Jeszcze?
Skoro tak mówi, już musiało się coś wydarzyć. Bez zastanowienia podnoszę się z koca i zasypuję go pytaniami.
- Damian, co jest? Kuba coś odstawił, tak? Znowu komuś zamknął okno przed nosem i potrzebujesz pomocy? – Zdobywam się na żart, choć czuję, że tym razem sytuacja jest poważniejsza.
- Spokojnie, nie chodzi o Kubę. Jeszcze. – Zdecydowanie nadużywa tego słowa. – Niespodziankę mam dla ciebie. Właściwie to dwie, ale na razie zajmijmy się pierwszą.
Patrzę na niego wymownie, chcąc żeby zrozumiał, że wolę wiedzieć, o co chodzi już teraz. Nienawidzę czekać. Damian jednak milczy i nie zatrzymuje się nawet na moment. Idziemy w kierunku szkoły. Kiedy jesteśmy już w środku, zwalniam kroku, bo serce jakoś dziwnie mi przyspiesza. Nie mam pojęcia, co jest grane. O nic nie pytam, bo przecież za moment wszystkiego się dowiem.
- To jakaś większa akcja? – odzywam się, kiedy pokonujemy schody na górę.
- Nie. To nic wielkiego, ale…Jolka nazywa to ,,śmierdzącą sprawą”.
- Co? – Patrzymy na siebie i na naszych twarzach pojawia się szczery uśmiech. Chyba nie mam się czym stresować. Czuję, że to będzie bardziej śmieszne, niż poważne.
Wchodzimy do mojej klasy. W środku są Jolka, Anka i Kuba. Stoją jakoś tak dziwnie w jednym miejscu i żadne z nich się nie odzywa. Anka na mój widok wybucha śmiechem, a Jolka patrzy przepraszająco na Damiana. Kuba zerka na wszystkich po kolei, a jego mina dużo mi nie zdradza.
- Kuba, jesteś. Czyli mamy pełen skład – mówi jakimś tajemniczym tonem Damian.
- Normalna akcja, że jestem. Ja zawsze wiem, kiedy coś kombinujecie.
- Ale, co kombinujemy? Bo Zuzia jak zwykle nic nie wie – żartuję i nawiązuję kontakt wzrokowy z Jolą.
- Wychodzi na to, że był u ciebie listonosz – odpowiada Kuba.
- Nieee. Patryk? Znowu?
- Zuza, Zuza, ale słowa dotrzymał. Nie napisał listu – mówi radośnie moja przyjaciółka, a ja jestem coraz bardziej zaciekawiona.
- Nie przedłużajcie. Co ten pajac wymyślił? - pyta Kuba, czyli podobnie, jak ja, nie jest do końca wtajemniczony.
- Tadaaaaam! – krzyczy Jolka i wyciąga zza pleców niebieski materiał. Przyglądam się uważnie i po chwili dociera do mnie, że to koszulka. Niebieska koszulka. Domyślam się, że Patryka.
- Debil – Kuba zaczyna się śmiać.
- Dał ci swoją koszulkę! Czy to nie jest romantyczne? – Fascynuje się Jolka, a ja nie dostrzegam w tym ani krzty romantyzmu. – Troszeczkę śmierdzi, ale to nic. Wypierzesz sobie i będziesz miała piżamkę. – Jolka jest walnięta. Nabija się ze mnie i podsuwa mi niebieski materiał pod nos. Przepocona. Obstawiam, że jeszcze niedawno miał ją na sobie.
- I co Zuza? Szukamy pralni? – żartuje Damian, a Kuba w tym czasie wyrywa koszulkę z Jolki rąk.
- Będziesz chciała zrobić jakiś użytek z tej szmaty, czy mogę mu ja odnieść? – pyta całkiem poważnie i już jest gotowy do wyjścia. Dziewczyny się śmieją, a Damian przedstawia kolejny pomysł.
- Kuba, nie wygłupiaj się. Przecież ja i Jolka możemy do niego pójść i to odnieść.
- Ty i Jolka? Z całym szacunkiem, ale jak na razie jesteście zajebiście bezskuteczni.
- Nie wiesz, gdzie go szukać – wtrąca Jolka.
- To mi powiedz.
- Kuba, daj tą koszulkę. Ja zrobię to szybciej. – Przekonuje go Damian.
- Nie, tym razem muszę zrobić to osobiście.
Już jest na korytarzu. Zerkam na Damiana, a on doskonale wie, co chcę powiedzieć tym spojrzeniem.
- Pójdę z nim.
Ufff, od razu jestem spokojniejsza. Mam pewność, że Damian go przypilnuje i nie pozwoli mu zrobić nic głupiego. Znika za drzwiami, a ja spoglądam na przyjaciółki.
- Może też powinnyśmy pójść? – pyta Jolka, a ja widzę, że aż ją nosi. Nie lubi być wykluczana z takich akcji. Ona lubi działać, nie siedzieć w miejscu, podobnie, jak ja. Ale tym razem nasza obecność niczemu się nie przysłuży.
- Damian sobie poradzi – odpowiadam krótko i ze spokojem siadam na materacu.
- A będziesz bardzo zła, jak do nich dołączę? – pyta i robi taką minę, że trudno jej odmówić.
- Jolka, ogarnij się! – krzyczy Ania, a siostra potulnie siada obok mnie. Chyba do niej dotarło, że nie powinnyśmy przeszkadzać.
- Zaraz wrócą – mówię głośno, chcąc w to uwierzyć. Nie wiem, czy wypowiadam te słowa, aby uspokoić Jolkę, czy aby zagłuszyć swoje myśli i niepokój. Przecież nie poszli Bóg wie gdzie. Tylko do poprawczaka, wkurzyć jednego z podopiecznych. O Kubę i jego niewyparzoną buzię mogłabym się martwić, ale ma przecież Damiana. Tak, razem na pewno sobie poradzą.
Cholera, mogłam wziąć tą śmieszną koszulkę i byłoby po sprawie. Jaaasne. Wtedy dopiero rozpętałaby się awantura. Kuba na pewno nie pozwoliłby mi jej zatrzymać i poszedłby tam z jeszcze większą złością. Nie mogłam zrobić nic innego. Lepszego wyjścia nie było.
- W ogóle skąd ta koszulka się tutaj wzięła? – pytam dziewczyny i czekam na szczegóły opowieści. Muszę się czymś zająć, żeby nie myśleć o chłopakach.
- Ja dopiero wróciłam ze sklepu. – Zaczyna Anka. – Jolka i Damian akurat wchodzili na górę z tą koszulką i śmiali się tak, że ciężko im było cokolwiek powiedzieć. – No tak. To akurat ani trochę mnie nie dziwi. Czyli Patryk znowu ich gdzieś dorwał i wręczył im przesyłkę. Nieźle. Ma coraz lepsze pomysły. Ciekawe co dostanę jutro. Majtki?
- Spacerowałam z Damianem, a on nas zauważył – mówi moja przyjaciółka.
- Powiedz tylko, czy miał ją na sobie.
- Nieee. Był bez koszulki. Paradował z gołą klatą – śmieje się Jolka.
- To pewnie zdjął ją chwilę wcześniej. – To naprawdę jest zabawne. Ciekawe, czy to zaplanował, czy wymyślił na bieżąco.
- Bardzo możliwe. Powiedział, że chce, żebyś miała po nim jakąś pamiątkę i podał mi tą koszulkę. Była zwinięta, a ja nie wiedziałam, co to. Oczywiście ją rozłożyłam i…
- Zaczęłaś się śmiać – wtrąca Anka.
- No raczej. Zaczęłam się śmiać, a on zapytał, czy ci się spodoba.
- A ty potwierdziłaś. – Teraz to ja jej przerywam.
- A co miałam powiedzieć? Nie chciałam, żeby mu było przykro. A on zadowolony… - Jolka nie kończy, bo ogarnia ją jakaś głupawka. Śmieje się, a ja i Anka nie wiemy z czego. Pewnie zaraz walnie jakąś złotą myśl.
- A on zadowolony co? – dopytuje Ania, a ja jestem nie mniej ciekawa odpowiedzi niż ona.
- Powiedział, że pachnie nim – duka Jolka i już wszystkie trzy głośno się śmiejemy.
- Bardzo intensywnie – dodaje Ania, a ja mam coraz lepszy humor.
Przecież Patryk nie byłby zdolny do tego, żeby zrobić coś Kubie. Damiana w ogóle wykluczam, bo jego raczej lubi. Po pierwsze, wybrał go na powiernika, pośrednika i doręczyciela. A po drugie, kto nie lubi Damiana? Kubie też raczej nic nie grozi. Ktoś kogo stać na takie gesty, nie rzuca się z łapami na innych. No i tu się sprawa komplikuje, bo Kuba na sto procent byłby do tego zdolny. Najbardziej poszkodowaną osobą może być Patryk, a ja tego nie chcę. Nie zasługuje na nic złego, nieprzyjemnego, czy niemiłego. Nie jestem zainteresowana byciem z nim, ale nie znaczy to, że mam gdzieś, co się z nim stanie. Urocze jest to, co robi. Chociaż pomysł z koszulką był śmieszny, gdzieś tam w środku mnie ujął. Kuba chyba nigdy nie wpadłby na coś takiego. Nie mówię, że to źle. Po prostu Patryk jest pokręcony na swój sposób, a to go czyni kimś wyjątkowym. Moje uczucia do niego się nie zmieniły i pewnie nie zmienią, ale… Może powinien umówić się z Anką ??
- Aniuś, a może ciebie z nim zeswatamy? – Kiedy to wypowiadam, nie mam pewności, czy żartuję, czy pytam poważnie.
- Aż tak źle mi życzysz? – śmieje się, a ja wcale nie uważam tego za złorzeczenie.
- Dlaczego tak mówisz? Jest zabawny, miły, przystojny też.
- Zuza, proszę cię, to jest jakiś świr. – Robi mi się jakoś przykro na te słowa. Jest walnięty. Fakt. Ale dlaczego zaraz świr?
- Świr to ty jesteś, bo nikomu nie chcesz dać szansy – odpowiadam bez zastanowienia.
- Taka jesteś mądra, to czemu ty mu nie dałaś szansy, co?
- Żartujesz? Przecież wiesz.
- Właśnie, że nie wiem. No powiedz. Dawaj Zuza, powiedz to. – O co jej chodzi? Co ona chce usłyszeć?
- Nie dałam i nie dam szansy dla Patryka, bo podoba mi się ktoś inny – mówię szczerze i dopiero teraz dostrzegam, że Anki oczy jakoś tak dziwnie błyszczą.
- Kto? – pyta, a ja mam pewność, że coś tu nie gra. Podpuszcza mnie. Zerkam na Jolkę, a ona długo nie wytrzymuje i zaczyna się śmiać. Tym samym zdradza mi, że nie jesteśmy w pokoju same.
Odwracam się i dostrzegam za plecami obu. Imiona jednego i drugiego byłyby poprawną odpowiedzią na pytanie Anki. Prezentują się w tych drzwiach tak dobrze, że skłamałabym mówiąc, że któryś z nich może mi się nie podobać.
11 komentarze
Hermes12
Hejka boskie ja ci powiem ze po prostu jestes mega a jutro kolejna mam nadzieje z rana do herbaty hmm? Hermes1 tak ti ja nie chcialo mi sie logowac
Jolcia223
W końcu się doczekałam wspaniała część. A co do koszulki Patryka to Zuza mogła ją wziąć. Przyjamniej by miała pamiątkę po nim. Ja na jej miejscu brałabym ją Aaa jak jeszcze jest niebieska.. Matko! Ja bym się nawet nie zastanawiała co mam z nią zrobić Serdecznie pozdrawiam Kubę, Zuzę, Damiana. Dobra niech jeszcze będzię Patryk Całusy dla całej czwóreczki
Lovcia
Super. Dajesz czadu. Czekam na kolejne części. Love
Ps: Kiedy kolejna?
NIEjestemBARBIE
@Lovcia Dziękuję ! Kolejna jutro ;*
Lovcia
@NIEjestemBARBIE Już się nie mogę doczekać. Love
niezgodna
oooooooooooooooooooooooooooo!!! Czyżbym mówiła już że to opowiadanie jest cudowne?
NIEjestemBARBIE
@niezgodna Coś chyba wspominałaś xD Ale nie pogniewam się, jak mi będziesz przypominać
niezgodna
@NIEjestemBARBIE oki
mariplosa
Gdzie byłaś jak Cię nie było??
Już miałam wszcząć poszukiwania
Ale się uśmiałam)) Świetne!!!
NIEjestemBARBIE
@mariplosa Tu i tam ;D Nie miałam możliwości. Ale już jestem
mariplosa
@NIEjestemBARBIE no to dobrze że jesteś ale pewnie w wakacje tez znikniesz nam?
NIEjestemBARBIE
@mariplosa Nie mam pojęcia Na razie nic nie planuję
nasiaaa
Super :-)
NIEjestemBARBIE
@nasiaaa Dziękuję
Misiaa14
Boskie
NIEjestemBARBIE
@Misiaa14 Dziękuję !
ksbab
Świetne !! Kiedy następna??
NIEjestemBARBIE
@ksbab Dzięki ;D Kolejna już jutro
ciapkowatyciapek
Nadzieje mam ja, że jutro część kolejna
cukiereczek1
Tęskniłam za tym czekam na kolejną już kiedy może być?
NIEjestemBARBIE
@cukiereczek1 Kolejna pewnie jutro ;D dziękuję ;*
cukiereczek1
@NIEjestemBARBIE to nie mogę się doczekać już
Dream
Achh jak ja tęskiniłam za tym opowiadaniem Cudna część
NIEjestemBARBIE
@Dream Dziękuję i przepraszam, za długi okres oczekiwań xD ;*