Zaawansowany stopień miłości ( cz.13)

Zaawansowany stopień miłości ( cz.13)- … no i wtedy mnie uderzył.  
Dziewczyna opowiedziała o wszystkim przyjacielowi i tej nocy spała u niego, chociaż nie spodobało się to Blance. Ale jak widać, mało go to obchodziło skoro pozwolił Tośce zostać na noc.  
Ksaweremu nie mieściło się  w głowie, jak Kuba mógł jej zrobić coś takiego.
- I co teraz zrobisz? Wyprowadzisz się od niego? – spytał Ksawery.
- Nie coś Ty.  
‘ Nie? Jezu Chryste, będzie z nim mieszkała pod jednym dachem?’ powiedział sobie w myślach Ksawery.
- Jak to nie? Wrócisz do niego jak gdyby nigdy nic? Weź nawet tak nie mów.  
- Oj Ksawery, weź przestań. To była tylko jednorazowa sytuacja, zdenerwował się na mnie bo … w sumie też bym się zdenerwowała gdyby ktoś spuścił w kiblu tyle hajsu. Więc spoko, wrócę do domu i jakoś będziemy żyć dalej. On nie jest taki naprawdę, na serio jest zupełnie inny.  
- Tośka! Czy ty słyszysz co mówisz?! – spytał podniesionym tonem głosu spoglądając na przyjaciółkę.
- O co ci znowu chodzi? – powiedziała do niego.
- O to, że skoro uderzył cię raz to nie zawaha się i zrobi to kolejny raz. Nie rób tego,proszę Cię! Kurwa, chociaż ten jeden raz mnie posłuchaj. Proszę Cię. Znowu Cię zrani, a co zrobisz gdy znowu wezmie to świństwo i zrobi coś Kajtkowi? No powiedz, co wtedy zrobisz? Powiesz wtedy, że to była druga taka jego akcja i że w rzeczywistości on jest normalny?  TOŚKA! Macie dziecko, zrób to dla jego dobra.  
- Oj ty nie rozumiesz …  
- No czego nie rozumiem? Wytłumacz mi to.
- Kocham go i to dlatego zawsze będę do niego wracać!  
- Nie kochasz go… Tylko ..
- No tylko co? No powiedz! Zacząłeś to mów! Ksawery! – krzyknęła na niego, gdy zaczął mówić i w połowie przerwał, zdenerwowało ją to.
- Boisz się być sama!  
- Co?  
- Boisz się zostać sama i wmawiasz sobie, że go kochasz! Przyznaj się, kogo tak naprawdę kochasz? Mnie czy jego?  
‘ Ha! I tu mnie ma! Niezły z niego Sherlock… Rozgryzł mnie. Kurcze. ‘
- Muszę już iść.. Zostawiłam Kajtka u przyjaciółki.. – szybko zmieniła temat i wstała z sofy. W tym samym momencie ktoś zadzwonił do drzwi. Ksawery wstał i poszedł otworzyć drzwi. To był Kuba.
- Cześć. Wiem, że ona tutaj jest. Tośka! Przepraszam! – krzyknął stojąc w drzwiach.  
- Przepraszam? Uderzyłeś kobietę! Kobietę, którą podobno kochasz! Jak mogłeś.. Ty świnio! – warknął na niego Ksawery i sam wymierzył mu sprawiedliwość, wymierzając mu cios w policzek.  
Gdy Tośka usłyszała głos Kuby i krzyk Ksawerego, od razu do nich podbiegła, lecz spóźniła się … Kuba trzymał się za twarz, gdyż z jego nosa już sączyła się krew. Tośka podeszła do niego bliżej i opatrzyła jego nos i podała mu chusteczki.  
- Kurwa! Ksawery! Nie mogłeś się powstrzymać, serio?! – krzyknęła na niego.
- Kochanie, spokojnie. Ma rację, zasłużyłem. – objął ją w talii przyciągając do siebie i pocałował ją w czoło. Dziewczyna nie protestowała a w Ksawerym aż się gotowało, nie mógł pojąć jak ona po tym wszystkim daje mu się tak normalnie dotykać. Gdyby nie Tośka, na pewno uderzyłby go nie jeden raz…  
- Oo tak! Zasłużyłeś! Gdybym mógł, to bym Cię zabił. – powiedział i podszedł do niego, popychając go na ścianę i podnosząc go nieco do góry. – Posłuchaj mnie teraz bardzo uważnie! Jeśli jeszcze raz podniesiesz na nią rękę, krzykniesz albo sprawisz że będzie płakała lub spadnie jej chociaż jeden włos z głowy, to pożałujesz! I wtedy na pewno nie skończy się tak jak dzisiaj. Zrozumiałeś?  
- Ksawery! Przestań mu grozić! Weź, bo zaczynasz mnie wkurwiać. Przestań wtrącać się w moje życie!  
Ksawery zignorował to co powiedziała do niego dziewczyna i nadal patrzył na Kubę czekając na potwierdzenie tego że zrozumiał co przed chwilą do niego powiedział.
- Tak, zrozumiałem.. – odpowiedział.  
- Ostatnia szansa! – warknął do niego Ksawery. – OSTATNIA!  
- Chodzmy … - szepnęła Kubie na ucho. – Dzięki Ksawery za wczoraj. Cześć.
Wyszli.

- Tosia... ja.. ja .. przepraszam. Zachowałem się jak świnia. Nie chciałem tego zrobić, przepraszam.  
Powiedział do niej spoglądając jej w oczy a dłonią delikatnie dotknął miejsca w którym teraz był duży siniak. Pogłaskał ją po policzku a dziewczyna nie protestowała. Przybliżyła swoją twarz do jego a ich usta się spotkały, pocałowała go namiętnie, włączając do tego swój język, wirowała nim w jego buzi pieszcząc przy tym jego podniebienie. Dłonią bawiła się jego włosami a drugą błądziła po jego ciele.  
- Możesz mi coś obiecać? - spytała między pocałunkami .
- Hm?
- Rzucisz to świństwo? Proszę, zrób to dla mnie i .. dla Katka.  
- Skończyłem z tym. Jak się ocknąłem i uświadomiłem sobie, co Ci zrobiłem, od razu z tym skończyłem.. Przyrzekam Ci, że już nigdy tego nie wezmę, nie przyniosę tego do domu ani nie spotkam się już z tymi ludzmi ... Kurwa. Przepraszam Cię, za to że jestem takim debilem! Skrzywdziłem Cię, ZNOWU. Kolejny raz przeze mnie cierpiałaś. Przepraszam. Tośka! Kocham Cię tak cholernie mocno! Ciebie i Kajtka. Nawet nie wiesz jak mi jest zle z tym co zrobiłem.. Gdy patrzę na ....
- Cii. Już dobrze. - położyła palec wskazujący na jego ustach i uśmiechnęła się do niego.  
Chłopak przyciągnął ją do siebie i mocno ją do siebie przytulił, a ona mocno się w niego wtuliła. Po chwili dziewczyna poczuła krople wody spływające po jej ramieniu. Deszcz? Nie! To nie był deszcz, to były łzy. On płakał? Niemożliwe.  

' On na prawdę tego żałuje! Czyli jest tak jak mówiłam! Ksawery się mylił. Mój Kuba jest normalny! Za to go kocham! Chyba ...'

koniuu

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1069 słów i 5753 znaków.

5 komentarzy

 
  • Jolcia223

    Cudooo :*

    30 maj 2016

  • Misiaa14

    Boskie ♡♡♡

    29 maj 2016

  • lunetka96

    czekam na next ;)

    29 maj 2016

  • cukiereczek1

    Super czekam na kolejną część:)

    29 maj 2016

  • czarnyrafal

    Czy ta dziewczyna już przestała myśleć normalnie. Zresztą nie dziwię sie jej. Po dwóch "wpadach" Najpierw z Kubą ,następnie z Ksawerym  mogło jej się " pomieszać" i straciła logiczny osąd tego co się z nią i wokół niej działo. Jak zwykle pięknie napisany odcinek znamionujący talent Aniu. <3

    29 maj 2016