Wyścig po miłość cz.8

*** oczami Oliwki***
Nie mogłam wstać bo motor przygniatał mi nogi a nie miałam siły go podnieść. Czułam że krew mi leci z wargi i łuku brwiowego. W moich oczach pojawiły się się łzy. Wygrałabym to gdyby nie ten dupek. Wjechał we mnie ma zakręcie przez co straciłam równowagę.Ktoś brutalnie zrzucił ze mnie maszynę. Byłam tej osobie wdzięczna. Podniosłam się do pozycji siedzącej.
- Zadowolona jesteś ?- Nathaniel warknął ściągając mi kask - Mówiłem Ci że nie chce Cię tu widzieć - położył jedną rękę na moim policzku i starł spływając krew
- Nie chce Twoje pomocy - warknęłam i odtrąciłam jego rękę - Wal się
Wstałam i szłam w stronę wyjścia
- O nie - złapał mnie za nadgarstek - Wracasz ze mną
- Nigdzie z Tobą nie idę- krzyknęłam - Mam Cię dość. Pierwsze robisz za totalnego dupka a teraz strasznie się niby o mnie martwisz - krzyczałam ze łzami w oczach - Wal się! - pokazałam mu środkowego palca i się odwróciłam
Nie przeszłam 5 kroków gdy poczułam szarpnięcie za rękę. Spojrzałam z nienawiścią na chłopaka ale ten mnie przytulił
- Przepraszam - mruknął mi do ucha
Kiwnęłam głową i wtuliłam się w niego. Nie miałam już siły powstrzymywać łez więc rozbeczałam się jak małe dziecko.

- Trzymaj - Nathaniel podał mi kubek gorącego kakao
- Dziękuję - uśmiechnęłam się
Byliśmy u niego w mieszkaniu. Siedziałam na kanapie przykryta kocem.  
- Co z moim motorem? -zapytałam
- Raczej go nie odzyskasz - powiedział i siadł obok mnie  
- Mogłam na nim wrócić! - powiedziałam. Była to dość stara maszyna ale sentyment do niej był
- Nie mogłaś. Na wyścigach jest zasada spadasz z motoru już nie należy on do Ciebie. Wziął go Hubert, który wygrał
- Super ! - mruknęłam - Nie dość że nie mam gdzie mieszkać to jeszcze nie mam na czym jeździć. Tylko nie mów a nie mówiłem
- Nie powiem - zaśmiał się- Słuchaj, już wiesz dlaczego nie chciałem abyś jechała?
- Bo się upokorzyłam ? - mruknęłam
- Nie- powiedział a ja spojrzałam na niego zdziwiona - Jesteś za słaba  
- Czyli znów zaczynamy mnie obrażać - warknęłam
- Psychicznie - powiedział - jesteś dziewczyną z dobrej rodziny. Twój ojciec jest jednym z najbogatszych ludzi w mieście. Jesteś naiwna. Każdy kto cokolwiek powie Ci o wyścigach uwierzysz mu. Tacy ludzie jak Kosiarz tylko na takie osoby czekają. Szukają sponsora.
Może Nathaniel ma rację. Uwierzyłam Kosiarzowi bo chciałam udowodnić że umiem jeździć. Gdy upadłam tylko Nathaniel mi pomógł. Kosiarz przepadł.  
- Zresztą to nie jest nie bezpieczne - dodał, czyli się o mnie martwi. Uśmiechnęłam się i oparłam głowę na jego ramieniu i usnęłam.

Obudziłam się przytulona do szatyna. Byliśmy w jego sypialni. Spojrzałam na zegarek
- Cholera !- krzyknęłam bo była 7, 30- Nathaniel wstawaj!- zaczęłam go szarpać za ramię
- Idź spać - mruknął i zakrył się kołdrą
- Wstawaj !- chciałam zdjąć z niego kołdrę - Muszę do szkoły
- Co ?! - mruknął i spojrzał się na mnie
- No do szkoły - powiedziałam - wiesz taki budynek - mruknęłam - musisz mnie zawieźć
- Na którą? - zapytał
- Na 8 - powiedziałam - Zrób mi śniadanie! - krzyknęłam biegnąc do łazienki z czystymi rzeczami.

Po 6 godzinach nastał w końcu upragniony dzwonek. Zeszłam z Kaśka do szatni. Rano była na mnie zła przez to że nie zadzwoniłam i nic jej nie powiedziałam o wyścigu. Oczywiście dostałam od niej ochrzan za to że jestem bezmyślnym człowiekiem bo mogłam zginąć.
- Ej myślcie że mu się spodobałam? - zapytała Weronika swoich psiapsiołki
- Oczywiście - odpowiedziała jej Wiola, najwierniejsza poddana tej flądry - w końcu podał Ci piłkę
Ich klasa właśnie skończyła lekcje wf na dworze.  
- O a jednak żyjesz - zaśmiała się Weronika- nasz tato się o Ciebie martwił
- To nie jest twój ojciec - warknęłam
- Czyżby? Teraz tato nie ma problemu pod tytułem Oliwka i może oświadczyć się mojej mamie - uśmiechnęła się i odeszła mówiąc do swoich koleżaneczek że musi poprawić makijaż i spotkać się z tym chłopakiem.
Wzięłam swoją bluzę z szafki i kłapnęłam drzwiczkami
- Ej spokojnie - Kasia położyła mi rękę na ramieniu
- Muszę wrócić do domu - powiedziałem - nie pozwolę ojcu zmarnować sobie życia
- Pomogę Ci - dziewczyna mnie przytuliła
- Dziękuję - uśmiechnęłam się
Wyszłyśmy przed szkołę, na parkingu zobaczyłam znany i motor. Uśmiechnęłam się.
- Leć do niego - powiedział Kasia - ja i tak umówiłam się z Fabianem
Pożegnałam się z przyjaciółką i poszłam do Nathaniela

*** oczami Weroniki ***
- Jak wyglądam? - zapytałam się dziewczyn gdy skończyłam poprawiać makijaż
- Spodobasz mu się - powiedziała Dominika
- Nie ma innej opcji - zaśmiałam się i pomalowałam usta czerwoną pomadką - Chodźmy panie czas na podryw - zamknęłam szafkę i wyszłam ze szkoły
- Padnie Ci do stóp - powiedziała Wiola
Uśmiechnęłam się tylko i spojrzałam na parking szukając mojego księcia na czarnym motorze
- Co ona z nim robi ?! - krzyknęłam - Co za debilka !!
Moja niedoszła siostrzyczka podrywa mojego chłopaka!!!
- Ona myśli że ma u niego szanse ? Żałosne - powiedziałam
- Dokładnie - przytaknęła mi Wiola - Jak tylko Cię zobaczy od razu ją oleje
Prysnęłam się perfumami i podeszłam do nich
- Naprawdę dziękuję za...- Oliwka się przed nim płaszczyła ale przerwałam jej żenującą wypowiedz. Niech będzie mi wdzięczna za to że nie pozwoliłam zrobić jej z siebie kretynki
- Cześć - trzepnęłam zalotnie rzęsami - jeszcze raz dzięki za piłkę  
- Spoko - wzruszył ramionami i spojrzał się na Oliwię - Jedziemy?- podał jej kask
- Tak - uśmiechnęła się
Obydwoje założyli kask i pojechali totalnie mnie olewając! Jeszcze moja siostrzyczka pożałuje a on będzie mój!
*** oczami Oliwki***
Pojechaliśmy pod blok Nathaniela
- Mówiłam Ci że muszę wrócić do domu
- Spokojnie odwiozę Cię później - uśmiechnął się - zresztą i tak jedziemy zaraz na tor ale muszę coś wziąć z domu
Weszliśmy do jego mieszkania. Nat się trochę zdziwił gdy drzwi od razu ustąpiły. Przepuścił mnie w drzwiach i sam wszedł zaraz za mną.
- Cześć Nathaniel - z kuchni wyszła uśmiechnięta dziewczyna. Miała ok 30. Czarne długie loki i błękitne oczy. Co tu dużo gadać była śliczna.
Spojrzałam się na nią a później na chłopaka, który się uśmiechnął. Podszedł do dziewczyny i ją przytulił
- Cześć Zuza
******
Daje dziś, może w weekend pojawi się nowa cześć. A jak tam w szkole? Bo u mnie masakra :( człowiek uczy się do angielskiego 2 godzinki i tak dostaję 2 więc jaki z tego morał? Chyba na 4 muszę uczyć się aż 4 godziny. Przecież to zwariować można:/

bunny

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1347 słów i 6848 znaków.

16 komentarzy

 
  • love<3

    Kiedy kolejna

    25 kwi 2016

  • Urwisek

    bunny kiedy kolejna?  :jupi:

    19 kwi 2016

  • BigLovee

    Świetne opowiadanie! Już nie mogę się doczekać następnej części ;)

    31 paź 2015

  • SMILE25

    Nie mogę doczekać się kolejnej części twoje opowiadanie jest cudowne ;).

    30 paź 2015

  • Malineczka2208

    Cudo <3 ;** ;)

    30 paź 2015

  • Zozol

    Hej,  zarabiste jak zawsze , kiedy kolejna?

    30 paź 2015

  • Misiaa14

    Boskiee *-*

    29 paź 2015

  • tolson

    Czekam na więcej ! *-*

    29 paź 2015

  • malaksiezniczka

    Weź dodawaj częściej

    29 paź 2015

  • bunny

    @malaksiezniczka staram się ale jestem w liceum wiec tej nauki troche jest

    29 paź 2015

  • malaksiezniczka

    @bunny ok rozumiem

    29 paź 2015

  • NataliaO

    Świetny rozdział. Powodzenia z Angielskiego :)

    29 paź 2015

  • Ginger

    Mam nadzieje ze szybko dodasz kolejna czesc. Jest super :)

    29 paź 2015

  • Justys20

    Mega  :yahoo: dasz radę z angielskim  ;)

    29 paź 2015

  • hilllow

    supppper

    29 paź 2015

  • melka

    POPPROOOOSIMY NASTEPNA ! :)) BOSKA JEST :)

    28 paź 2015

  • Kamilka889

    Powodzenia z anglikiem. :* część swietna.

    28 paź 2015

  • bunny

    @KontoUsuniętelka889 dziś 2 godziny uczyłam się mapy księżyca xD

    28 paź 2015

  • malinowa15

    Część cudowna  <3 powodzenia w nauce  :kiss:

    28 paź 2015