Tajemnica Mrocznego Lasu cz 2

Tajemnica Mrocznego Lasu cz 2Nagle do uszu nastolatki dostało się skrzypienie drzwi. Dziewczyna ze zdziwieniem i podenerwowaniem wstała z fotela i poszła w stronę wejściowych drzwi. Ujrzała je uchylone, a w nich szczupłą, rudowłosą nastolatkę z zielonymi oczami.
- Hej. Mam na imię Emma. Zgubiłam się idąc do miasteczka Dartery. Czy mogłabyś mi wskazać drogę do niego? - powiedziała uśmiechając się promiennie.
- Z miłą chęcią Ci pomogę - powiedziała odwzajemniając uśmiech.  
- Będę bardzo wdzięczna.  
- Poczekaj tu chwilę. Muszę tylko wziąć swój plecak - Emma potaknęła po czym Lucy szybko pomaszerowała na środek pomieszczenia i wzięła plecak z ramienia fotela.  
- Ładnie tu - stwierdziła nastolatka stojąc w przejściu z walizką w ręku.  
- Dziękuje. Teraz możemy ruszać - odparła po czym wyszły z budynku.  
Swe kroki skierowały do leśnej ścieżki. Po kilkuminutowej ciszy, pierwsza odezwała się Emma :
- Mieszkasz na starym lotnisku?  
- Nie. To tylko taki mój kącik.
- Nie boisz się przebywać tu samej?
- Nie - wzruszyła ramionami dodając :  
- Kto by tu... – nie dokończyła zdania, ponieważ usłyszała czyjeś jęki dochodzące z prawej strony lasu.  
- Pójdziemy sprawdzić kto tak jęczy?  
- Tak - Lucy wytężyła słuch, po czym poszła w stronę nieprzyjemnych dla uszu jęków.  
Po kilku sekundach dziewczyny zboczyły ze ścieżki, która prowadziła do miasteczka. Gdy głosy były coraz bardziej słyszane dziewczyny ujrzały w połowie przygniecionego kamieniami szarego wilczka.  
- Biedak. Trzeba mu pomóc - wydukała Emma z niechcenia.  
- Masz całkowitą rację - powiedziała Lucy pomagając wilczkowi wydostać się z pod kamieni.  
- Zabierzesz go do swojego domu? - spytała się Emma z lekkim uśmiechem na twarzy.
- A mam jakiś inny wybór? - powiedziała biorąc wilczka na ręce.  
- Niestety nie, ja i tak bym nie mogła go wziąć, ponieważ jestem zameldowana w hotelu a tam zwierząt nie można wprowadzać - uśmiechnęła się krzywo.  
Lucy zaczęła prowadzić ich w stronę miasteczka, w którym mieszka. Po 20 minutach omijania starych drzew, dziewczyny znalazły się przy drodze asfaltowej prowadzącej do Dartery.  
'' To wracać nie będę. Muszę przede wszystkim skupić się na wilczku'' Pomyślała Lucy idąc wraz z Emmą poboczem drogi.  
- Wreszcie Dartery!  
- Heh. Wiesz gdzie hotel?  
- Tak - potaknęła Emma.
- To podprowadzać Cię tam nie będę.  
- Dobrze, to może, kiedy indziej się spotkamy? – spytała się Emma.
- Okej, to zapisz mi swój numer na telefonie – powiedziała Lucy wyciągając swój telefon z kieszeni.
- No dobra – potaknęła biorąc telefon po czym szybko wystukała swój numer na ekranie.  
- To do zobaczenia – powiedziała Lucy biorąc swój telefon z rąk Emmy.  
- Do zobaczenia.- odparła nastolatka, po czym odwróciła się na pięcie i pomaszerowała w przeciwną stronę niż Lucy.  
Przemierzając ulice, Lucy rozmyślała o Emmie '' Miła dziewczyna, tylko dziwi mnie jak ona mogła trafić aż tu.''  
Gdy nastolatka weszła do swojego domu, pierwszą rzeczą jaką zrobiła, to posadziła wilczka na swoim ulubionym fotelu. Opatrzyła mu rany, nakarmiła go i w swoim pokoju zrobiła mu mały kącik do spania i leżenia. Kiedy wykonała czynności związane z wilczkiem, Lucy pomaszerowała z czystymi ubraniami do łazienki żeby wziąć prysznic.

Gdy Emma była przed hotelem zadzwoniła do swojego brata. Pierwszy sygnał, drugi, trzeci.  
- Halo? - powiedział Lukas.
- Hej, jestem zameldowana w hotelu? - odparła Emma wchodząc do ogromnego budynku.
- Gdzieś tam powinien kręcić się Oli wraz z Anną - powiedział Lukas po czym nastolatka usiadła na krzesło stawiając swoją walizkę z boku.  
- Widzę ich. To pa - powiedziała Emma spoglądając na wychodzących z windy nastolatków.  
- Tylko tam pokoju hotelowego nie zniszcz - odparł ze śmiechem.  
- Do widzenia - powiedziała Emma rozłączając się ze swoim bratem.  
- Klucze do twojego mieszkanka - powiedział Olivier rzucając nimi w stronę Emmy.  
Nastolatka zwinnie je złapała pokazując swój uśmiech.
- Pokój numer 13 - powiedziała Anna odwzajemniając uśmiech.  
- Będziesz miała pecha - powiedział Olivier tym swoim śmiesznym głosem po czym Emma wstała i złapała za swoją walizkę.  
- Ej, ej. To miejsce publiczne - powiedziała Anna śmiejąc się z przerażonej miny Oliviera.  
- O co wam chodzi? - spytała Emma również się śmiejąc.  
- To ty nie chcesz walnąć mnie tą walizką? - powiedział Olivier chowając się za swoją siostrą.  
- Nie - odpowiedziała Emma śmiejąc się.  
- No to co? Idziemy Olivierze - powiedziała Anna z chytrym uśmieszkiem.  
- No dobra. To pa - złapał za rękę Anny i pobiegł wraz z nią w stronę wyjścia.  
- Do jutra - krzyknęła Anna znikając za drzwiami.  
Emma z uśmiechem na twarzy stała w windzie naciskając przycisk z drugim piętrem.Wychodząc z windy pomaszerowała do drzwi z numerem 13. Wchodząc do mieszkania postawiła walizkę obok kanapy i usiadła na niej.  
- Cudownie - powiedziała sięgając po pilot od telewizora i włączając go.  
CDN  
----------------
Kolejna porcja najnowszej części :D
Czy podoba wam się, że opisuje za od razu co się dzieje u Lucy jak i u Emmy? ;)
Liczę na wasze komentarze i lajki ;)
Następna część w środę =)
Miłego dnia :*

WredotaXDD

opublikowała opowiadanie w kategorii fantasy, użyła 1001 słów i 5362 znaków, zaktualizowała 24 sie 2015.

2 komentarze

 
  • Kirke

    Super, milo sie czyta i z ochota czekam na nastepny odcinek.

    25 sie 2015

  • WredotaXDD

    @Kirke Dziękuję :)

    25 sie 2015

  • BreakTheRules

    Czasami gubię się w faktach ale i tak jest wspaniałe :)

    24 sie 2015