Wymarły gatunek.

rysunek : Wymarły gatunek.arrow_back_ios_newarrow_forward_ios
MEM

zamieściła fotkę , 600x465 - 224 kB w kategorii rysunkowe i mężczyźni. Tagi: #humor #rysunkowe #neandertalczyk

2 komentarze

 
  • enklawa25

    :)

    10 maj 2020

  • merlin

    Po co? Przecież jesteśmy mieszanką i nie tylko neandertalczyka ale również denisowian ,kromaniończyków i cholera wie ilu jeszcze gatunków. :question:

    8 maj 2020

  • MEM

    @merlin "Po co?"

    Ale co "po co"? Po co klonować, czy po co ona żyje z takim przez 30 lat? :)

    Bo jak to pierwsze, to jak zawsze: bo można.

    A jak to drugie, to widać tylko takie modele dostępne na rynku były. ;)

    "Przecież jesteśmy mieszanką i nie tylko neandertalczyka ale również denisowian ,kromaniończyków i cholera wie ilu jeszcze gatunków."

    Tak. I to ograniczając się do samych człekokształtnych. Jak tak pogrzebać dalej, to przede wszystkim jesteśmy mieszanką niewiarygodnej ilości gatunków "nieludzkich". Ostatnio czytałam, że w jednej kropli wody morskiej znajduje się 10 mln wirusów. Czyli w litrze takiej wody jest ich 200 miliardów (i one ciągle mutują). I że gdyby zebrać wszystkie wirusy, jakie znajdują się w morzach i oceanach świata, i umieścić je jeden obok drugiego, to rządek miałby długość 42 milionów lat świetlnych (a galaktyka ma nieco ponad 100 tysięcy l. ś. średnicy). I do tej pory nazwano i opisano zaledwie 6828 gatunków wirusów, choć odkryto już ich znacznie więcej.  
    Ich mieszanką także jesteśmy.  

    Ale nie to – boleśnie uzmysławiające nasze miejsce na Ziemi – jest w tym "najlepsze"... Na i w naszych organizmach, żyją miliardy bakterii (wirusów też). I jeśli się weźmie pod uwagę, że jesteśmy, z biologicznego punktu widzenia, workiem substancji chemicznych, a te bakterie, konsumując, wydalają chemiczne produkty uboczne, które wchodzą w skład tego naszego "worka", to powstaje pytanie, na ile jesteśmy faktycznie sobą, a na ile efektem tego, co bakterie i wirusy wbudowujące swój materiał genetyczny w nasze DNA) z nas zrobiły, robią, i zrobią z nas w przyszłości.

    9 maj 2020

  • merlin

    @MEM Kobieta to takie dziwne stworzenie można powiedzieć, że boża pomyłka. Słyszałaś o powiedzeniu? 'Jak facet nie bije swojej małżonki to chyba jej nie kocha".
    Ale tak poważnie to im większy drań tym ma większe powodzenie u niewiast. :jupi:

    9 maj 2020

  • merlin

    @MEM Wiesz takim męskim szowinistą jestem tylko na papierze. Cóż w realu jest raczej odwrotnie. :help:

    9 maj 2020

  • MEM

    @merlin "Kobieta to takie dziwne stworzenie można powiedzieć, że boża pomyłka. Słyszałaś o powiedzeniu?"

    Tego nie (to drugie, z biciem, tak). Za to słyszałam inne: "Facet to dziwne stworzenie... Jeszcze nie człowiek..., a już nie małpa..." ;)

    "Ale tak poważnie to im większy drań tym ma większe powodzenie u niewiast."

    To jest skutek ludzkich uwarunkowań biologicznych, sięgających czasów jaskini i wcześniejszych. Nic się na to nie poradzi, że "nie jest ładne, co jest ładne, tylko to, co się komu podoba". "Nudne" nie pociąga tak bardzo jak ci, jak to określiłeś, dranie. Cóż..., zwierzętami przecież, koniec końców, jesteśmy – wiele rzeczy dzieje się niezależnie od nas, niejako z przymusu biologicznego.

    "Wiesz takim męskim szowinistą jestem tylko na papierze. Cóż w realu jest raczej odwrotnie."

    Przynajmniej masz odwagę się przyznać.  :lol2:

    9 maj 2020

  • merlin

    @MEM Podoba mi  się stwierdzenie,że kierujemy się  przymusem  biologicznym cokolwiek miało to znaczyć.Czyżbyś uważała, że odwaga staniała.? ;)

    9 maj 2020

  • MEM

    @merlin "Podoba mi się stwierdzenie,że kierujemy się przymusem biologicznym cokolwiek miało to znaczyć."  

    Bo to po prostu fakt. :) Większość, jeśli nie wszystkie, nasze zachowania mają swe podłoże w naszej biologii. Całą cywilizację zresztą – nie mając w sumie większego wyboru – na tym zbudowaliśmy.

    Ale prawdopodobnie przestanie Ci się to stwierdzenie podobać, ;) bo to, że jest to faktem, że biologia nami kieruje, nie czyni z tego niemal żadnego usprawiedliwienia naszych zachowań. Owszem, jesteśmy zwierzętami, ale jednocześnie jesteśmy też ludźmi.

    Dlatego np. ja mogę zrozumieć (w sensie takim, że wiem, że taki jest tego mechanizm), że ktoś tam zrobi coś tam, z powodu tego, że kierują nim biologiczne popędy, ale nie będę tego kogoś za to pochwalać i nie widzę powodu, by nie ponosił za to konsekwencji (i nie ma zlituj się – jesteśmy istotami biologicznymi, ale mamy też rozum i umiejętność oceny, jeśli więc postępuje się źle, mając tego świadomość, a najczęściej się ją przecież ma, to konsekwencje bezwzględnie się należą i sam się ten ktoś prosił, żadnego głaskania po głowie).  

    "Czyżbyś uważała, że odwaga staniała.?"

    Odwaga, nie – a już na pewno nie w obecnych, konformistycznych czasach – to dalej kosztuje, więc niejako z definicji ma pewną wartość. Ale z kolei w świecie zdewaluowanych wartości i właściwie pozbawionym jakichkolwiek zasad, chyba znacznie straciła na sensie. A przynajmniej ta, wynikająca z tzw. altruistycznych pobudek, straciła.  

    A może to faktycznie jest z tym trochę tak, jak to powiedział Maurer w nowych "Psach", że "Nie obchodzimy już nikogo, wiesz? Nie obchodzimy już nikogo, Nowy. Ale to, że nikogo nie obchodzimy, nie znaczy, że nie mamy już rachunków z tym kurewskim światem."...

    9 maj 2020