Głupia miłość 3

Przepraszam, że czekaliście i, że jest krótkie. Ale nie miałam czasu żeby pisać. Od niedzieli do środy byłam nad morzem, a w czwartek miałam ognisko klasowe i nocowaliśmy w namiotach. Więc dopiero dzisiaj znalazłam chwile żeby popisać.  

•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••

Moje serce rozpadło się na milion kawałeczków. W oczach mimowolnie pojawiły mi się łzy i poczułam ścisk w klatce piersiowej. Kamil stał do mnie odwrócony plecami i całował jakąś dziewczyne. Widać było, że to typowy plastik. Tlenione blond włosy lekko przykrywały twarz pokrytą kilkoma warstwami tapety. Zamknięte oczy zdobiły idealnie namalowane czarne kreski i sztuczne rzęsy. Ubrana była w szorty które ledwo zakrywały jej sylikonowy tyłek, krótki różowy crop-top z białym nadrukiem, , I love you" i beżowe koturny.
Powoli zaczęłam się cofać aż w końcu biec. Nie zauważył mnie. Myślałam, że on jest inny ale widać jak bardzo się myliłam. Woli puste lalki, w końcu czemu mam się dziwić- przystojny facet, więc nie chce dziewczyny na dłużej, bo może mieć każdą. Nie, nie każdą, nie pozwole mu się nawet do mnie zbliżyć. Zapomne o nim i tyle. Koniec Kinga ogarnij się. Jest tylu świetnych facetów, nie możesz się w nim zakochać.  
Z zawrotną prędkością przemierzałam korytarz, a ludzie tylko się za mną oglądali. Ciągle wybuchałam nowym płaczem, wyglądałam okropnie. Rozmazany makijaż i mokre rękawy swetra od wycierania łez. W końcu dotarłam przed pokój Darka. Musiałam się komuś wygadać, a tylko jemu tu ufałam. Zaczęłam walić pięściami w drzwi aż w końcu otwarzył.  
-Co się sta..- nie zdążył powiedzieć, bo ja mocno się do niego przytuliłam. Stał przez chwile oszołomiony, ale po chwili otoczył mnie swoimi umięśnionymi ramionami. Czułam się przy nim tak bezpiecznie.
Kurde ale Kinga co ty robisz. Przytulasz się do faceta, którego poznałaś pół dnia temu. Odskoczyłam do niego i zaczęłam się tłumaczyć.
-Przepraszam ja ja nie powinnam, przepraszam. Usiadłam pod ścianą, skuliłam nogi i wybuchłam płaczem. Co się ze mną dzieje?! Płacze, bo jakiś chłopak, całował się z dziewczyną. Ale czy to na pewno to jakiś chłopak? Zawsze gdy się do mnie zbliżał moje serce szybciej zaczynało bić. Gdy się odzywał rumieniłam się i nie mogłam wykrztusić ani jednego słowa. Gdy mnie dotykał przechodził mnie przyjemny dreszcz. Ale jak widać on nie czuje tego samego. Łudziłam się, że może on też mnie pokocha. Ale to tylko moja wyobraźnia. Nic więcej.  
Usłyszałam jak drzwi się otwierają, więc szybko podniosłam głowe z kolan. Zobaczyłam bruneta z niebieskiemi oczami, ale Darek pokazał mu gestem ręki, by był cicho i żeby zostawił nas samych. Brunet posłusznie szybko zniknął w drzwiach nie odzywając się ani jednym słowem. Pewnie jego współlokator.
Znowu zakryłam twarz rękoma i zaczęłam płakać. Czemu odkochiwanie się musi być tak bolesne i trudne?
Darek siedział cały czas na łóżku i nic nie mówił. Czekał, aż w końcu sama pęknę. Nagle wstał, wziął mnie na ręce i położył na łóżku. Chciałam zaprotestować, ale gestem ręki uciszył mnie. Sam usiadł obok i położył moją głowę na swoich kolanach. Powoli się wyciszałam, aż w końcu się uspokoiłam. Zaczął gładzić moje włosy.
-On on całował się z inną- wydukałam, średnio wiedząc co powiedzieć.  
-Kamil?
-Tak- jedna samotna łza popłynęła mi po policzku. Darek delikatnie otarł ją kciukiem.
-A ty czujesz do niego coś więcej?- spytał a raczej stwierdził po chwili ciszy.  
-Skąd wiesz?- byłam lekko zaskoczona tym, że wiedział.
-Myślisz, że nie widze jak się na niego patrzysz?  
-Ja sama nie wiem co czuje. Pamiętasz co się przesiadłam do cb w autobusie?
-Tak
-Zrobiłam to, bo wcześniej podsłuchałam rozmowe Kamila z jakimś tam jego kolegą i mówił, że mu się chyba podobam. A teraz on całował się z jakąś szmatą.- i znów wybuchłam płaczem.
-Ciiii, spokojnie- Darek próbował mnie uspokoić. Troche mu to wychodziło.  
Chłopak schylił się, bo chciał po coś sięgnąć. Chyba po chusteczki. I nagle nasze twarze zbliżyły się do niebezpiecznej odległości. Dopiero teraz widziałam jakie on miał piękne zielone oczy. Nie mogłam od nich oderwać wzroku. I jeszcze te jego boskie perfumy. Ta chwila mogła trwać wiecznie.
Chłopak się szybko odsunął, a ja nie wiedziałam o co chodzi.
-Przepraszam, to nie powinno się stać.- powiedział po chwili ciszy.  
Dopiero teraz doszło do mnie to, że chciałam się całować z facetem, którego dzisiaj poznałam. Jaka ze mnie idiotka. Przecież ja chciałam, żeby był moim przyjacielem, a teraz może się wszystko popsuć. Tylko jemu tutaj ufałam.
Chciałam już wyjsć z jego pokoju, ale złapał mnie za rękę.  
-Kinga to nie tak, musze ci coś powiedzieć- nie wiedziałam o co mu chodzi, więc usiadłam jeszcze na chwile na łóżku. Chłopak usiadł obok mnie i patrzył mi się prosto w oczy.
-Ja ja jestem gejem.
-Cooo?!!- krzyknęłam tak głośno, że sąsiedzi za ścian musieli to słyszeć.
-Po prostu bardziej pociągają mnie chłopcy niż dziewczyny.- nie wiedziałam co odpowiedzieć, siedziałam z otwartą buzią. I nagle nie wiem czemu ale zaczęłam się śmiać.
-Czemu się śmiejesz?- powiedział zdezorientowany chłopak.
-Prawie pocałowałam geja- i po chwili oboje wybuchneliśmy śmiechem.
-To co przyjaciele?- spytałam, gdy się już nieco uspokoiliśmy.
-Przyjaciele.- odpowiedział i się do mnie uśmiechnął.

uskrzydlona

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1027 słów i 5743 znaków, zaktualizowała 5 wrz 2015.

4 komentarze

 
  • Aww

    Super

    28 sie 2015

  • mysza

    To jest ciekawe :) Tylko kiedy kolejna?  :)

    27 sie 2015

  • Sambi

    Super! *-* Czekam na kolejne części!

    27 sie 2015

  • Turluturlu

    Kiedy kolejna ;)

    22 sie 2015

  • uskrzydlona

    @Turluturlu postaram się w tym tygodniu :)

    22 sie 2015