Z życia siatkarki cz.16

Z życia siatkarki cz.16Dodaje dziś z euforii wygranej ❤ Brawo chłopcy ❤  
****************
Ten cholerny budzik ! Ja go kiedyś wywalę. Obiecuje ! Walnąłem w niego ręką, przetarłam oczy i z rozczochranymi włosami poszłam pod prysznic. Zimna woda odrazu mnie pobudziła. Szybko się ubrałam i spakowałam to co na dziś potrzebowałam do szkoły. Na drogę wzięłam jabłko i pobiegłam do tak, , kochanego " budynku. Odrazu przyszły do mnie dziewczyny i wspomniały wczorajsze spotkanie z nieznajomymi. Podeszłyśmy pod klasę, a tam Mike znów rozmawiał z tą dziewczynką co wczoraj. Jejku... Ona jest góra w 6 klasie a chyba podrywa Mike.
- No a co Ci szkodzi ? - zapytała patrząc na niego
- Nie i tyle - powiedział
- Jeden raz - zrobiła duże oczy - pójdziemy do kina
- Niby na co ? - zaśmiał się - jakieś my Little pony ? Dziewczynko zrozum jestem dla Ciebie za stary i mam dziewczynę  
- Będziesz jeszcze mój- prychnęła i z dumnie uniesioną głową przeszła obok nas.

Lekcje strasznie się dłużyły ale na szczęście muszą się kończyć i o 15 byłam już w domu. Zjadłam jakiś obiad przed telewizorem. Dokończyłam oglądać Scoobiego i zaczęłam zbierać się na trening. Wzięłam torbę treningową, włożyłam do niej moje czarno-białe mizuno, czarne nakolanniki z asisca, rękawki siatkarskie białe i jeszcze ten nieszczęsny strój. Założyłam torbę przez ramię, słuchawki znalazły się w moich uszach, zamknęłam dom a na trening odprowadził mnie basowy głos wokalisty Skillet'a.

- Witam - weszłam do szatni i wyjęłam słuchawki z uszu
- Siemanko - odpowiedziały mi
Zdjęłam szorty i założyłam spodenki, które były prawie takie jak moje majtki
- Alex - spojrzała na mnie Judy- nie dało się krótszych ?
- Szkoda że Mike nie ma wtedy by zobaczył jak jego cnotka się ubiera - warknęłam Stella i wyszła z szatni
- Zazdrości - powiedziały dziewczyny chórem
Założyłam resztę, , sprzętu" i razem z Grace poszłyśmy na halę. Trener nie skomentował mojego ekstrawaganckiego stroju i zaczęłyśmy się rozgrzewać. 10 okrążeń i chwila na rozciąganie. Gdy przyszła kolej na piłki usłyszałam gwizdy skierowane w moją stronę. Spojrzałam w tamtą stronę, oczywiście zapaśnicy... Nic do nich nie mam, jestem tolerancyjna więc nie zachowuje się jak nastolatki, które, , grasz w nogę? Nienawidzę cię tak samo jak tego sportu". Uznaję zasadę że ludzi należy poznać. Starałam jak najbardziej się ignorować. Zaczęłyśmy wykonywać jakieś ćwiczenia. Piłka mi uciekła a Stella mi ją podała, tylko że jak to ona.... Piłkę kopnęła tak że zatrzymała się przy trybunach obok tych chłopców. Spojrzałam w ich stronę. Było ich 5. Zacisnęłam zęby i poszłam po piłkę.  
- Eeee laska ! - krzyknął któryś
-, , eee" to sobie krzycz do krowy na polu - siliłam się na miły ton głosu
- To może jakiś taniec? Mam złotówkę, wystarczy? - powiedział drugi a reszta się zaśmiała
- A co, własnej matce się już znudziłeś? - uśmiechnęłam się słodko i wróciłam do ćwiczeń
Po kilku minutach na halę przyszedł Mike z kolegami, pomachał mi i wyszczerzył się na widok mojego stroju... Eh... Założenie tych spodenek było warte tego spaghetti...  
Przez resztę treningu czułam na sobie palące spojrzenie chłopaka. Zarumieniłam się gdy na niego spojrzałam, całe szczęście byłam już trochę czerwona od wysiłku więc nie rzuciło się to nikomu w oczy.
- Dobra koniec ! - krzyknął trener- Alex chodź na chwilę
Wzięłam wodę i pijąc podeszłam do Martineza.  
- Po pierwsze Twój strój...- zaczął a ja w tym czasie ściągnęłam z kolan nakolanniki  
-To tylko jednorazowo - powiedziałam
- Mam nadzieje- powiedział surowo - Co Ty sobie wyobrażasz, żeby tak na trening przyjść? Chociaż... Wolny kraj - mruknął - a teraz druga sprawa, chcesz pojechać na turniej w plażówkę?
- Mogę jechać - wzruszyłam ramionami - z kim mam grać?
- Chciałbym abyś zagrała z Mikiem - odpowiedział - tylko on...eh... Niech sam Ci powie. Tylko proszę namów go
- Postaram się - uśmiechnęłam się- mogę już iść?
- Tak leć...- odpowiedział - dziękuję
- Nie ma za co  
- Jest, nawet nie wiesz jak go zmieniłaś - uśmiechnął się  
Nie odpowiedziałam tylko poszłam się przebrać.

-Odprowadzę Cię - podszedł do mnie Mike i wziął ode mnie torbę
Przepuścił mnie w drzwiach i zapał moją dłoń
- Możesz częściej tak chodzić ubrana - wyszczerzył się
- ale nie będę - powiedziałam  
- Czemu ? - posmutniał
- Chyba nie chcesz aby Twoją atrakcyjną dziewczynę podrywali jakie niedorozwoje
- Masz rację - uśmiechnął się
- Mike ? - zapytałam po chwili ciszy
- Tak, kochanie
- Zagrasz ze mną w drużynie w plażówkę? - czułam ja jego mięśnie się napięły mocniej ścisnął moją dłoń
- Nie - odpowiedział - Przykro mi Alex ale nie
-Bo ?
- Bo nie - warknął
- Odpowiedz, , bo nie " jest argumentem osób, które nie mają argumentów -powiedziałam
- Posłuchaj - położył ręce na moich barkach- Zrobiłbym dla Ciebie wszystko, wszystko ale tego nie mogę. Robię to dla twojego dobra
- Niby dlaczego?! Czemu do cholery nie chcesz ze mną grać?! - krzyknęłam a w jego oczach, pomimo ciemności, zobaczyłam smutek
- Chce z Tobą grać ale nie licz że zagram z Tobą w plażówkę - powiedział i zaczął iść
Westchnęłam tylko i poszłam za nim. Reszta drogi minęła nam w ciszy.
- To cześć - powiedział gdy stanęliśmy przy moim domu
- pa - odpowiedziałam
- przepraszam, tak będzie lepiej - mruknął i pocałował mnie w policzek

bunny

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1074 słów i 5646 znaków.

6 komentarzy

 
  • natusia98

    pokażą* co to za głupia korekta :/

    4 lip 2015

  • natusia98

    Chłopcy zagrali super, niech jutro też pokarzą siłę i wygrają <3 Super piszesz :D

    4 lip 2015

  • kiciax

    Kiedy następna część?  :D

    4 lip 2015

  • szalona123

    Co on ukrywa przed Alex, czemu nie chce z nią zagrać ? Cóż dowiemy sie pewnie tego w nastepnych częściach...czekam czekam czekam. Pozdrawiam @szalona123 <3

    4 lip 2015

  • kamila12535

    Co on przed nią ukrywa ??  Super

    3 lip 2015

  • mysza

    Co on ukrywa? Już czekam na kolejną i na wyjaśnienia

    3 lip 2015