Prawdziwy przyjaciel XX

Prawdziwy przyjaciel XX- Wejdziesz? Czy musisz już uciekać? - zapytałam.
- A masz jakąś ciekawą dla mnie propozycję ? - szepnął mi do ucha.
- Mhm..- zamruczałam - Zrobisz kolację i posprzątasz po niej.
- Ehh...w co ja się wpakowałem. - udał smutnego.
- Widziały gały co brały. - pokazałam mu język i ruszyłam do drzwi.
- Ja doskonale wiem co brałem i nie żałuję - położył swoją dłoń na moim pośladku - Mmm..
- Ej..- zatrzymałam się - Łapki przy sobie.
- A co ja poradzę, że mnie tak pociągasz? - uśmiechnął się figlarnie - I to bardzo.
- Zboczuch.
Tymek zaśmiał się i pociągnął mnie za rękę w stronę domu. Od razu skierowaliśmy się do kuchni i zabraliśmy za robienie kolacji. Dość wczesnej, ale nam to nie przeszkadzało. Świetnie się przy tym bawiliśmy. O dziwo Tymon bardzo dobrze gotuje, czym mnie bardzo zaskoczył.
Po skończonej kolacji siedzieliśmy w salonie i oglądaliśmy film. Nie za bardzo nas to interesowało, ale to był pretekst do tego, żebym mogła spędzić więcej czasu z moim chłopakiem. Poczułam wibracje telefonu, tylko to nie był mój. Tymon wyją komórkę z kieszeni i spojrzał na wyświetlacz, dzwoniła do niego jakąś Iza. Nie odebrał tylko się rozłączył i odłożył telefon. Byłam ciekawa kim jest ta dziewczyna.
- Dlaczego nie odebrałeś? - zapytałam cały czas wpatrując się w ekran.
- Nie będę odbierał, przecież jestem z Tobą i dla innych mnie nie ma. - pocałował mnie w głowę.
- Zapewne ta cała Iza miała do Ciebie ważną sprawę.- powiedziałam z kpiną w głosie.
- Mała - spojrzał na mnie - Czy Ty jesteś zazdrosna?
- Nie kurwa, wcale. - wstałam i poszłam do kuchni.
- Nie złość się - podszedł do mnie - To tylko koleżanka.
- Jasne. - chciałam wyjść z pomieszczenia, ale chłopak podniósł mnie i posadził na blacie.
- Złośnico, spójrz na mnie - zrobiłam to - Kocham Cię i żadna inna się dla mnie nie liczy. To tylko koleżanka.
- Wcześniej nie wiedziałam, że jest ktoś taki w twojej klasie.
- Ona jest nowa, nie dawno się przeprowadziła i tyle.
- Muszę iść się uczyć. - chciałam zostać sama.
Tymon nic nie odpowiedział, tylko wziął mnie na ręce i zaczął się kierować do mojego pokoju. Nie wiedziałam co kombinuje, po nim zawsze można się spodziewać wszystkiego. Weszliśmy do środka, chłopak położył mnie na łóżku, a sam ułożyć się obok i mocno do siebie przytulił. Chciałam się podnieść, ale jego rękę uniemożliwiała mi to.
- Tymon - spojrzał na mnie - Muszę się uczyć.
- Ja nigdzie nie idę, do póki nie przestaniesz się n mnie złościć.- powiedział pewnie.
- Nie jestem zła. - burknęłam.
- Od kłamstwa nos Ci rośnie.- przysunął mnie jeszcze bliżej siebie.
- Dobra - westchnęłam - Jestem o Ciebie zazdrosna. To takie dziwne?
- Nie, wtedy wiem jak bardzo mnie kochasz - uśmiechnął się - Ale nie masz powodu żeby być zła lub zazdrosna. Kocham Cię.
- Ja Ciebie też. - pomalowałam go.
Chłopak odwzajemnił pocałunek, który przerodził się w bardziej namiętny. Położył się na mnie nie przestając całować. Podobało mi się to, ale wiedziałam do czego może dojść. Jednak nie zwracałam na to zbytniej uwagi. Tymon delikatnie podwinął moją koszulkę i zaczął gładzić mój brzuch. Zjechał swoimi ustami na moją szyję, a z moich ust wydostał się cichy jęk. Znowu powrócił do moich warg. Jego dłonie zaczęły wędrować coraz wyżej i wyżej. Odsunęłam go od siebie.
- Nie chcę.- spuściłam wzrok.
- Przepraszam, zagalopowałem się.
- Ja nigdy wcześniej tego nie.. - zaczerwieniłam się i dalej wpatrywałam w dół.
- Kochanie - złapał mój podbródek i skierował w górę, żebym spojrzała mu w oczy - Wiem o tym i nie chce Cię zmuszać.
- A nie jesteś zły? - spytałam niepewnie.
- Myszko - pocałował mnie - Nigdy nie będę za to na Ciebie zły.
Teraz to ja go pocałowałam. Przytuliłam się do niego i siedzieliśmy tak jeszcze jakiś czas. Cieszyłam się, że mam takiego chłopaka. Tymon niestety musiał już iść. Niechętnie się z nim pożegnałam i poszłam do pokoju.


I znowu ranek. Jak to się dzieję, że tylko zamknę oczy i otworzę je to jest już ranek. Ale co zrobić? Dziś o dziwo nie miałam dylematu co na siebie założyć. Zanim jeszcze wstałam wiedziałam w co wskoczę. Wychlapałam się z łóżka i popędziłam do łazienki. Wykonałam poranną rutynę i wróciłam do pokoju.
Otworzyłam szafę i wyjęłam z niej szare leginsy z czarnymi wstawka na kolanach. Do tego biała koszulka z rękawkiem i czarnym nadrukiem " BAD ", jeszcze delikatny makijaż i włosy związane w wysoką kitkę. Byłam zachwycona efektem.
Zabrałam torbę do której wrzuciłam słuchawki i telefon. Zeszłam na dół, założyłam czerwone trampki i wyszłam z domu.
Idąc na przystanek pomyślałam, żeby zadzwonić do Tymka i zapytać czy się dziś spotkamy. Na pewno nie odmówi.
# Halo?
# Hej kochanie. - uśmiechnęłam się.
# Hej piękna. Co tam? - miał wesoły głos.
# Pomyślałam, że dziś po szkole wyskoczymy na pizze albo coś innego ?
# Malutka nie mogę, po szkole obiecałem Izie, że pokaże jej z chłopakami trochę miasta. - aż mną zatrzęsło ze zdenerwowania.
# A chłopaki sami nie mogą? - chciałam go namówić.
# Kotku obiecałem już. Na prawdę nie mogę, nie gniewaj się. - zrobiło mi się smutno.
# Rozumiem.
# Kocham Cię robaczku. Pa. - rozłączyłam się.

Schowałam telefon do kieszeni kurtki i poszła na przystanek. Akurat gdy byłam niedaleko nadjeżdżał autobus, więc od razu wsiadłam i ruszyliśmy. Niestety Melka będzie w szkole dopiero po drugiej lekcji, czyli nie będę mogła z nią o tym pogadać. W autobusie cały czas myślałam o tym, że Tymon spędzi cały dzień z tą całą Izą. Nie to, żebym mu nie ufała, ufam i to bardzo. Po prostu nie chcę żeby był z nią dziś i kiedykolwiek. Pomimo tego, że są z nim jego koledzy to i tak się obawiam, a raczej jestem zazdrosna. Teraz wiem jak się czuł Tymon kiedy widział mnie z Arturem. Jedynie on jest przeszłością nic już dla mnie nie znaczy.  
Wysiadłam przed szkołą i ruszyłam do środka. Szłam po placu nie patrząc przed siebie. Miałam w nosie czy na kogoś wpadnę. Nie wiem jak przetrwam ten dzień. Cały czas w głowie będę miała tylko jedną myśl. Co ja mam zrobić?  
Weszłam do szatni i zdjęłam kurtkę. Usiadłam na ławkę i czekałam na dzwonek, przynajmniej tu miałam ciszę i spokój. Nie na długo jak widać. Do pomieszczenia wparowały inne osoby i nici z mojego spokoju. Wzięła torbę i ruszyłam przed klasę. Dodatkowo dziś była pierwsza hista z najgorszą nauczycielką jaka może być w tej szkole.
- Cześć mała. - usłyszałam radosny głos Sebastiana.
- Cześć. - burknęłam.
- Oho... widzę, że nie masz dziś humoru - spojrzałam na niego morderczym spojrzeniem - Co jest?
- Nic.
- Ta jasne, a ja jestem brzydki i łysy. - zakpił sobie.
- Bo jesteś. - rzuciłam.
- Mów co się dzieje. - drążył temat.
- O dzwonek lekcja się zaczęła, muszę lecieć. - i pobiegłam do klasy.
Sebastian miał ze mną tą samą i inne lekcje, ale wiedział, że na nich nic mu nie powiem. Pozostaje jedynie chować się przed nim na przerwach, bo nie da mi spokoju. Pierwsza lekcja i przerwa minęły dobrze, na szczęście udało mi się uniknąć Seby. Długo tak nie dam rady, przecież nie będę na przerwach siedziała w łazience. To nic i tak nie da, gdy będzie chciał to tam wejdzie i wyciągnie ze mnie wszystko.  
Zaczęła się druga lekcja matematyka. Jak ja jej nie lubię. Nie to żebym nie rozumiała, ale w takie dni jak dziś to katorga. Poczułam wibracje, dostałam od kogoś wiadomość. Mógł być to każdy. Może Tymek napisał i zmienił zdanie, że jednak wyjdziemy dziś do kina. Wyjęłam telefon i odblokowałam. Wiadomość była od Meli.
" Hej misia. :* Nie będzie mnie dziś do końca dnia, jednak dużo jest kłopotu z lekarzami. Odezwę się później. Buziaki :**"
No i tyle mojego żalenia się jej. Wróciłam do lekcji. Cały dzień dało się wytrzymać, jeszcze tylko dwie minuty i do domu. Jestem tylko ciekawa czy mój chłopak odezwie się wieczorem czy też nie. No i jest! Dzwonek!  
Wyszłam z klasy i ruszyłam po kurtkę do szatni. Zabrałam ją, zamierzałam się ubrać dopiero przed szkołą. Przez ten czas nie powiedziałam nic Sebowi i teraz też nie zamierzam. Na dworze zrobiło się ciepło, słoneczko grzało, ale nie aż tak. Idąc usłyszałam za sobą czyjeś wołanie. Wiedziałam kto to był. Wyjęłam szybko słuchawki i włączyłam piosenki. Dzięki temu nie będę słyszała nic.
Poczułam szarpnięcie, odwróciłam się i zobaczyłam zmęczonego przyjaciela.
- Kobieto - wydyszał - Serca nie masz.
- Po co mnie goniłeś idioto? - warknęłam.
- Masz mi powiedzieć co jest grane, bo dowiem się od Tymona. - szantaż, no proszę.
- Zadzwoniłam dziś do Tymka i zapytałam czy po szkole gdzieś wyjdziemy a on na to, że nie może - zatrzymałam się - Jednak z jego nowych koleżaneczek poprosiła go, żeby pokazał jej trochę miasta. - mówiłam zła.
- A nie mógł ktoś inny?
- Też się pytałam, ale powiedział, że jej bardzo na tym zależy. Oczywiście nie idzie z nią sam, będą tam jeszcze jego koledzy.
- To w czym problem? Przecież nie będzie z nią sam. - czy faceci nic nie rozumieją?
- Wiedziałam, że nie zrozumiesz.
- Ty jesteś zazdrosna. - zaśmiał się.
- Brawo Watsonie. - odpowiedziałam złośliwie.
- W takim razie, to ja Cię zabieram na pizze i ciacho - puścił mi oczko - I nie przyjmuję odmowy.
Co mi tam zależało. Przynajmniej nie będę siedziała w domu jak ta ostatnia sierota i zastanawiała się co teraz robią. Chyba bym przez to oszalała. Tak jak Sebo obiecał poszliśmy na pizze gdzie spotkaliśmy jego kolegów. To znaczy chodzimy do tej samej szkoły, ale ja i tak z nimi nie rozmawiam. Może czasem gdy podejdą do mnie i Melki z Sebastianem to zamienimy parę zdań, a tak to nie.
Chłopaki rozmawiali o czymś na czym się kompletnie nie znałam, a mianowicie o samochodach i bla, bla, bla. Przyjaciel widząc, że mi to nie odpowiada pożegnał się ze znajomymi i zabrał mnie do kawiarni na najlepsze ciastka jakie jadłam.  
Byliśmy w kawiarni o której nawet nie miałam pojęcia. Nie wiem jak Bastek ją znalazł, jest naprawdę fajnie urządzona. Siedzieliśmy przy stoliku i piliśmy ciepłą kawę, pomimo tego, iż wcześniej było ciepło już tak nie jest. Nie wiem dlaczego, ale zaczęłam rozglądać się po sali. Moją uwagę przykuła pewna para. Ładna ciemnowłosa dziewczyna i chłopak który kogoś mi przypominał. Dziewczyna trzymała go za rękę i uroczo uśmiechała, zapewne próbowała go zbajerować. Przyglądałam im się i dostrzegłam w końcu twarz nieznajomego, to był Tymon. Mój Tymon!
Spojrzał w tą stronę gdzie siedziałam, nasze spojrzenia się skrzyżowały. Jego twarz była pełna emocji. Widać było, że chce mi to wytłumaczyć, ale ja nie mam zamiaru go słuchać. Wstałam od stolika i zabierając swoje rzeczy wybiegłam stamtąd. Usłyszałam tylko głos Sebastiana.

nacpanapowietrzem

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 2187 słów i 11203 znaków, zaktualizowała 9 lis 2015.

10 komentarze

 
  • pola2590

    Pisz <3

    25 wrz 2015

  • nacpanapowietrzem

    @pola2590 Dziś powinien pojawić się kolejny rozdział.:)

    25 wrz 2015

  • h

    @nacpanapowietrzem. A o ktorej?

    25 wrz 2015

  • pola2590

    @nacpanapowietrzem Kochana jestes  :kiss: <3

    25 wrz 2015

  • nacpanapowietrzem

    @h No niestety nie wszystko poszło po mojej myśli, dlatego rozdział będzie jutro.
    Przepraszam.

    25 wrz 2015

  • pola2590

    @nacpanapowietrzem <3

    26 wrz 2015

  • mysza

    No to pokazał. Szansa dla Sebastiana :3

    24 wrz 2015

  • nacpanapowietrzem

    @mysza Zobaczymy ja się sprawy mają :D

    24 wrz 2015

  • niki3485

    @nacpanapowietrzem  ooo tak jestem za Sebkiem :D

    24 wrz 2015

  • mysza

    @niki3485 Wolałam Tymona, ale widać, że to był błąd

    25 wrz 2015

  • nacpanapowietrzem

    @mysza Dlaczego?

    25 wrz 2015

  • mysza

    @nacpanapowietrzem Niech idzie do tamtej. Jej robi awanturę przez zazdrość, a sam zachowuje się jak idiota.

    25 wrz 2015

  • nacpanapowietrzem

    @mysza W sumie to masz trochę racji.

    25 wrz 2015

  • Suzi:v

    Supeeeer :D Czekam na next ;)

    24 wrz 2015

  • nacpanapowietrzem

    @Suzi:v Postaram się już szybko wstawiać. :D

    24 wrz 2015

  • Marlens

    Kurcze, w szoku jestem, ze Tymon moglby cos takiegi zrobic...;/

    24 wrz 2015

  • nacpanapowietrzem

    @Marlens Chyba nikt się tego nie spodziewał

    24 wrz 2015

  • Justys20

    Zaskoczona jestem przebiegiem akcji ale zrobiłaś to rewelacyjnie  :)

    23 wrz 2015

  • nacpanapowietrzem

    @Justys20 Dziękuję:)

    26 wrz 2015

  • Kamilka889

    Jaki de*il. Opowiadanie swietne.

    23 wrz 2015

  • nacpanapowietrzem

    @KontoUsuniętelka889 Dziękuję :D

    24 wrz 2015

  • SłOdKoGoRzKaZoŁzA

    Oj nie ładnie się Tymuś zachował...

    23 wrz 2015

  • nacpanapowietrzem

    @SłOdKoGoRzKaZoŁzA Też tak myślę :D

    23 wrz 2015

  • Celina17

    Dodaj jak najszybciej  następną część

    23 wrz 2015

  • nacpanapowietrzem

    @Celina17 Postaram się na jutro.

    23 wrz 2015

  • samanta555

    Zajebi*te <3

    23 wrz 2015

  • nacpanapowietrzem

    @samanta555 Dziękuję <3

    23 wrz 2015

  • Misiaa14

    Cudooo błagam dodaj  jeszcze  dzisiaj  albo jutro ...byle by szybko;<

    23 wrz 2015

  • nacpanapowietrzem

    @Misiaa14 Postaram się

    23 wrz 2015