Piłka nożna też jest dla dziewczyn cz.42

**Maja**

-Zbiórka w dwuszeregu raz- powiedział trener a my wykonałyśmy polecenie.  
-Jestem z was zadowolony, z dziewczynami, które wygrywają że wszystkimi miałyście remis. Brawo dla was- zaczął klaskać.  
-Dziś chciałbym pochwalić Kingę, bo nie wpuściła ani jednej bramki- powiedział, zaczął coś tam gadać o turniejach i kazał rozejść się do szatni. Przebralysmy się przemyłyśmy twarze i weszłyśmy. Od razu zauważyłam Samantke zawieszoną na szyi Nikodema. Zobaczyłam że Gosia tam podchodzi, podbiegłam tam i usłyszałam jak powiedziała

-Powrót na stare śmieci? Hahah powodzenia ci życzę z tą szmatą- powiedziała wystawiła im środkowego palca i słodki uśmieszek, a ja dodałam

-Właśnie, tapety na mordzie was kręcą? Fajny gust. Nara debile- powiedziałam i dumna poszłam do bałwanów, ale no cóż wolę ich niż tych zajebistych piłkarzy.  

-No gratulacje- powiedzieli skejty jednocześnie.  

-Hej Dawcio- powiedziałam gdy zadzwonił  
-No hejciaa, co robisz?
-Emm. Idę zwiedzać Wrocław drugi raz- zasmiałam się, szłam tyłem, bo nie chciałam żeby oni słyszeli że już zostałam oprowadzona po Wrocławiu, ale drugi raz nikomu nie zaszkodzi.  

-Haha powodzenia
-A ty co porabiasz?  
-Nudzę się, graliśmy z chłopakami w piłkę, ale zrezygnowałem bo rozbolała mnie głowa
-Ojj zdrowiej kochany
-Dobra ja nie przeszkadzam Majuu zadzwonie później papa
-Heh papa

-Kto to był?- zapytała Wika
-Dawid- powiedziałam z uśmiechem
-A Dawid to kto?- zapytał Mateusz. Hahah co go tak to interesuje.  
-Przyjaciel z rodzinnej miejscowości- powiedziałam. Droga do centrum minęła nam na jeździe w autobusie.  Gdy dotarliśmy na początek udaliśmy się na wieżę kościoła.  

-Nie, nie ja nie wejdę boję się mam lęk wysokości i nie dam rady- powiedziałam  
-Nie bój się, ze mną nic cię się nie stanie- powiedział Mateusz i wziął mnie za rękę na górę. Weszliśmy po 268 schodach i wyszliśmy na wieżę widokową kościoła. Wyszłam i myślałam że tam zemdleje.  

-Ja idę, bedee czekała na was na dole- powiedziałam, ale Mateusz wziął mnie za rękę i przytulił. Nie wiem po co to było, ale poczułam mile ciepło, którego z Nikodemem nigdy nie czułam. To była dla mnie nowość. Ale odwzajemniłam  uścisk.

-Zejdę z tobą - powiedział
-Wiesz że nie musisz
-Byłem tutaj nie raz, a ty jesteś ważniejsza niż jakieś widoki- powiedział, a ja spuściłam głowę i się uśmiechnęłam. Miłe to co on mówi do mnie.

Zeszliśmy informując ich że będziemy czekać na nich na dole. Usiedlismy na ławce przed  kościołem i zaczęliśmy rozmawiać na wszystkie tematy. Rozmowa sama się kleiła.  Po 15 minutach  oni zeszli i wybraliśmy się na pizzę, bo zglodnielismy. Ja z dziewczynami wzięliśmy na chudym cieście z sosem czosnkowym. A oni wzięli dwie. Chcieli zapłacić za nas ale my się nie dałysmy.  

Jedzenie i zajęło nam 1 godzinę i 30 minut. I później udaliśmy się na pokaz światełek. Byliśmy tam do 22;10. Było piękne. Usiedlismy na trawie i oglądaliśmy. Zrobiło mi się zimno i Mati dał mi bluzę. Ma piękne perfumy.  

*************

Krótkie ale jest ;)

malaksiezniczka

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 590 słów i 3168 znaków.

6 komentarzy

 
  • Misiaa14

    Cudoo*-*

    29 wrz 2016

  • Karolaaa

    Super ???? Kiedy następna część ?

    29 wrz 2016

  • Kolezanka

    Boskie <3

    29 wrz 2016

  • natallla7

    Cudowne <3

    28 wrz 2016

  • Olifffka&lt;3

    Extra:D

    28 wrz 2016

  • cukiereczek1

    Rewelacyjna część czekam na kolejną z niecierpliwością. :* :)

    28 wrz 2016