Jeszcze nie wszystko stracone...10

Jeszcze nie wszystko stracone...10Staliśmy jeszcze tak chwilę, lecz zaraz odkleiłam się od torsu Kamila.
-Co tam dobrego kupiłeś?-przeglądałam zakupy z uśmiechem na ustach.  
-Widzę, że czujesz się już lepiej-chwycił mnie za biodra, a potem staliśmy twarzą w twarz.  
-To dzięki tobie wracam do zdrowia-dzieliły już nas milimetry. W pewnym momencie nasze usta złączyły się w namiętnym pocałunku.
-Przepraszam Cię-odsunął się ode mnie.  
-Nie masz za co przepraszać. Chcę ci dać drugą szansę i prosić Ciebie o to samo-położyłam swoją głowę na jego ramieniu.  
-Dagmara skarbie teraz już nic nas nie rozdzieli ja już się o to postaram-dotknął mojego podbródka i delikatnie pocałował.  
-To jak robimy ten obiad-uśmiechnęłam się.  
-A na co ma ochotę moja księżniczka?-spytał się rozpakowując zakupy.  
-Niech pomyślę...może spaghetti?-to jako pierwsze przyszło mi do głowy.  
-Już się robi. Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem. Po około 40.minutach siedzieliśmy oboje przy stole jedząc obiad. Żeby już każdy dzień tak wyglądał. Zaraz potem poszliśmy do salonu oglądać film. Wzięłam do tego wino i dwa kieliszki. Siedziałam na kanapie wtulona w jego męskie ramiona. Stęskniłam się za takimi chwilami jak ta. Kiedy zauważyłam, że film się kończy postanowiłam połaskotać Kamila.  
-Czy ty szukasz zaczepki?-uśmiechnęłam się na te jego słowa. Nic nie odpowiedziałam tylko skupiłam się na tym co robiłam.  
-O nie. Tak nie będziemy się bawić-i mój towarzysz ruszył w odwecie. Teraz to ja miałam przechlapane. Kamil wziął mnie na ręce i zaniósł do sypialni. W tym momencie oboje czuliśmy pożądanie. Nie było pomiędzy nami żadnej bariery. Położył mnie delikatnie na łóżku i zaczął namiętnie całować i pieścić moje ciało. Po chwili oboje pozbyliśmy się swoich ubrań. Kamil swoimi ustami badał milimetr po milimetrze mojego nagiego ciała. W pewnym momencie znalazł się przy mojej myszce. Zaczął błądzić w niej językiem co powodowało, że moje ciało się wyginało w łuk. Moje dłonie były wplecione w jego włosy, co jeszcze bardziej potęgowało doznania. Teraz to ja leżałam na nim i schodząc w dół znalazłam się przy jego członku. Delikatnie zaczęłam go masować, a potem lizać i wkładać do buzi. Pieściłam jego sprzęt namiętnie i czule. Teraz ponownie połączyły się nasze usta.  
-Chcę poczuć Cię w sobie-szepnęłam Kamilowi.  
-Co tylko sobie życzysz mój skarbie-znalazł się nade mną. Poczułam jak jego członek ociera się o moją myszkę, a po chwili się w niej znalazł. Początkowo wykonywał delikatne ruchy, po czym czułam go w sobie całego. Przez chwilę poruszał się we mnie, gdy potem moje ciało wygięło się w łuk na skutek orgazmu. To była cudowna chwila. Cieszy mnie fakt, że mogłam przeżyć to z Kamilem.  
-Kocham Cię-usłyszałam te dwa słowa z jego ust.  
-Kocham Cię tak samo-leżałam przytulna do jego ciała.  
-To było coś wspaniałego-pocałował mnie w czoło.  
-Doznanie jakie zapamiętam na zawsze-ja natomiast złożyłam pocałunek na jego torsie.  
-Co powiesz na wspólny prysznic?-to pytanie wywołało na moich ustach uśmiech.  
-Jestem jak najbardziej za-pokazałam szereg moich zębów i już po chwili oboje staliśmy pod prysznicem. Czułam każdą krople wody na moim nagim ciele. Zaraz potem jeżeliśmy na łóżku i przytuleni do siebie zasneliśmy.  

Następnego dnia kiedy się obudziłam Kamil jeszcze spał. Postanowiłam zrobić nam śniadanie. Jako, że spałam nago założyłam na siebie koszulę mojego mężczyzny. Udałam się do kuchni. Postanowiłam zrobić omlet z szynką do tego wiosenna sałatka i świeży sok z pomarańczy.  
-Co tam pysznego szykujesz?-złapał mnie za biodra i złożył pocałunek na szyi.  
-Myślę, że będzie ci smakowało-uśmiechnęłam się.  
-Zapewniam cię skarbie, że tak będzie. A tak poza tym uroczo wyglądasz w tej koszuli-szepnął mi do ucha. Poczułam dreszcze na moim ciele.  
-Siadaj do stołu i już podaje. Wspólnie jedliśmy przygotowane przeze mnie śniadanie. Brakowało mi takich chwil spędzanych wspólnie. Jednak tak piękną chwilę przerwał mój telefon. Nie chciałam odbierać, ale po namowie Kamila odebrałam. Dzwoniła moja siostra spytać się kiedy zaczniemy przygotowania do ślubu. Na śmierć o tym zapomniałam. Tyle się ostatnio działo. Umówiłyśmy się na jutro. Ma po mnie przyjechać i wspólnie mamy wybrać się na zakupy.  
-Dzwoniła moja siostra w sprawie ślubu-nie ukrywam, że minę miał nietęgą.  
-Jaki ślub? Czy ja o czymś nie wiem?-widać, że jest w szoku.  
-No nie wiesz, nie wiesz. To ślub mojej siostry Klary, który ma się odbyć za niecałe dwa miesiące i ja będę jej świadkiem-od razu ma inną minę.  
-Teraz już wszystko jasne-na jego twarzy pojawił się uśmiech.  
-A ty myślałeś, że o czyj ślub chodzi?-spytałam z czystej ciekawości.  
-Miałem dziwne myśli, ale jestem już spokojny-czyżby myślałam, że to mój ślub?
-Myślałeś, że to ja wychodzę za mąż?-musiałam o to spytać.  
-Miałem najgorsze myśli, ale nie muszę się już martwić.  
-Ty głuptasie. Mi jeszcze do tego daleko-zaczęłam sprzątać po śniadaniu.  
-Można jeszcze to przyspieszyć-wziął mnie na ramie, zaniósł do pokoju po czym położył na łóżko i zaczął namiętnie całować. Nie spodziewałam się takiej reakcji z jego strony. Mimo to nie unikam faktu, że mi się to podobało. Po dłuższej chwili leżeliśmy obok siebie głośno oddychając.  
-Byłeś boski-tyle udało mi się powiedzieć.  
-A ty wspaniała-przysunął mnie do siebie. Leżeliśmy tak jeszcze chwilę, ale trzeba było wrócić do codziennego życia. Kamil poszedł do siebie, a ja zaczęłam sprzątać swoje mieszkanie. I tak minął dzień.  

Następnego dnia

Wstałam dość wcześnie, gdyż na 10. jestem umówienia z siostrą. Wykonałam poranne czynności i zastanawiałam się co na siebie nałożyć. Zdecydowałam się na granatowe triginsy, czarną bokserke i białą narzutke do tego białe vansy. Udałam się teraz do kuchni żeby coś zjeść. Postawiłam na musli i sok. Kiedy już byłam w pełni gotowa miałam zamiar opuścić mieszkanie, lecz usłyszałam dzwonek do drzwi. W pierwszej chwili pomyślałam, że to Klara, jednak po otworzeniu drzwi doznałam szoku...

______
Jak myślicie kto odwiedził Dagmare? Czy to ktoś nowy? Ktoś kto zmieni jej życie?  
Czekam na wasze komentarze i opinie
Pozdrawiam Justys20 :-* <3

Justys20

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1194 słów i 6496 znaków.

5 komentarzy

 
  • Hulaula

    Mam nadzieję, że będzie to Tomek :D A część? Booska :*

    7 cze 2016

  • Justys20

    @Hulaula zobaczymy :D

    7 cze 2016

  • :):)

    Cudo! !

    7 cze 2016

  • Justys20

    @:):) dzięki  :)

    7 cze 2016

  • Misiaa14

    Boskieee ♡♡

    6 cze 2016

  • Justys20

    @Misiaa14 dziękuję  :)

    7 cze 2016

  • czarnyrafal

    Ty znowu wykonasz jakąś voltę i nie będzie wiadomo co myśleć, więc lepiej poczekam aż sama o tym napizesz tak pięknie jak w tym odcinku. <3

    6 cze 2016

  • Justys20

    @czarnyrafal  :lol2:

    6 cze 2016

  • czarnyrafal

    @Justys20  jak chcesz mogę pośmiać się z Tobą :lol2:  :lol2:

    7 cze 2016

  • Justys20

    @czarnyrafal dzięki  <3

    7 cze 2016

  • czarnyrafal

    @Justys20 nie ma za co.Śmiać się lubię , bo śmiech to zdrowie :lol2:  <3  :kiss:

    7 cze 2016

  • Justys20

    @czarnyrafal tak wiem wiem  :lol2:

    7 cze 2016

  • czarnyrafal

    @Justys20 Slicznie się śmiejesz nie da się ukryć. :lol2:  <3  :kiss:

    8 cze 2016

  • Justys20

    @czarnyrafal dziękuję bardzo  <3

    8 cze 2016

  • cukiereczek1

    Rewelka czekam na kolejną z niecierpliwością. Ciekawe kto Dagmarę odwiedził  :)

    6 cze 2016

  • Justys20

    @cukiereczek1 dowiesz się w następnej części

    6 cze 2016

  • cukiereczek1

    @Justys20 ok:)

    7 cze 2016