Piłka nożna też jest dla dziewczyn cz.69

Padłam. Chwilkę po leżałam i poszłam się wykąpać.  

Kolejne dwa dni minęły na ciągłych meczach i treningach. Ciężko trenowaliśmy, ale od nosiliśmy sukcesy.  


Zaczął się mecz. Koniec pierwszej połowy.  

-Gdzie idziesz? - zapytał jakiś chłopak z przeciwnej drużyny.  
-Nie powinno cię to interesować  
-Może chciałabyś gdzieś wyskoczyć dziś po meczu?  
-Nie sądzę - powiedziałam i poszłam  

-Masz się do niego nie zbliżać - powiedziała jakaś brunetka z pomarańczową twarzą od źle dobranego podkładu. Tak zwracam na to uwage bo jednak śmiesznie to wygląda.  

-I ty mi będziesz rozkazywać? -zapytałam z kpiną  
-Nie pozwalaj sobie gówniaro
-Gowniaro to możesz mówić do swoich koleżanek, bo najwidoczniej one sobie na to mogą pozwolić, ale wiesz co ci powiem? -zapytałam  
-Co?  
-Wygladasz mi na dziewczynę, która wszystko chcę miec dopasowane do chłopaka, ale jego skóra jest jasna, a twój podkład pomarańczowy. Nie sądzisz, że w tej kwestii jest ci nie pisany. No chyba że zmienisz podkład pod odcień skóry, przydałoby ci się skorzystać z tej rady - powiedziałam, nie bylo to jakieś wybitne, ale ją to zabolało  
-Nie pozwalaj sobie - powiedziała i popchnęła mnie, spadłam ręką na kamienia.  
-Ała - syknęłam z bólu. Co za szmata, nienormalna. Nie lubię takich sztucznych lalek

-Co ty jej zrobiłaś jakaś nienormalna jesteś? - podbiegł chłopak, ja tylko zobaczyłam moją rękę. Jest cała napuchnięta jak jakaś bania.  

-Maja co jest? - podbiegł Kuba widząc mnie leżąca  
-Ta idiotka po pchała ją na kamienia -odpowiedział za mnie chłopak. Ja tylko siedziałam i trzymałam się za bolącą rękę.  

-Chodź jedziemy - powiedział Kuba
-Co? Gdzie?  
-Do szpitala, może być złamana  
Co? Tylko nie to, jak ja będę grała? Co za szmata. Nienawidzę jej.  

Kuba wziął mnie na ręce. Oczywiście trener chciał zakończyć mecz, ale nie nie dam im tej satysfakcji.  

-Ja ją zabiorę - powiedział Kuba, trener pojechał z nami tak samo jak Wera. W szpitalu dowiedziałam się, że mam ogromne szczęście, ręka nie jest złamana, ale mocno uszkodzona.  Całkowity zakaz grania w piłkę jakąkolwiek i uprawiania sportu do zagojenia się ręki. Smarować maścią, ciągle musi być zawinięta, na całe szczęście nie usztywniona.

malaksiezniczka

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 428 słów i 2304 znaków.

1 komentarz

 
  • cukiereczek1

    Czekam na kolejną z niecierpliwością :* :) :*

    21 mar 2017