Butterfly

ButterflyPrzepraszam, że dodaję do miłosnych, ale chcę, żeby dotarło do jak największej ilości osób.
Uprzedzam, jeśli nie chcesz czytać o prawdziwych emocjach i życiu nie zaglądaj tu!!!
Inna tematyka? Czy tylko realia ludzkiej egzystencji?
Mówię od razu to NIE JEST O MNIE!!!  
Stworzone z miłości, dla kogoś ważnego kogo już przy mnie nie ma.  
Ważna jest walka o każde życie - ostatnie słowa, potem śmierć...




Stoję na świata szczycie i zastanawiam się czy skoczyć, bo tak naprawdę to chyba kocham życie. Myśleliście kiedyś jak to jest umierać? Dosłownie i w przenośni? Znam osobiście osobę, która przeżyła śmierć kliniczną. Będę pisała, że to chłopak, będzie łatwiej. Wiele razu pytałam po co to robić? Ciąć się? Nie, zabijać siebie. Niszczyć od środka. Odpowiada tylko, że to piękne uczucie umierać. Zrobiłby to jeszcze raz. Zakończył swój los i przeciął wstęgi życia.  
Wymienię tutaj tylko niektóre pytania jakie zadawał podczas rozmowy ze mną:
-Dlaczego jest mi tak źle?
-Dlaczego cały czas płaczę?
-Dlaczego nie mogę być szczęśliwy?
-Dlaczego nikt mnie nie kocha?
-Dlaczego zawsze jestem sam?
-Dlaczego boję się udać ludziom?
-Dlaczego jestem taki żałosny?
-Dlaczego nie mam przyjaciół?
-Dlaczego muszę żyć w ciągłym strachu?
-Dlaczego nie mam normalniej rodziny?
-Dlaczego jestem tchórzem?
-Dlaczego nikt mnie nie lubi?
-Dlaczego boję się przywiązać?
-Dlaczego ludzie się ze mnie śmieją?
-Dlaczego nikt mnie nie rozumie?
-Dlaczego jestem nikim?
-Dlaczego nic nie potrafię zrobić dobrze?
-Dlaczego jestem smutny?
-Dlaczego jeszcze żyję?
-Dlaczego świat jest taki niesprawiedliwy?
-Dlaczego nie chcę żyć?
-Dlaczego przestałem wierzyć w siebie?
-Dlaczego biorę wszystko na poważnie?
-Dlaczego wszyscy mnie ranią?
-Dlaczego czuję pustkę?
-Dlaczego nie mam już marzeń?
-Dlaczego chcę odejść?
-Dlaczego jestem taki słaby?
Brutalne? Nie to nie jest brutalne. Można się popłakać i tak było kiedy z nim rozmawiałam. Czemu to zrobiłam? Do teraz nie wiem. Obcy człowiek, szpital, inna atmosfera i szczera rozmowa. Tyle było mu trzeba, żeby ktoś wysłuchał i nie zadawał za dużo pytań.  

Kiedy spytasz człowieka czemu taki jest. On odpowie wymijająco, ale szczerze. Bo tylko ktoś kto dużo przeżył potrafi ukazać tak wyśmienicie i sprawiedliwie szarą rzeczywistość.  
Przykład? Już podaję:
-Widzisz tego chłopaka, który odrabia pracę domową przed szkołą? Czemu nie zrobił tego w domu?  
Wczoraj próbował wybić z głowy przyjaciela chęć samobójstwa.
-Widzisz tę wytapetowaną laskę?
Boi się, że ktoś znaczy jej blizny na twarzy.
-Widzisz tą dziewczynę co nosi długie rękawy, codziennie od 2 lat?
Nie chce, żebyś zobaczył jej rany.
-Widzisz tego z obdartymi ciuchami?
Jego rodziców ledwo stać na jedzenie.
-Dziwisz się dlaczego ona nigdy nikogo nie zaprasza do domu?'
Nie chce, żebyś znaczył jej pijanego ojca leżącego w progu, jak co wieczór.
-Zauważyłeś, że ona nie śmieje się z żartów o gwałcie?
Zgwałcono ją.
-Widzisz tego chłopaka, do którego wszyscy idą po pomoc?
On też chciały, żeby ktoś pomógł jemu.
-Widzisz tego z wielkimi worami pod oczami?
Cierpi na bezsenność, boi się zasnąć.
-Widzisz ją z kompletnie płaskim brzuchem?
Nienawidzi swojego ciała.
-Widzisz tego, który ma zawsze obgryzione paznokcie?
Ma raka, nie wie ile czasu mu zostało.
-Znasz tego, który wie wszystko o 9/11?
Tego dnia stracił rodziców.
-Widzisz tą, która ma zawsze przy sobie telefon?
4 lata temu porwano jej siostrę i dotąd nie znaleźli. Czeka na telefon z policji.
Nie oceniaj ludzi zbyt szybko - nigdy nie wiesz czemu tacy są.
Wygląd, mentalność - nigdy nie pozwolą ocenić człowieka takim jakim jest.
Wygląd to taka jakby " maska zewnętrzna", która nie oddaje tego jakim człowiekiem jesteś w środku.

A kim tak naprawdę jest samobójca?
Mówisz, że tchórz? Ale ile trzeba mieć odwagi, żeby zdobyć się na śmierć?
Samobójcy?
To tacy aniołowie, którzy mieli żyć na ziemi.
Ale świat i ludzie ich skrzywdził.
Tak mocno i skutecznie.
A nie byli oni odporni na ból.
Wręcz przeciwnie.
Dlatego najczęściej pisali na swoich nadgarstkach kreski.
Kreski, które były tajnym kodem.  
Kodem by dostać się znów do nieba.
Gdzie krzywda ich nie zastanie.
A sami będą radośni.

Jak samobójca i załamany człowiek reaguje na innych?
Lubi to uczucie kiedy świat kręci mu się przed oczami. Ludzie stają się tak mało znaczący. Wtedy mają ochotę się z nas śmiać. Nic nie rozumiemy. Oni widzą zapachy i czują kolory.

Zapytani o sens życia?
Ich sensem życia jest śmierć, na którą czekają.

Największe marzenie?
O czym marzy...
Człowieka można nazwać zespołem myśli, dążeń, marzeń, pragnień i emocji zamkniętych w cielesnej niedoskonałości. Większość rzeczy, które chcemy zrobić opiera się na marzeniach. To one właśnie pobudzają nas do działania i dostarczają niezbędnych chęci do życia. Często naiwność jaką mamy w sobie wmawia nam, że wszystkie marzenia są możliwe do spełnienia, potrafi zgubić nas w życiu codziennym, ale także i czasami powoduje utonięcie w ciemnych odmętach przygnębienie i psychicznej degradacji. W sferze marzeń dawno się gubią. Boleśnie doświadczają szarości codzienności życia. Boleśnie obserwują jak ich marzenia bezpowrotnie wędrują w rzeczywistość realną tylko we śnie. Kiedy zamykają oczy i uciekają w świat snów często spotykają swoje marzenia w fazie spełnionej, lecz kiedy się budzą coraz boleśnie odczuwają bezsens swojego funkcjonowania. Całe szczęście ta naiwność nie pozwala im o nich zapomnieć, bo inaczej nie mieliby po co wstawać z łóżka.
Więc.. O czym może marzyć samobójca?  

A czym jest samotność?
Wypowiedź przyjaciela...
"Samotność. Tak ja. Wróciłam. Znowu. Spodziewałeś się, prawda? Już się nie wysilaj i tak dzisiaj nie uśniesz. I nie rób takiej miny, myślałam, że już się ze mną poznałeś.Przecież możemy zostać przyjaciółmi. Możesz zamykać oczy ja i tak tutaj będę. Przecież mnie czujesz. Mój zimny oddech, który mrozi wszystko wokół. Mroźny dotyk, który przyprawia Cię o dreszcze. Jestem wszędzie, nawet pomiędzy Tobą a ubraniem cokolwiek zrobisz i tak się nie ogrzejesz. Nie próbuj przede mną uciec. Zresztą, gdzie Ty chcesz uciec? W krainę marzeń i snów? Przecież dobrze wiesz, że odebrałam im wszelkie kolory. Masz do wybory szare sny lub szarą rzeczywistość. Po co się męczyć, jak wyjdzie na to samo?"

autodestrukcja

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1137 słów i 6637 znaków.

6 komentarzy

 
  • nieznajoma

    Witaj
    Z wielką przyjemnością przeczytałam je, warto aby więcej osób mogło je przeczytać, zdejmujesz maski, brawo :)

    22 lip 2014

  • Misia

    Zauważyłam jedną niezgodność.. Tutaj piszesz, że nie jest o Tobie a pod innym opowiadaniem piszesz, że w każdym opowiadaniu jest część Ciebie. Więc jak to w końcu jest ?

    24 mar 2014

  • LittleScarlet

    Kradnę sobie zdanie "Oni widzą zapachy i czują kolory." Jest absolutnie świetne, ale cały tekst jest po prostu... Musiałabym wymyślić jakieś nowe słowo żeby to opisać, no. .-. Padam na kolana. Brawo.

    9 lut 2014

  • pattka

    prawdziwe  :rolleyes:

    9 lut 2014

  • smutna

    Piekne

    9 lut 2014

  • Maddy

    Robi wrażenie. Zwłaszcza że doskonale oddaje to co się dzieje w naszym życiu... Skłania do dalszych przemyśleń.

    9 lut 2014