Onieśmielająca cz. 6 - Nieoczekiwana wizyta

Onieśmielająca cz. 6 - Nieoczekiwana wizytaPodsumowując ten dzień; dwadzieścia z dwudziestu czterech godzin przespałem.  
Jednak ten sen sprawił, że odechciało mi się spać:

Siedziałem w domu oglądając telewizję. Usłyszałem dzwonek do
drzwi. Niechętnie otworzyłem i moim oczom ukazała się moja najlepsza
przyjaciółka ubrana w czarną sukienkę do połowy ud z dekoltem oraz w szpilkach. Przytuliła mnie i wyjęła wino.
- No chodź, nie będziesz siedział przecież przed telewizorem.- Oznajmiła
czule. Będziemy świętować!
- Dzięki, że jesteś.- Odpowiedziałem z wdzięcznością- Idę po kieliszki.  
***
Dochodziła godzina dwunasta. Wyszliśmy na dwór i
zaczęliśmy odliczanie.
5, 4, 3, 2, 1 - Nasze usta złączyły się w namiętnym pocałunku. Delektowałem się słodkim smakiem jej gorących ust.  
***
- Wejdź we mnie - Krzyknęła.
Powoli wsadziłem swojego żołnierza do jej cipki; syknęła.
- Teraz zaboli, nie bój się - powiedziałem do niej czule i mocnym i
zdecydowanym ruchem wbiłem się penisem do jej jaskini. Krzyknęła z bólu. Z jej cipki wypłynęła krew. Zacząłem poruszać biodrami w przód i w tył, z
początku powoli i delikatnie, aby oswoiła się z bólem skutkującym przebicie
błony dziewiczej. Po chwili złapałem ją za tą piękną pupę i podniosłem do
góry, a ona pomogła mi unosząc do góry biodra. Uklęknąłem i ponownie
wszedłem w mojego aniołka, tym razem były to mocne i szybkie ruchy. Mój
oddech był szybki, a ona krzyczała w ekstazie moje imię, nakręcając mnie jeszcze bardziej. Wyła z rozkoszy czując ciepło rozchodzące się po całym jej
ciele. Czułem, że już dłużej nie wytrzymam i zalałem jej cipkę moją gorącą
spermą. Ona czując to doszła razem ze mną. Czułem skurcze jej cipki na
moim penisie. Przeżywaliśmy w transie swoje orgazmy, po czym padliśmy na
łóżko wyczerpani, ale zadowoleni.
- Było cudownie kochanie - Szepnęła z uśmiechem Paulina...
Obudziłem się spocony, nie dowierzając, co zaprojektował mój mózg. Położyłem się na brzuchu. Poczułem, że mój członek jest twardy.  
- Jak możesz?  
Spojrzałem na zegarek: Za niedługo piąta. Nie miałem już zamiaru iść spać. Zszedłem do kuchni. Ona już tam była.  
- Witaj ranny ptaszku. - Rzuciła sarkazmem. - Wyspałeś się?
- O nic nie pytaj - Odparłem zaciskając zęby. Jak ona mnie wkurzała... - Czemu nie śpisz?
- Hipokryta...  

Parę godzin później stałem pod mieszkaniem.  
- Kurwa... I do tego musiałem zgubić klucze na tej imprezie. O dokumentach już nie wspomnę. - Mówiłem sam do siebie. Piotrek, co jest z Tobą nie tak? - A Alek pewnie leży zalany w trupa i otworzy wieczorem.  
- Może po prostu nie umiesz pić? - zaśmiał się ktoś za moimi plecami. Ku mojemu zdziwieniu za mną stał chudy brunet o czarnych oczach.
- Może byś łaskawie otworzył?
- Ależ oczywiście paniczu... - "Zaprosił mnie” do środka Alek.  
Nie gadaliśmy od dawna. Nie lubiłem go, ale skoro już razem mieszkamy, wypadałoby zachować jakieś pozory. Wydawał się dziwnie pobudzony i jakby coś przede mną ukrywał. Ale on mnie mało interesował. Zwykły palant.  
Mając trochę czasu na rozmyślanie. Postanowiłem odwiedzić Lenę w pracy. Po godzinie byłem już w restauracji. Ku mojemu zdziwieniu była pełna. Zauważyłem Lenę. Próbowała mi uciec, ale zdążyłem złapać ją za rękę. Jeśli zrobi scenę przed tyloma gośćmi, wyleci z pracy. Wiedziała o tym. Wyszliśmy tylnym wyjściem. Nikt nie mógł nas usłyszeć.  
- Ty pieprzony dupku! Masz jeszcze czelność tu przychodzić?! Goście są tam! Chodź, powiemy im razem, co robię na imprezach! - Krzyczała, płakała, okładała pięściami, liściami. Pozwoliłem jej się wyżyć. W końcu zasłużyłem... Po wszystkim, przytuliła mnie, głośno płacząc:
- Wiesz, jak ja się wtedy czułam? - Wydusiła przez łzy.  

- Wiem. Nie powinienem tyle pić. Przepraszam. Mam dla ciebie prezent. Zamknij oczy, zaraz wrócę. - Wróciłem po dwóch minutach. - Możesz otworzyć oczy!
To co ujrzała sprawiło, że rzuciła mi się na szyję, śmiejąc się przez łzy. Zobaczyła mnie z wielkim pluszowym misiem.  
- O Boże, ale wiocha - Powiedziała, śmiejąc się Lena, ciągle tuląc się do mnie. Nie umiała się na mnie długo gniewać. Udało mi się...

Postanowiliśmy pobiegać, gdy skończy pracę. Lubiłem spędzać z nią czas. Była jedyną osobą, która mi pomagała, której mogłem się zwierzać. Zima była w tym roku wyjątkowo łagodna. Pod koniec lutego nie było już wcale śniegu, a temperatura nie raz wychodziła wysoko na plus. Lena przewyższała mnie kondycją. Kiedyś byłem bardzo szybki i wytrzymały, ale siedzenie przed komputerem odniosło skutki. Po przebiegnięciu kilometra, opadłem bez życia na ławkę. Lena miała powody do dogryzania mi:
- Oooo, te medale w twoim pokoju to chyba kupiłeś... - Powiedziała Lena wijąc się ze śmiechu.
- Daj spokój co? Jeszcze się odegram... - Odpowiedziałem po paru głębszych oddechach
-... Kiedy wrócę do domu. - Atakowała znowu Lena.
- Zobaczysz. Od dzisiaj wracam do biegania i... - Moje ciało przeszyły fale gorąca i zimna. Odzyskałem siły z nawiązką. Poderwałem się i ruszyłem prawie zwalając Lenę z nóg. Ta pobiegła zaraz za mną, ale gdy zobaczyła, do kogo biegnę, zamarła. Przy małej fontannie, w środku parku stała drobna brunetka z dużymi okularami przeciwsłonecznymi, zasłaniającymi prawie pół twarzy. To nie stanowiło dla mnie problemu. Od razu rozpoznałem w niej Sylwię... Ta sama osoba, która zostawiła mnie w pokoju, widząc, że ją rozpoznałem, odwróciła się i zaczęła oddalać się szybkim krokiem. Na to było za późno. Po chwili dogoniłem ją i zdecydowanym ruchem pociągnąłem za ramię.  
- Powiesz mi, co to ma znaczyć? Znikasz, nie dajesz znaku życia, zostawiasz mnie bez słowa, a teraz co? Śledzisz mnie?! - Sylwia nie odpowiedziała nawet słowem. Nerwy mi puściły. Miałem tego dość. - Spójrz na mnie! - Krzyknąłem, po czym zdjąłem z jej twarzy okulary i rzuciłem je na ziemię. Miała na twarzy wielkiego siniaka.
- K... Kto ci to zrobił? - Spytałem już dużo ciszej i czulej. Chciałem ją przytulić, tak jak kiedyś, ale Sylwia ze spuszczoną głową tylko odsunęła się ode mnie.  
- Nie dotykaj mnie. Między nami koniec. I nie szukaj mnie... Proszę. - Powiedziawszy, przetarła dłonią rozmazujący się od łez makijaż, odwróciła się i pobiegła, chcąc jak najszybciej się schować.  
Nie wierzyłem własnym uszom. To miałby być koniec? Było nam cudownie. Idealnie. Co się stało, że odeszła i kto ją pobił? Widząca i słysząca całą scenę, Nina zadawała sobie dokładnie te same pytania. Podeszła do mnie i przytuliła z politowaniem.  

W mieszkaniu jak zwykle był bałagan. Trochę ostrzej - to był syf. Nie miałem nastroju tego sprzątać, nie mówiąc już o Alku, który wrócił dziś później i od razu położył się spać. Wziąłem zimny prysznic i owinięty tylko w ręcznik wszedłem do salonu, gdzie ku mojemu zdumieniu siedziała na kanapie z opartą kusząco noga na nogę uśmiechnięta od ucha do ucha Paulina.  
- Co ty tu robisz? Jak tu weszłaś? -Spytałem lecz ona zamiast odpowiedzieć, wskazała głową na stolik, na którym leżały moje zaginione klucze i dokumenty.  
- Czego chcesz?  
- Tego, czego nie dostałam wczoraj - Ciebie. - Powiedziała, po czym przyciągnęła mnie do siebie i pocałowała namiętnie w usta. Pociągała mnie. Potrzebowałem pocieszenia. Podczas, gdy nasze języki zaciekle walczyły w jej ustach, poczułem, że Paulina ruchem palca sprawiła, że mój ręcznik wylądował na podłodze. Zatrzymawszy wzrok na moim lekko pobudzonym już penisie, uniosła znacząco brwi.  
- Wiedziałam... - Szepnęła zadowolona blondynka, po czym chwyciła mnie za członka i zaciągnęła do mojego pokoju. Będąc już mocno pobudzony, przejąłem inicjatywę. Pomogłem jej ściągnąć białą, prześwitującą bluzkę, po czym szybko i sprawnie pozbyłem się stanika. Z niezwykłym pożądaniem, zacząłem się bawić jej dwiema pięknymi półkulami. Czując, że jej różowe brodawki stwardniały, byłem tego pewny - to był jej czuły punkt. Odwróciłem ją tyłem do siebie, po czym z jej pomocą zdjąłem jej majtki. W ten sposób wypięta, działała na mnie jak płachta na byka. Wszedłem w jej piękną dziurkę, po czy łapiąc ją od tyłu za piersi, poczułem, jak jej szparka, otwiera się dla mojego przyjaciela. Posuwałem ją rytmicznie, zagłębiając się w nią coraz bardziej. Jej stłumiony krzyk unosił się po całym pokoju. Rozkosz, jaką odczuwaliśmy, ciągle narastała. Obróciłem ją i chwyciłem za pośladki. Paulina wiedząc, co mam na myśli, oplotła moje plecy swoimi nogami. Trafiłem na ślepo do jej spragnionej mnie myszki, po czym moja blondyneczka pokazała pazurki. Zaczęła unosić się w górę i w dół, z czasem robiąc to coraz częściej. To była prawdziwa kocica. Słysząc jej z coraz cięższym trudem stłamiane jęki, przejąłem pałeczkę. Wchodziłem w nią najdalej jak tylko mogłem. Moja dzika kotka była zachwycona. Wchodziłem w nią coraz bardziej brutalnie po same jądra, jednocześnie słyszałem głuchy dźwięk klaskania naszych ciał o siebie. Poczułem skurcze jej cipki na swoim penisie. Zalałem jej pulsującą szparkę moją ciepłą spermą, potęgując jej rozkosz. Nie przerywając naszych ruchów, szczytowaliśmy razem. Po wszystkim, położyłem swoją towarzyszkę na łóżku, po czym położyłem się obok niej. Leżeliśmy tak przez jakiś czas w milczeniu, po czym moje zmęczenie dało o sobie znać i zasnąłem...

*Kolejna część. Mam nadzieję, że się spodobało. Zapraszam do komentowania. To mnie bardzo motywuje, a co za tym idzie, części pojawiają się szybciej. Zapraszam też do rozmowy na pw.

ZicO

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1891 słów i 9897 znaków.

6 komentarzy

 
  • Monika

    Pisz dalej to jest swietnie.wciąga jak cholera

    8 sty 2014

  • ZicO

    @Seksiak Szczerze mówiąc to nawet nie zacząłem. Mam teraz nawał nauki, więc padam i leżę. Postaram się pisać, ale zmęczony piszę bzdury z błędami.

    2 sty 2014

  • Seksiak

    UWIELBIAM. Po prostu uwielbiam twoje opowiadania są według mnie doskonałe. Proszę pisz już następną część bo niemoge się doczekać.

    2 sty 2014

  • czytelniczka

    fajnie piszesz ale czemu tak uwziałeś się na tą pauline? w pierwszej czesci opisujesz sielanke z Sylwią więc to naturalne że powinno do końca o nia chodzić a ty nagle sprawiasz ze ulega paulinie(niepotrzebnie) zamiast walczyć o dziewczyne, dowiedzieć sie prawdy;/a swoją droga ciekawe że nie zainteresował się, nie dzwonił jak ona znikła..
    czekam na ciąg dalszy...

    2 sty 2014

  • kochajaca22

    juz nie moge sie doczekac nastepnej czesci pozdrawiam kochajaca22

    2 sty 2014

  • lula

    świetne,kiedy kolejna czesc?mam nadzieje ze jak najszybciej;)

    2 sty 2014