Szkolenie
- Kochanie, jest druga w nocy! Gdzieś ty była?! - krzyczy przerażony mąż.
- Byłam na szkoleniu.
- Na jakim znowu szkoleniu?
- Oj, nie dopytuj tak. Chodźmy już do łóżka. Pokażę ci czego się dziś nauczyłam!
- Kochanie, jest druga w nocy! Gdzieś ty była?! - krzyczy przerażony mąż.
- Byłam na szkoleniu.
- Na jakim znowu szkoleniu?
- Oj, nie dopytuj tak. Chodźmy już do łóżka. Pokażę ci czego się dziś nauczyłam!
Waldek i Marek siedzą przy wódce i chwalą się jakie mają duże przyrodzenie.
- Ja mam penisa 30 cm! - mówi Waldek
- A na moim 13 wróbelków siada! - ripostuje Marek
Kiedy już dobrze sobie popili Waldek mówi:
- Wiesz co? Trochę przesadziłem, mam dużego, ale tak gdzieś z 20 cm.
- Ja też trochę skłamałem, temu trzynastemu się nóżka obsuwa.
Mówi mąż do żony:
- Wiesz dlaczego Dzień Kobiet jest 8 marca?
- Nie wiem, oświeć mnie
- Bo 8 ma dwie dziurki
- A wiesz dlaczego mężu urodziny masz w lutym?
- ...?
- Bo luty to najkrótszy miesiąc
Po mszy Jasio mówi do księdza:
- Pańskie kazanie było zaj*biste.
- Synu nie możesz tak mówić.
- Ale Pańskie kazanie było naprawdę zaj*biste.
- Synu opamiętaj się póki możesz!
- Było tak zajebiste, że postanowiłem dać 1000 zł na kościół.
- Pie*dolisz.
Wchodzi babcia do autobusu i pyta kierowcę:
- Synku chcesz orzeszka?
- Poproszę.
Na drugi dzień to samo, kierowca dostał orzeszka, ale mówi do
babci:
- To niech pani też zje.
- Chłopcze, ja już nie mam zębów.
Trzeci dzień znowu:
- Synku chcesz orzeszka?
Kierowca zaciekawiony pyta:
- Babciu, a skąd masz takie dobre orzeszki?
- Z Toffifee...
Co mówi słoń do nagiego mężczyzny?
.
.
.
- jak ty tym jesz
Jak nazywa się wzwód starszego mężczyzny?
.
.
.
- Al dente
Małżeństwo próbuje ustawić nowe hasło na komputer.
Mąż podpowiada: Ustawmy jakieś oryginalne np. "Mojpenis".
Żona pęka ze śmiechu i pokazuje mężowi komunikat na ekranie: "Błąd. Hasło jest za krótkie"
Jak nazywa się japoński bezdomny?
.
.
.
- Nachui Midom
Nauczycielka pyta dzieci:
Jaki jest największy przedmiot jaki można wziąć do buzi?
Dzieci mówią:
gruszka, jabłko, pączek…
Gdy przyszła kolej na Jasia, ten mówi:
Lampa
– Jak to Jasiu lampa ? Chyba coś się tobie pomyliło
– Nie proszę Pani. Jak wieczorem Mama idzie spać, to
mówi do Taty: Zgaś lampę, to wezmę do buzi!
U japońskiego krawca:
- Uszijmito!
- Nichuj!
- Cimu?!
- Nici ni ma
- Hej. I jak tam twoja bezsenność?
- Byłem u lekarza.
- I co zalecił?
- Walnąć sobie pięćdziesiątkę przed snem.
- I co? Pomaga?
- Pewnie. Wczoraj kładłem się osiem razy.