Szkolni znajomi cz. 6 - NIEostatnia - To jeszcze nie koniec!

Szkolni znajomi cz. 6 - NIEostatnia - To jeszcze nie koniec!Znajome uczucie utraty czegoś ważnego obudziło Dawida po raz kolejny w ciągu trzech miesięcy. Słońce wydawało mu się być wielkim światłem ksenonowym, świecącym nieustępliwie prosto w jego oczy. Czuł suchość w gardle, przypominającą warunki pustynne. Miał kaca. Chciał podnieść się z łóżka, lecz poczuł na sobie mały ciężar. Otworzył oczy i dopiero spostrzegł, że wtulona w jego klatkę piersiową leży jakaś dziewczyna. Kolejny etap wtajemniczenia: byli nadzy. Analizując osoby, które brały udział w Wigilii, upewnił się, że jest to Milena.
- Brawo. Ładnie się wkopałeś. - Skarcił się w myślach. - Urwał mu się film.
Ostrożnie ściągnął z siebie jej rękę, by następnie wyślizgnąć się z pod jej kobiecego jak na ten wiek ciała.  
- Nie obudź się, proszę. - błagał w myślach.
Po cichutku zszedł z łóżka i zaczął rozglądać się w poszukiwaniu swoich ubrań. Odnalazł swoją koszulę, powieszoną za rękaw na klamce od drzwi. W połowie drogi do niej usłyszał za sobą kobiecy głos.
- Jesteś bardzo seksowny, gdy tak się skradasz. - Odwrócił się i spostrzegł wpatrującą się w niego śliczną szatynkę o diabelskim wcieleniu, które w tym momencie myślało tylko o stojącym z niewiadomych przyczyn członku.  
- Nie chciałem Cię budzić... - Powiedział prawdę.
A co, masz już dość po wczorajszym? Muszę przyznać, że jesteś lepszy niż myślałam... - Puściła brunetowi oczko.
- Idę coś zjeść. Przynieść Ci coś? - Zapytał, mając szczerą nadzieję, że odpowiedź będzie negatywna.
- Nieee. Raczej sobie jeszcze tu poleżę.
W pośpiechu opuścił pokój, nie chcąc, aby przypadkowo zmieniła decyzję. Dawid dosłownie nie pamiętał sytuacji z Mileną. W jaki sposób trafili do jednego pokoju, jakim cudem wylądowali w łóżku i czy ktoś o tym wie? Gdy wszedł do kuchni, zobaczył siedzącą przy stole Adę, pijącą powoli kawę, która miała postawić ją na nogi.  
- Cześć… - Zaczął Dawid, chcąc sprowokować mały test, ile blondynka wie o wczorajszej nocy.
- Hej. - Ożywiła się dziewczyna. - Miło było spędzić wieczór w pełnym gronie, co nie?
- Taak. Wróciły dawne czasy. - Uśmiechnął się mimowolnie i usiadł przy stole, kładąc ręce na jego powierzchni. W tym momencie zapadła cisza, a zamiast rozmów dało się usłyszeć burczenie w brzuchu.  
- Hahaha, może zrobię kanapki. - Wstała z miejsca i skierowała się pośpiesznie w kierunku lodówki.  
- Czekaj, pomogę Ci. - Po chwili dołączył do niej i razem zrobili najbardziej wykwintne kanapki na świecie, których starczyłoby dla małej armii. Opierając się tyłem o blat, zaczęli jeść.  
- Czyli niedługo możemy już nigdy się nie zobaczyć? - Ada spojrzała mu w oczy, obserwując, jak jej serce zaczyna walić jak Najman o matę, czekała na odpowiedź, choć doskonale ją znała.
- Chyba tak... Zostanę do Nowego Roku i wracam na stałe do Anglii.
- Skoro to będzie nasz ostatni wspólny tydzień, spędźmy go normalnie. Bez złych wspomnień, żalu, jak… przyjaciele? - Zawachała się, wypowiadając ostatnie słowo. Przyjaciel? Kochać przyjaciela? To chyba musi wystarczyć.  
- No chodź tu, wariatko, bo się jeszcze oboje popłaczemy! - Przytulił blondynkę, obejmując ręką jej plecy, te same plecy, na których wariował, chociaż do dzisiaj nie wie dlaczego.  
- Jedz! Narobiłam tych kanapek, więc masz je wpierdzielić tu i teraz - Wycelowała w niego nożem, dodatkowo wzmacniając swój argument.
- Mogę mu pomóc? - Do kuchni weszła z gracją Milena, spoglądając badawczo na Adę, po czym podeszła do Dawida i pocałowała blondyna namiętnie w usta, wzrokiem tkwiąc na zszokowanej blondynce, której serce w tym momencie pękło na jeszcze więcej kawałków. - "To jest szmata, ale czemu on jeszcze bardziej mnie rani?!" - Jej oczy stały się ciężkie, czuła, jak napływają do nich łzy. Udało jej się wyjść z kuchni, nie wzbudzając niczyich podejrzeń. Po chwili znalazła się w łazience, gdzie odkręciła wodę i zaczęła bez pohamowania płakać.  
- Dlaczego nie mogę przestać Cię kochać, Dawid? - Powiedziała na głos. - Dlaczego ciągle skręca mnie, kiedy widzę Cię z innymi dziewczynami? Co mam zrobić?
- Na początek zakręć wodę, nie śpię na pieniądzach. - Usłyszała za sobą ostry głos. W drzwiach stała jej najlepsza przyjaciółka, przyglądająca się jej ze skrzyżowanymi rękami. W przeciwieństwie do niej cała promieniała. Dostrzegalne iskierki w oczach oraz jej niekontrolowany uśmieszek od razu przedstawiły blondynce sytuację.  
- Jeśli chcesz go odzyskać, musisz się ogarnąć. Walcz o niego, dziewczyno! Chyba nie pozwolisz na to, by pieprzyła go jakaś laska?
- On i tak wyjeżdża, a ja mam dość. Spieprzyłam swój związek jeszcze zanim się zaczął. - Wtuliła się w ramiona przyjaciółki, mimowolnie wąchając zapach jej czarnych włosów. Miała ochotę schować się gdzieś, gdzie nikt jej by nie znalazł. Marzyła o swoim azylu, gdzie mogłaby zamknąć się na otaczający ją świat. Depresja wręcz paradoksalnie sięgała zenitu, ale Ada nie miała już ochoty wpychać się w kolejkę po swój lek.  
- Wszystko będzie dobrze, skarbie. - Pocałowała w czoło przyjaciółkę. - Damy sobie radę.


Minął niespełna tydzień. 31 grudnia. Dzień, w którym niebo zamienia się w jedną, wielką scenę. Scenę, gdzie rozgrywa się największy, coroczny spektakl, jaki świat może oglądać. Tego dnia do szkoły uczniowie przychodzą dobrowolnie, a do tego absolutnie nie w godzinach lekcyjnych. Mało tego, nikt nie zamierza się dziś uczyć. Wręcz przeciwnie. Szkoła, do której uczęszczają nasi bohaterowie urządza bal sylwestrowy, na który wstęp mają uczniowie wraz z osobami towarzyszącymi. Nie może tam zabraknąć oczywiście Natalii, Ady, Dawida i Michała. Ma być to ich ostatnie wspólne spotkanie, padło więc na bezalkoholowy, pełny nauczycieli, szkolny bal sylwestrowy.

- Nie tak wyobrażałem sobie spędzać Sylwestra. - Nie dawał za wygraną Dawid.
- Daj spokój, stary. Będzie fajnie. Będzie dużo ludzi, Ty, ja, Natalia...  
- Tak wiem. Ada. - Zatrzymał się.
- Ciągle coś do niej czujesz?  
-To skomplikowane. Nie potrafię tego wyjaśnić. Do tego trudno spojrzeć mi jej w oczy po tej całej akcji z Twoją siostrą...  
- Daj spokój. Znam Milenę. Musisz mi uwierzyć, że 5 dni w związku mieści się w ścisłej czołówce rankingu chłopaków, z którymi spała. - Uśmiechnął się przyjacielsko i pełen energii szturchnął przyjaciela w ramię. - Taka już jest. Powinieneś skupić się na Adzie. Masz mało czasu, wykorzystaj go tak, abyś nie musiał niczego żałować.
- Masz rację. - Podziękował Michałowi i zachęcił do zwiększenia tempa chodu.
- Nie no, bez jaj. - Wybuchł niepohamowanym śmiechem, na widok pani Julii Lejs razem z nauczycielem matematyki, pilnujących wejścia do szkoły. - Robicie za przyzwoitki? Nie wiem nawet komu pogratulować towarzystwa, a komu go współczuć... - Spojrzał wymownie na swoją wychowawczynię.  
- Widzę, że ktoś pali za sobą mosty. - Uśmiechnął się matematyk.  
- Oj jaka szkoda. Most musiałby być ogromny, żeby przejść po nim do Anglii. - Przepraszamy, ale śpieszymy się. - Ukłonił się blondynce, po czym obydwaj weszli do środka.
- Przeginasz.
- Wiem, ale zawsze chciałem mu to powiedzieć. O cholera! - Ich oczom ukazały się dwie przepiękne nastolatki, będące prawdziwą ozdobą całej imprezy. Adrianna i Natalia wyglądały zjawiskowo. Ubrane w identyczne sukienki wyglądały jak bliźniaczki, mimo tego, że zupełnie różnią się wyglądem.  
- Witamy panów. - Ukłoniła się oficjalnie Natalia.
- Dobry Wieczór, piękne panie. Czy możemy porwać panie do tańca?

Czas mijał szybko. Zostało pół godziny do godziny zero, pół godziny do prawdziwego szaleństwa. Cała czwórka tańczyła w parach do rytmu powolnej, romantycznej piosenki z lat dziewięćdziesiątych. Wpatrzeni w w siebie jak para nowożeńców Natalia i Michał, zupełnie zapomnieli, że są tu z pozostałą dwójką. Dawid patrzył na blondynkę, bijąc się w myślach. Znowu zniewalały go jej przenikliwe oczy, badający wzrok. Coraz bardziej czuł tęsknotę, choć jeszcze nigdzie nie wyjechał. Nagle stracił rytm i bez słowa zatrzymał się.
- Wyjdźmy stąd. Musimy porozmawiać.  
Kiwnęła głową i wspólnie wyszli na korytarz, gdzie zatrzymali się obok dużej kolumny.
- Dawid... - Łza popłynęła policzku dziewczyny. Zanim zdążyła ją wytrzeć, brunet przyległ do jej ust, nie dając jej dokończyć zdania. Narzucał się, przypominając blondynce, jak potrafi całować. Muskał delikatnie górną wargę, podtrzymując delikatnie głowę.  
- Uciekałem od wielu rzeczy. Od ojca, problemów w szkole, fałszywych znajomych, których nie obchodziłem w najmniejszym stopniu. Nie chcę uciekać od Ciebie. To, co przeszliśmy i ile wycierpieliśmy, mocno komplikuje sytuację, ale ja dokładnie wiem, czego chcę. Chcę być z Tobą, Ada. Chcę wypieprzyć jutrzejszy bilet i zostać tu i dalej chodzić do tego badziewnego liceum, gdzie czeka mnie teraz piekło na matmie. To wszystko dlatego, bo Cię kocham. - Widząc coraz więcej łez na jej twarzy, sam rozkleił się jak dziecko. - To będzie trudne, ale chcę spróbować. Chcę w końcu być szczęśliwy... z Tobą.
- To będzie trudne. Prawdopodobnie najtrudniejsze, co do tej pory spotkało mnie w życiu i możliwe, że nie ma na to szans. - Wybiła północ. Oboje usłyszeli w tym momencie setki strzałów i momentalne rozjaśnienie na niebie. Teraz oboje widzieli dokładnie swoje twarze. - Chcę być szczęśliwa... z Tobą...


*Jak pewnie zauważyliście, kończę wszystkie opowiadania, jakie wcześniej zaczynałem. Tego jednak nie chcę kończyć. Chcę kiedyś kontynuować to opowiadanie, kiedyś... to dobre słowo. Dałem w tytule "ostatnia", ponieważ jest to koniec jakiegoś rozdziału, a kiedyś przyjdzie pora dopisać kolejne. Wkrótce zaprezentuję małą niespodziankę dla tych, którzy są tu ze mną od początku. Co to będzie? Nie powiem. Mogę jedynie dać podpowiedź. Jestem cholernie sentymentalny.  
Dziękuję za wytrwałość. Zapraszam do komentowania i pisania wiadomości prywatnych. ZicO ;)

ZicO

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1853 słów i 10373 znaków.

12 komentarze

 
  • mysza

    @ZicO Będę czekać :) za każdym razem płacze na końcu, nawet teraz

    21 maj 2015

  • ZicO

    ~mysza... Kiedyś na pewno będzie. Nie spodziewałbym się jednak niczego w najbliższym czasie :/

    14 maj 2015

  • mysza

    Będzie jeszcze?

    14 maj 2015

  • Nexti

    lenistwoo xD ojj dobrze znam ten stan ;) każdy  to ma ;3 no nicc wystarczy czekać aż wkońcu coś dodasz i mam nadzieje, że będzie to nie długo xD do końca lutego mam wolnee juupii ;D więc coś chętnie sobie pocztam huehue ;D pozdrawiam ;v no i weny weny i jeszcze raz weny życzę  ;* !.

    17 lut 2015

  • ZicO

    Nexti, jestem w trakcie, ale idzie mi anemicznie... mam lenia :D

    17 lut 2015

  • Nexti

    ejjej xD dawno nie dodawałeś żadnego opowiadania xD trochę dziwne bo masz naprawde talent ..  
    to jak napiszesz coś nowegoo ?

    17 lut 2015

  • Nick

    Dawaaaaj więcej ! Super opowiadanie ! Czekam z niecierpliwoscia :-)

    8 lut 2015

  • Oczytaniec

    Facecik raz raz kolejne opowiadanie z tej serii !!!!

    21 lis 2014

  • ZicO

    XYZ, oglądałem to kiedyś u kogoś. Faktycznie :D Nawet jedna postać jest podobna :)

    20 lis 2014

  • XYZ

    jak słodko :) podoba mi się całe opowiadanie ;) i przypomina trochę serial dla dzieci " iCarly"

    20 lis 2014

  • Cam

    Zakończenie mi się bardzo podoba :) Romantyczką nie jestem ale tak miło, lekko się czytało :) A co do "otwartego" zakończenia- super pomysł, zawsze kiedyś tam będziesz mógł kontynuować ;)

    19 lis 2014

  • slawek

    fajne jak zawsze czekam na kontynuacje

    19 lis 2014