumieniłem, i to o wiele mocniej. Wziąłem swój prywatny dysk, a w nim oprócz oprogramowania znajdował się również folder "nóżki i stópki" pełen erotycznych zdjęć związanych z moim fetyszem. Nie miałem odwagi obrócić głowy w prawo, żeby sprawdzić jak na to zareagowała. Szybko otworzyłem odpowiedni pod folder i zacząłem instalację.  
Kolejne godziny spędziliśmy na tworzeniu strony. Tłumaczyłem jej podstawy, a bardziej zaawansowane rzeczy wykonałem za nią. Muszę przyznać, że szybko się uczyła, a strona, którą zrobiliśmy wyszła naprawdę dobrze jak na początkującego. Teraz pozostało tylko przesłać pliki na serwer. Magda powiedziała, że musi iść na chwilę do toalety. Uruchomiłem transfer plików, a gdy tylko wyszła z pokoju od razu rzuciłem się w stronę drewnianej szafy. Gdy tylko ją otworzyłem, uświadomiłem sobie, że Madzia również jest fetyszystką. W środku znajdywały się buty. Niektóre nowe, inne już poniszczone. Wydobywał się z nich lekki, podniecający zapach potu. Były tam baleriny, buciki do uprawiania sportu, lakierki a także moje ulubione szpilki. W szufladach natomiast znajdował się drugi raj. Odpowiednio posegregowane skarpetki, pończochy, rajstopy, podkolanówki, zakolanówki, legginsy – czego dusza zapragnie. Wziąłem pierwsze rajstopki z brzegu i zacząłem zaciągać się ich podniecającym zapaszkiem.  

Zaskoczyliśmy się oboje. Ja, ją grzebiąc w jej szafie i wąchając jej bieliznę, ona, mnie swoim ubiorem. Miała na sobie czarne rajstopy, wysokie, czerwone szpilki, czarną spódniczkę i czerwoną bluzeczkę, na ramiączkach, odsłaniającą jej nagi dekolt. Bałem się tego jak zareaguje, ale ona się tylko uśmiechnęła i podeszła do mnie. Dzięki wysokim butom byliśmy podobnego wzrostu. Delikatnie wyjęła swoje rajstopy z moich rąk, odłożyła je do szuflady i lekko pchnęła mnie na łóżko. Zdjęła swoje buty, a mi spodnie i bokserki. Mój penis już na nią czekał. Madzia była lekko zdziwiona jego wielkością, ale uznała jego okiełznanie za wyzwanie. Usiadła na przeciwko mnie i przyłożyła swoje stópki do mojego koleżki. Przeszedł mnie dreszcz. Moje marzenia stawały się rzeczywistością. Poruszała swoimi nóżkami rytmicznie, jak profesjonalistka, doprowadzając mnie do rozkoszy, chociaż oznajmiła, że jest dziewicą i robi to pierwszy raz. Po kilkunastu minutach poczułem, że dochodzę, wstałem i wypuściłem całe pokłady spermy na jej stópki. Zadziwiła mnie swoim wygimnastykowaniem. Zgięła się i zlizała z siebie całe nasienie. Teraz ja postanowiłem zrobić jej dobrze. Zacząłem od stóp. Lizałem je, łaskotałem, pieściłem. Potem przeszedłem do łydki. Jej ciało, jej gładka skóra i zmysłowy, czarny nylon zdawały się tworzyć idealną jedność. Gdy dotarłem do biodra, zdjąłem z niej spódniczkę i rozchyliłem jej nogi. Moim oczom ukazała się wygolona, różowiutka cipeczka. Zębami rozerwałem nylonowy materiał tuż przy jej kroczu. Włożyłem język do jej gorącej i mokrej szparki. Głośno dyszała. Wiła się z rozkoszy. Czułem jak raz za razem przechodzą ją dreszcze. Cały czas zaciskała swoje biodra na mojej głowie, żeby po chwili znowu się rozchylić. Po kilkunastu minutach, mój język i paluszki zakończyły swoją robotę, a ona dostała potężnego orgazmu. Padliśmy obok siebie. Jedyne co słyszeliśmy, to nasze głośne, przyśpieszone oddechy. Poczułem, że znowu mi staje. Ani Madzia, ani ja nie chcieliśmy odbywać bezpośredniego stosunku. Nie to nas podniecało. Podniosła swoje nogi do góry, tak jakby wykonywała jedno ze swoich gimnastycznych ćwiczeń - świecę i zaprosiła mnie do zabawy. Włożyłem swojego penisa pomiędzy jej biodra i zacząłem ją rytmicznie popychać. Jej stópki były dokładnie przy moim nosie. Rozkoszowałem się ich zapaszkiem. Po kilku minutach przyśpieszyliśmy ruchy. Dźwięk powstający przy kontakcie mojego krocza z jej kształtną dupcią przybrał na sile. Tym razem spuściłem się na jej nagie piersi i roześmianą twarz.  

Komputer zapikał. Transfer plików zakończony. Półgodziny. Całkiem niezły czas biorąc pod uwagę jak bardzo podnieceni byliśmy. Madzia poszła się ogarnąć. Odłączyłem pendriva, sprawdziłem czy wszystko działa i poszedłem się ubierać. Po chwili przyszła. Dała mi swoje rajstopki z wygryzioną dziurką na kroczu. Na pamiątkę. Przez chwilę się na siebie patrzyliśmy. Pocałowała mnie w usta. Bardzo namiętnie. Odwzajemniłem się. Zaprosiła mnie na jutro, żeby dopracować stronę. Coś mi mówiło, że to dopiero początek.  

CDN (kiedyś)

Humpy969

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1387 słów i 7845 znaków, zaktualizował 27 lut 2016.

1 komentarz

 
  • ono

    Miło się czytało.

    27 lut 2016