- Jak się czujesz? - przysiadłam na łóżku Lenki i dotknęłam jej czoła.
- Lepiej. Rozważam czy pójść na zajęcia.
- Nigdy w życiu! Pójdziesz dopiero w następnym tygodniu.
- A jaki dziś dzień?
- Czwartek. - odpowiedziałam z uśmiechem.
- No dobra. Kocham Cię. - uśmiechnęła się.
W momencie gdy to zrobiła zadzwonił dzwonek. Spojrzałyśmy na siebie, trwając w niewiedzy. Kogo niesie o wpół do ósmej? Poszłam otworzyć a moim oczom ukazał się profesor Zieliński. No tak, zakochany przyszedł do swojej ukochanej.
- Cześć. - uśmiechnął się.
- Hej, wejdź. - zaprosiłam go do środka.
- Zrobiłem sobie wolne. Chciałbym pobyć trochę z Leną. Mam nadzieję, że nikt się o tym nie dowie. - zaśmiał się.
- Możesz być pewny, że nikomu nie powiem. - zaśmiałam się. - Muszę lecieć. Trzymajcie się.
Stałam na przejściu dla pieszych, czekając aż światło zmieni się na zielone. Samochody pędziły trąbiąc na siebie ale ja i tak nie zwracałam na to zbytniej uwagi. Myślami byłam gdzieś indziej.
- Myślisz, że będzie Twój? - jakiś kobiecy głos coś mówił i chyba to było do mnie.
Spojrzałam w bok i ujrzałam Radziszewską. Czyli jednak nie dała spokoju. Cholera i o wszystkim wie.
- Słucham? - udałam głupią, to w tej sytuacji chyba było najlepszym rozwiązaniem.
- Nie obchodzi mnie czy macie jakieś zajęcia czy nie. Masz trzymać się od Adama z daleka bo inaczej zrujnuje Ci życie, rozumiesz?
O nie, tego za wiele.
- Nie przypominam sobie, żebyśmy przeszły na "Ty". - warknęłam.
- Jest mój. - rzuciła i przeszła przez pasy a ja stałam jak wryta. Cholera, co ja mam teraz robić?
Ruszyłam przed siebie, zastanawiając się jak znaleźć wyjście z tej sytuacji. Chyba będę musiała powiedzieć Adamowi, że rezygnuje z dodatkowych zajęć. Nie mogę pozwolić na to by stracił pracę. A ja studia. To za wiele. Pójdę za chwile do niego i to odwołam. Tak, muszę to zrobić.
Po chwili byłam w wielkim budynku i szukałam Profesora Gadowskiego. Moje serce biło jak szalone po rozmowie z tą wredną suką, która zresztą była moją potencjalną rywalką. A może już nie? Może powinnam zapomnieć o Adamie? Tylko jak mam to zrobić skoro nadal tak bardzo go kocham? Miałam rację by się jej obawiać, moja kobieca intuicja mnie nie zawiodła, chociaż szczerze mówiąc wolałabym by tak było. Szłam w kierunku sali wykładowej, gdzie mogłam spotkać Adama. Nie myliłam się, szedł w moją stronę. Wzięłam dwa oddechy i postanowiłam zakończyć nasze zajęcia i całą historię z tym cholernie pociągającym i przystojnym Profesorem. Miałam wrażenie, że na moje serce a potem żołądek spadł wielki głaz. Ale musiałam to zrobić. Od tego zależało wszystko. Moja studencka kariera i kariera Adama.
- Profesorze. - Zaczepiłam go i nasze oczy się spotkały. Nie widział mnie wcześniej, ponieważ przeglądał jakieś dokumenty.
- Tak? - zmarszczył brwi i rozejrzał się dookoła.
- Nie wystartuje w konkursie. - spojrzałam na swoje dłonie, właściwie zwiesiłam głowę w dół ale za chwilę znów ją podniosłam. - Musi Pan znaleźć kogoś innego na moje miejsce.
- Dlaczego? - Zapytał dość cicho. Był zdziwiony.
- Idę do pracy. - skłamałam.
- Do pracy? - Był podejrzliwy.
Skinęłam głową i spojrzałam gdzieś w bok. Wiedziałam, że na mnie liczył i że go zawiodłam. Myślałam, że jak zaczepie go na korytarzu to ta rozmowa pójdzie nam szybciej, że będzie łatwiejsza ale tak wcale nie było. Wróciłam znów wzrokiem na jego twarz i napotkałam te piękne brązowe oczy za którymi tak tęsknie. Patrzyliśmy na siebie a świat dookoła jakby zwolnił.
- Przepraszam. - szepnęłam, właściwie sądzę, że nie było to słyszalne dla nikogo ale Adama idealnie odczytał to z ruchu moich warg ponieważ widziałam w jego oczach coś w stylu prośby bym tego nie robiła. Odwróciłam się i czując na sobie jego wzrok, ruszyłam przed siebie.
Leżę w swoim pokoju i myślę o tym co wydarzyło się dziś. Przecież nie mogłam postąpić inaczej... Najgorsze było te obojętne zachowanie Adama na późniejszych zajęciach. Nie spojrzał na nich w moją stronę ani razu a jako kobieta miałam odrobinkę nadzieji, że jednak zawalczy i zatrzyma mnie na chwilę. Może dobrze, że tego nie zrobił? Tylko bym bardziej cierpiała. Co ja gadam, cierpie tak, że gorzej być nie może. Tak bardzo chce by mnie przytulił, nie chce kolejnego wieczoru spędzić owinięta kocem, sama, bez niego. Słyszę dzwonek do drzwi, ale nie mam zamiaru wychodzić z łóżka, za bardzo cierpie. Wiem, że Michał nadal jest u Leny i zrobi to za mnie. Płaczę, nie potrafię powstrzymać łez.
- Hej, coś się stało? - słyszę ten znajomy głos, a jego właściciel właśnie siada na moim łóżku i nie mogę w to uwierzyć. Podnoszę się i ocieram łzy.
- Nie, nic. Co tutaj robisz? - Patrzę na niego i w tym półmroku wygląda obłędnie. Zresztą jak zawsze. Boże, jak ja za nim tęskniłam.
- Dlaczego płaczesz? - ociera moje łzy z policzka a ja dostaje ciarek. Jego dotyk sprawia, że przełykam ślinę i mam ochotę go pocałować. Nie odpowiadam, więc zadaje kolejne pytanie.
- Dlaczego zrezygnowałaś?
- Już Ci mówiłam. - Mam nadzieję, że nabierze się znów na moje kłamstwo ale jest zbyt inteligentny na takie zagrywki.
- Mam zadać pytanie jeszcze raz? - uśmiecha się a mnie zalewa fala gorąca.
- Adam, to dla mnie trudne. Nie chce o tym mówić. - Patrzę na jego reakcje, jest opanowany a może obojętny?
- Nie chcesz się ze mną spotykać? Na zajęciach?
Och, gdybyś wiedział jak bardzo chce...
- Nie o to chodzi... - odpowiadam.
- Proszę, powiedz. - Dotyka mojej dłoni i wiem, że robi to specjalnie. Uwodzi mnie bym mu się wygadała i robi to skutecznie...
- Ja... - Zaczynam. Właściwie to prawie skutecznie. Ponieważ wycofuje się w ostatniej chwili. Wiem, że to jest bardziej rozsądne i odpowiedzialne. - Spotykam się z kimś...
Patrzy na mnie i chyba nie połknął haczyka.
- Nie wierzę. - odpowiada. Milczymy przez chwilę. - Okej. Spotykasz się z kimś... - Chyba jednak połknął... - Ale co do tego mają nasze zajęcia?
- On... On wie o nas i nie chciał bym spotykała się ze swoim byłym... - Nadal kłamie. Chce go ochronić.
- Powiedziałaś mu o romansie z wykładowcą? - Mówi bardzo spokojnie.
- Nikomu nie powie. - odpowiadam stanowczo i chyba gram coraz lepiej.
- Spotykałaś się ze mną i z nim? - pyta i chyba ma w głosie odrobinę żalu.
- Nie, poznałam go kilka dni po tym jak... Jak się rozstaliśmy... - zwieszam głowę. Czuję się paskudnie, że musze go okłamywać.
- Dlaczego mam wrażenie, że kłamiesz? - pyta wprost.
- Nie kłamie. - Mówię cicho i wpatruje mu się w oczy. Pociera swoją dłonią o mój policzek i zbliża swoje usta do moich. Pochyla się nade mną i całuje tak zachłannie jakby za chwilę mieli mu mnie zabrać. Zaskakuje mnie swoją namiętnością i sposobem w jaki mnie dotyka. Jest intymny, jakby tylko nasz.
- Co Ty robisz? - pytam pomiędzy pocałunkami.
- Nadrabiam zaległości. - odpowiada i mimo wszystko uśmiecham się ale także się boję.
- Adam. Proszę, nie. - odpycham go i widzę jak jego klatka piersiowa się unosi. Patrzy na mnie ale o nic nie pyta. - Nie mogę. Nie możemy.
- Ten facet to jednak prawda?
- Nie. Tak. - gmatwam się. - To znaczy nie... Nie. Po prostu się boję.
- Czego? - znów się zbliża.
- Nie rób mi nadzieji Adaś...
- Majka... Chce byś wiedziała, że Cię... - zbliża się do mnie ale w tym momencie ktoś puka do drzwi.
- Możemy pogadać? - Michał zwraca się do Adama i szczerze jestem na niego za to cholernie wściekła. Co on mógł chcieć powiedzieć? Wraca po kilku minutach i siada przy łóżku.
- Przyjdziesz jutro na zajęcia?
- Tak, nie mam zamiaru robić sobie wagarów. - uśmiecham się.
- Wiesz, że chodzi mi o zajęcia przygotowujące do Olimpiady.
- Naprawde, nie mogę.
- Chcesz bym się na Tobie zawiódł? - pyta, dotykając mojej dłoni.
- Adaś, to nie zależy ode mnie.
- A od kogo? Od Twojego nowego faceta? - uśmiecha się. Dobrze wie, że kłamię.
- Tak. - pokazuje mu język.
- Choć tu do mnie. - Wyciąga ramiona co mnie rozczula. Nie wiem czy się przytulić. Przecież miałam nie robić sobie żadnych nadzieji, cholera jasna. Zdobywam się jednak na odwagę z myślą w umyśle "Co będzie to będzie. "
Wtulam się w jego cudownie umięśnione ramiona i wdycham zapach cholernie pociągających, męskich perfum.
- Tęskniłem. - odzywa się a ja czuje przyjemne uczucie w brzuchu.
- Ja też. - szepcze i zamykam oczy i tak tkwimy w tym uścisku i milczeniu przez kilka minut.
- Maju, proszę. Powiedz mi prawdę. - Nie daje za wygraną.
- Nie mogę. - poodnoszę głowę i spotykam się nagle z jego ustami. Przewraca mnie powoli na plecy i zaczyna całować po mojej szyji, zupełnie jakby obrał inną ale skuteczną technikę. Podwija mi bluzkę i całuje brzuch. Podnosi do góry stanik i ssie najpierw prawa a następnie lewą pierś. Robi to z taką czułością, że zaczynam zastanawiać się czy coś się nie zmieniło w jego uczuciach. Splata nasze dłonie na wysokości mojej głowy i wraca do całowania ust i szyji.
- Uwielbiam Cię. - szepcze i przygryza płatek mego ucha na co ja reaguje cichym śmiechem. Zjeżdża w dół, zatrzymując się na chwile na pępku. Kręci dookoła niego kółka swoim zwinnym językiem a ręce zajmują się rozpinaniem rozporka. Ściąga moje spodnie i zaczyna całować mój skarb przez delikatny materiał. Rozchylam nogi bardziej, w celu zwiększenia doznań. Oddycham coraz szybciej, pragnąc by Adam znalazł się we mnie jak najszybciej. Zdejmuje jego czarną koszulę, wpijając się w jego szyję. Rzucam ją na bok a on ugniata mój tyłek, co sprawia, że staje się bardziej mokra. Kładzie mnie znów na plecy i zdejmuje majtki, po czym wkłada je sobie do tylnej kieszeni spodni. Moje piersi dotykają jego klatki. Jestem w raju.
- Renata. - szepcze.
- Co Renata? - patrzy na mnie, głośno oddychając.
- Kazała mi się trzymać od Ciebie z daleka. - Tłumacze a on przeciera twarz.
38 komentarzy
-andzia
Twoje opowiadania są super i kiedy kolejna część?
dilerrka
@-andzia
...
Iga
Hej mam takie pytanko czy mozna sie spodziewać dzisaj kolejnej część
dilerrka
@Iga
Najprawdopodobniej sie uda
Iga
@dilerrka
Pina
Ej dilerrkoooo, sprzedaj działkę :P hihi kiedy nastepna cześć?
dilerrka
@Pina
Hehe, ja handluje tylko cukierkami jak coś pisze sie już, w końcu mam czas i sie zabrałam.
Pina
@dilerrka
❤czarnadama❤
Kiedy następna??
Milka
Czy w tym tygodniu bendzie kolejna część
Bejbe
Hymmm czemu tak długo nic sie nie pojawia :(
Jaz
Hej kiedy dodasz czesc ile mozna czekać troche jest to irytujące
Inga
Mam nadzieję ze nie długo pojawi sie kolejna część boskieeee
Pati????
Kiedy bedzie następna część ? ;3
❤czarnadama❤
Zapytam tak: czy następna część będzie w kwietniu? Proszę o krótką odpowiedź - Tak/nie
dilerrka
@❤czarnadama❤
Myślę, że tak
❤czarnadama❤
@dilerrka
Lilia
codziennie po pracy wchodzę i patrzę czy nie ma kolejnej części a tu nic
patka.lel
Ooo nie mogę się doczekać nie odczułam nawet że to już praktycznie koniec fantastyczne opowiadanie
mysza
Miło, że znowu ignorujesz pytania.
Bejbe
@mysza zgadzam sie z toba za każdym razem nie ma odpowiedzi
dilerrka
@mysza
(Nie)miło, że nie czytasz tego co pisze odnośnie tych pytań.
Nie będę za każdym razem odpisywać "Nie wiem", "Jutro", "Za tydzień" bo najzwyczajniej nie mam czasu na takie pierdoły i nie wiem kiedy dodam.
Bejbe
@dilerrka dziekujemy za odpowiedzi
piekna
@dilerrk rozumiemy cie ale zrozum nas bo to oopowiadanie na prawdę wciąga i dla tego chcemy następną część
mysza
@dilerrka Czytam co piszesz tylko po pewnym czasie jedną odpowiedź możesz dać. Ludzie czekają, a napisanie takiej wiadomości nie zajmuje Bóg wie ile czasu.
dilerrka
@mysza
Jednak nie czytasz.
Więc zacytuje jeszcze raz:
"Nie będę za każdym razem odpisywać "Nie wiem", "Jutro", "Za tydzień" bo najzwyczajniej nie mam czasu na takie pierdoły i nie wiem kiedy dodam."
Lulu
Kiedy kolejna część
Beeella
Hej czy w tym tygodniu wstawisz kolejna część ? :-)
Beeella
pamiętnik Majki przeczytałam dzisiaj wszystkie części i jest ono naprawdę ekstra czekam na kolejna część
amelia93332
Zdecydowanie za krótkie dodajesz
Asiuuu
Kiedy kolejna czesci
loska
uwielbiam twoje opowiadania
Daisy11
Świetny rozdział Tylko szkoda, że zbliżamy się do końca :/
Piekna
Kiedy bendzie kolejna czesci tego wspaniałego opowiadania bo jest to dla mnie ważne
Milka
cudowne opowiadanie
Lulu
Ja chce juz kolejną czesc nie daj nam czekac długo codziennie po pare razy zaglandam czy jest juz kolejna czesc plisss dodaj jak najszybciej
kluseczka
I
Grrr więcej!!!
dilerrka
Tylko żebyście się moje drogie nie rozczarowały. Każda moje opowiadanie ma 21 części, więc łatwo można się domyślić, że zbliżamy się do końca!
Bejbe
@dilerrka no Tak kochana ale jeszcze jest opowiadanie uwikłany w romans więc będzie co czytać ale twoje opowiadania naprawdę są świetne i mam nadzieję że na tych opowiadaniach nie skończysz
Urwisek
o nie
Bejbe
ja chyba Zwariowałam na punkcie tego opowiadania Ona jest po prostu świetne
Urwisek
Kocham Kocham Kocham
Czekam na kolejną!!!
romantyczka
Jest moje kochane opowiadanie uwielbiam
dilerrka
Dziękuje wszystkim
Martuśkowa
@dilerrka Pisz dalej , proszę Piękne to jest , KOCHAM
Choraromantyczka
Jak zawsze Perfecto
Śliczna
To opowiadanie jest zajebiste
Korni
O boziu ! Cudne
szalona123
Jejku jakie krótkie! Czekam na kolejną równie cudowną część opowiadania
Misiaa14
wow zajebiste
mysza
Teraz wszystko zależy od niego. Jeśli kocha i mu zależy to zrobi z Renatą porządek. Renata nie powinna mieć dla niego żadnego znaczenia.
Tosia12283
Super
Pina
jestem uzależniona od twojego opowiadania uwielbiam to za małe słowo Czekam z niecierpliwością na kolejną część
malinowa15
Jak mogłaś w takim momencie ????????opowiadanie boskie ????????