For you here and now: Forgive me cz.7

For you here and now: Forgive me cz.7Wiecie jak trudno było czekać do soboty ? Powiem wam. Bardzo trudno. Przez te dwa dni , siedziałem w domu. Pracowałem i sie kurwa katowałem myślami, czemu nie mogła w piatek wyjść. Do tego , prawie nie spałem bo nie mogłem się doczekać aż ją spotkam. Byłem u fryzjera. O tak , musiałem trochę skrócić moje włosy. I tyle z atrakcji przez dwa dni. A nie , dzwoniła do mnie... Tak do mnie matka Martyny. Prosiła mnie , żebym z nią pogadał bo nie odbiera od niej telefonów i nie odpisuje na smsa. Tylko jak ja mam z nią rozmawiać ? Nie chcę, żebyśmy sie znowu pokłócili. A jak zacznę o Tym rozmawiać , to na pewno się pokłócimy.  Kurczę , nie wiem co robić.  
Na randkę, nie ubierałem sie jakoś elegancko. Przeciwnie, miałem na sobie zwykłe ciemne dżinsy i białą koszulkę. Po co się stroić ? Postanowiłem ją zabrać na Primrose Hill. Fajne widoki. Idealne miejsce. Po 18 akurat bedzie zachodzić słońce, więc widoki ze wzgórza będą fajne.  
Wstąpiłem do restauracji po jedzenie i wino i pojechałem po nią. Kurczę denerwuję się jak jakiś nastolatek.  
Podjechałem pod dom Oliwii i wyszedłem z samochodu. Podszedłem do drzwi i zapukałem. Otworzył mi Mateusz a ja przypomniałem sobie mój sen. Kurczę.  
-Jest ?- no oczywiście, ze jest.  
-Tak. Wejdź. Już schodzi. - kiwnąłem głową i wszedłem do środka. Oliwia uśmiechnęła się i powiedziała to swoje "Hej D " Jezu. Albo mi sie wydaje albo między tą dwójką coś jest. Te uśmieszki do miedzy sobą i ten wzrok Mateusza , gdy na nią patrzy.  
-No no. - powiedziałem - Jak wam sie układa? Jaki etap ? - zapytałem pewny siebie. Oliwia sie zmieszała. Ciekawiło mnie czasami czy dalej czuje coś do Aarona.  
-Etap randek D.  
-Dorian.  
-Dobrze. Etap randek Dorian. Martyna jeszcze nie wie, wiec proszę , nie mów jej  
-Spoko Oliwia. Nie powiem.- skończyliśmy rozmawiać bo Martyna zaczęła schodzić na dół. Była ubrana na luzie, ale i cholernie seksownie. Miała na sobie granatowe rurki. I białą luźną bluzkę do pępka.  Na stopach jak zawsze czarne trampki. Włosy miała rozpuszczone i lekko pofalowane. Pomalowała sie delikatnie, ale dla mnie najpiękniej wygląda bez makijażu.  
-Hej- powiedziała uśmiechnięta.  
-Hej. Idziemy ?- kiwnęła głową. Pokazałem, żeby szła pierwsza. Spojrzałem na jej tyłek. O boże! Kurwa. To grzech , żeby tyłek w tych spodniach wyglądał tak seksownie.  
Wsiedliśmy do samochodu.  
-Obciąłeś włosy - powiedziała przyglądając  mi się.  
-Były za długie. - odparłem
-Mnie się podobały. Lubiłam Cię za nie ciągnąć. - powiedziała a ja się podnieciłem, gdy wyobraziłem sobie Martynę nago, w moim łóżku która ciągnie mnie za włosy.  
-Przecież nie są krótkie - powiedziałem i potrzęsłem głową   , moje włosy śmiesznie zafalowały. Odpaliłem samochód i przeczesałem je do góry.  
-Palisz? - zapytała zdziwiona. Pokazała na paczkę fajek w schowku.  
-Czasami. - czasami gdy się wkurwie i chce komuś przywalić.  
-Hmm. Nie powinieneś palić Dorian- nie powinienem, ale wole palić niż pic czy sie bić. Oczywiście chciałabym komuś przywalić i w ten sposób się wyżyć lub pójść i sie napic , ale wiadomo , ze Martyna byłaby wściekła.  
-Wiem , ale gdy się wkurzę to to pomaga.
-Jak Ci minęły te dni ? - zapytała. Beznadziejnie.  
-W porządku. - po co kłamie? - Bylem z Seanem na meczu, nie moje klimaty , ale on lubi Rugby. Byliśmy nawet razem w restauracji cos zjeść po Tym. Oliwia mówiła, ze wyszłaś. A późniejsze dni...cóż siedziałem w domu. Nudziłem się.  A Twoje? - powiedz o piątku. Powiedz. Powiedz.  
-Pracowałam a w wolnych chwilach sie nudziłam.  
-A w piątek?- spojrzała na mnie.  
-A w piątek byłam z Oliwią w klubie. - co kurwa ? Dobra dupku, uspokój sie. Wdech i wydech , wdech i wydech. Chuja pomaga. Sięgnąłem po papierosy i wyjąłem jednego. Otworzyłem okno i odpaliłem.  Jakie szczęście , ze mam czerwone światło.  
-I jak się bawiłaś ? - zapętałem niby spokojnie.  
-Tak sobie. Wypilam pare drinków, potańczyłam i wróciłyśmy. - pare ? Ile ? Jak tańczyła? Sama ? Jezu...
-Mam być zazdrosny?- co to za pytanie ? Powie nie , ale ja i tak będę.  
-Niee. - taa jasne.  

-Jejciu Dorian ! Jak tu fajnie. - powiedziała, gdy rozłożyłem koc. No faktycznie , ładnie tu. Było widac miasto i zachodzące słońce. Usiadła na kocu a ja zaraz obok niej. Wyjąłem jedzenie z siatki i podałem jej.  
-Nie zbyt romantycznie jeść ze styropianu, ale...
-Jest znakomicie. Dziękuję - nie dała mi dokończyć.  
-Nie ma za co. - zacząłem jeść swojego kurczaka w sosie jakimś tam z ryżem i pieczarkami. Serio nie wiem co to za sos , ale akurat to danie mi najbardziej smakuje. Spojrzałem na Martynę.  Jej zielono niebieskie oczy świeciły. Wiatr lekko rozwiewał jej blond włosy, które przy zachodzącym słońcu wyglądały jeszcze lepiej niż zwykle, była zamyślona bo tak patrzyła w jeden punkt i slodko marszczyła brwi. Będę chyba do konca zycia , dziękować Bogu za to , że postawił ja na mojej drodze. -  Nad czym tak myślisz ?- zapytałem.  Westchnęła.  
-Nie wiem. Nad wszystkim chyba. Nad nami. - spojrzała w dół. - Chyba nigdy już nie pokocham nikogo innego i to mnie przeraża.  - nie rozumiem co chce mi powiedziec.  
-Ja też nie pokocham nikogo innego. Moje serce należy do Ciebie. Tylko i wyłącznie.  - uśmiechnęła sie smutno.  
-Właśnie. Będę lecieć do Polski w Październiku.  Na kilka dni , może tydzień lub dwa. Musze złożyć papiery i zobaczyć uczelnie. - czuje sie jakbyśmy naprawdę mieli juz nie być razem. To tak kurwa boli. -A ty ? Juz za dwa tygodnie wracasz na uczelnie tak ?  
-Tak wracam. Martyna...- nie wiedziałem czy jej powiedzieć czy nie.  
-Tak?  
-Dzwoniła do mnie Twoja mama.- powiedziałem. Spojrzałem na nią, nie byla zła, przynajmniej nie na mnie.  
-Po co ?-  
-Mam Cię przekonać, żebyś odebrała telefon.  
-Odbiorę jak będę chciała. - nie chce by była zła.  
-Nie chciałabyś przyjść na obiad? Moja mama Cię zaprasza. Bardzo jej i Matthew zależy na tym.  
-Sama nie wiem.  
-Nie daj się prosić. Sean będzie. - czemu namawiam ja Seanem ? W sumie ,lubi go.  
-Okej. Kiedy ten obiad  ?  
-Jutro o 15. - uśmiechnęła sie do mnie. - Przyjadę po Ciebie.  
-Mateusz mnie przywiezie. - kiwnąłem głową choc nie podobał mi się ten pomysł. Zaraz przypomniałem sobie , że on kręci z Oliwią.  - Właśnie... Nie zauważyłeś, ze oni sie dziwnie zachowują? - zaśmiałem się.  
-Nie. A czemu ?
- Nie wiem. Jakby coś ukrywali. Są tacy podobni do siebie , ze powinni być razem. - Noo . Są są.  Skończyłem jeść i spojrzałem na nią.  Była taka piękna. Jaką ja mam ochotę ją pocałować. Każdą cząstka mego ciała rwie się, żeby ją dotknąć. -Co ona tu robi ?- zapytała marszcząc brwi. Patrzyła gdzies za mnie. Odwróciłem sie w tamtą stronę. Karen.  
- Ja pierdole. Nie wiem. Nie zawracajmy na nią uwagi okej ? Nie chce miec z nią nic wspólnego.  
-Idzie tu- powiedziała. Normalnie zaraz oszaleję. -Jakas dziewczyna do niej podeszła. Rozmawiają. Spojrzały tutaj i idą. Nie denerwuj sie Dorian. - jak mam się nie wkurwiac ?  
-Cześć Dorian - Jezu Eva. Eva pieprzona siostra Mike'a.  
-Cześć - odpowiedziałem.  
-Eva- wyciągnęła dłoń do Martyny.  
-Martyna - widziałem jej minę.  
-Karen mi o Tobie mówiła - spojrzałem na Karen. Wydawała sie wystraszona. I dobrze.  
-No proszę, a co takiego ?- zapytałem patrząc dalej na dziewczynę.  
-Że jest twoją dziewczyną. -już nie- pomyślałem.  
-Jestem. -odezwała się Martyna. Spojrzałem na nią.  
-No tak... Nie sądziłam, że doczekam Tego. Życzę szczęścia tak czy siak. Będziecie dzisiaj u Mike'a? Robi imprezę. A i Dorian!! Będziemy razem studiowali. Cieszysz sie ?- no że kurwa zaraz się zabije.  
-W ogóle. Nie chce być niemiły, ale kurwa przeszkadzacie.  
-Oh D ty to jak zwykle miły. Dobra idziemy, nie będziemy wam przeszkadzać. Przyjdźcie na imprezę.  Cześć - no kurwa wreszcie. Martyna odpowiedziała ciche "Cześć". Dziewczyny odeszły a ja ponownie spojrzałem na Martynę.  
- To ta siostra Mike'a? - kiwnąłem Głową. Westchnęła.  
-Czym sie martwisz ?- zapytałem i usiadłem bliżej niej.  
-Sama nie wiem. Chyba jestem zazdrosna - szepnęła. Dotknąłem palcami jej policzka, miała taką delikatną skórę.  
-Nie musisz.  Nie masz czemu , wiesz , że chce jedynie ciebie. Żadnej innej. - zjechałem kciukiem z policzka na jej pełne usta. Przymknęła oczy. Chciałbym ją pocałować, chociaż dotknąć jej usta  swoimi. Przybliżyłem powoli swoją twarz do jej twarzy. - Musisz mi pozwolić - szepnąłem przy jej twarzy.  Otworzyła powoli oczy i spojrzała w moje.  
-Chcę. Zrób to Dorian. - przybliżyłem sie jeszcze bliżej i w końcu moje usta dotknęły jej ust. Rozchyliła lekko usta i nasze języki sie spotkały. Smakowała tak dobrze. Tak bardzo mi tego brakowało. Wczepiła swoje palce w moje włosy. Moja dłoń powędrowała na jej kark. Nic i nikt sie dla mnie nie liczył tylko ona. Tylko ona teraz i na zawsze.  
- Dziękuję, że mi pozwoliłaś - szepnąłem i ją przytuliłem.  
-Hmm udana randka. - pociągnęła mnie na koc i sie położyliśmy. Leżała obok mnie przytulona do mojego ramienia.  
-No jutro zjemy kolacje z moimi rodzicami to też duży krok - mówiłem śmiejąc się.  Tez się zaśmiała. - i druga randka czyli druga baza - walnęła mnie w brzuch.  
- Nie bawię sie w takie głupie zabawy. Tak naprawde kazda bazę mogłabym zdobyć dzisiaj. - powiedziała pewnie  
-Jasneee. - podniosła głowę do góry.  
-Tak. A poza tym juz chyba wszystkie zaliczone - kiwnąłem głową.  
-Wszystkie. Tylko wiesz, chciałbym Cię przelecieć...znaczy uprawiać z Toba seks wszędzie gdzie sie da, ale jesteśmy w trybie "Przyjaciele" i nawet jakbym chciał to nie mogę nic zrobić. - włożyła dłoń pod moją koszulkę i przejechała paznokciami po mojej skórze. Kurwa.  
-Faktycznie. Co zbieramy sie ? Robi sie zimno. - kiwnąłem głową. Zapakowaliśmy wszystkie rzeczy do samochodu i odjechaliśmy.

Aria

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1918 słów i 10123 znaków.

9 komentarzy

 
  • sdeded

    kiedy nastepna?

    3 kwi 2016

  • Misiaa14

    Cudo ♡♡♡

    3 kwi 2016

  • pis

    Piękne

    3 kwi 2016

  • ~szaramycha22

    Genialne ;)

    3 kwi 2016

  • elizaa

    No i fajnie wszystko się układa <3

    3 kwi 2016

  • Martuśkowa

    Niech oni do siebie wrócą , ona zacznie studia w Londynie i będzie dobrze ! <3 Opowiadanie jest wspaniałe , czekam na kolejne części :D :*

    3 kwi 2016

  • Tosia12283

    Super :)

    2 kwi 2016

  • malinowa15

    Kocham ❤❤❤❤❤

    2 kwi 2016

  • mysza

    Niepotrzebnie mówiła, że jest jego dziewczyną. Robi mu tylko zbędna nadzieję. Może jednak pokocha inną?

    2 kwi 2016

  • Aria

    @mysza Hmm nie wiem :p wszystko sie okaże w następnych częściach:D  
    Podrawiam  
    Aria xx

    3 kwi 2016

  • pis

    @Aria kiedy następna?

    3 kwi 2016

  • mysza

    @Aria Z jednej strony było by idealnie gdyby byli razem. Z drugiej zaś ranią się nawzajem. On się stara. Bardzo.

    3 kwi 2016