Tajemnica Mrocznego Lasu cz 4

Tajemnica Mrocznego Lasu cz 4Kiedy nastolatki weszły do małego sklepu popędziły do działu ze słodyczami.  
-Nutella, Kubuś, Pawełki, Grześki, ... - mówiła Lara do siebie wkładając wymienione produkty do koszyka.  
-Nie za dużo tych słodyczy - powiedziała Lucy patrząc na koszyk który trzymała jej kuzynka.  
-Dobra, to idziemy po... - przerwała myśląc co by tu jeszcze wziąć.  
-Karmę dla piesków - powiedziała idąc na sam koniec sklepu.  
-Ej, ej ja nie jestem zwierzęciem domowym - powiedziała śmiejąc się.  
-To nie dla ciebie - powiedziała patrząc kątem oka na kuzynkę po czym wpadała na młodego mężczyznę.  
-Bardzo przepraszam panią - powiedział patrząc dla Lucy w oczy.  
-Aż taka stara to jeszcze nie jestem - powiedziała uśmiechając się promiennie.  
-Rzeczywiście - powiedział śmiejąc się po czym dodał :  
-Mam na imię Lukas, a ty?  
-Lucy - powiedziała po czym nastolatek uśmiechnął się na myśl, że poznał nastolatkę.  
-No to na mnie już pora - powiedziała po czym udała się po karmę.  
-Może jeszcze kiedyś się spotkamy? - spytał wyrównując z nią swe kroki.  
-Może - powiedziała po czym wzięła karmę i szybko poszła do Lary.  
-To do następnego spotkania - powiedział Lukas mijając nastolatkę.  
-Uuuu... Ktoś ma cię na oku - szepnęła Lara śmiejąc się.  
-Na oczach to on ma powieki - odparła zaglądając do koszyka.  
-A z kąt wiesz? - powiedziała idąc do kasy.  
-Bo wiem - odpowiedziała rozkładając na taśmę wybrane produkty.  
-Dzień dobry, może reklamóweczkę? - zapytała się kasjerka.  
-Tak, poprosimy. Wychodząc ze sklepu dziewczyny wygłupiały się.  
-No to co porobimy? - spytała Lara bawiąc się swoimi włosami.  
-Nie wiem - powiedziała skręcając na skrzyżowaniu w prawą stronę.  
Kiedy zobaczyły dwójkę nastolatków cofnęły się do tyłu i stanęły dosłownie za płotem obserwując ich. Nastolatkowie siedzieli na ławce i rozmawiali.
Dziewczyna siedząca obok chłopaka zaczęła płakać a ten ją schował z w swoich objęciach szepcząc jej coś do ucha. Zaczął ją całować w szyję. Na chwilę oderwał się od całowania i wystawił swoje kły po czym zatopił je w jej szyi. Niczego nieświadoma dziewczyna zaczęła coś mamrotać.
Lucy wraz z Larą były tak zszokowane tym widokiem, że po cichu zaczęły cofać się.  
-Ostrożnie - powiedziała Lucy po czym Lara nie zauważając puszki nadepnęła na nią a ta wydała ciche echo po pustej ulicy.  
-Szybko - powiedziała nastolatka trzymając rękę kuzynki i biegnąc.  
Po kilkuminutowym biegu dziewczyny obejrzały się za siebie sprawdzić czy nikt ich nie goni.  
-Ufff... Na szczęście nikogo nie ma - powiedziała Lara kierując swój wzrok na budynki.  
-Musimy iść dookoła bo tamtędy chyba nie chcesz - stwierdziła nastolatka.  
-Masz rację - odparła po czym żadna z nich do końca drogi się nie odezwała.
Były przerażone a zarazem zszokowane tym czym zobaczyły. Bezszelestnie wchodząc do domu pochowały kupione rzeczy i poszły zanieść walizki Lary do pokoju Lucy.  
-Ale słodki piesek - powiedziała głaszcząc śpiącego wilczka.  
-Wiem - odparła siadając na swoje łóżko.  
-A powinniśmy komuś powiedzieć to co zobaczyliśmy? - spytała kuzynka wyciągając ze swojej walizki piżamę.  
-Jeśli byśmy komuś powiedziały to by nam nie uwierzyli - stwierdziła sprawdzając na telefonie smsy.  
-To zdobądźmy te dowody - powiedziała i nie czekając na reakcję Lucy dodała :  
-Jutro w nocy będziemy szukać tego wampira.  
-A jak chcesz dokonać tego? Geniuszu.  
-Jutro coś się wymyśli - powiedziała po czym nastolatki przebrały się w swoje piżamy i położyły się na oddzielnych łóżkach zapadając w sen.


Lukas wraz z Willem stali przed sklepem czekając aż Lucy wyjdzie z niego i śledzić ją aż do jej domu.  
-A po co w ogóle my na nią czekamy? - spytał się znudzony William.  
-Bo wtedy kiedy będziemy kręcić się przy jej domu to może nas nakryć gdy będzie wracała z sklepu - odpowiedział patrząc na drzwi sklepowe.  
-Ale również może nas zobaczyć kiedy będzie w domu.  
-Ale będziemy musieli poczekać aż zaśnie a po za tym to my będziemy gdzie indziej - powiedział gdy drzwi sklepowe się otworzyły i wyszły z nich nastolatki. Lucy wraz z Larą nie były świadomie, że ktoś ich śledzi więc rozmawiały w miarę głośno tak, że słyszał ich Lukas wraz z Willem. Idąc kilka metrów za nastolatkami wsłuchiwali się w ich rozmowę.  Gdy mieli już skręcać w prawo dziewczyny się zawróciły i patrzały na coś czego Lukas wraz z Willem nie dostrzegali więc cicho pobiegli na drugą stronę ulicy chowając się za krzewem i wpatrywali się w chłopaka który całował szyję dziewczyny po czym po krótkiej chwili wysysał z niej krew. Byli zdźiwieni, że tu są wampiry. Ze strony kryjówki dziewczyn wydobyło się ciche echo po czym one zaczęły biec w tą stronę którą wcześniej szli. Wampir oderwał się od szyi nastolatki i spojrzał w stronę Willa i Luksa którzy właśnie patrzyli w stronę biegnących dziewczyn. Wykorzystując chwilę wziął na ręce nastolatkę z której wysysał krew i znikną w ciemnościach. Zanim nastolatkowie się spostrzegli już nie było śladu po wampirze jak i po nastolatce.  
-Skąd tu do jasnej ciasnej wampiry? - zapytał Will zdziwiony jak i wkurzony.  
-Żebym jeszcze to wiedział - powiedział znudzony.  
-Jak myślisz gdzie pobiegła Lucy z Larą?  
-Pewnie na około albo do hotelu - powiedział po czym ruszył w stronę zamieszkania Lucy.  
- Jeżeli na około to zajmie im chyba coś z 20 minut więc trzeba szybko kamerki zamontować.  
Gdy skończyli montować kamerki udali się w stronę swojego samochodu i pojechali do szkoły. Wchodząc do kilkuosobowego mieszkania zastali w piżamach oglądających nastolatków. Lukas udał się do kuchni wykładać na stół kupione produkty do jedzenia i picia a Will poszedł do swojego pokoju.  
-Co tak długo? - spytała się Anna wchodząc do kuchni.  
-Jakie długo? Ty z Emmą jak wychodzicie do sklepu to wracacie po 2 godzinach - odpowiedział chowając ostatnią rzecz do szafki.  
-Ale wam pierwszy raz tak się zdarzyło długo być na zakupach - odparła biorąc z lodówki puszkę coca-coli.  
-Willa się spytaj bo ja idę już spać - powiedział omijają Anne.  
-To my specjalnie zgłośnimy.  
-Dobranoc - krzykną przed drzwiami swojej sypialni po czym je zamkną.  
Wykąpany i ubrany w swoją piżamę leżał i rozmyślał o ich misji. Po kilku minutach przyszedł do niego sen
CDN  
---------------
Przepraszam, że wczoraj nie wstawiłam opowiadania ale miałam pewne problemy ale w końcu wstawiłam :)  
Komentarze i lajki mile widziane :D  
Miłej nocy :*  
Kolejna część powinna być w wtorek ^^  
1 września :)  
//Juness

WredotaXDD

opublikowała opowiadanie w kategorii fantasy, użyła 1271 słów i 6750 znaków, zaktualizowała 30 sie 2015.

1 komentarz

 
  • BreakTheRules

    Jakoś brakuje mi strachu dziewczyn i chłopaków :/ w końcu raczej nie codziennie patrzy się na żywego wampira. Po za tym jest bardzo ciekawe :)

    29 sie 2015

  • WredotaXDD

    @BreakTheRules Dziękuje :) No i co do tego strachu to za mało horrorów oglądam :P A niechciał z nich zrobić jakichś totalnych przestraszonych ludzi ;)

    29 sie 2015