Ala. Dziewczyna, która miała życie jak księżniczka. Tata - Właściciel sądu jak i adwokat, a mama nie dość że miała swoją galerię handlową to do tego wszystkiego była nauczycielką języka niemieckiego w Liceum. Ala miała wygodne życie.Markowe ubrania, drogie sprzęty jak telefon, tablet laptop. A dom - nie do opisania. Lepiej niż willa.
Jak zawsze Ala szykowała się do szkoły. Ubrała miętowe spodnie do tego podkoszulek z napisem " Boston 33 " na ramiączkach. Chwyciła tylko torbę z Nike i telefon wraz ze słuchawkami.
- Mamo to ja już wychodzę.
- Nie ma mowy nie będzie mi się córka tłukła po busach. Ojciec cię zawiezie prawda kochanie ?
- Prawda prawda. Za 5 minut będę gotowy.
Nie lubiła jak rodzice traktowali ją jakby była jakąś najważniejszą osobą. Jakby miała lepsze warunki od innych dziewczyn ze szkoły. Nie raz była prześladowana właśnie z powodu bogactwa. Czasami aż siedziała i płakała. Zazdrościła tym co mają spokojne i normalne życie.
- No to jedziemy.
- Pa mamuś.
Wyszła z domu wsiadła do samochodu i po paru minutach była pod szkołą.
- Wrócę sama ze szkoły. pa.
Gdy otworzyła drzwi zauważyła że dziewczyny, które jej dokuczały prawdopodobnie z zazdrości patrzą w jej stronę.
- No proszę jaka modnisia. A za te spodnie ile dałaś ? 200 zł czy więcej ? Tatuś podwozi do szkoły bo ruszyć dupy się nie chce ? Szanowna Pani Ala niech sobie jeszcze szofera wynajmie.
- Wiesz wolę chodzić porządnie ubrana niż w tych szmatach co ty.
Akurat przechodził koło niej " szkolny przystojniak ".
Miał na imię Jeremi. Kiedyś tworzył parę z Alą. Byli ze sobą rok i 3 miesiące. Na urodzinach Ali zerwał z nią bez słowa. Wychodząc i zostawiając na pośmiewisko przy gościach.
Mimo tego był dumny z niej że nie daje sobą tak pomiatać. Ala i on pochodzili z bogatych rodzin dlatego byli najpopularniejszą parą w szkole. Mimo tego że się rozstali stali się bardziej popularni ale Ali o to nie chodziło.
Chciała poznać smak życia. Mimo że rodzice ją rozpieszczali, pozwalali na wszystko nigdy nie czuła ich wsparcia. Gdy chciała porozmawiać, zawsze było " nie teraz nie widzisz że mam dużo pracy ", albo " później jestem teraz zajęta ".
Czasem wolała nie mieć tego pięknego domu, tych luksusów ale chciała mieć w końcu rodzinę.
Wracają ze szkoły spotkała Jeremiego.
- Ala poczekaj, porozmawiajmy.
- Nie mamy o czym.
- Mamy. Proszę spotkajmy się o 18 na moście tam, gdzie często chodziliśmy proszę.
- Ok.pa.
Jedna myśl to tylko czy iść czy nie. Ale skoro powiedziała że przyjdzie to przyjdzie. Zawsze dotrzymywała słowa i tym razem też dotrzyma.
Tylko co on od niej może chcieć. Nie mają co sobie wyjaśniać, ani o czym rozmawiać.Więc po co chciał się spotkać ?
-----------------------------------------------------------------------------------
Nowe opowiadanie. Przepraszam że dawno nic nie
dodawałam ale nie miałam weny. Teraz jakoś mnie naszło
i napisałam nowe. Wiem że nie dokończyłam jeszcze
" Wakacje w Hiszpanii. Nowa znajomość " ale obiecuje że
jeszcze dziś lub sobotę-niedzielę dodam kolejną część
Mam nadzieje że się spodoba nowe opowiadanie
8 komentarzy
ami
superowe i zgadzam się z Tuśką
Linda
dziękuje ;* Dodam kolejną część jak tylko znajdę czas na napisanie ;*
Tuśka
Kontynuuj :-) Mnie się podoba :-) Kinia zajeżdża mądrościami które pewnie na potrzeby tego komentarza gdzieś wyczytała i pokazuje jaka to Pani nie jest mądra :-P Tylko się ośmiesza :-P
Loriii
Pisz dalej!!
Ajd
Super pisz dalej
Motocyklistka123
Kinia nie krytykuj innych bo pewnie sama lepiej nie napiszesz a opowiadanie super
Kinia
Co najwyżej mógłby być właścicielem kancelarii adwokackiej ) Oj dzieci dzieci weźcie sie lepiej za naukę a nie pisanie )
Kinia
Nie wiedziałam, że sądy mają właścicieli: / Jak wiadomo jest to placówka państwowa. Najpierw zapoznają się z faktami a potem pisze te swoje' opowiadania' bo po dwóch akapitach odechciewa się czytać.