Źróło: tvn24.plRefleks i poczucie obywatelskiej odpowiedzialności być może zapobiegło tragedii. Mieszkaniec Prudnika (woj. opolskie) uniemożliwił jazdę przypadkowo spotkanej pijanej kobiecie. Funkcjonariusze policji z patrolu, który pojawił się na miejscu, mieli problem z ustaleniem, ile kobieta ma promili, bo w alkomacie zabrakło skali. Informację dostaliśmy od lokalnego portalu 24opole.pl
"Do incydentu doszło wczoraj około godziny 16:30 przy ul. Wróblewskiego w Prudniku. St. sierż. Andrzej Spyrka z Komendy Powiatowej Policji w Prudniku powiedział, że mieszkaniec miasta poifnormował dyżurnego, że 'dokonał obywatelskiego ujęcia kobiety kierującej samochodem podejrzewając, że jest nietrzeźwa' " - podaje lokalny portal.
"Mężczyzna widział, jak kobieta podczas zawracania zawadziła samochodem o ogrodzenie. Wtedy nabrał podejrzeń, że może być pijana. Zabrał jej kluczyki i pilnował do czasu przyjazdu policji" - opisuje 24opole.pl.
"Policjanci którzy przyjechali na miejsce mieli problem z ustaleniem stanu trzeźwości kobiety, bo w przenośnym alkosensorze zabrakło skali. Dopiero po przewiezieniu kobiety na komisariat policji poddano ją badaniu urządzeniem stacjonarnym. Okazało się, że kobieta miała prawie 4 promile alkoholu w wydychanym powietrzu" - informuje portal.
"49-letnia mieszkanka gminy Głogówek straciła prawo jazdy i odpowie przed sądem za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości, za co grozi do 2 lat więzienia" - powiedział 24opole.pl st. sierż. Spyrka i dodał, że "dzięki obywatelskiej postawie mieszkańca Prudnika być może udało się uniknąć tragedii".
źródło: tvn24.pl
Dodaj komentarz