Wspólna pasja 17

Wspólna pasja 17Czytacie jeszcze moje opowiadanie? Jeśli tak to zapraszam do dalszego czytania.  
______
***Kilka dni później***

W redakcji pracuje mi się naprawdę super. Nawet z tym kolegą Rafała zaczęłam się dogadywać. A właśnie z Rafałem układa mi się świetnie. Każdą wolną chwilę spędzamy razem na robieniu zdjęć i nie tylko...chwile uniesienia też bywają. Jest mi z nim naprawdę dobrze. Przez ostatni czas nie ma żadnych sprzeczek ani kłótni i to jest najlepsze.  
Nadszedł kolejny weekend, który miałam mieć cały wolny oraz mój chłopak też. Zaplanowaliśmy spędzić go razem w domku po jego babci.
Wstałam o jedenastej, więc miałam jeszcze trochę czasu do wyjazdu. Wzięłam z szafy miętowy top i białą spódniczkę po czym udałam się do łazienki. Zrobiłam sobie lekki makijaż, a włosy opięłam w kłosa. Postanowiłam teraz coś zjeść. Mamy już nie było więc zrobiłam sobie wiosenną sałatkę, tosty oraz świeżo wyciśnięty sok z pomarańczy. Kiedy kończyłam swój posiłek usłyszałam dzwonek do drzwi. Myślałam, że to Rafał, lecz stwierdziłam, że to za wcześnie. Poszłam otworzyć, żeby się przekonać kto mnie odwiedził.  
-Cześć Natka. Co się stało? Czemu ty płaczesz?-zdziwiła mnie wizyta mojej przyjaciółki.  
-Czuję się strasznie jako wykorzystana i zdradzona nic nie warta laska-zaczęła płakać.  
-Nic z tego nie rozumiem? O czym ty mówisz?-nie mogłam uwierzyć w to co ona mówi.  
-Przemek mnie zdradził. Czuje się oszukana-mówiła ciągając nosem. Podałam jej chusteczki i chciałam, żeby mi powiedziała jak to mogło się stać.  
-Skąd się o tym dowiedziałaś?-pokazała mi zdjęcia na telefonie przyjaciela w dwuznacznej sytuacji z dziewczyną, która starała się o jego serce jeszcze w liceum. Nie mogłam w to uwierzyć to musi być jakiś żart. Znam Przemka na tyle dobrze, że wiem, iż on by czegoś takiego nie zrobił. Tym bardziej jeśli chodzi o Natalkę, którą bardzo kocham, gdyż mówił mi, że chce jej się oświadczyć.  
-To musi być fotomontaż. Nie wierzę, że on ci to zrobił-dowiem się kto za tym stoi. To zdjęcie mi to ułatwi, gdyż wiem co to za dziewczyna oraz wiem gdzie jej szukać.  
-Inga proszę pomóż mi? Ja go bardzo kocham-ponownie zaczęła płakać.  
-Spokojnie nie zostawię tak tego-nie pozwolę by ktoś skrzywdził moich przyjaciół. Zadzwoniłam do Tomka, żeby do mnie przyjechał. On jako jedyny może mi w tym pomóc. Napisałam do Rafała, żeby przyjechał godzinę później, gdyż muszę coś ważnego załatwić. On nie pytał się o szczegóły, tylko mnie zrozumiał i za to go kocham. Po niespełna dwudziestu minutach byliśmy u Dagmary, dziewczyny ze zdjęcia.  
-No, no kogo ja widzę w moich skromnych progach?-już nie mogę jej wytrzymać.  
-Czy możesz chociaż chwilę być poważna? Mam bardzo ważną sprawę-nie miałam ochoty z nią gadać, więc od razu pokazałam jej zdjęcie. Co to ma znaczyć?!-dodałam ze złością w głosie.  
-O widzę, że Natalka ci się poskarżyła. Co za biedna dziewczyna. Wierzyła w wieczną miłość. Taka nie istnieje-zaczęła się śmiać.  
-Uwierz, że tak-odezwał się Tomek. Wiem, że to dla niego dużo znaczy, ale tylko tak uda mi się dojść do prawdy. Długo by o tym mówić, więc tylko powiem, tyle że Tomek i Dagmara byli kiedyś świetną parą, do czasu kiedy ona go zdradziła. Ale wracając do tego co jest teraz.  
-Tomek? To naprawdę ty?-nie wiedziałam, że jego obecność tak ją zmieni.  
-Proszę powiedz jak było naprawdę z tobą i Przemkiem-dało się wyczuć, że wciąż coś do niej czuje.  
-Nic między nami nie było. Był kiedyś u naszych znajomych na ognisku i wtedy zrobiłam mu to zdjęcia, a gdy zobaczyłam, że jest szczęśliwy z inną nie mogłam tego wytrzymać, więc dlatego zrobiłam ten fotomontaż-to właśnie chciałam usłyszeć, ale nagrałam to też na tel.  
-Z naszej strony to na tyle. Nie mamy więcej czasu na pogaduchy-udałam się do wyjścia, a Tomek uczynił to samo.  
-Tomek ja wciąż Cię kocham-usłyszeliśmy gdy staliśmy już przy samochodzie. Może to nie był dobry pomysł, żeby on ze mną jechał? Ale tylko dzięki niemu dowiedziałam się prawdy.  
Kiedy wróciliśmy do mnie Natalia godziła się z Przemkiem. Odtworzyłam tylko jeszcze nagranie na dowód tego, że przyjaciel jest niewinny i zaraz pojawił się mój rycerz. Pożegnałam się z nimi, zamknęłam dom i mogłam spokojnie udać się z Rafałem na...mam nadzieję niezapomniany weekend. W drodze opowiedziałam o całej historii, która przesuneła nasz wyjazd. Mój chłopak zrozumiał moje zachowanie i obiecaliśmy sobie, że nigdy nie doprowadzimy do takiej sytuacji.  
Kiedy dotarliśmy na miejsce Rafał wysiadł pierwszy i kazał mi poczekać. Otworzył mi drzwi i związał oczy chustką.  
-Co się dzieje? O co chodzi?-zaczęłam zadawać pytania, gdyż mnie to zdziwiło.  
-Mam dla Ciebie niespodziankę-ucałował mnie w policzek. Kiedy przekroczyliśmy próg domu poczułam zapach kwiatów oraz coś jeszcze.  
-Już mogę odsłonić oczy?-nie mogłam się już doczekać tego co zobaczę.  
-Jeszcze chwilę zaczekaj-posadził mnie na krześle po czym zdjął mi chustkę z oczu. Ten widok zabrał mi dech w piersiach. Myślałam, że ja normalnie śnie. Moim oczom ukazał się pięknie nakryty stół, na którym stoi bukiet czerwonych róż, czerwone wino, świece oraz aromatycznie pachnące danie.  
-Ty...ty to sam...?-nie mogłam normalnie mówić. To najpiękniejsza niespodzianka jaką widzę.  
-Tak księżniczko. To wszystko z myślą o tobie-usiadł naprzeciwko mnie i polał nam wino.  
-A powiesz z jakiej to okazji? Czyżbym o czymś zapomniała?-lekko się speszyłam.  
-Każdy dzień jest okazją do podziękowania Bogu za naszą miłość-stuknęliśmy się szkłem.  
-Kocham Cię-powiedziałam po czym napiłam się trunku.  
-Też Cię kocham i to bardzo-położył nam na talerzach po kawałku lazanii. Danie naprawdę mi smakowało. Długo rozmawialiśmy pijąc wino i patrząc sobie w oczy. Przerwałam tą romantyczną chwilę.  
-Rafał jestem zmęczona, czy możemy...-nie pozwolił mi dokończyć. Wstał od stołu, odsunął moje krzesło i wziął mnie na ręce.  
-W takim razie pokaże ci sypialnię-uśmiechnął się do mnie.  
-Ale ja równie dobrze mogę iść o własnych nogach-jednak on postanowił mnie zanieść. Nie miałam zamiaru psuć nastroju i zgodziłam się na jego myśl. Po chwili byliśmy w dość dużej sypialni koloru morza z dużym oknem na ogród. To najlepsze co mogło mi się przytrafić. Położył mnie delikatnie na łóżku, które było wyłożone płatkami róż. Nie wiedziałam, że z niego taki romantyk. Rafał położył się obok mnie. Przytuliłam się do jego klatki, a on gładził moje ramię, a następnie policzek. Zrobiło się całkiem przyjemnie. Pozwoliłam mu na dalsze ruchy. Po chwili całował moją szyję, następnie dekolt i brzuch. Poczułam jak robi mi się mokro. Pozbył się swojej koszuli, mojej bluzki i stanika. Postanowiłam mu się oddać tej nocy. Po pewnym czasie oboje byliśmy nadzy i pragnęliśmy siebie nawzajem.  
-Proszę zrób to. Chcę Cię poczuć całym ciałem-połączył nasze usta, a po chwili wbił się we mnie z taką czułością, że moje ciało wygieło się w łuk.  
-Inga rozpalasz moje ciało-w tym momencie całował moje piersi. To mnie ponownie podnieciło. Zrobiliśmy to jeszcze raz i zaspokojeni sobą zasnęliśmy w swoich objęciach.  

***Rafał***

Obudziłem się w ramionach mojej ukochanej, co spowodowało uśmiech na mojej twarzy. Chciałbym, żeby takie poranki były zawsze. Nie chcąc jej budzić delikatnie wstałem i udałem się do łazienki, a następnie do kuchni w celu zrobienia nam śniadania. Postawiłem na naleśniki z konfiturą, truskawki z bitą śmietaną oraz kawę. Po cichu udałem się do sypialni, gdzie Inga właśnie się budziła.  

***Inga***

-Dzień dobry moja księżniczko-bardzo lubię jak tak do mnie mówi.  
-Witaj mój rycerzu. Co tak ładnie pachnie?-nie mogłam się oprzeć tym aromatom.  
-Przygotowałem dla nas śniadanie-postawił tacę na łóżku.  
-Czy ty chcesz, żebym była gruba i się już tobie nie podobała?-udałam lekkiego focha po tym jak zobaczyłam co przygotował.  
-Kochana mi zawsze będziesz się podobała mimo tego jak będziesz wyglądała. Bo ja Kocham Cię całą, a nie tylko za to jak wyglądasz-kocham go za to.  
-Rafał to piękne co powiedziałeś-połączyłam nasze usta. Ten pocałunek był dłuższy niż inne.  
-To teraz możemy zjeść śniadanie?-wziął truskawke z bitą śmietaną i mi podał. Potem jedliśmy naleśniki. Trochę było śmiechu przy naszym śniadaniu, ale wcale nam to nie przeszkadza.  
-Dziękuję za tak pyszny posiłek-wziął tacę i udał się do kuchni, a ja do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i ze względu na piękną pogodę założyłam tylko krótkie szorty z wysokim stanem i górę od stroju kąpielowego. Postanowiłam udać się do ogrodu, który jest naprawdę piękny. Oczywiście wzięłam ze sobą aparat...
______
Jak tam? Co tam u was?  
Ja już po sesji więc mam chwilę na opowiadanie, lecz w poniedziałek wracam na uczelnię, więc do tej pory uda mi się jeszcze coś dodać.  
Teraz czekam na wasze opinie i komentarze  
Pozdrawiam Justys20

Justys20

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1705 słów i 9311 znaków.

5 komentarzy

 
  • Misiaa14

    piękne

    18 lut 2016

  • Justys20

    @Misiaa14  <3  <3

    19 lut 2016

  • ja

    Super

    18 lut 2016

  • Justys20

    @ja  <3

    19 lut 2016

  • czarnyrafal

    Ona dała świetny obrazkowy komentarz do tej części. Mnie się też bardz, bardzo podobała. Inga rozjemca Natalki i Piotrka- klasa a reszta cudo wny opis  tego co międz  kochankami- bez hirurgicznego opisu lecz jakże wspaniałe. Justys biję brawa :bravo:  :bravo:  :bravo:  :bravo:  :bravo:  :kiss:  <3

    18 lut 2016

  • Justys20

    @czarnyrafal Natalki i Przemka  :) dziękuję za te słowa

    19 lut 2016

  • czarnyrafal

    @Justys20 przepraszam za błąd. Oczywiście Przemka. :kiss:  <3

    19 lut 2016

  • Justys20

    @czarnyrafal nic się nie stało

    19 lut 2016

  • Martuśkowa

    Bardzo ładne <3

    18 lut 2016

  • Ona18

    Mmm :sex:

    18 lut 2016

  • Justys20

    @Ona18  :nunu:

    18 lut 2016