Drobna pomyłka cz.14

Rano wstałam, jak się domyśliłam po moim stroju Kacper mnie rozebrał bo pewnie zasnęłam w drodze do jego mieszkania. To był męczący dzień, ale dzisiaj jest nowy pewnie też będzie ciężko, ale nie poddam się, początki zawsze są najgorsze, ale pokażą czy się do tego nadaję. Pojechałam do domu, przebrałam się i autobusem pojechałam do pracy. Nie widziałam Kacpra może niecałe 2 godziny, ale tęskniłam za nim, jakbym nie widziała go cały rok. Dlatego cieszyłam się jak do mnie przyszedł. Trochę nie panowałam nad swoimi uczuciami i dlatego go przytuliłam, ale to Kacper po chwili przejął inicjatywę. Czułam się bezpiecznie kiedy mnie przytulał i wracała moja motywacja do pracy
-No takie powitania to rozumiem, dlaczego mi rano uciekłaś?
-Chciałam jechać do domu i się przebrać, nie mogę pokazywać się w tych samych ubraniach
-Jak dla mnie to stanowczo za daleko mnie mieszkasz, zresztą mogłaś mnie obudzić zawiózł bym cię do domu
-Nie chcę sprzedawać domu, bo może kiedyś znajdę kogoś z kim stworzę rodzinę, nie obudziłam cię bo spałeś tak słodko, że było mi żal, ci przerywać sen.
-Z kimś na pewno, ale jeszcze nie wiesz z kim?
-Raczej nie wiem, jeszcze nie wiem czy potrafię, aż tak zaryzykować
-Ale przecież dla mnie ryzykujesz
-Masz rację, dla ciebie ryzykuje, spotkamy się dzisiaj u mnie?
-Jasne
Kiedy Kacper wyszedł zaczęłam prace, mam nadzieję, że pracownicy będą szanować moje decyzje i potraktują je jako krok w dobrą stronę. Kierowanie firmą nie jest łatwe, a zwłaszcza dla młodej osoby. Włączyłam laptop i sprawdzałam analizy zrobione jeszcze przed wypadkiem, chyba jestem jedną z nielicznych osób cieszę się, że miałam wypadek, bo to pozwoliło zmienić moje życie. Może głupie, ale teraz potrafiłam zaryzykować i nie żałowałam tego, słowa ojca obrażały mnie, bo niebyły ani trochę zgodne z prawdą, wtedy, teraz też większość nie jest prawdą, ale spałam z Kacper i to nie jeden raz.  
Około 18 pojechałam do domu, przebrałam się w wygodniejsze ubranie i postanowiłam sobie coś ugotować, a zazwyczaj moje gotowanie kończyło się odgrzewaniem  dań  w mikrofalówce, poszukałam jak zrobić ziemniaki i mięso, czyli usmażyć i o dziwo nic  nie spaliłam, smak powiedzmy, że praktyka czyni mistrza, jeszcze parę razy, a będę świetna w smażeniu.
-Gdzie jesteś?
-W kuchni sprzątam- w drzwiach stanął Kacper
-Co ty tu robiłaś? Otwórz okno.
-Robiłam sobie jedzenie- otworzyłam okno, a Kacper podszedł i pocałował mnie
-Ty moja kucharko, lepiej tego nie rób bez nadzoru osoby dorosłej
-Już nie bądź taki drażliwy
Wyszliśmy z kuchni, i zaczęliśmy kierować się w stronę salonu, włączyłam telewizję, leciała komedia romantyczna, Kacper przyniósł wino i nalał nam do kieliszków, prawie wcale nie pije alkoholu więc nawet mała dawka mnie rozluźnia. Siedziałam przytulono do Kacpra
-Kacper?
-Tak?
-Ja chyba się… się zakochałam w tobie, przepraszam nawet nie wiem jak to się stało, bo ja nie wiem jak mam to poczuć, ale nie mogę się w pracy skoncentrować, a najgorsze jest to, że nie chciałam tego, to chyba samo się urodziło, a ja nawet nie wiem co jest między nami. Chyba lepiej będzie jak zapomnisz o wszystkim i pozwolisz mi w samotności śmiać się z mojej głupoty.- zakryłam rękoma twarz i czułam jakiem mam ciepłe poliki
-Nie wiem co powiedzieć, chyba nie tego się spodziewałem po tobie- co? On chyba nie myśli, że jestem robotem
-A czego?
-Myślałem, że będziesz je trzymała w sobie, ale widać, że alkohol rozwiązuje ci język. To dobrze, bo powiedziałaś co czujesz i teraz wiem, że nie jestem ci obojętny, ty mi też nie- objął dłońmi moją twarz-musisz wiedzieć, że ja też się w tobie zakochałem, mam wrażenie, że nastąpiło to chyba wtedy kiedy myślałem, że jesteś chłopakiem, bo już wtedy nie mogłem o tobie przestać myśleć
-To dlatego sypiałeś z Magdą?- wstałam i zaczęłam się kierować do mojej starej sypialni w której śpię, słyszałam jak idzie za mną
-Tola, ale my przecież wtedy nie byliśmy razem, więc nie masz się o co obrażać- chyba on mnie jeszcze nie zna, zabrałam pidżamę i poszłam do łazienki, ale nie było mi dane być tam samej bo przyszedł za mną
-Nie obraziłam się, bo masz rację nie byliśmy wtedy razem i nie mam ci tego za złe, a teraz wyjdź chcę się wykąpać- nawet nie wiem kiedy rozebrał nas i braliśmy razem prysznic
-Ale tylko razem, jeszcze raz ci powiem, bo chyba nie zrozumiałaś kocham cię
-Ja ciebie też, ale nie chcę iść jeszcze spać
-Tola, jak na razie to bierzemy prysznic, który powinien być inaczej wykonany, to nie czas na gadanie, tylko na działanie
-Masz rację, wyłącz wodę, bo to ja teraz płacę za rachunki
-Proszę o wybaczenie pani- zaczęliśmy się śmiać, ubrałam pidżamę i poszliśmy do mojego pokoju, gdzie Kacper przystąpił do swojego działania
-Nie będziesz zakładała rodziny beze mnie, nie pozwolę żeby dotykał cię jakiś inny facet
-Chyba nie jesteś zazdrosny, przecież wiesz jaka jestem w kontaktach z mężczyznami
-Wiem, dlatego cieszę się, że dla mnie to zrobiłaś, odważyłaś się i zaryzykowałaś- pocałował mnie w usta i przytulił, wtuliłam się w niego i chciałam już zasypać, zaczął boleć mnie brzuch- Hej, nie śpij przecież jest jeszcze wcześnie
-Wiem, ale nie czuję się najlepiej
-Chyba zaszkodziło ci twoje gotowanie, boli cię coś?
-Boli mnie brzuch w kuchni powinny być gdzieś tabletki,  
-Dobra przyniosę ci i coś do popici, a ty nie śpij, bo będzie gorzej
Po kilku minutach Kacper przyniósł mi tabletki i wodę, które i tak mi nie pomogły bo brzuch bolał mnie nie miłosiernie i miałam wrażenie, że ból się nasilił. Kacper był przestraszony ja zresztą też. Pojechał ze mną do szpitala, gdzie zabrali mnie na obserwację, podłączyli do mnie jakieś dziwne rurki i nic nie mówili. Przyszedł do mnie Kacper i położył się obok mnie
-Kacper nie możesz tu leżeć, zaraz przyjdzie pielęgniarka i cię wygoni
-to niech tylko spróbuje, ale skoro mam iść to idę do lekarza dowiedzieć się co ci jest
-Nie powie ci nic, bo nie jesteśmy rodziną
-Wtedy powiedział teraz też
Po kilkunastu minutach przyszedł do mnie lekarz z uśmiechniętym od ucha do ucha Kacprem, nie wiedziałam co jest. Skoro się śmieje to pewnie jest wszystko dobrze, ale fajnie by było gdybym tez już wszystko wiedziała
-Na szczęście to nic poważnego, pani organizm w ostatnim czasie przeszedł bardzo dużo, i się zbuntował, jest pani bardzo młoda, dlatego nie będzie dla pani to problemem
-Ale co nie będzie dla mnie problemem?


I jak? Łapki w górę i komentarze:):):):)
Szerze uważam że mogłam lepiej napisać

blogerka

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1260 słów i 6836 znaków.

12 komentarze

 
  • Olciiak

    Kiedy następna część?! Czekam i się niecierpliwie! <3

    1 lis 2016

  • blogerka

    @Olciiak właśnie dodałam

    1 lis 2016

  • Andz

    Czyli tola będzie w ciąży?!  ;D super i czekam na next ;**

    1 lis 2016

  • Wywi

    Dodaj coś teraz

    1 lis 2016

  • blogerka

    @Wywi zaraz dodam :)

    1 lis 2016

  • Olciiak

    aaa! Ona jest w ciąży! hah uśmiechniętym Kacprem od ucha do ucha to dobrze że się cieszy <3 kocham to opowiadanie <3

    1 lis 2016

  • blogerka

    @Olciiak dzięki :):)

    1 lis 2016

  • Nika....

    Noo widzę że nie tylko ja myślę o tym że Tola jest w ciąży :D czekam na next ;)

    31 paź 2016

  • Czekoladowytorcik

    No,no.. Mam takie same przeczucia co inni ;D tylko chłopczyk czy dziewczynka? ;) czekam na kolejną ;p

    31 paź 2016

  • Koteczka

    Kiedy next?

    31 paź 2016

  • cukiereczek1

    Rewelacyjna część czekam na kolejną z niecierpliwością. :* :) i coś myślę że będzie dzidziuś  :)

    31 paź 2016

  • blogerka

    @cukiereczek1 dzięki, dodam jutro:)

    31 paź 2016

  • Farmaceutka

    Świetny rozdział. Coś czuję,że Kacper zostanie tatusiem  :)

    31 paź 2016

  • blogerka

    @Farmaceutka dzięki, :)

    31 paź 2016

  • Tajemniczazakochan

    Ekstra :)

    31 paź 2016

  • blogerka

    @Tajemniczazakochan dzięki :)

    31 paź 2016

  • Oliwfffka

    Czyżby Tola była w ciąży?

    31 paź 2016

  • Oliwfffka

    Mam już swoje przypuszczenia co się może dziać Toli ale nie bd zdradzać.

    31 paź 2016

  • blogerka

    @Oliwfffka mogę ci powiedzieć, że dobrze myślisz

    31 paź 2016