Sex kamerki

Można powiedzieć, że poznali się w sposób typowy dla dzisiejszych czasów. Oboje wolni, oboje nie szukający partnerów w życiu a tylko takich do seksu. Może na dłużej i regularnie a może na szybko, jednorazowo, któż to wie. Spotkali się "na kamerkach”, w serwisie internetowym, w którym za pośrednictwem kamer można było oglądać się, opowiadać o tym, co się lubi, pokazywać co i jak najbardziej kogo podkręca. On oczywiście chwalił się swoim – faktycznie sporym i zgrabnym – fiutem, ona.. cóż, ona cała była śliczna, ale prawdę mówiąc najbardziej zwrócił uwagę na jej oczy. Taki romantyczny powiew, bo przecież i pierś była kształtna i śliczna, a dupka tak zachęcająco jędrna, że zrobił sobie dobrze od razu gdy tylko zobaczył ją kusząco wypiętą w swoją stronę, z dwoma dziurkami mierzącymi jak z dubeltówki prosto w kamerkę. Ale jednak wygrały oczy. Gdy na prywatnej transmisji właśnie od tego zaczął ją komplementować była zaskoczona, przyjemnie zdziwiona. Fakt, że szukała kogoś na seks nie znaczył, że chciała by faceci widzieli w niej tylko materiał do zerżnięcia. Odpisała, raz, drugi, a rozmowa stawała się z dnia na dzień coraz bardziej erotyczna, coraz bardziej namiętna, pieścili się na prywatnych kanałach, tylko dla siebie i tylko siebie oglądając, coraz bardziej sobą zafascynowani. Ona, chociaż trzydziestka stuknęła, a dwoje dzieci w czasie nocnych sesji spało w pokoju obok, miała ciało, której pozazdrościłaby niejedna dwudziestoparolatka. W zasadzie pozazdrościła by większość. Byłą gimnastyczka, po ciąży – nauczycielka wuefu i trenerka fitnessu, o brzuchu płaskim jak deska, niewielkich piersiach które sterczały jak u nastolatki i pupie niedużej, jędrnej, gładziutkiej. Wyobrażał sobie te długie nogi obejmujące go w pasie, ściskające go mocno i wciągające w siebie. Wyobrażał sobie, że to ona go ujeżdża, nadziana na jego grubego kutasa, który stał i stał w tych fantazjach, nie do zajechania. Opowiadał jej o tym, z ręką na członku, masturbując się dla niej i tryskając obficie, śledzony przez jej rozpalone pożądaniem oczy. Gładziła wtedy swoją wygoloną szparkę, z nogami rozłożonymi szeroko, aż cipka otwierała się cała, błyszcząc w kamerce wilgocią płynącego z niej soku.

Kiedy wreszcie nadszedł weekend, dzieci mogła zostawić u rodziców na kilka godzin a on wynajął pokój w hotelu. Bez romantycznych płatków róż, bez tryskającego szampana marki i jedwabnej pościeli. Po prostu pokój, czysty, schludny, niespecjalnie drogi, z jedną, czerwoną różą i całkiem przyzwoitym jak za trzydzieści złotych winem. Poznali się w normalnym serwisie erotycznym dla normalnych ludzi a nie dla milionerów z filmów…

Zapukała. Otworzył, przystojniejszy na szczęście niż w kamerze. Włosy lekko spadające na ramiona, szary sweter, który opinał jego zgrabną sylwetkę, obcisłe spodnie, kryjące – co wiedziała – umięśnione uda i zgrabny, męski tyłek. Bez słowa rzuciła mu się na szyję, zatopiła w jego objęciach. Miał silny uścisk, pewny, bezpieczny. Męski. Przyciągnął ją do siebie, obejmując dłońmi wąską talię, pozwalając jej poczuć od pierwszej chwili nabrzmiałą w kroku twardość.

Ich pocałunek był z razu, delikatny, pierwsze smakowanie siebie, ale z chwili na chwilę przeradzał się w coraz bardziej namiętny, zapamiętały. Języki plątały się ze sobą w erotycznym tańcu, wargi z pasją wpijały w siebie. Jego ręce chwyciły ją za pupę, wreszcie czując tą jędrną twardość o której miał mokre fantazje od ponad tygodnia. Zamruczała zadowolona, czując twardość członka ocierającego się o nią. W kamerze był duży, ale na żywo… O, na żywo wiedziała, że będzie jeszcze lepszy. Gorący, mięsisty, pulsujący. Nie mogła się doczekać.

- Rozbierz się – szepnęła w jego ucho, dłoń wbijając w pośladek – Już.

Pierwsze słowa, jakie wypowiedziała, ten namiętny, niski głos, który do tej pory znał tylko ze słuchawek. Wiedział, że czasem lubi przejmować inicjatywę w łóżku i odpowiadało mu to, lubił kobiety aktywne a nie tylko leżące na plecach.

Nie spuszczała z niego oka, z tego młodego, męskiego ciała. Nie był typem atlety czy sportowca, ale widać było, że dba o siebie, że brzuch nie wisi do kolan a ciało ma ładnie zarysowane mięśnie, a nie tłuszczyk. Kiedy został w samych slipach, pod którymi rysował się ułożony na ukos w górę naprężony penis poczuła, jak przez jej sutki przepływa dreszcz podniecenia. Wreszcie miała zobaczyć go na żywo a nie tylko w kamerce. W kroczu zaczęła gromadzić się wilgoć. Mieli razem kilka sesji masturbacji, ale żadna nie była tak podniecająca jak ta pierwsza chwila, gdy miała zobaczyć go nago. Zsunął slipy, uwalniając wreszcie swój korzeń, poznaczony naprężonymi żyłami. Stał, mierząc prosto w nią swoją dużą główką, z częściowo odsuniętą już skórką. Oblizała wargi.

- Teraz ty – nakazał – Chcę cię widzieć nago.

Nie zamarzała czekać dłużej. Jednym ruchem ściągnęła przez głowę koszulkę, ukazując nagie piersi o sterczących sutkach. Za chwilę na podłodze wylądowały trampki, obcisłe rurki, a z nimi skromne, czarne stringi. Pokiwał głową z uznaniem, ślizgając się wzrokiem od nabrzmiałych piersi przez idealnie płaski brzuch aż po wygoloną szparkę. Stała przez nim zupełnie naga, bez odrobiny wstydu, widzieli się już nie jeden raz, nie jeden raz robili sobie dobrze na odległość. I tak jak przed kamerką tak i teraz wsunęła dłoń między uda. Jej szczupłe, wąskie palce rozdzieliły płatki cipki, pozwalając mu ujrzeć błyszczącą różowość. Powoli uniosła dłoń do ust. To zawsze go kręciło, mówił jej o tym w czatach, jęczał jej do mikrofonu gdy się pieściła. Uwielbiał, gdy smakowała własny sok. Teraz też jęknął, a sterczący kutas aż szarpnął się dziko na ten widok. Nie czekał dłużej, w dwóch szybkich krokach był przy niej, uniósł ją do góry, chwytając od dołu pośladki. Oplotła wokół niego długie, zgrabne nogi, ścisnęła go mocno, stanowczo. Usta spotkały się w pocałunku kiedy niósł ją na łóżko. Rzucili się na nie razem, aż sprężyny zaskrzypiały w proteście. Jego wargi błądziły po całym jej ciele, po szyi, po piersiach, po brzuchu, nigdzie nie zatrzymując się na dłużej, smakując każdy kawałek jej ciała, wędrując. Z zamkniętymi oczami chłonęła pieszczotę, czekając. Gdy wreszcie poczuła jego dotyk na łonie jęknęła, rozpalona oczekiwaniem. Mokry język wsunął się powoli w rozcięcie cipki, oblizał jej wargi i łechtaczkę, smakując cieknący już soczek. Ach… jęknęła, przeciągając się rozkosznie. Ścisnął łechtaczkę wargami, wibrujący szybko język skupił się na sterczącej łechtaczce. Mmmmm – wymruczała, błądząc dłońmi po piesiach i pieszcząc swoje sutki. Zobaczył to, jego oczy rozpaliły się jeszcze mocniej pożądaniem. Silne dłonie pociągnęły ją na skraj łóżka, rozłożyły szeroko nogi, otwierając ją zupełnie. Miał teraz przed oczami jej sterczącą z mokrych warg łechtaczkę, jej dziurkę, rozwartą, błyszczącą sokiem i ciemną obrączkę dupki. Wziął ją językiem, zapamiętale, smakując, liżąc, ssąc wszystkie te miejsca, wsuwając koniuszek a to w jedną, a to w drugą dziurkę. Jęczała głośno, błagając go o fiuta, ale nie spieszył się. Najpierw chciał się nacieszyć jej cipką, która do tej pory znał tylko z kamerki, jej ciasną dupką, w którą – tak się umówili – nie będzie mógł wejść, ale którą lubiła mieć pieszczoną.

Szarpnęła go za włosy, przerywając ucztowanie. Daj mi kutasa – wychrypiała, wpatrując się niego rozpalonym wzrokiem – Proszę.

Tym razem już nie protestował, położył się obok niej na łóżku, wsunął poduszkę pod głowę. Objął ręką członek i poruszył parę razy, hipnotyzując ją tym ruchem. Bierz go – rozkazał.

Po sekundzie klęczała już między jego nogami. Kutas był ciepły, gorący, czuła smak kapiących z jego główki pierwszych kropelek nasienia, bladych jeszcze, jasnych. Ujęła go w dłoń, ścisnęła stanowczo, aż wyszczerzył zęby. Pochyliła się nad nim, wzięła do ust i zaczęła głośno obciągać. Ściekając spomiędzy warg ślina znaczyła członek lśniąca warstwą, ściekała na dłoń. Gdy już cały był mokry zaczęła jednocześnie pieścić go ustami i dłonią. Wargi zassały nabrzmiałą główkę, język lizał ją całą a długie palce ruszały się po napiętym trzonie, to szybciej to wolniej.

- Wsiądź na mnie – wysapał, czując, że niedługo już wytrzyma tą pieszczotę.

Posłuchała od razu, sama spragniona wreszcie tego twardego kutasa między nogami. Okraczyła go, sterczący penis od centymetry od mokrej szparki. Przytrzymał go dłonią, nakierował, a kiedy opuściła się i wszedł w nią jęknęli oboje. Była na tyle mokra, by po kilku ruchach wypełnił ją całą. Zagryzła wargi i wijąc się na twardym palu oparła dłonie o jego szeroką klatkę. Podskakiwała w górę i w dół, coraz szybciej i szybciej, aż ich jęki i westchnienia zlały się w jedno. Ostre paznokcie wbiły się w jego pierś, poznaczyły czerwonymi szramami. Otwarła usta do krzyku, czując nadchodzący orgazm, a wtedy podniósł się i objął ją, pozwalając, by wykrzyczała go w jego ucho. To przeważyło i jego podniecenie też sięgnęło krańca, chwycił ją dłonią za pośladek, wcisnął się w cipkę do samego końca i trysnął potężnie, raz za razem, wtórując jękiem jej krzykowi rozkoszy.

Opadli na łóżko, powoli tracił twardość i wyślizgiwał się z niej. Nachyliła się nad nim, uśmiechnięta, zmęczona.

- Śliczne masz te oczy – mruknął.

Roześmiała się.

- Muszę lecieć. Widzimy się wieczorem na kamerkach?

- Jasne.

kicia077

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 1833 słów i 10054 znaków.

4 komentarze

 
  • mariuszello

    Dawno napisane ale jak widać zawsze aktualne, a po drugie miło jest poczuć mówienie w spodniach podczas czytania.... ;)

    18 mar 2018

  • Twardy

    Kicia jak chcesz to mogę Cię zerżnąć jak w opowiadaniu....dojadę do Ciebie

    18 sie 2013

  • Jasiu1301

    Fajne ;)

    12 sie 2013

  • MrocznyAssasyn

    Noo chciał bym tak pisać... świetne:)

    7 sie 2013