Z życia siatkarki cz.9

Z życia siatkarki cz.9Hej hej :) musze odreagować po walce o oceny, a wiec rozdział :D 9 część aż się sama dziwię że tyle wytrwałam. Następną w piątek:)  
Ps Nie mam nic do blondynek :)
*******************************

Obudziłem się rano i pierwsze co zobaczyłem do blondynkę, która uznała że mój tors to wygodna poduszka. Uśmiechała się przez sen więc musiało się jej coś miłego śnić. Wróciłem myślami do wczorajszej nocy. Pocałunek, wróciliśmy do domu ale Alex nie miała kluczy do pokoju wiec przyszliśmy tutaj. Dałem jej swoją koszulkę i poszła się umyć. Mieliśmy obejrzeć film ale Alex szybko usnęła. Patrząc na nią nasuwało mi się pytanie, , Czy ją kocham? " Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Jej uśmiech sprawiał że mój dzień stawał się lepszy. Spojrzałem na zegarek - 8.20
- Wystajemy - pocałowałem ją w policzek
- Zaraz mamo...- mruknęła
- Mamo ? - zaśmiałem się
- Mike ? - spojrzała na mnie - Co Ty tu.....a już wiem - uśmiechnęła się
Zaśmiałem się i poszedłem do łazienki  
.


Gdy Mike brał prysznic ja założyłam wczorajsze spodenki i związałam włosy w koka. Założyłam jego bluzę.
- Już wiem dlaczego tak dziewczyny za mną latają - stanął w drzwiach, miał na sobie tylko spodenki. Spojrzałam na jego brzuch a tam idealnie wyrzeźbiony 4-ero jak. Przełknęłam głośno ślinę - Skoro ja też wyglądam tak seksownie w moich ubraniach jak Ty...
- Uwierz ja wyglądam lepiej - zaśmiałam się - idziemy na śniadanie?
- Tak - odpowiedział i założył biało -pomarańczowy podkoszulek
Szybko doszliśmy do stołówki usiedliśmy przy przyjaciołach.  
- Czemu tak mało wzięłaś? - zapytał Hugo patrząc na mój talerz
- Wzięła tyle ile ma w głowie - wyszczerzył się Bastian
- Czyli pustki ! - wybuchł śmiechem Hugo a reszta mu zawtórowała
- O albo ! - krzyknął Sebastian - Co robi blondynka pod drzewem ? Czeka na autograf Kory - i znowu wybuch śmiechu a mi już zaczynali działać na nerwy
- Czym się różni papier od blondynki? papier się rozwija - zaśmiał się Mike i wysłał mi buziaka w powietrzu  
- A wiecie czemu żarty o blondynkach są krótkie? - popatrzyłam na chłopców - Aby takie nie dorozwoje jak wy mogli zrozumieć  


***  

Szłam sobie pobiegać gdy przez przypadek udyszałam rozmowę
- Jesteś pewien? - zapytał jakiś mężczyzna
- Tak - odpowiedział Mike - Jestem zaszczycony...- zadzwonił telefon
- Przepraszam Cię musze odebrać - powiedział też pan i odszedł
Wiedziałam kto to był. Trener z NY. Czyli Mike przyjął propozycję.W moich oczach odrazu pojawiły się łzy.
- Alex? - Mike mnie zobaczył
- Nienawidzę cię! - krzyknęłam - Jak ?! Jak mogłeś?!  
- Posłuchaj....- zaczął z dziwnym uśmiechem i podszedł do mnie
- Zostaw mnie ! - krzyknęłam - Wal się! Myślałam że wczoraj to coś dla ciebie znaczyło - krzyknęłam i go odepchnęłam. Spojrzałam na niego załzawionymi oczami i uciekłam. Po prostu uciekłam. Kochałam go a on ? On wyjeżdża. Nienawidzę go, dupek jeden. Nie chce go znać. Biegłam przed siebie potrącając ludzi. Nie przepraszałam tylko biegłam dalej. Po jakieś godzinę biegu zmęczona opadłam na piach. Byłam na plaży. Przede mną właśnie zachodziło Słońce. Ocean zabarwił się od jego blasku na pomarańczowo. Cudny widok, idealny na romantyczny wieczór tylko brak jego... Znów do moich oczu napłynęły łzy. Szybko je wytarłam głowę schowałam w kolana i próbowałam nie myśleć o niczym, ale i tak w mojej głowie siedział Mike. Obiecałam sobie że narazie 0 facetów, a co robię? Zakochuje się! Głupia idiotka!  
Ktoś obok mnie usiadł, po zapachu rozpoznałam że to obiekt moich westchnień  
- Czego chcesz ? - zapytałam popatrzyłam na niego
- Zagrać w grę - uśmiechnął się - odpowiadaj tylko tak lub nie, zgoda ?
- Tak - powiedziałam
- Lubisz grać w siatkówkę?
- Tak
- Jadłaś sushi?
- Nie
- Smakują Ci jabłka?
- Tak
- i marchewki ?
- Tak
- a kochasz mnie ? - zapytałam a ja na niego popatrzyłam
- ta-ak - odpowiedziałam cicho i spuściłam wzrok. Powiedziałam mu prawdę bo i tak wyjedzie więc co to za różnica  
Podniósł delikatnie mój podbródek tak abym patrzyła mu w oczy. Uśmiechnął się i delikatnie mnie pocałował. I znów to przyjemne ciepło rozeszło mi się po cielę. Oddałam pocałunek. Rękę wplątałam mu we włosy robiąc mu bałagan na glowie. On trzymał swoje ręce na moim karku.
- Przestań! - oderwałam się od niego i spojrzałam na jego zdzwioną minę - Daj mi spokój i mnie zostaw - powiedziałam

bunny

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 891 słów i 4581 znaków.

7 komentarzy

 
  • kocham siatke

    Suuuper!!!

    18 cze 2015

  • maro7406

    No no w końcu się postaralas xddddd czekam na kolejne ;*

    18 cze 2015

  • bunny

    @maro7406 cały czas się staram xD Ty tam pisz następny

    18 cze 2015

  • szalona123

    Uuu, fajowo nie zawiodłaś moich oczekiwań i zaczyna sie dziać może nie po myśli Alex ale coś sie zaczyna dziać! Czekam na piątek!!! :P  :yahoo:

    17 cze 2015

  • ala1123

    Biedna :( ale mogła by dac mu szanse powiedzieć czy wyjeżdża, bo jak dla mnie to on już podjął decyzję:) I to taką która mogła by się jej spodobać:D

    17 cze 2015

  • mysza

    No i się porobiło :D biedna Alex :/ Mike niech lepiej przemyśli co jest dla niego ważne i czego tak naprawde chce. Jak ma sie bawić to niech jedzie.

    17 cze 2015

  • xdominikaxd

    Czekam na nastepną część ! :D

    17 cze 2015

  • kamila12535

    Super

    17 cze 2015