Uwikłany w romans cz. 16

- Posłuchaj. Zrobimy tak. Ja w tej teczce mam zdjęcie, które pogrąży tą lalunie.
- Co?!
- Cicho. - rozkazuje Izabela i rozgląda się wokół siebie. - Źle się wyraziłam. Nie ją tylko ich związek.  
- Jak to? - pyta Paweł.
Izabela powoli wyciąga zdjęcie z teczki a... otwiera usta ze zdziwienia i jednocześnie podziwu.  
- Skąd je masz?
- Nieważne. Chce zawrzeć układ. Ani Tobie ani mi nie jest na rękę, że razem są, prawda?
Chłopak potwierdza to skinieniem.
- Więc zrobimy tak. Ja wyśle te zdjęcie do kilku osób z jej klasy. Oczywiście musisz mi podać kilka numerów.  
- Tylko tyle?
- Jak to tylko tyle? Ona się załamie, że jej ukochany ją zranił a wtedy pocieszycielem staniesz się Ty. I uwierz mi, jeśli to dobrze rozegrasz to ten widok ujrzysz szybciej niż Ci się wydaje. - podsuwa zdjęcie pod nos Pawłowi i czeka na Jego reakcję.  
- Jestem za. - odpowiada szybko i widzi uśmiech na twarzy Izabeli, sam radując się w duchu.


- Co robisz? - pyta Piotr, siedząc w gabinecie w swoim mieszkaniu.  
Ania stoi za nim i masując mu barki, zjeżdża w dół i powoli rozpina mu koszulę.  
- A może byśmy tak trochę porozrabiali a dopiero potem zjedli kolacje? - szepcze mu do ucha.  
- Aniu, mam dużo dokumentów. Przepraszam. - nie odrywa się nawet znad biurka. Dziewczyna poprawia bluzkę, wyciągając czerwony stanik tak by był trochę widoczny i obchodzi go. Staje obok niego i odkłada mu długopis na bok. Piotr widząc ją, wzdycha głęboko i spogląda na nią. Dziewczyna siada mu na kolanach, szeroko rozkładając nogi i przygryza wargę.
- Taki towar stygnie w domu a Ty wypełniasz dokumenty? - pyta, zdejmując mu koszulę. Po chwili całuje jego nagie ciało i usta.  
- Chyba nie sadzisz, że mówiłem to na poważnie. - pyta i jednym ruchem ręki zrzuca wszystkie papiery z biurka, kładąc na nim Anie. Całuje ją zachłannie, podwijając bluzkę. Podnosi ją do pozycji siedzącej i ściąga z niej górę. Znów kładzie ją na biurku i całuje jej twardniejące z każdą chwilą sutki. Dyszą głośno, co chwile wypowiadając czułe słowa. Po kilku minutach czują, że obydwoje są gotowi na zbliżenie. Piersi dziewczyny falują to w górę to w dół a ona pojękuje co świadczy o tym, że jest jej w tej chwili cholernie dobrze.
- Kocham Cię. - szepcze Piotr. - Bardzo Cię kocham. - leżą na sobie spoceni i spełnieni a po jakimś czasie idą pod prysznic.

- Okej, dziś ostatni dzień wizyt u Twojego kochanego dyrektora. - śmieje się Piotr i całuje dziewczynę.
- Szkoda. - robi smutną minkę Ania a Piotr widząc to całuje ją ponownie, tym razem w czoło.
- O której kończysz?
- o 15.20  
- Okej, więc będę czekał.
- Dobrze. - uśmiecha się i otwiera drzwi ale w tym samym czasie łapie ją Piotr za rękę. Przybliża się i mówi:
- Kocham Cię, pamiętaj.
Dziewczyna uśmiecha się i zachłannie całuje Piotra. Gdyby nie ta kierownica i miejsce publiczne z chęcią powtórzyłaby sytuację z wczorajszym biurkiem.
- Ja Ciebie też świntuchu. Żeby tak na biurku? - śmieje się.
- Przygotuj się. Dziś mam dla Ciebie jeszcze lepszą niespodziankę.
- Nie mogę się doczekać. - przygryza mu wargę. - Pa.  
Wysiada z samochodu i idzie zadowolona w stronę szkoły ale już pierwsze spojrzenia znajomych ją zadziwiają i jakby niepokoją. Jest brudna? Ma poplamione spodnie? Bluzę? Co jest do cholery? Wszyscy spoglądają w jej stronę i się śmieją? Z niej?
- Coś się stało? - pyta Kingi, znajomej z klasy.  
- Mam Ci to pokazać?
- Tak. - wyrywa z jej dłoni telefon i patrzy na zdjęcie na ekranie.
Co... Nie, to nie może być prawda. To tylko głupi sen. Obudź się Anka.
Powiedzcie, że to nie prawda...
Oddaje telefon i szybko kieruje się w stronę wyjścia. Z powrotem nakłada szalik i wybiega na zimne powietrze. Łzy ciekną jej po policzkach a ona gna przed siebie nie patrząc na docinających jej uczniów.  
- Anka, czemu nie idziesz do szkoły? - zatrzymuje ją Piotr, który właśnie szedł do dyrektora, jak zawsze trochę później.
Dziewczyna wlepia w niego pusty wzrok, nic nie mówiąc.  
- Kochanie, czemu płaczesz? - mówi, nie zważając już na to czy ktoś ich zobaczy lub usłyszy co do niej mówi. Najbardziej niepokoi Go to, że Jego małej Ani dzieje się krzywda.
- Nie zbliżaj się do mnie. - szepcze przez łzy dziewczyna i wyrywa się z jego uścisku. Biegnie przed siebie a Piotr obraca się za nią i woła jej imię ale ona znika z zasięgu Jego wzroku. Postanawia pójść do szkoły i się czegoś dowiedzieć. W wejściu odrazu słyszy z każdej strony imię i nazwisko swojej ukochanej. Wyrywa z ręki telefon pierwszemu lepszemu i patrzy na ekran. Zamurowuje go i przez dłuższą chwile wgapia się w ekran.
- Niezła, nie? Z chęcią bym ją...
- Zamknij mordę gnoju. - chwyta go za łachy Piotr i każe skasować to zdjęcie natychmiast przy nim a ten to robi. Postanawia nie iść do dyrektora tylko odszukać swoją dziewczynę.
- Cholera, Anka odbierz. - szepcze. Jeździ i szuka jej od dwóch godzin po całym mieście ale ona przepadła jak kamień w wodę.  
- Jak ona miała na imię... Magda. - przypomina sobie imie najlepszej przyjaciółki Ani i postanawia poszukać jej na szkolnym korytarzu. Nie jest pewien czy ją rozpozna mimo, że widział kilka jej zdjęć w tym nieszczęsnym aparacie.
- Ty jesteś Magda?
- A Ty jesteś tym dupkiem, który złamał jej serce i zepsuł opinie?
- Posłuchaj. Musisz ze mną pojechać i jej poszukać. Nie wiem gdzie jest.  
- a w domu szukałeś?
- Nie...
- I dobrze bo tam jej nie ma.
- Wiesz coś o tym? - przygląda się jej a ona wygląda jakby wydała jakąś tajemnice.
- Słuchaj. Wiem gdzie jest i wiem też, że nie chce Cię widzieć. Jest super bezpieczna więc możesz lecieć i szukać sobie kolejnej naiwnej dziewczyny. Może tym razem poszukasz młodszej? - pyta z ironią.
Piotr patrzy na nią ale nie odpowiada niczym zgryźliwym. Jest nieobecny co Magda zauważa ale po chwili odchodzi. Lewiński kieruje się w stronę samochodu. Otwiera Go i siada w nim, opierając ręce na kierownicy. Jest bezsilny a przecież tego nie zrobił. No ale jak ma to udowodnić? Jak ma udowodnić, że to nie on?
- Odwołaj spotkania. - mówi do swojej sekretarki i idzie do swojego gabinetu. Obmyśla plan. Ma czekać na nią aż przyjedzie do domu? Skoro jest gdzieś indziej to pewnie wieczorem tam się zjawi bo przecież jutro ma szkołę. No ale przecież ona w tym tygodniu już na pewno tam nie pójdzie...

Ania wciąż nie wierzy w to co zobaczyła. Ona.. Te zdjęcie? Zakopane? Jak? Jakim cudem? Czy to Piotr? Przecież tylko on... Przecież to on jej zrobił to zdjęcie. Przecież wczoraj zostawiła aparat w firmie Lewińskiego. Co prawda oddał go jej już wczoraj ale miał tyle czasu by zgrać te zdjęcie. No ale jak? Przeciez ona wszystkie te zdjęcia usunęła. A może nie? Przypomina sobie o tym, że Piotr obiecał jej dziś niespodziankę. Czy chodziło mu o to? Czy rozegrałby to w tak perfidny sposób? Sięga do aparatu i przewija wszystkie zdjęcia i w końcu natrafia na jedno jedyne, którego nie skasowała. Łzy cisną się jej do oczu ale gdy widzi babcie Magdy idącą w jej stronę z herbatą ociera je. Zawsze tu przychodziły, gdy były małe...  
- Nawet nie wiesz jak mi miło, że mnie odwiedziłaś. - Usmiecha się starsza kobieta.
- Dawno tu nie byłam.
- A gdzie Madzia?
- Madzia jest w szkole. Ja musiałam załatwić pare spraw na mieście. - uśmiecha się na siłę bo nie chce zdradzać, że ma ogromny problem.
- Chłopak? - babcia Magdy, pani Helenka patrzy na Anie pytającym wzrokiem. Dziewczyna patrzy na nią i z przykrością kiwa głową.
- Jak to prawdziwa miłość to przetrwa wszystko. - Usmiecha się i kroi duży kawałek ciasta, który jak zawsze choć troche poprawia humor każdej kobiecie. Pani Helenka opowiada o swoim mężu ale dziewczyna jej nie zupełnie słucha. Myśli o jej ostatnich słowach. Prawdziwa miłość przetrwa wszystko? Może i tak ale czy ta była prawdziwa skoro zrobiła coś tak paskudnego? Jak On mógł ją tak zranić zastanawiała się i nie mogła znaleźć odpowiedzi na pytanie. Przecież tak dobrze się dogadywali. Było im razem jak w raju. Czy zrobiłby jej takie świństwo? Przecież planował z nią przyszłość, chciał wziąć ślub, mieć dzieci i się zestarzeć. A może to tylko taka przykrywka. Na pewno skoro wykręcił jej taki numer. Jak ona pokaże się teraz w szkole? Jak pokaże się rodzicom na oczy? Chociaż oni pewnie szybko się nie dowiedzą bo często nie ma ich w domu. W tej sytuacji to duży plus.  


- Zasiedziałam się. Muszę lecieć. Bardzo dziękuję za gościnę. - uśmiecha się dziewczyna i wstaje, ubierając kurtkę. Była u niej kilka dobrych godzin bo kobieta co chwile ją zatrzymywała, gdy ta chciała już wyjść. Może to i lepiej. Na chwile zapomniała o wszystkim. Babcia Magdy pocałowała ją na pożegnanie i Ania wyszła z mieszkania. Powoli ściemniało się nad miastem a gdy dziewczyna dotarła piechotą do domu było już zupełnie ciemno. Wolała być teraz sama a nie tłuc się autobusem pełnym ludzi. Teraz wydawałoby się jej, że wszyscy się na nią gapią. Szła przemarznięta, zapłakana i wpatrzona w ziemie. Śnieg skrzypiał pod nogami ale niestety nie zagłuszał myśli jakie krążyły jej po głowie. A szkoda. Nie chciała już o tym wszystkim myśleć.  
- Sara, jak się czujesz? - usłyszała głos zza siebie. Odwróciła się i zobaczyła Pawła.
- Chcesz się ponabijać? Dawaj.  
- Nie. Chce zapytać czy wszystko w porządku. Współczuję Ci, naprawdę.  
- Serio?
- Serio. Jak Go spotkam to go zabije własnymi rękoma. - Usmiecha się a Ance nie jest do śmiechu.
- Kogo?
- No... Tego.. Lewińskiego.
- Skąd wiesz, że to on? - wypytuje bo przecież nie mówiła mu o nim.
- No a kto inny mógł widzieć Cię nagą i roześmianą?
- Dobra, wiesz co. Nie mam ochoty na pogadanki. - denerwuje się bo przez chwile wierzyła, że to nie Piotr. Jednak jej kolega ze szkoły szybko wyperswadował jej te myśli z głowy. Odwraca się i idzie do bramki, mimo to Paweł dogania ją i łapie za rękę.
Wszystkiemu przypatruje się Piotr, który w tej sytuacji postanawia wysiąść z samochodu i pokazać mu w końcu gdzie jest Jego miejsce. Po chwili podbiega do niego i uderza go w twarz a ten odwraca się w drugą stronę, łapiąc się za nią.  
- Odwal się w końcu od mojej kobiety! - mówi podniesionym głosem, obserwując go. Paweł podnosi się a krew spływa mu z nosa. Uśmiecha się szyderczo i patrzy na Lewińskiego.
- Na pewno nadal jest Twoja?
Piotr ma ochotę uderzyć Go drugi raz ale spogląda na Anie czułym wzrokiem. Ta z kolei ma w oczach pustkę i mężczyzna nie potrafi nic z nich wyczytać.
- Możemy pogadać? - szepcze do niej tym samym tonem co dziś rano aż przechodzą ją dreszcze.  
- Nie mamy o czym. - łzy napływają jej do oczu na myśl, że ta bajka się już skończyła.
- Proszę, daj mi tylko 5 minut.
- Na co 5 minut? Na to by jej udowodnić, że to nie Ty? Nie bądź śmieszny. Ania nie jest naiwna. Nie poleci na Twoją kasę. - śmieje się Paweł.
- A Ty jeszcze tu jesteś? Chcesz zarobić drugi raz? - Piotr podchodzi do niego a ten się cofa i odchodzi. - Wypieprzaj stąd.
- Proszę, porozmawiaj ze mną.
- Piotr. To koniec. Nie pisz do mnie i nie dzwoń.
- Aniu, nie rób tego. Dobrze wiesz, że to nie ja.
- Nikt inny by tego nie zrobił. - odwraca się i zamyka za sobą bramkę.  
- Okej, udowodnię Ci to. Udowodnię Ci, że to nie ja. Wtedy będziesz ze mną? - krzyczy a ta zatrzymuje się na chwilę. Piotr patrzy na reakcje ale dziewczyna rusza przed siebie i po chwili nie ma po niej śladu.
- Udowodnię Ci to. - szepcze i kieruje się do samochodu.

dilerrka

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 2279 słów i 11783 znaków. Tag: #uwikłany

15 komentarzy

 
  • Julka000666

    Kocham!????????????

    11 gru 2016

  • dilerrka

    Cześć kochani! Postaram się dodać jak najszybciej następną część. Tymczasem zapraszam was na moje konto na Wattpad! Pomożecie je rozkręcić? :)

    23 lis 2016

  • ~zapomnianehaslo

    @dilerrka a jak można znaleźć cie na wattpadzie??

    23 lis 2016

  • dilerrka

    @~zapomnianehaslo  
    Nick man ten Sam co tu. Możesz też znaleźć mnie wpisując w wyszukiwarkę "Pamiętnik Majki" narazie dodałam trzy części:)

    23 lis 2016

  • aliss

    Kiedy kolejna część??

    22 lis 2016

  • Kasia94

    Świetnie się czyta ! :) z każdą kolejną częścią piszesz coraz lepiej ! Pamiętam Twoje początki zrobiłaś ogromny postęp ! ;) Uwielbiam Twoje historie :) <3

    19 lis 2016

  • on

    może napisz książkę telefoniczną...to mógłby być hit...miłego niepisania...

    19 lis 2016

  • Olifffka&lt;3

    @on Jak się nie podoba, to nie czytaj.

    19 lis 2016

  • dilerrka

    @on  
    Dziekuje z całego serca anonimku ❤

    19 lis 2016

  • aliss

    Kiedy kolejna część??

    19 lis 2016

  • Urwisek

    O Boże :O cudowne :bravo:  <3 czekam na kolejną :kiss:

    18 lis 2016

  • Wowo

    Kiedy coś dodasz

    18 lis 2016

  • Milka

    :bravo:

    16 lis 2016

  • Julka8960

    Mam nadzieje że wrócą do siebie i będzie ten wyczekiwany mały Piotruś.  :jupi: A co do seksu w scenach, wydaje mi się że w końcu znalazłam to opowiadanie w temacie erotycznym. Więc jest dobrze.  ;)

    15 lis 2016

  • sweetkicia

    @Julka8960 tyle, że jest ono dodane w kategorii "miłosne" dlatego też zwróciłam na to uwagę

    15 lis 2016

  • dilerrka

    @sweetkicia  
    Bo to opowiadanie miłosne. :) a że jest trochę scen łóżkowych... Czy to nie jest normalne nawet w zwykłym związku? No dziewczyny :)

    15 lis 2016

  • sweetkicia

    Opowiadanie jest cudowne, ale jak dla mnie za dużo seksu... Miłość nie polega tylko na tym, ale kino wszystko czekam na kolejną część. Wciągnęłam się :D

    14 lis 2016

  • dilerrka

    @sweetkicia  
    Spokojnie. Te opowiadanie akurat takie jest ale zapewniam, że w następnym będzie go o wieele wiele mniej :) pozdrawiam

    14 lis 2016

  • Olifffka&lt;3

    Świetne

    14 lis 2016

  • cukiereczek1

    Rewelacyjna część czekam na kolejną z niecierpliwością dodaj coś szybko  :* :)

    14 lis 2016

  • Martuskaa

    Super <3

    14 lis 2016

  • www

    bomba

    14 lis 2016