Jednak ta chwile nie trwała aż tak długo, bo niesety ktoś nam przeszkodzil.. To jego babcia
- Daniel, ktoś do Ciebie!
Usłyszałam tylko krótkie "kurwa".. Przeprosił mnie i wyszedł na chwilę
To jakiś jego kolega..
- Słuchaj stary, teraz nie mogę..
- Coś Ty laskę sobie sprowadziles?
- Zamknij się, przyjdę później
- A Ty słuchaj, Monika chce Cię zobaczyć, mówiła, że tęskni
- Przecież jej mówiłem, że nie jestem nią zainteresowany
- To ta Kamila do Ciebie przyszła? Dobra laska z niej, chcesz zaruchac?
- Czy ja wyglądam jak Ty? Chce w końcu być szczęśliwy... Długo na nią czekałem
- I Ci się udało, sam bym w nią wszedł
- A Tylko spróbuj a ręce Ci przy samej dupie utne
- Dobra luz stary, już tak nie udawaj
- Nie udaje
- Dobra do zobaczyska, siemka
- Cześć
Słyszałam całą ich rozmowę i w sumie nie wiem czy on jest taki szczery ale wydaje się okej.. Zależy mu na mnie?
- Już jestem, tesknilas?
- Tak, oczywiście
- A idź Ty wredoto mała
- Hihi ktoś musi
Zaczęłam rozglądać się po całym jego pokoju, miał bardzo dużo medali i dyplomów
- Masz talent
- Hehe, nie tylko ja, Ty również jesteś dobra w sumie bardzo dobra
- Dziękuję ale nie rozmawiamy o mnie tylko o Tobie. Może coś Ty mi o sobie jeszcze opowiesz
Zaczął mi opowiadać o swoim życiu, jak stracił rodziców zrobiło mi się bardzo przykro, że aż się wyruszyłam, a gdy zobaczył jak płacze to mnie przytulił
- Nie płacz mała
-Przepraszam nie wiem dlaczego tak mam
- Jesteś bardzo ucziowa kochanie
- nu tak
I znów zaczęliśmy się całować było mi z nim cumownie, czułam się przy nim jak księżniczka
" dryn dryn, dryn dryn "
- Halo?
- Cześć Kamila, będziesz dzisiaj na meczu?
- O kurde, to dziś?
- Tak, co Ty zakochana??
- Haha, przestań
- To będziesz?
- Tak, 15 na hali?
- Tak jest, bo jeszcze trzeba poćwiczyć
- Ok, pa
- Pa, do zobaczenia
Kurde na śmierć zapomniałam o tym meczu... Mam nadzieję, że dobrze mi pójdzie
- Mam dziś mecz, całkiem o nim zapomniałam
- Okej, to na dziś już mnie opuszczasz?
- Na to wychodzi, niesety ale możesz mnie odwiedzić na meczu
- Jasne, przyjdę
Przytulilam go i już poszłam się ubierać musiałam wracać do domu, bo już była 13;20 trzeba było się umyć i przebrać
- Już młoda dama idzie, a obiad?
- Było mi bardzo miło, ale muszę już iść, bo mam mecz dzisiaj
- A, dobrze to udanego meczu
- Dziękuję ślicznie, do widzenia
- Do widzenia
A w tle Daniel
- Papa, Kamila!
- Pa!
W drodze do domu myślałam cały czas znów o nim, ale mi namieszał w głowie wtedy hehe nie wiem czy można to nazwać zauroczeniem czy w końcu czym, mam nadzieję, że dziś wszystko pójdzie dobrze na meczu żeby się ze mnie nie śmiał chociaż on będzie moją motywacją.
Przyszłam do domu była już 13;45 poszłam się umyć, przebrać i lekko poprawić makijaż.. 14;10 kurde zaraz się spóźnię eh trzeba w biegu spakować strój i iść...otwieram drzwi a tam...Daniel hihi
- To co idziemy?
- jasne, już przyszłes?
- Nie mogę ominąć takiego meczu
- Mecz dopiero o 17
- Tak, ale chciałem jeszcze Cię zmotywować
- Robisz to ciągle
- Hehe, wariatka kochana
Doszliśmy do hali, pocalował mnie, przytulił i poszliśmy dalej ale już nie tak blisko... Nie wiem jakoś.jeszcze nie chcieliśmy tego pieprzenia... Strasznie tego nie lubię.. Weszłam do szatni, przebrałam się i poszłam ćwiczyć, ciągle czułam jego wzrok na swoim ciele..ale nie przeszkadzało mi to wręcz odwrotnie bardzo motywowało...
------------------
Koniec
1 komentarz
cukiereczek1
Rewelacyjna część czekam na kolejną z niecierpliwością