Stulatek postanowił nauczyć się łaciny.
Znalazł korepetytora i poprosił go o udzielanie lekcji.
- Ale dlaczego pan w tym wieku chce się łaciny uczyć? - zdziwił się nauczyciel.
- Aaa, wie pan – odpowiedział mu dziadek. - Niedługo umrę, i jak pójdę do nieba, to jak się dogadam ze świętym Piotrem, jak nie po łacinie?
- Ach tak... - powiedział korepetytor. - A co będzie, jeśli pan pójdzie do piekła?
- Niemiecki już znam.