Gorąca kawa cz. 8

- o, jak dobrze, że Cię mam ! - powiedziałam, rzucając się na łóżko w apartamencie.  
- nie przyzwyczajaj się do niego. - rzucił szef, zdejmując bluzę sportową.  
O nie! Przegrałam zakład. Na myśl o karze jaka mnie czeka dostałam dreszczy.  
Filip usiadł naprzeciwko łóżka i spojrzał mi w oczy.  
- Weszliście na górę jakąś minutę po nas, wiesz?  
Przygryzłam wargę.  
- Czy mogłabym w takim razie liczyć na jakąś ulgę?  
Mój szef zaśmiał się i podrapał się po brodzie.
- Okej. W takim razie zagramy w butelkę.  
- Prawda czy wyzwanie? - zapytałam.
- Och, Pani Natalio, w to grają już dzieci z podstawówki. My zagramy w prawdziwą.
O matko. Mam zagrać z moim szefem w rozbieranego?! Przecież to mój szef do cholery! Mówił, że nie będzie się do mnie dobierał! Ale.. on przecież nie będzie się do mnie dobierał. Nawet mnie nie dotknie. No tak. Gdybym miała wybór to bym pewnie odmówiła.  
Idiotko, nie odmówiłabyś - pomyślałam.
- To co, zaczynamy? - cały czas mi się przyglądał.
- Mamy jakiś alkohol?  


Po chwili siedzieliśmy na podłodze z butelka wina i drugą butelką do kręcenia. Byliśmy już po lampce wina.
- Damy mają pierwszeństwo. - powiedział pokazując na butelkę.  
Zakręciłam, trwało to wieczność.
Wypadło. Wylosowałam jego. Zdjął skarpetkę. Nie odzywał się tylko patrzył mi w oczy.
Zakręcił butelką. Wypadło znowu na niego. Uśmiechnęłam się. Filip zdjął drugą skarpetkę. Wzięłam łyk wina, ciesząc się i mając nadzieję, że tak będzie do końca. Odstawiłam kieliszek i pewna siebie, zakręciłam butelką. Ja. Zdjęłam skarpetkę. Czynność tą powtórzył Filip. Znowu ja. Zdjęłam kolejną skarpetkę. Wzięłam butelkę i zakręciłam nią. Wypadło na mnie. Cholera. Zważywszy na to, że byliśmy dziś w górach, nie mamy na sobie zbyt wielu ubrań. Teraz mam na sobie tylko bieliznę, spodnie i bluzkę. Bluzka czy spodnie ? Bluzka. Minęła chwila a bluzka wylądowała na podłodze. Siedziałam przed szefem w staniku, czułam się skrepowana. Wzięłam do ręki kieliszek i na raz wypiłam wszystko do dna. Szef widząc to, dolał mi. Patrzyliśmy sobie w oczy.
- Mała przerwa? - zapytał. Pokiwałam głową. Piliśmy wino a szef zaczął rozmowę o firmie. Cholera! O firmie? W takiej sytuacji?! Zrobił to specjalnie.
Nagle wziął butelkę i zakręcił nią. Ja? No niee!! Drżącymi rękoma zdjęłam swe leginsy.
Filip skrzyżował ręce na ramionach i patrzył na mnie. Był chyba zadowolony.
Siedziałam przed nim w samej bieliźnie. Od wypitego wina zaczynało szumieć mi w głowie.
- Ćwiczysz? - spytał szef.
- Nie.. dlaczego pytasz?  
- Masz.. piękne ciało - powiedział podniecającym, niskim głosem.
Wzięłam butelkę i zakręciłam. Moja głowa stawała się coraz bardziej ciężka. Wypadło na niego. Bez wahania zdjął bluzkę. Moim oczom ukazała się wysportowana klatka piersiowa. Och, Filip. Przełknęłam ślinę i wyczekiwałam aż po raz kolejny zakręci butelką. Zrobił to i po chwili znowu musiał zdjąć część swojego ubrania. Wstał i zdjął swe spodnie, tak jakby był Panem a ja jego poddaną. Stał przede mną w samych bokserkach. Byliśmy na równi. Ja w bieliźnie i on także. Teraz mój ruch, mógł zdecydować o tym, że mój szef siedziałby przede mną nago. Niech się uda!  
Nie!!! Znowu ja. Co za pech!  
- Kurwa - powiedziałam po cichu.
- Nie ładnie.. - uśmiechnął się szef.  
Spojrzałam mu w oczy i już nie przerwałam kontaktu wzrokowego. Znalazłam w sobie odwagę by to zrobić, może to przez ten alkohol. Dobra, Kamiński. Chciałeś zabawy to masz. Zaczynamy.  
Zsunęłam powoli jedno ramiączko i wyjęłam z niego rękę. Uśmiechnęłam się przy tym niewinnie i to samo zrobiłam z drugim ramiączkiem. Patrząc mu oczy dotknęłam zapięcia stanika i..
- Nie dam rady go rozpiąć. Możesz mi pomóc?  
Filip wstał i podszedł do mnie, po czym uklęknął przy mnie i już miał rozpinać stanik gdy ja odwróciłam się.
- Przepraszam, szefowi przecież nie można robić takich rzeczy. - powiedziałam, rozpinając sama stanik. Moje piersi nagle uwolniły się a Filip spojrzał na nie po czym jego wzrok utkwił w moich oczach. Byliśmy blisko siebie. - To co szefie, gramy dalej?  
Filip spojrzał na mnie i usiadł na swoje miejsce.  
- Kto teraz ? - zapytał. och, czyżbym wybiła go z rytmu gry?  
- Pan, Panie Kamiński - uśmiechnęłam się.
Chwycił za butelkę i wypadło na mnie. No kurde, dlaczego. To podniecające ale co za dużo to niezdrowo! Wstałam i ściągnęłam swoje majteczki.  
- Wygrałeś! - rzuciłam oburzona po czym ruszyłam do łazienki
Potykając się o jakieś ubrania, znalazłam się w ramionach Filipa. Dotykaliśmy się nagimi ciałami. Patrzyliśmy sobie w oczy, dysząc głośno. Poziom mojego podniecenia był bardzo wysoki.
- Mówiłeś przed wyjazdem, że mnie nie dotkniesz. - wydukałam.
- Pieprzyć to. - powiedział Filip i podniósł mnie do góry, całując namiętnie.
Upadliśmy na łóżko, a mój przystojny szef, całował każdy milimetr mojego ciała a ja z każdym jego dotykiem coraz bardziej odpływałam. Będąc w jego ramionach czułam się bezpiecznie. Gra wstępna zaczęła się już na podłodze więc nie poświeciliśmy jej na łóżku zbyt dużo czasu. Nim się obejrzałam doznawałam nieziemskich uczuć. Zbliżało się to największe doznanie.  
- Och, Filip ! Proszę!  
- Krzycz, krzycz nagłośniej jak potrafisz maleńka!  
Po tych słowach nie miałam siły na krzyk. Moje ciało zatraciło się w tej sytuacji.  
Leżeliśmy na łóżku, dysząc. Na mojej twarzy malował się uśmiech.

dilerrka

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1058 słów i 5640 znaków, zaktualizowała 4 cze 2015.

20 komentarze

 
  • Szalonaa

    Kiedy będzie następna część? :)

    29 mar 2015

  • dilerrka

    Przykro mi, że nie masz argumentów i musisz je wymyślać :)

    28 mar 2015

  • Malinowa

    Książka mnie zaciekawiła  :D P.S. Zdanie zaczyna się z wielkiej litery, czego brak u Ciebie w opowiadaniu !

    28 mar 2015

  • dilerrka

    Skoro dobrnęłaś do części ósmej tego opowiadania to chyba Cie zaciekawiło? ;) Ps. bardzo fajne zastosowanie przecinków!

    28 mar 2015

  • Malinowa

    Opowiadanie, bardzo podobne do ,,Pięćdziesiąt twarzy Greya'' . Liczyłam na coś fajnego,a nie na zerżnięcie z książki.

    28 mar 2015

  • Plis

    Nie zgadzam sie z Molly. O wiele wiele bardziej podobalo mi sie tam to opowiadnie bylo bardziej romantyczne

    25 mar 2015

  • Molly

    będzie dzisiaj? super jest to opowiadanie, o wiele lepsze od poprzedniego

    24 mar 2015

  • mała 091

    Bomba!  Życzę weny :*

    24 mar 2015

  • niesmiala2000

    Kiedy następna część?

    24 mar 2015

  • kamila 1234

    Super opowiadanie ale ona nie może teraz zajść w ciążę  super super

    24 mar 2015

  • Grażyna1

    Gdyby jeszcze miały się urodzić bliźniaki to już w ogóle byłoby super  :devil:

    23 mar 2015

  • My

    Niech nie zachodzi w ciążę błagam to będzie najgorszy pomysł ever

    23 mar 2015

  • prf

    Świetna część :)

    23 mar 2015

  • Grażyna1

    Ale byłoby śmiesznie jakby zaszła w ciążę po tym bzykanku :)

    23 mar 2015

  • :) :)

    To jest fantastyczne!

    23 mar 2015

  • dilerrka

    to zwykłe przejęzyczenie:)

    23 mar 2015

  • Ramol

    Naprawdę niezłe! Nawet ja nie bardzo mam się do czego przyczepić... no może poza "klatką mięśniową" - co to takiego? :P

    23 mar 2015

  • LoveHaze

    Super <3 Kiedy kolejna część?? :*

    23 mar 2015

  • ...

    Super!!!!;)

    23 mar 2015

  • taka_tam

    Boskie  <3

    23 mar 2015