Przychodzi facet do agencji towarzyskiej i pyta:
– Mam 5zł, co mogę u was za to dostać?
– Hmmm... Za 5zł to możemy panu dać deskę z dziurką.
Facet zdziwił się, ale jednak dał się skusić. Zapłacił. Poszedł, zrobił co miał, i mu się to spodobało. Przychodził potem przez cały miesiąc i brał deskę z dziurką. Pewnego razu przychodzi, wyciąga 5zł, ale mówi przy tym:
– A macie coś dla stałych klientów?
– Tak, mamy. Proszę iść do końca korytarza i drzwi po lewo.
Facet idzie zadowolony, wchodzi, patrzy... a tam deska, ale bez dziurki. Biegnie z powrotem i mówi:
– Ależ proszę pani, tam nie ma dziurki!
A ona na to:
– Dla stałych klientów: dziewica!