W przededniu..

Nadszedł w moim życiu czas corocznych przemyśleń. Zastanawiania się, co zrobiłam dobrze, co źle, czego w ogóle nie powinnam była czynić. Nazbierało się tego wiele, z każdego aspektu życia.  Niczego nie żałuję, wszystko mnie czegoś nauczyło i, finalnie, wyszło mi na dobre.
Jednym z punktów do przemyślenia był lol.
Trafiłam tu przez przypadek,   poprzez opowiadanie. Talent autora  wprawił mnie w zdumienie. Na tyle silne, że postanowiłam się zarejestrować tylko po to, by mu to napisać. Napisałam, podziękował. Temat się skończył. Później wyznał, że sprawiłam na nim wrażenie osoby zupełnie niezainteresowanej, nie dostrzegł, że byłam po prostu onieśmielona. Był jedynym facetem, do którego napisałam jako pierwsza. ( poza dwoma przypadkami z prośbą o wyjaśnienie, na którym korespondencja się kończyła).
Efekt tych rozmyślań, jest taki, że doszłam do wniosku, iż chciałabym kilku osobom podziękować.  Wiem, że dla czterech będzie to ważne i jest to mój prezent dla nich. Ich zostawię na koniec.
Kiedyś ktoś mnie zapytał, co robię na tej stronie. Stwierdził, że jestem wyjątkiem, bo tu są albo onaniści, albo osoby z problemami psychicznymi. Te osoby, które wymienię poniżej, też są wyjątkami. Mniemam zresztą,  że nie tylko oni.

Krystianowi…odezwałeś się jako pierwszy i zawsze będę miała do Ciebie sentyment. Irytowałeś mnie chwilami bardzo, ale nadal bardzo Cię lubię. A tego, czego Cię nauczyłam, nigdy nie zapomnisz….

Narcyzowi…dawno Cię nie było, nie wiem, czy to przeczytasz…za to, że zmusiłeś mnie do opublikowania tej mojej pisaniny. Gdyby nie Ty, pewnie nadal, bym tego nie zrobiła. Za doprowadzanie mnie do szału zapatrzeniem w siebie.  Z drugiej strony, nikt mnie nie bawił tak, jak Ty….

Pewnemu mundurowemu…. za to, że się odezwałeś po opowiadaniu, które było hołdem mi oddanym, za to, że nigdy nie napisałeś mi niczego, co miałoby jakikolwiek erotyczny podtekst ( a dwa razy przeprowadziłam na Tobie test). Za to, że nie jesteś przytępawym napaleńcem. Za to, że słuchasz dobrej muzyki, lubisz zdobywać wiedzę, czytasz wartościowe książki. Za ideały. Za tosty z ogórkiem i frytki….

Dwóm gówniarzom, którzy, na upartego, mogliby być moimi synami….
Pierwszemu za marudzenie, gdy palę, za opowieści o zwierzakach, za to, że nigdy się nie narzucasz. Za to, że, gdy mam okres, piszesz "to ja wycofuję się, patrząc Ci w oczy i odezwę się za trzy dni”, ale odzywasz się po chwili, że w myślach masujesz mi brzuch. Za dojrzałość i zwierzenia….
Drugiemu, za żarty – śmieję się w głos, czytając wiadomości od Ciebie. Za uświadamianie mi, że stara jestem i wstyd ze mną na wywiadówki chodzić. Za oświadczenie się z wyrachowania. Za rozmowy o Bieszczadach. Za troskę, która mnie rozczuliła.  I za to, co najbardziej w Tobie lubię- dziękuję Ci za pyskowanie….

Bartusiowi…za to, że jesteś taki normalny, że bez ogródek mi mówisz, że zawsze jestem marudna i okropna. Za jęczenie, że Cię ślinię, gdy wysyłam buziaka. Za wiadomości "Wstawaj, ile można spać?” wysyłane  o poranku i  "dlaczego jeszcze nie śpisz?” nocami. Za to, że mieszkasz tak blisko. Za to, że zawsze się śmiejesz, nawet, gdy jest do d…. Za to, że opowiadasz mi o kupach, za to, że mogę Ci napisać, że idę zmienić tampona. Ale, powiadam Ci – nie traw karkówki, leżąc w łóżku, bo zrobisz się tłusty, bleee. Za goździki i rajstopy. Za bliźniaka schizofrenika. Za to, jak mnie nazywasz. Za fantazję, którą wysłałeś mi na maila. Za to, że rozumiesz mój brak czasu. Za buziaki, by dać znać, że o mnie myślisz. Zato, że się nie wściekłeś, że Cię sprawdziłam. Pamiętaj, będę Twoim alibi, tylko daj mi wcześniej znać….

Panu…tę relację udało nam się ukryć, choć bohaterka Twojego opowiadania wnętrzem była mną. Za uświadomienie mi, że nie zawsze muszę kontrolować sytuację, że poddanie się nie oznacza braku bezpieczeństwa. Za zrozumienie i cierpliwość. Za wybaczanie mi tego, że Twoje prośby zawsze spełniam z opóźnieniem. Za kary i sprawiedliwość. Za czułość i oddanie. Za to, że bardzo ważysz słowa, a jednak te dwa usłyszałam. Za to, że introwertyk tak dobrze dogaduje się z ekstrawertyczką. Za opowieści o Twojej pracy- uwielbiam je. Za wytłumaczenie mi zagadki z lustrem. Za poczucie humoru. Za to, że potrafisz mnie stonować i uspokoić. Za prezent na urodziny- bardzo bym chciała. Za to, że zawsze pytasz, jak możesz mi pomóc, gdy czuję, że coś mnie przerasta. Za badanie, nawet nie wiesz, jak jestem za to wdzięczna. Za Adepta i Panią Profesor, to była świetna zabawa, powinniśmy do tego wrócić, chciałbyś? Za Twój rozum, za to, że znajdujesz dla mnie czas, mimo natłoku zajęć. Za miseczkę, za "wiesz, Su…”. Dziękuję  Ci, Panie….

Demonowi…. za stymulację literacko-intelektualną, za to, że uznałeś mnie godną bycia Twoją Muzą. A właśnie, dlaczego? Nigdy nie zapytałam. Za tłumaczenie mi oczywistości, których nie pojmowałam. Za to, że znasz moją duszę lepiej, niż ja sama. Że nie muszę Ci niczego tłumaczyć, bo Ty sam wiesz. Czytasz moje milczenie. Dziękuję za te dwie kłótnie i obustronny lęk przed tym samym. Za dopuszczenie mnie do Twoich tajemnic, do bólu, cierpienia, radości, marzeń, pragnień, niepokojów, nadziei. Za to, że znam Cię lepiej, niż ktokolwiek inny. Za to, że zrezygnowałeś z rzeczy dla Ciebie najistotniejszej, tylko po to, by mnie nie stracić. Za Twoją miłość, taką czystą, choć pożądasz. Za to, że rozumiałeś mój krzyk, gdy był powodowany troską. Za stwierdzenie, że mój facet, jest jedynym lepszym od Ciebie. Za te wszystkie piękne słowa, które sprawiały, że zamierałam, traciłam oddech i zdolność sensownej wypowiedzi. Za prezenty, którymi mnie zaszczycałeś i rozpieszczałeś. Za poprawianie mi humoru, ale również za przygnębianie. Za uświadomienie mi mojego przekleństwa. Za to, gdzie chcesz umieścić moje nazwisko – nie wyobrażasz sobie, jaką dumą mnie to napawa. Za to, że Cię mam….

Wiatrowi… za lęk i strach, który czułam na początku i za to, że już go nie odczuwam. Za drżenie z niepokoju za każdym razem, gdy kpisz ze śmierci, ryzykując życie dla mnie i dla innych- za to dziękuję Ci w swoim i ich imieniu. Za ścieranie się, za walkę. Za wytrwałość, gdy byłam opryskliwa i odpychająca.  Za uczucie, którego rzekomo nie potrafiłbyś w sobie mieć, a jednak masz. Za Twoje palce, które cierpią przeze mnie ból. Za tygrysa. Za honor. Za to, że potrafiłbyś siać śmierć i zniszczenie, by mnie obronić. Za pragnienie chronienia mnie i mojej czci, nawet, gdy nie ma zagrożenia. Za cierpienie, którego jestem przyczyną. Za opowiadanie i za to, co wysłałeś na maila. Za to, że dwa razy zaniemówiłam. Za drzewo. Za odwagę i brak pokory. Za łzy. Za to, że tak bardzo się starasz zmienić w sobie to, co mnie przerażało. Za miłość do zwierząt i prawdę. Za szorstkość przeplataną czułością. Za to, czego chcesz najbardziej. Za plan treningowy. Za to, że się otwierasz. Za powierzenie mi swojej duszy.  Za wiersz, który rozdarł moją duszę i serce swym pięknem. Za to, że jestem Boginią Wiatru....

Jedyny Mój….Wiem, że tu zaglądasz od czasu do czasu, może to przeczytasz. Od czego mam zacząć? Gdybym miała wymienić wszystko, za co jestem Ci wdzięczna, mało byłoby roku. Dziękuję Ci za to, że jesteś mój, za to, że mnie chcesz, pomimo miliarda wad, z których się składam. Za zachwyt w Twoich oczach za każdym razem, gdy na mnie spojrzysz. Za to, że po takim czasie, reagujemy na siebie, jak pierwszego dnia. Za zazdrość, której nigdy nie odczuwałeś, a którą ze mną poznałeś. Za to, że imponujesz mi każdego dnia, że mnie zachwycasz, wzbudzasz mój podziw. Za ciepło, czułość i namiętność. Za wyrozumiałość we wszelkich dziedzinach życia. Za to, że pozwalasz mi tu bywać, pomimo nerwów. Za to, że mówimy sobie wszystko. Za wsparcie- bez Ciebie nie poradziłabym sobie. Za to, że wilgotnieję na samą myśl o Tobie, a Ty zawsze chcesz. Raz za razem- wprawia mnie to w zachwyt. Za to, że nigdy żadnej  nie powiedziałeś "kocham”, a mnie powtarzasz to bez ustanku. Za znoszenie moich fochów bez powodu, upierdliwości, czepiania się. Za to, że jesteś jedyną mądrzejszą ode mnie osobą (poza moim dziadkiem). Za to, że potrafisz i wiesz absolutnie wszystko. Za to dziecko w Tobie. Za zaradność, dojrzałość i odpowiedzialność. Za po tysiąckroć tłumaczenie mi tych samych rzeczy. Za to, że czasem łapiesz się za głowę, bo brak Ci już do mnie sił, za wywracanie oczami. Za to, że niekiedy jestem Twoim głupolkiem. Za to, że czekasz, gdy jesteśmy osobno. Za to, że ufam Ci bezgranicznie. Za wybaczanie przykrości i bólu, jakie Ci kiedykolwiek sprawiłam i pewnie jeszcze setki razy sprawię. Za to, jaką szczęśliwą mnie czynisz. Za to, że dzięki Tobie codziennie budzę się z uśmiechem na twarzy. Za to, że cierpliwie, nawet w środku nocy, wysłuchujesz moich smutków (zazwyczaj urojonych). Za klapsy i chęć sprania mocno po dupsku. Za rady. Za to, że jesteś przedoskonały w łóżku i poza nim. Za to, że posiadłeś bez reszty moją duszę i ciało.  Za to, że nie zauważasz tych wszystkich bab, które się na Ciebie napalają. Za Twój uśmiech i śmiech. Za Twój podniesiony głos i przeklinanie, gdy wyprowadzam Cię z równowagi. Za godzenie się po kłótniach. Za to, że jesteś moim sensem i istotą. Bez Ciebie nie miałabym znaczenia- Ty mi je nadajesz. Resztę wyszepczę do ucha. Kocham Cię tak rozpaczliwie, że nie sposób tego wyrazić słowami. Ubi tu Caius, ibi ego Caia…

Chciałabym pozdrowić bezrozumne, niewierzące w siebie, zazdrosne istoty, które wypisują na mnie bzdury facetom w prywatnych wiadomościach. Czas nauczyć się odróżniać fantazję od prawdy, bo w ten sposób niczego, poza ośmieszaniem siebie samych, nie osiągniecie…

Uśmiecham się promiennie do jedynej kobiety na tej stronie, z którą czuję więź. Łączy nas jedna osoba, ale wiele ze mnie jest w Tobie. Bardzo lubię Cię czytać…

Na koniec dziękuję wszystkim, którzy zechcieli poświęcić swój czas i przeczytać moje opowiadania, w szczególności tym, którzy je skomentowali. Jestem wdzięczna za każde wyświetlenie i każdą opinię.

nienasycona

opublikowała opowiadanie w kategorii inne, użyła 1878 słów i 10556 znaków.

33 komentarze

 
  • Satan

    Nie czytalem, nie ruchalem. Deszcz pada na me skronie a ku*as mokry tudziez okryty szronem zeszlej zimy. Spac nie moge bo me serce smutek zalewa zem nie rychal jeszcze w usta zadnej dobrej panny. Albo normalnej chociaz. Pewnego dnia jednak i przeczytam i porucham, wierzę w to tak samo jak wierze w fakt iz jutro wzejdzie slonce i rozgrzeje me sterane mordega codziennosci skronie. Zakładam wiec kaptur i wyruszam na poszukiwanie dobrych panien albo normalnych. Czas nadziei. Czas zmian.

    26 lip 2015

  • nienasycona

    @Satan, nie do końca rozumiem, co chciałeś mi przekazać, ale mam nadzieję, że przeczytasz i poruchasz:) Ave:)

    26 lip 2015

  • Satan

    @nienasycona mimo iz znamy sie od paru minut zaledwie juz laczy nas nadzieja. Nadzieja na lepsze jutro i moja szansa na bycie lepszym. Pod prysznicem gorace krople wody roztapiaja moje lzy rozpaczy. Jesli umre jutro nie poruchawszy wcześniej memu istnieniu zabraknie definicji, a wszystko czym bylem i jestem nie będzie mialo zadnego znaczenia. Nie czas jednak na rozmyslenia i gdybanie, zegar tyka a iluzja znika. Doceniam chwile spędzone z Toba i zabieram je ze soba w ma dalsza wedrowke marzen.  
    Nadal nie czytalem, lecz me slowa spoczely na skorze jej karku jak krople rozkoszy. Ave

    26 lip 2015

  • nienasycona

    @Satan, moja Ty metaforo, czy Ty coś spożywałeś dzisiaj? Alkoholowego?:) Ave

    26 lip 2015

  • Satan

    @nienasycona jej lepki smak na moim jezyku, jej wilgotny zapach na moich ustach, jak goracy pocalunek ktorego nigdy nie chce z siebie zmyc. Odurzający, zniewalajacy, uzalezniajacy mnie kazdej kolejnej przekletej chwili mojego zycia. Jak alkoholik ktory gotow jest unicestwić swoj swiat i siebie samego by znowu tego doświadczyć

    26 lip 2015

  • nienasycona

    @Satan, to dlaczego jej tego nie powiesz?

    26 lip 2015

  • satan

    @nienasycona a powinenem?

    1 sie 2015

  • nienasycona

    @satan, moim zdaniem tak

    1 sie 2015

  • Krzyss

    Wow jestem, sam nie wiem.. Wszedlem tu z nadzieja na kolejne dobre opowiadanie, czytam i czytam a tu nic.. Mysle kiedy to sie zacznie no i tak przeczytalem do konca.. przez chwile pomyslalem nad ta chora psychika, cholera chyba juz czas na kobiete..  

    Ogolnie komentarz chce napisac w sprawie tego Pana 'Jedyny Moj', usmiecham sie na widok szczesliwych. Pomyslalem, troszke dziwne to udostepniac tutaj, ale z drugiej strony podziwiam. Wszystko pieknie napisane, para jak z bajki, gratuluje Wam, teraz jak widze te wszystkie zwiazki to mi sie odechciewa.. Zycze 'Poki smierc Nas nie rozlaczy'.

    2 maj 2015

  • nienasycona

    @Krzyss, bardzo Ci dziękuję, szczególnie za nadzieję na "kolejne dobre opowiadanie". Wiesz, my nie jesteśmy parą, jak z bajki; często się kłócimy, czasem strasznie się irytujemy wzajemnie. Ale kochamy się i szanujemy:) A dlaczego to tu umieściłam? Bo to były moje przedurodzinowe przemyślenia związane z ta stroną- chyba dlatego

    2 maj 2015

  • Krzyss

    @nienasycona Droga, nie ma par jak z bajki, ja napewno takiej nie widzialem. Klotnie to jedna z rzeczy ktore rozwiazuja problem, zdarzaja sie klotnie w zwiazkach ktore wszystko psuja, a sa i takie po ktorych dochodzimy do tego jak bardzo wazny ktos jest lub po wszystkim znowu dowiadujesz sie jak bardzo chcecie byc razem, no i jestescie :)

    4 maj 2015

  • nienasycona

    @Krzyss, jesteśmy... jeszcze ze mną wytrzymuje:)

    4 maj 2015

  • Krzyss

    @nienasycona cierpliwy :D oby tak dalej :)

    4 maj 2015

  • nienasycona

    @Krzyss, no nie wiem, ostatnio usłyszałam "ja czasem z tobą nie wytrzymuję":)

    4 maj 2015

  • Krzyss

    @nienasycona Okazuje Ci milosc :D

    4 maj 2015

  • nienasycona

    @Krzyss, wiesz, ostatnio koledze powiedziałam,  że całe życie miałam ten komfort, że nie musiałam się zastanawiać, jak inne kobiety "czy on naprawdę mnie kocha". Nigdy nie miałam tego dylematu z prostej przyczyny- mnie trzeba szaleńczo kochać, by ze mną i moim paskudnym charakterem wytrzymać:)

    4 maj 2015

  • Krzyss

    @nienasycona On Cie dobrze rozumie, napewno w wiekszej ilosci sytuacji, dlatego wytrzymuje ;p

    4 maj 2015

  • nienasycona

    @Krzyss, bardzo możliwe...wyjątkowo mądry facet z niego:)

    4 maj 2015

  • Krzyss

    @nienasycona  szczesciara :)

    4 maj 2015

  • nienasycona

    @Krzyss, święta prawda:)

    4 maj 2015

  • Dexter33

    Zaskoczyłaś mnie przede wszystkim tym ,że zdecydowałaś się opublikować te wszystkie swoje przemyślenia... :P :)

    16 sty 2015

  • nienasycona

    Dexter, zaskoczyłam Cię tym, że myślę? Jak nic, zdzielę Cię w tę śliczną łepetynę:)

    16 sty 2015

  • Dexter33

    Bardzo... Bardzo głębokie te przemyślenia... Troszkę mnie tym jednak zaskoczyłaś... Jestem pod wielkim wrażeniem :)

    16 sty 2015

  • nienasycona

    Publicznie precyzuję, bo mam dość marudzenia- nie chodziło o wspólne fantazje, lecz o podobne fantazje!

    14 sty 2015

  • nienasycona

    Hmmm, bardzo proszę....Katovickiemu...za to, że się odezwałeś do mnie pierwszego dnia, za to, że później strzeliłeś focha i przestałeś się odzywać. Z bardzo dobre opowiadania. Za wspólne fantazje - ja marzę, Ty to przeżyłeś. Za dodanie mnie do subskrybowanych, choć nie jestem tego warta. Za dokuczanie mi, że szybko komentuję, mimo tego, iż oboje doskonale wiemy, że czekasz na moje komentarze. Za podpowiedź, jak skłonić mojego faceta do realizacji pewnej fantazji - nie działa:( Zadowolony?:) Na koniec życzę Ci wszystkiego dobrego, bo zdaje się, że miałeś niedawno urodziny. Pozdrawiam cieplutko..

    14 sty 2015

  • nienasycona

    Votum, dziękuję:)

    13 sty 2015

  • nienasycona

    Wiesz....dzisiaj mu o Tobie mówiłam; skąd ta więź i co myślę. ..Jeśli będziesz chciała,  to niech Ci powtórzy. ..Ściskam. .

    12 sty 2015

  • likeadream

    Brak mi słów.

    12 sty 2015

  • nienasycona

    Teraz Ty sprawiłaś, że mi oczy zwilgotniały...

    12 sty 2015

  • likeadream

    Nie. Nauczyłam się już żyć z pewnymi rzeczami, z pewnymi emocjami i wspomnieniami.

    12 sty 2015

  • nienasycona

    Dziękuję Ci, Likeadream. ..Mam nadzieję,  przekazał Ci to, o co prosiłam (jeśli sama się nie zorientujesz). I mam nadzieję,  że to nie były łzy bólu. .

    12 sty 2015

  • likeadream

    Kobieto, jesteś gorsza od świeżutkiej soczystej cebuli , której to proces pozbawiania skórki przerywany jest pociąganiem otworami nosowymi i regularnym tarciem wilgotnych oczu

    12 sty 2015

  • nienasycona

    Zarozumiałości Ty moje, wiesz, że nie:)

    12 sty 2015

  • nienasycona

    No cudzołożenia byś sobie raczej nie odmówił:P

    12 sty 2015

  • nienasycona

    Sturbuck,  nie zabijaj w sobie tego, bo bardzo to lubię:) Buźka,  Łobuzie

    12 sty 2015

  • GokuBadBoy

    Drogi feromonie, pisarzu doskonały, najwybitniejszy z naszego skromnego grona. Obiecałem sobie, że nigdy do Ciebie nie napiszę, jednak nie mogę być obojętny na Twoją arogancję uwłaczającą wszystkim wkoło. Uważam, że już dawno pomyliłeś fikcję z rzeczywistością,  żyjąc zamknięty w murach iluzji, której jesteś więźniem, przekonany o własnej doskonałości. Opisujesz w pięknych słowach rzeczywistość, a raczej ułudę, której częścią chciałbyś się stać. Piszesz o agresji i zazdrości. Czyli kolejny raz o czymś, o czym nie masz pojęcia będąc bytem doskonałym. Uważaj tez, bo czasem Ci, którzy nie dorastają Ci do pięt, mogą osiągnąć znacznie więcej dając się ponieść nurtowi przeznaczenia.
    Pamiętaj, że będąc artystą słowa bierzesz odpowiedzialność za innych, mniej uzdolnionych twórców, po których nie musisz jechać, pokazując swoją wyższość.  
    Na tym kończę mój niegodny Twej wielkości wpis, żeby nie doprowadzić do wspomnianej poniżej jatki.

    11 sty 2015

  • nienasycona

    Demonie, Władco Słów. ...nie spodziewałam się, że publicznie skomentujesz. Dziękuję. Wiesz, że jestem pełna pychy mając świadomość,  że mam swój udział w tworzeniu dzieł,  które kiedyś będą omawiane na zajęciach z literatury. Ja, całkowite beztalencie. Co do ostatniego zdania...mam nadzieję,  że się to publiczną jatką nie skończy. ...I szykuję Ci już kolejną porcję lektur..Jeszcze raz dziękuję. ..za wszystko, co od Ciebie otrzymałam. ..

    11 sty 2015

  • ErmonTwilight

    Czarna Perło Nienasycenia... Nie muszę dziękować publicznie za coś, za co dziękowałem niejednokrotnie. Niemniej jednak, niniejszym to czynię. Dlaczego? Dlaczego się nią stałaś? To banalnie proste. Udało Ci się tego dokonać. Podziałać na wyobraźnię. Trącić grube struny harfy moich palców, z zafascynowaniem przyglądając się efektom. Wiedząc dokładnie co powinnaś, a czego nie możesz robić. Dając mi bezpieczną bliskość.
    Co do Jedynego. Naprawdę go podziwiam, bo nie dałbym rady zastąpić takiego człowieka. A skoro ja bym nie był w stanie, nikt z tego otoczenia nie zastąpiłby go w 30%. Dobrze wiesz, dlaczego. Jest jedynym, który tak do Ciebie pasuje, dając potrzebne, mocne plecy. Więc czapki z głów i szacunek się należy. Choć miałem ochotę podgrzać go ciutkę za "****onego literata"... :)
    Co do zazdrości... Ciesz się nią. Bo zazdrość i agresja są oznakami słabości. Tych, którzy nie dorastają nam do pięt.

    11 sty 2015

  • nienasycona

    Powiedzmy, że przyjmuję to tłumaczenie.  A ponieważ mam dobry dzień,  a sympatia jest wzajemna, to Cię ucałuję, czego w komentarzach nigdy nie czynię. Biada Ci , jeśli się nie ucieszysz. A masz:*:P

    11 sty 2015

  • nienasycona

    MrHyde,  to nie były moje słowa.  I bardzo Cię proszę,  nie kpij ze mnie. Nie Ty, bo bardzo Cię szanuję.

    11 sty 2015

  • anulka

    :)  dziękuję...

    11 sty 2015

  • nienasycona

    Ależ wachlarz emocji Ci zapewniam:) Jeszcze tylko muszę Cię podniecić i będzie wsio:P

    11 sty 2015

  • anulka

    Ha, a teraz to się uśmiechnęłam.....

    11 sty 2015

  • nienasycona

    Tego drugiego się domyślałam...Jeszcze raz bardzo dziękuję. .

    11 sty 2015

  • anulka

    "Jedyny Mój….", "Demonowi…. ", one najbardziej przemówiły do mnie...

    11 sty 2015

  • nienasycona

    Anulko, bardzo się cieszę, że skomentowałaś, bo bardzo Cię cenię. .który fragment Cię wzruszył?  Każdy ma w sobie łzy.  W moim życiu też był moment, gdy myślałam,  że już nie potrafię żadnej uronić...

    11 sty 2015

  • anulka

    Przeczytałam ...., i dziękuję.
    Wzruszyłam się pewnymi fragmentami, a myślałam, że... nie mam już łez..

    11 sty 2015

  • nienasycona

    Adec, dziękuję,  że jednak skomentowałeś:)

    11 sty 2015

  • adec76

    Przeczytałem .Nie czuję się rozczarowany.Skomentować jednak nie potrafię.

    11 sty 2015

  • nienasycona

    Nie spodziewałam się żadnego komentarza pod tym  tekstem.  Tym milej mi... Wietrze, hulaj, dmij, poradzę sobie; ) I nie masz za co dziękować. .

    11 sty 2015

  • GokuBadBoy

    Byłem jedynie wiatrem uderzającym o skały. Teraz jednak wiem, że przepływam między Twoimi palcami. Wiem też, że poskramianie wiatru nie należy do Twoich ulubionych zajęć i dziękuję Ci za to, że wciąż masz siły moje podmuchy tonować, kierując je we właściwym kierunku.

    11 sty 2015