Pierwszy krok 9

Jednak ta chwile nie trwała aż tak długo, bo niesety ktoś nam przeszkodzil.. To jego babcia  

- Daniel, ktoś do Ciebie!  

Usłyszałam tylko krótkie "kurwa".. Przeprosił mnie i wyszedł na chwilę  
To jakiś jego kolega..  

- Słuchaj stary, teraz nie mogę..  
- Coś Ty laskę sobie sprowadziles?  
- Zamknij się, przyjdę później  
- A Ty słuchaj, Monika chce Cię zobaczyć, mówiła, że tęskni  
- Przecież jej mówiłem, że nie jestem nią zainteresowany  
- To ta Kamila do Ciebie przyszła? Dobra laska z niej, chcesz zaruchac?  
- Czy ja wyglądam jak Ty? Chce w końcu być szczęśliwy... Długo na nią czekałem
- I Ci się udało, sam bym w nią wszedł  
- A Tylko spróbuj a ręce Ci przy samej dupie utne
- Dobra luz stary, już tak nie udawaj  
- Nie udaje  
- Dobra do zobaczyska, siemka  
- Cześć  

Słyszałam całą ich rozmowę i w sumie nie wiem czy on jest taki szczery ale wydaje się okej.. Zależy mu na mnie?  

- Już jestem, tesknilas?  
- Tak, oczywiście  
- A idź Ty wredoto mała  
- Hihi ktoś musi  

Zaczęłam rozglądać się po całym jego pokoju, miał bardzo dużo medali i dyplomów  

- Masz talent
- Hehe, nie tylko ja, Ty również jesteś dobra w sumie bardzo dobra  
- Dziękuję ale nie rozmawiamy o mnie tylko o Tobie. Może coś Ty mi o sobie jeszcze opowiesz  

Zaczął mi opowiadać o swoim życiu, jak stracił rodziców zrobiło mi się bardzo przykro, że aż się wyruszyłam, a gdy zobaczył jak płacze to mnie przytulił  
- Nie płacz mała  
-Przepraszam nie wiem dlaczego tak mam
- Jesteś bardzo ucziowa kochanie  
- nu tak  

I znów zaczęliśmy się całować było mi z nim cumownie, czułam się przy nim jak księżniczka  

     " dryn dryn, dryn dryn "

- Halo?  
- Cześć Kamila, będziesz dzisiaj na meczu?  
- O kurde, to dziś?  
- Tak, co Ty zakochana??
- Haha, przestań  
- To będziesz?  
- Tak, 15 na hali?  
- Tak jest, bo jeszcze trzeba poćwiczyć  
- Ok, pa
- Pa, do zobaczenia  

Kurde na śmierć zapomniałam o tym meczu... Mam nadzieję, że dobrze mi pójdzie  

- Mam dziś mecz, całkiem o nim zapomniałam
- Okej, to na dziś już mnie opuszczasz?  
- Na to wychodzi, niesety ale możesz mnie odwiedzić na meczu
- Jasne, przyjdę

Przytulilam go i już poszłam się ubierać musiałam wracać do domu, bo już była 13;20 trzeba było się umyć i przebrać  

- Już młoda dama idzie, a obiad?  
- Było mi bardzo miło, ale muszę już iść, bo mam mecz dzisiaj  
- A, dobrze to udanego meczu
- Dziękuję ślicznie, do widzenia
- Do widzenia  

A w tle Daniel
- Papa, Kamila!  
- Pa!  

W drodze do domu myślałam cały czas znów o nim, ale mi namieszał w głowie wtedy hehe nie wiem czy można to nazwać zauroczeniem czy w końcu czym, mam nadzieję, że dziś wszystko pójdzie dobrze na meczu żeby się ze mnie nie śmiał chociaż on będzie moją motywacją.  

Przyszłam do domu była już 13;45 poszłam się umyć, przebrać i lekko poprawić makijaż.. 14;10 kurde zaraz się spóźnię eh trzeba w biegu spakować strój i iść...otwieram drzwi a tam...Daniel hihi

- To co idziemy?  
- jasne, już przyszłes?  
- Nie mogę ominąć takiego meczu
- Mecz dopiero o 17
- Tak, ale chciałem jeszcze Cię zmotywować  
- Robisz to ciągle  
- Hehe, wariatka kochana

Doszliśmy do hali, pocalował mnie, przytulił i poszliśmy dalej ale już nie tak blisko... Nie wiem jakoś.jeszcze nie chcieliśmy tego pieprzenia... Strasznie tego nie lubię.. Weszłam do szatni, przebrałam się i poszłam ćwiczyć, ciągle czułam jego wzrok na swoim ciele..ale nie przeszkadzało mi to wręcz odwrotnie bardzo motywowało...  

------------------
Koniec           ;)

KtosInny

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 698 słów i 3583 znaków, zaktualizowała 20 lut 2017.

1 komentarz

 
  • cukiereczek1

    Rewelacyjna część czekam na kolejną z niecierpliwością :) :* :* :)

    19 lut 2017