Zagubiona w błękicie. Rozdział 12

Jason
Przez dłuższą chwilę patrzyłem na to, jak odchodzi. Czułem ucisk w piersi, bolało mnie to, bo doskonale zdawałem sobie sprawę z tego, że nie myśląc nad tym co mówię,bardzo ją zraniłem. Nie chciałem, by właśnie tak to wyglądało.
Próbując dojść do siebie po kłótni, która tak jak każda inna wywołała falę nienawiści do samego siebie, postanowiłem pojechać do Erici. Gdy już znalazłem się pod salą, otworzyłem białe drzwi i dostrzegłem drobną dziewczynę swobodnie leżącą na łóżku. Wysiliłem się na słaby uśmiech, i podszedłem bliżej, zaraz potem siadając na brzegu wspomnianego wcześniej łóżka. Chwyciłem jej dłoń, i bardzo ostrożnie uścisnąłem.
— Hej młoda... Jak się czujesz? — zapytałem z nadzieją, iż odpowiedź jaką uzyskam, będzie pozytywna. Jednak moje oczekiwania zupełnie minęły się z celem.
— Jeśli mam być szczera, to nie najlepiej. Wczoraj prawie przez cały dzień wymiotowałam po chemioterapii. Dzisiaj zaś od rana boli mnie głowa i od trzech dni nie jem, bo kompletnie nie mam apetytu. Przepraszam... — ostatnie słowo wyszeptała, i spuściła wzrok na swoje splecione dłonie, w które zostało wbite kilka wenflonów.
— Za co mnie przepraszasz? — zadałem pytanie marszcząc brwi.
— Za to, że jestem taka słaba. Nie walczę, nie staram się...
— Nie mów tak. Po pierwsze, nie mam prawa być na ciebie zły, bo tu nie chodzi o mnie tylko o ciebie. A po drugie... To nieprawda. Bo ja wiem, że robisz co możesz. Widzę, że bardzo zależy ci na tym aby było dobrze. Oboje wiemy, że nie jest łatwo, ale wierzę w to, że dasz sobie radę. — powiedziałem, po czym spojrzałem jej głęboko w oczy lśniące od łez.
— Dziękuję...A powiedz mi, co u ciebie? — zmieniła temat. Zrobiła to szybciej niż się spodziewałem, ale udałem, że tego nie zauważyłem a w momencie w którym miałem odpowiedzieć, ona dodała: — Jak ci idzie z Emily i Rebeccą?
— Jeśli chodzi o Emily... No to cóż, trochę się dzisiaj pokłóciliśmy, ale zostawię ten temat na później. — odparłem z ogromnym smutkiem. — A Rebecca, zajęła drugie miejsce w zawodach, co bardzo mnie cieszy. — dodałem i zaśmiałem się będąc naprawdę zadowolony z tego, że udało jej się zajść tak daleko. Jakiś czas temu, dostałem pozwolenie na tygodniowy urlop, co daje mi szansę na spędzenie więcej czasu z Ericą i wyprostowanie spraw z Emily.
— To super, a co do kłótni, to niedługo na pewno się pogodzicie. — zapewniła mnie uśmiechając się jednocześnie, co dodało mi sporej otuchy.
***
Zaraz po opuszczeniu szpitala, zdałem sobie sprawę z tego, że muszę jak najszybciej wybrać się do sklepu po artykuły spożywcze. W tym celu udałem się do pobliskiego centrum handlowego. kiedy tylko tam wszedłem, mój nastrój na nowo się zgorszył, ponieważ od razu w głowie pojawił mi się obraz Emily spacerującej razem ze mną pomiędzy sklepami. Ale nie chcąc teraz zawracać sobie tym głowy, skierowałem swoje kroki w stronę supermarketu.
W chwili w której miałem przekroczyć próg sklepu, usłyszałem za sobą kobiecy głos, i doskonale wiedziałem do kogo należy.
— Jason? ‘— odwróciłem się, a moim oczom ukazała się Sally ubrana jak zwykle w krótkie, a nawet zbyt krótkie szorty przylegające do jej szczupłych opalonych nóg, oraz croop top odkrywający połowę jej płaskiego brzucha. Włosy ani trochę nie uległy zmianie ponieważ dostrzegłem, że tak jak zawsze są rozpuszczone. Wpatrywała się we mnie, a ja przeklinałem w duchu samego siebie za to, że zapomniałem o tym, że to jej ulubione miejsce.
— Cześć, Sally. — odparłem głosem kompletnie wypranym z emocji.
— Hej, tak dawno się nie widzieliśmy... Ja wiem, że w dalszym ciągu nie chcesz mieć ze mną nic wspólnego i wiem, że sama powiedziałam, że postaram się od ciebie odsunąć, ale nie mogę. Przepraszam, ale ciągle o tobie myślę... Przeżyliśmy razem trzy lata, a ty chcesz to tak po prostu zakończyć? — słysząc to, nie mogłem się powstrzymać przed nerwowym parsknięciem.
— Zdradziłaś mnie. Poszłaś do łóżka z jakimś obcym facetem. Chyba nie myślisz, że tak szybko o tym zapomnę. Zresztą, to i tak już nie ważne. Nie staraj się do mnie wrócić, ponieważ jest ktoś inny, z kim chcę być. — mówiłem nie mając w sobie ani krzty poczucia winy. Ona powinna w końcu zrozumieć, że już jej nie kocham.
— Dobrze, rozumiem. Ale... Czy przynajmniej możemy się przyjaźnić? Ja wiem, to brzmi absurdalnie, ale chcę przynajmniej mieć z tobą jakiś kontakt. Jakikolwiek. Zgadasz się? —patrząc na nią, nie wiedziałem co myśleć. Wydawała się być kompletnie załamana tym, że w dalszym ciągu pamiętam o tym, jak mnie skrzywdziła. Widziałem w jej oczach smutek, a w głosie wyczułem rozpacz. Są dwie opcje albo tylko udaje, że jest jej źle by później w jakiś sposób się na mnie odegrać, lub naprawdę cierpi.
Westchnąłem i naprawdę nie wiem dlaczego, ale postanowiłem dać jej szansę. Pokiwałem głową, a dziewczyna w jednej chwili podeszła do mnie i mocno mnie uściskała. Choć poczułem się z lekka skrępowany, objąłem ją nie wiedząc o tym, że jestem obserwowany.

Po godzinnych zakupach, wróciłem do domu cholernie zmęczony. Zaniosłem dwie pełne torby jedzenia prosto do kuchni i położyłem je na blacie. Odetchnąłem z ulgą, że wreszcie mam czas dla siebie i zaraz po zdjęciu butów, usiadłem na kanapie włączając telewizor. Od rana nie rozmawiałem z Emily i postanowiłem na jakiś czas odpuścić by mogła jeszcze raz wszystko uporządkować. Nie chciałem jeszcze bardziej psuć sytuacji między nami.
Kiedy byłem w połowie filmu "Slumdog,milioner z ulicy"  który swoją drogą jest jednym z lepszych jakie kiedykolwiek oglądałem, usłyszałem jak ktoś głośno puka do drzwi. Wstałem lekko zaskoczony, ponieważ nikogo się nie spodziewałem. Gdy je otworzyłem, zobaczyłem Olivera. Stał przede mną wyraźnie mocno zdenerwowany. Kiedy chciałem zapytać po co przyszedł, chłopak podszedł do mnie i z całej siły chwycił za kołnierz mojej koszulki. Byliśmy tego samego wzrostu, dlatego robiąc to patrzył mi bezpośrednio w oczy.
— Co ty sobie kurwa wyobrażasz, co? — nic z tego nie rozumiałem. Wyrwałem się mu, po czym odsunąłem się marszcząc brwi krzyknąłem teraz równie wkurzony.
— O co ci chodzi do jasnej cholery!
— O co? O to, że jesteś skończonym idiotą. Byłem przed chwilą u Emily. Siedzi w pokoju cała we łzach, a dlaczego? Dlatego, że widziała jak przytulasz się z jakąś inną dziewczyną. Ja pierdolę, zdecyduj się! Najpierw mówisz jej, że chcesz z nią być a później co? Zmieniasz zdanie, bo ona potrzebuje czasu by to przemyśleć i uciekasz do innej? Posłuchaj mnie, ta dziewczyna, nie jest taka jak wszystkie inne. Sam dobrze o tym wiesz. Obiecałem sobie, że jak tylko ktoś ją skrzywdzi,jak zobaczę choć jedną łzę spływającą po jej twarzy, zabiję skurwiela który do tego doprowadził. Więc albo pójdziesz teraz do niej i wszystko naprawisz, albo będę miał całe ręce we krwi, zaraz po tym jak cię zamorduję.  
Z jego tonu łatwo było mi wywnioskować, że nie żartuję. Lecz przez chwilę nie mogłem zorientować się, o czym mówi. Emily widziała mnie z dziewczyną? Zakryłem twarz dłońmi w momencie, w którym wszystko stało się dla mnie jasne. Musiała być wtedy w centrum i zobaczyć jak przytulam Sally. Jęknąłem będąc rozczarowany sobą, że znowu coś zepsułem. Nie zwracając już uwagi na stojącego w salonie chłopaka, z powrotem włożyłem buty i wyszedłem z mieszkania. Gdy już dotarłem do drzwi jej domu, bez pukania wszedłem do środka. W mgnieniu oka znalazłem się na górze i stanąłem przed wejściem do jej pokoju. Odetchnąłem głęboko i tym razem postanowiłem zapukać. Zrobiłem to, ale moja nadzieja na to, iż zakomunikuje, że mogę wejść rozprysła w chwili, w której usłyszałem jej krzyk.
— Nie chcę teraz z nikim rozmawiać! — to oznaczało jedynie, że nie miałem szans na to, by dostać się tam za jej pozwoleniem. Dlatego zrobiłem coś, za co być może wścieknie się na mnie jeszcze bardziej. Zacisnąłem dłoń na klamce i uchyliłem drzwi. Kiedy dostrzegłem ją skuloną na łóżku,  wszedłem do środka. Po jej minie wiedziałem, że zaraz zacznie na mnie wrzeszczeć, bym wyszedł dlatego zapobiegłem temu uprzedzając ją słowami:
— Spokojnie, Emily. Chcę, tylko byś dała mi pięć minut. Pięć minut, dobrze? — pytałem, a kiedy zareagowała milczeniem, kontynuowałem.— Wiem, co widziałaś. To nie tak jak myślisz. Oliver powiedział mi, że myślisz, że szukam innej dziewczyny i to tylko dlatego, że ty jeszcze nie jesteś pewna, czego naprawdę chcesz. To nieprawda, ta kobieta, którą wtedy przytulałem to... To moja była dziewczyna. Chciała się ze mną pogodzić, o tym wtedy rozmawialiśmy, a na końcu mnie przytuliła. Odwzajemniłem to, bo nie wiedziałem jak się zachować. — przerwałem i usiadłem obok niej na łóżku. Delikatnie splotłem palce jej lewej dłoni z moimi i byłem szczęśliwy, gdy się nie odsunęła. — Posłuchaj... zanim coś powiesz wiedz, że tylko ty się dla mnie liczysz. Przez ponad rok, który minął od zerwania z Sally, nie myślałem o tym, by na nowo się związać. Dopóki nie poznałem ciebie. W dniu, kiedy zobaczyłem cię po raz pierwszy, już wiedziałem, że jesteś dla mnie kimś wyjątkowym. Nie chcę też, żebyś myślała, że nie jestem w stanie na ciebie czekać, bo mogę zaczekać nawet rok. Proszę cię, nie gniewaj się na mnie... To boli bardziej, niż myślisz. — po tych słowach, poczułem jak fala gorąca spowodowana oczekiwaniem na reakcję z jej strony, oblała moje ciało. Dziewczyna po niedługim czasie westchnęła.
— Te słowa... To, co powiedziałeś... Jeszcze nigdy nie słyszałam czegoś tak pięknego. Jesteś pierwszą osobą, której tak naprawdę na mnie zależy i... — mówiła i na chwilę opuściła głowę w dół. Wyciągnąłem lewą rękę i powoli uniosłem jej podbródek, nie chcąc tracić kontaktu wzrokowego. — To dla mnie nowe, ale bardzo cieszy mnie to, że w końcu udało mi się znaleźć kogoś takiego. Dziękuję. — od razu jak tylko skończyła, uśmiech na mojej twarzy pojawił się niezwłocznie. Przysunąłem się bliżej i przytuliłem ją do siebie, czując ogromną ulgę, że znów jest między nami dobrze.


_____________________________________________________
Hejka.  
Rozdział niezbyt długi, ale mam nadzieję, że chociaż dobry :)
Piszcie w komentarzach jak wam się podobało i widzimy się najprawdopodobniej w poniedziałek ;)

Wiki1212

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1986 słów i 10850 znaków.

2 komentarze

 
  • cukiereczek1

    Czytałam dzisiaj od pierwszego rozdziału i tak się wkrecilam że wszystkie przeczytałam . Rewelacyjna część czekam na kolejną z niecierpliwością :) :* :) :* :*

    18 lut 2017

  • nastolaka

    Cudo:*:*:* kiedy next ??

    18 lut 2017