***
Roksi
***
Wyszłam z budynku szkoły jak najszybciej tak żeby żaden z nauczycieli mnie nie zauważył. Nie wiem dokąd chce iść ale gdy już dojde na miejsce chce być sama. Tylko ja, moja głowa i serce. Muszę pomyśleć co chce zrobić i czego tak naprawdę chce. Poza tym muszę jakoś skontaktować się z Piotrkiem, musimy sobie wszystko wyjaśnić. Co do Kuby... narazie będę go unikać dopuki wszystkiego nie przemyśle... tak będzie najlepiej. Nie chcę mu dawać złudnej nadzieji a przede wszystkim nie chce go zranić kolejny raz.
Szłam przed siebie chcąc jak najdalej odejść od ludzi i cywilizacji. Telefon wyłączyłam żeby mi nie przeszkadzał.
***
Kuba
***
Roksana po pocałunku wybiegła i to moja wina. Nie pojawiła się na lekcji co oznacza, że uciekła ze szkoły. Nie wiem dokąd poszła i co chce zrobić. Mam nadzieję, że nic złego się jej nie stanie. Pisałem na fb, dzwoniłem Ale nic z tego. Boże jak ja się o nią martwię... To moja wina. Jeżeli coś jej się stanie ja sobie tego nie daruje.
***
Piotrek
***
Całe życie mi się posypało. Mam dość. Wszyscy mnie oszukiwali przez całe moje życie. Nie ufam już rodzicom, ludziom, którzy mieli być w przyszłości moimi teściami, dziewczynie, która zawładnęła moim sercem a teraz tak po prostu połamała je na tysiące najmniejszych kawaleczkow. Nie wiem kim jestem, już nic nie wiem. Chociaż wiem jedno... skończyły mi się procenty i nie mam co pić. Może to głupie, że zapijam smutki w alkoholu Ale chce choć na chwilę zapomnieć o tej całej sytuacji.
- Piotrek, porozmawiajmy proszę.- powiedziała mama stojąc za drzwiami.
- Nie chcę- odpowiedziałem krótko ale nie dała za wygraną i weszła do mojego pokoju.
- Piotrek ty piłeś?!- krzyknęła aż mnie głowa zabolała.
- Może
- Piotrek jak ty się do mnie odzywasz? Wiem to co ci zrobiliśmy zranilo cię ale to nie powód by pić w tak młodym wieku- na jej słowa lekko się zaśmiałem.
- Masz rację zraniło, nie wiem już kim wy jesteście i nawet kim ja jestem. A teraz proszę wyjdź.
- Piotrek...- powiedziała błagalnym tonem i zauważyłem, że z oczu płynął jej łzy.
- Po prostu wyjdź.- powiedziałem i rzuciłem się na łóżko. Nie mam ochoty na rozmowy z kim kolwiek. Przynajmniej nie teraz.
***
Roksi
***
Postanowiłam w końcu wrócić do domu bo zaczęło robić się zimno i ciemno. Włączyłam telefon i od razu zasypały mnie sms od Laury, Kuby, rodziców, nieodebrane połączenia. Wszyscy się o mnie martwili. Pewnie najbardziej rodzice bo nic nie powiedziałam, że wracam później.
Laurze i Kubie odpisałam, że żyje i nic mi nie jest, do rodziców, że zaraz będę w domu. Chociaż w sumie nie tak zaraz bo do domu mam spory kawałek.
Jakoś udało mi się dotrzeć do domu. Gdy tylko weszłam w drodze stanęli mi rodzice i szczerze mówiąc spodziewałam się tego.
- Boże córcia martwiliśmy się z tatą o ciebie.- powiedziała mama tuląc mnie do siebie. No nie powiem zdziwiło mnie to. Zamiast krzyczeć, dawać szlabany itp ona po prostu mnie przytuliła, tata z resztą po chwili też się dołączył.
- Przepraszam, że tyle mnie nie było.- powiedziałam cicho.
- Mamy ci z tatą coś do powiedzenia.- powiedziała odsuwając się a ja w głowie miałam same czarne wizje.
- Stało się coś?- spytałam zaniepokojona ale mama po chwili się uśmiechnęła.
- Pojutrze jedziemy do babci na cały dzień.- Powiedział tata na co ogromnie się ucieszyłam. Dosłownie rzuciłam się na nich żeby się przytulić, zaczęłam skakać, piszczeć i dziękować jak małe dziecko, które właśnie dostało nową zabawkę.
To cudownie... Spotkam się z babcią, z starymi znajomymi, z starymi koleżankami, z Piotrkiem...A propo Piotrka, to będzie idealna okazja do pogadania i wyjaśnienia sobie wszystkiego. Wytłumaczy mi dlaczego tyle się nie odzywa... Mam nadzieję tylko, że nic poważnego się nie stało. Boże jak się cieszę.
- Dziękuję, dziękuję, dziękuję jesteście najlepsi!- Krzyczałam tuląc się do nich.
- No już, spokojnie. Leć coś zjeść i szykuj się do spania bo już późno.
- Kocham was- powiedziałam dając zarówno mamie jak i tacie buziaka na dobranoc.
Od razu pełna emocji udałam się do kuchni i zrobiłam sobie sałatkę grecką i herbate. Usiadłam do stołu i zaczęłam jeść sprawdzając portale społecznościowe.
Kuba: Hej, hej
Ja: No hej
Kuba: Martwiłem się, wszystko dobrze? Zrobiłem coś nie tak?
Napisał a ja przez chwilę nie wiedziałam co odpisać.
Kuba: Jesteś? :(
Ja: Tak, wszystko dobrze. Nic nie zrobiłeś naprawdę
Kuba: W takim razie dlaczego tak uciekłaś? Dlaczego się zdenerwowałaś?
Ja: Kuba ja mam chłopaka, nie chce ci robić nadzieji na cokolwiek.
Kuba: Tak, rozumiem :( Przepraszam
Ja: To ja przepraszam. Pogadamy jutro, pa
Kuba: papa
To nie jest rozmowa na telefon. Nie dość, że za dużo pisania to jeszcze nie wiadomo jak to napisać, wytłumaczyć. Najlepiej jak pogadamy o tym jutro na spokojnie.
Zjadłam sałatkę i włożyłam naczynia do zmywarki. Następnie poszłam do swojego pokoju po coś do spania i rzeczy do mycia. Postanowiłam wziąć długą, gorącą kąpiel w wannie. Takie mini spa, olejki świeczki i te sprawy. Będzie bosko, należy mi się przecież.
Tak też zrobiłam, weszłam do wanny po same uszy i wręcz czułam jak spływa ze mnie ciężar dzisiejszego dnia. Wszystko co złe spływa wraz z olejkami zapachowymi i gorącą relaksującą wodą a ja staje się lżejsza. Tego mi było trzeba. Dawno już tak nie leżałam. Zawsze albo ktoś chciał pilnie do łazienki, albo nie było czasu albo ktoś coś ode mnie chciał.
Wyszłam z wanny otulając się ręcznikiem i wysuszyłam włosy. Następnie przebrałam się i wskoczyłam na moje cudowne łóżeczko. Zdąrzyłam tylko ustawić budzik zanim kompletnie odpłynęłam ze zmęczenia.
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Hejo miśki moje kochane śpicie już? Mam nadzieję, że część Wam się spodobała liczę na Wasze opinie w wiadomościach prywatnych w komentarzach, gdzie tylko chcecie a narazie słodkich snów i dobranoc <3
2 komentarze
Caryca
Część emocjonująca , coraz lepiej stopniujesz emocje bohaterów , brawo!
nasiaaa
@Caryca jeeeeeeej dziękuję ślicznie
Caryca
@nasiaaa nie ma za co ,masz talent natomiast co do treści to pisz dalej tylko nie znęcaj się za bardzo nad serami bohaterów:-):-)
nasiaaa
@Caryca dziękuję
cukiereczek1
Rewelacyjna część czekam na kolejną z niecierpliwością
nasiaaa
@cukiereczek1 dziękuję pięknie kochana