PIĄTEK
**Maja**
Z chłopakami jeszcze pochodziłam do godziny 22;45 i poszłam do domu. Nie byłam głodna ale babcia mi wcisnęła jedzenie. No cóż jazda babcia kocha swoje wnuki i każe im jeść nawet gdy nie chcą haha. Pisałam z chłopakami wieczorem. Chciałam się spotkać z ekipą ale niestety oni jutro jadą na dwa dni nad morze. Pytali się czy chcem z nimi, ale wolę nie. Mi jest dobrze u babci. Poszłam się umyć i zasnęłam słuchając muzyki.
SOBOTA
**Maja**
Dziś chłopaki mnie obudzili o 9;15. Czy oni nie wiedzą że są wakacje?! Niech się zlitują. Chociaż zrobili mi dobre śniadanie. Babci nie było dziś a dziadek w pracy. Babcia poszła do pani Amelii. Chłopaki zrobili mi jajecznicę. Hmm...dobra im wyszła. Zjadłam i poszliśmy. Pamiętam że z Damianem mam iść o 14;00 sama. Chodziliśmy śmieliśmy się z ludzi i byle czego. Aż mi się przypomniało jak to było dawniej. Normalnie na te wspomnienia łaza w oku się kręci. Weszliśmy do naszej kryjówki. Gdy byliśmy mali bawiliśmy się w podchody i każdy musiał mieć bazę. My sobie wynaleźliśmy miejsce które jest zasłonięte drzewami.
Weszliśmy i powiedziałam
-Same dobre wspomnienia z dzieciństwa
-Prawda... - powiedział Kuba i mnie przytulił.
-Wiecie tam we Wrocławiu mi was brakuje. Mówię wam serio kiedyś tutaj przyjadę i zostanę na zawsze- powiedziałam. Wtedy nie myślałam o Nikodemie. Wogóle odkąd chłopaków zobaczyłam przestałam o nim myśleć ale to dlatego że nie mam czasu. Muszę się cieszyć chwilą. Niestety w poniedziałek wyjeżdżam. I nie zawiatam tutaj tak szybkim
-Zawsze możesz zostać- powiedział Damian z nadzieją i wtedy coś mnie tknęło. Na prawdę chce tutaj zostać. Kocham Nikodema ale tutaj jest moje miejsce czuje to.
-Wiem, ale to nie takie łatwe- westchnęłam. Pewnie gdyby nie było Nikodema w moim życiu zgodziła bym się od razu. Ale jest i nie jest to taka łatwa decyzja. Ale chociaż.... Przemyśle to.
-Maja.... Wiesz nawet jeśli tam masz tego swojego chłopaka to wiesz że tutaj znajdziesz o wiele lepszego. Zostań prosimy- powiedział Kuba. A ja zaczęłam mieć mętlik w głowie. Muszę się z tym przespać. Nagle zadzwonił telefon. To Gosia a więc odbiorę
-Kochana przykro mi to mówić ale niestety muszę, Wika nie miała odwagi ci tego powiedzieć, ale..
-Coś z Nikodemem?!- zapytałam przerażona
-No bo on... On cię zdradził... A wiesz z kim z Samantą- powiedziała załamana. W jednej chwili moje życie runęło. Usiadłam na ziemi i zaczęłam płakać. Kochałam go a on!!! Zrobił to jeszcze z Samantą. Pożegnałam się z Gosią i rozłączyłam.
-Coś się stało?- zapytali chłopaki jednocześnie. Ja nic nie odpowiedziałam.
-Muszę ochłonąć- powiedziałam siadając na ławce. Dlaczego ja? Dlaczego mnie to spotkało? Decyzja jest prosta jadę tam na tydzień i wracam tu na zawsze.
-Chcesz wody?- zapytał zmartwiony Damian
-Nie dziękuje - powiedziałam
-Chyba pójdę do domu.- dodałam. Jest 12;25. Więc pójdę z Damianem na ten spacer. Chłopaki odprowadzili mnie do domu i Damian powiedział
-Jeśli chcesz możemy przełożyć ten spacer
-Nie, przyjdź na 14;00 - powiedziałam i weszłam do domu. Poszłam i rozpłakałam się w poduszkę. Nie wiem dlaczego on mi go zrobił. Nie mam siły teraz na nic. O brat dzwoni odebrałam tak żeby nie wiedział że płacze
-Siostra nie martw się. Będzie dobrze. On już dostał za swoje
-Zrobiłeś mu coś?! -spytałam przerażona
-Dostał po mordzie. Nie przejmuj się takim dupkiem. Chłopaki są na niego źli ale nie przekreślą tylu lat przyjaźni. Ale na razie są tak wkurwieni na niego i chcą dać mu nauczkę- powiedział.
-Dobrze. Ja kończę papa braciszku- powiedziałam rozłączyłam się i zaczęłam płakać. Nie wytrzymam tego. Zaczynam się od nowa malować. Bo idę zaraz, a jestem cała rozmazana. Poduszka jest czarna, ale to nic. Pomalowałam się i przyszedł Damian.
Wyszłam i poszliśmy.
-Co się stało dzisiaj?- zapytał przejęty. A ja wzięłam wdech
- No bo... Zadzwoniła Gosia moja przyjaciółka i powiedziała że Nikodem mój chłopak znaczy mój zabawia się w najlepsze że Samantą jego byłą.- powiedziałam. I spojrzałam w ziemię żeby nie widział moicj łez.
-A to dupek. Ja bym ci tego nigdy nie zrobił. Jesteś wyjątkowa dla mnie i bardzo mi na tobie zależy, a jak ten debil ci to zrobił nie jest ciebie warty- powiedział a ja go przytuliłam. Zaczął ktoś dzwonić. To Nikodem nie odbieram. Dzwonił co chwilę aż w końcu Damian odebrał i powiedział
-Kurwa gościu nie dzwoń do Majki!! Nie rozumiesz zraniles ją i ona nie chce z tobą rozmawiać. Możesz się tłumaczyć ale to nic nie da- i się rozłączył.
-Dziękuje- powiedziałam.
-Nie masz za co
-Mam zawsze mogę na ciebie liczyć- powiedziałam i się do niego przytuliłam.
-Podjęłam decyzję i zostaje tu. Jadę tam tylko na tydzień i wracam. Jeśli chcesz będziesz mógł ze mną - -powiedziałam, a on od razu odpowiedział że z chęcią.
6 komentarzy
milenka25
Boskie boskie boskie bardzo bardzo boskie
Misiaa14
Wiedziałam że ją zdradzi....cudo
kaay~
Super!! !!
cukiereczek1
Rewelacyjna część szkoda mi Majki i Nikodema może będą jeszcze razem czekam na kolejną już z niecierpliwością.
Lili
Szkoda że tak namieszałaś
Czarodziejka
Dlaczego mam przyczucie, że tak na prawdę Nikodem nie zdradził Majki... Mogłabyś zrobić w następnym opowiadaniu z widzenia Nikodema? Bardzo prosze