Czy coś z tego będzie? 13

Czy coś z tego będzie? 13Moja duma mi na to pozwalała. Chciałabym go zobaczyć, ten jego uśmiech. Wedy do sali wszedł on...
_____________________________________
Wtedy wszedł on, lecz nie miał na twarzy tego swojego nieziemskiego uśmiechu. Jego mina była dla mnie zaskoczeniem, gdyż wyrażała współczucie. A nawet coś więcej, w jego oczach dało się zauważyć coś szczególnego, coś czego nigdy nie dostrzegłam. Natomiast przez moje ciało przeszedł przyjemny dreszczyk. Nie mogłam sobie tego wytłumaczyć. Dla mojego rozumu on już nie istniał, raczej nie chciał go znać. Jednak w tej kwestii serce było górą, ponieważ nadal płonęło w nim silne uczucie. Czułam się w tym momencie zmieszana. Nie wiedziałam jak mam zareagować. W głębi duszy chciałabym, żeby mnie przytulił, a w myślach nie mogłam znieść tego, iż mnie opuścił. Jednak nabrałam odwagi, aby z nim porozmawiać. Być może stało się tak dlatego, ponieważ zmieniły się okoliczności.  
-Po co tu przyszedłeś?-powiedziałam skromnym głosem. Mam nadzieję, że nie odbierze tego źle.  
-Chcę walczyć o Ciebie-trochę dziwnie to zabrzmiało.  
-A co ja jakiś medal jestem czy inna nagroda?-wkurzyło mnie to.  
-Przepraszam to nie miało tak zabrzmieć-próbował się usprawiedliwić.  
-Więc mi wytłumacz o co chodzi-założyłam ręce. Liczę na rozsądek z jego strony. Mam taką nadzieję, że będzie mówił z sensem.  
-Dopóki nie poznałem Ciebie nie wiedziałem, że tak bardzo można chcieć o kogoś walczyć. Moje życie bez Ciebie utraciło sens. Zrozumiałem swój błąd i chcę go naprawić. Liczę na to, że pozwolisz mi na to-pozwoliłam mu na wygłoszenie swojego monologu. Nie ukrywam, że zakręciła mi się łza w oku.  
-Czego ode mnie oczekujesz?-chciałam wyciągnąć od niego czegoś więcej.  
-Czuję się okropnie przez to, co się stało i chcę, żebyś wiedziała, że mi przykro-dało się odczuć, że naprawdę mu na mnie zależy.  
-Tobie jest przykro?! Wiesz co ja czułam wtedy, gdy zobaczyłam cię z tą...-na samą myśl o tym zacisnęłam pięść.  
-Gdybym mógł cofnąć czas, nie dopuścił bym to tego, żebyś cierpiała-był już co raz bliżej mnie.  
-Jednak to jest nie wykonalne-poczułam jego dłoń na moim ramieniu.  
-Przemyślałem wszystko i dotarło do mnie, że podjąłem złą decyzję-nasze ciała dzieliły już milimetry.  
-Hola, hola! Co według Ciebie było złą decyzją?-odsunęłam go od siebie na bezpieczną odległość.  
-Zostawienie Ciebie, jedynej osoby na której mi zależało...i wciąż zależy-jejku nie wiem co mam robić?
-Powiedz mi jedno dlaczego to zrobiłeś?-chcę to od niego usłyszeć.  
-Dotarło do mnie to, iż się w tobie zakochałem. Dlatego chciałem usunąć się na bezpieczną odległość, żeby cię nie skrzywdzić-to nie była najlepsza odpowiedź w tym momencie.  
-Jednak stało się odwrotnie, zabolało mnie to i to bardzo. A ten widok otaczających cię kobiet...-nie mogłam dalej mówić. Powrót do tych wszystkich wydarzeń jest zbyt bolesny.  
-Chcę naprawić to wszystko, czego przeze mnie doświadczyłaś. Wybacz mi proszę-dotknął mojego policzka.  
-Proszę zostaw mnie, ja to muszę wszystko przemyśleć-nie patrzyłam w tym momencie na niego. On nic nie odpowiedział tylko ucałował moją dłoń i wyszedł. Może on faktycznie chce się zmienić, odkupić swoje winy. Jest też druga myśl, że być może on tylko tak pięknie mówi, a w głębi duszy chce mnie upokorzyć. Niby po co by miał to robić. Jestem zła na siebie, że nie powiedziałam mu o dziecku. To wszystko już mnie przerasta, te myśli. Dlaczego to jest takie trudne? Przecież ja wciąż go kocham. To prawda, iż to co mamy w sercu pozostanie tam na zawsze. Tak jest z uczuciem jakim darzę Roberta.  

***Oczami Roberta***

Wyznałem jej całą prawdę o swoich uczuciach, o tym dlaczego tak wtedy postąpiłem. Próbowałem się do niej zbliżyć, a ona mnie odtrąciła. Nie rozumiem jej zachowania. Musiałem naprawdę ją skrzywdzić, czego nie chciałem zrobić. Jak widać nie jest mi pisana. Lepiej będzie jak o niej zapomnę i znikne z jej życia. Już dość dużo w nim namieszałem. To nie po mojej myśli, żeby ją krzywdzić. Chociaż trudno będzie mi o niej zapomnieć, ale będę musiał sobie z tym poradzić. Wtedy zobaczyłem jej przyjaciółkę siedzącą na ławce przed szpitalem.  
-Możesz powiedzieć Zuzi, że krzywda z mojej strony już więcej jej nie spotka-po czym chciałem zadzwonić po taksówkę.  
-O czym ty w ogóle mówisz?-dało się odczuć, że jest w szoku.  
-Próbowałem jakoś się wytłumaczyć, lecz chyba mi się nie udało-zawiodłem Zuze i siebie samego.  
-Sądziłam, że przy takim zbiegu okoliczności wszystko się wyjaśni-coś mnie tknęło.  
-Jaki zbieg okoliczności masz na myśli?-założyłem ręce i zmarszczyłem brwi.
-Mam rozumieć, że ona ci nie powiedziała?-czy ona gra sobie ze mną w kotka i myszkę? O co do cholery w tym wszystkim chodzi? To wszystko jest dla mnie jakieś dziwne. Najpierw ta jej przyjaciółka każe mi się zwijać, a teraz mam wrażenie, iż zależy jej na naszej zgodzie. Usiadłem na ławce i schowałam głowę w dłoniach opartych o kolana.  
-Możesz mi powiedzieć co tu się dzieje?-nie ukrywałem w tym momencie zdenerwowania.  
-To jest sprawa między tobą a Zuzą, jeżeli ona ci nie powiedziała najwyraźniej miała ku temu jakiś powód-to już totalnie mnie dobiło. Nie odpowiedziałem jej już nic tylko wstałem i poszedłem się przejść. Muszę ochłonąć, to wszystko dzieje się w przyspieszonym tempie.  

***

Leżałam tak na tym łóżku i myślałam o tej naszej rozmowie. Zaczynałam rozumieć, że ja też popełniłam błąd w tym naszym "niby związku". Doszedł do mnie fakt, iż on naprawdę tego żałuję i to jego wyznanie jest szczere. Dlaczego ja mu nie powiedziałam o ciąży? Być może nasza rozmowa potoczyła by się zupełnie inaczej. Nie wiem kiedy znów go zobaczę, czy po tym jak go potraktowałam, jeszcze do mnie przyjdzie? Te pytania ciągle siedziały w mojej głowie. Przyłożyłam głowę do poduszki w celu krótkiej dżemki, gdy nagle usłyszałam zbliżające się kroki. W pierwszej chwili pomyślałam, że to Robert, jednak się rozczarowałam, ponieważ była to moja przyjaciółka.  
-Natka myślałam, że już nie przyjdziesz po tym moim zachowaniu-poczułam się dziwnie w tym momencie. Jednym słowem zrobiło mi się głupio. Nie potrzebnie tak się do niej odnosiłam.  
-Jakbym mogła cię zostawić w takim stanie-podeszła do mnie i przytuliła.
-Dziękuję ci-lekko się uśmiechnęłam.
-Mogę zadać ci pytanie?-widać było, że trochę się speszyła.  
-Słucham? Co chcesz wiedzieć?-spytałam spokojnie.  
-Nie odbierz tego jako ciekawość, ale jak rozmowa z Robertem?-usiadła obok mojego łóżka.
-Cóż? Starał się ponownie zdobyć moje serce-chciałam się uśmiechnąć, ale raczej wyszedł mi z tego grymas.  
-A jak zareagował na ciąże?-nijak, bo nic nie wie-odezwała się moja podświadomość. W tym momencie ujrzałam Roberta...
_________________
I co myślicie o tym? Czekam na komentarze.

Justys20

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1302 słów i 7143 znaków.

6 komentarzy

 
  • Misiaa14

    Krótkie ale boskie jak zawsze  ;*  niech  im  sie ułoży wkońcu ;-;

    22 wrz 2015

  • Justys20

    @Misiaa14 cierpliwości

    23 wrz 2015

  • Aha

    Czeam szybko na kolejna ☺

    22 wrz 2015

  • Justys20

    @Aha  :)

    22 wrz 2015

  • Aha

    @Justys20  super czesc ☺

    22 wrz 2015

  • Justys20

    @Aha dzięki  :kiss:

    23 wrz 2015

  • czarnyrafal

    Justys cos Ty znowu wymyśliła.Wszystko szło ku dobremu a tu znowu babska,tak babska natura dała znac o sobie.  Tylko po co pytam.Ta Twoja Zuza działa trochę w myśl zasady -a chciała bym ,a boję się, a to bardzo niebespieczna  zasada.Niech wreszcie się przytulą. Niech będzie buzi buzi.Tak poważnie niech Robert wreszcie się dowie że jest ojcem,by mógł ssię ztym faktem oswoic do wyjscia Zuzy ze szpitala.Oczywi scie on musi ja z niego odebrać i zawieżć do wspólnego już mieszkania-czego im serdecznie życzę.Amen. :kiss:  <3

    22 wrz 2015

  • Justys20

    @czarnyrafal rzeczywistość jest inna

    22 wrz 2015

  • czarnyrafal

    @Justys20 Szkoda- ale to Ty jesteś Autorką. <3

    22 wrz 2015

  • Justys20

    @czarnyrafal już niedługo...

    22 wrz 2015

  • Laluniaskarbie;*

    Świetnee!!

    22 wrz 2015

  • emcia92

    Krotkie ale swietnie :) czekam juz z niecierpliwoscia :*

    22 wrz 2015

  • Kamilka889

    Swietne

    22 wrz 2015

  • Justys20

    @KontoUsuniętelka889 dzięki

    22 wrz 2015