@MEM Myślałem, że jesteś taka dobra, empatyczna, wyrozumiała a Ty tak źle mi życzysz. Najgorsze co może być, to święty spokój. To jest najkrótsza droga do skapcanienia.
@merlin "Myślałem, że jesteś taka dobra, empatyczna, wyrozumiała a Ty tak źle mi życzysz. Najgorsze co może być, to święty spokój."
Tak to jest... Nie ceni się tego, co się ma dane... A tyle jest wszelakiego rodzaju syfu na świecie, przez który nie mają ludzie tam spokoju. Naprawdę chciałbyś się z nimi zamienić? Adrenaliny miałbyś powyżej uszu.
"To jest najkrótsza droga do skapcanienia."
No jak ktoś to bierze tak dosłownie, że to nic innego, przez 24 godziny na dobę, jak tylko siedzenie w kapciach przed TV, to faktycznie mu tylko skapcanienie grozi. A przecież spokojne życie ma tyle różnych rzeczy do zaoferowania.
Ale ja nie odpowiadam za cudzą interpretację.
A propos skapcanienia przed TV i adrenaliny... Czytałeś może kiedyś "Pana Samochodzika i niesamowity dwór"?
"– No patrzcie – Bigos wskazał palcem niewielki pawilonik. – Jest tu nawet kawiarenka z anteną telewizyjną. A dziś, proszę państwa, mamy czwartek. Będą nadawać Kobrę. Przyjdę obejrzeć ten program. – Przecież pan nie lubi nerwowości. – W życiu, panie kustoszu. W swym pracowitym życiu nie lubię nerwowości. Ale na ekranie telewizyjnym – uwielbiam."
@MEM Fakt! Pan Samochodzik i jego kosmiczny pojazd. To chyba wtedy polubiłem samochody i zostało mi to do tej pory. Im bardziej udziwnione tym lepiej, a "Kobra"! człowiek czekał aż skończy się Dziennik, żeby zasiąść przed ekranem. Ech to były czasy. Wypady w Bieszczady, autostop, imprezy do białego rana. To' už se to nevrátí : jak mawiają bracia Czesi.
@merlin "Fakt! Pan Samochodzik i jego kosmiczny pojazd."
Samochód był fajny, ale najfajniejszy był klimat tych książeczek robiony przez właśnie ludzi w rodzaju wspomnianego Bigosa. Ale wspomniałam go właśnie dlatego, że on też nie lubił "nerwowości" i mi się tak pokojarzyło.
"a "Kobra"! człowiek czekał aż skończy się Dziennik, żeby zasiąść przed ekranem."
"Kobry" w sumie nigdy nie oglądałam, jakoś nigdy nie przepadałam za telewizją, więc moja znajomość filmów, seriali, programów TV była (i nadal jest) ograniczona. Pierwszym takim sensacyjnym serialem, jaki mgliście kojarzę z dzieciństwa był "Dempsey i Makepeace" (nawet to sobie kiedyś, już w czasach internetowych, obejrzałam – strasznie się zestarzało). Potem był "Na kłopoty... Bednarski", którego uwielbiałam za rodzaj humoru, jaki w tym serialu był. A potem, od czasu do czasu, jakaś sensacyjna, amerykańska najczęściej, papka, ale nie oglądana jakoś fanatycznie. Dopiero w latach "dwutysięcznych" trafiłam na "Water Rats" i mi się ten serial spodobał na tyle, żeby sobie cały obejrzeć. Potem pozbyłam się telewizji z domu, i od tej pory to faktycznie coś nowego to widzę od święta.
"Wypady w Bieszczady,"
Oj, wybrałabym się w Bieszczady... Nigdy tam nie byłam, a od lat sobie obiecuję i zawsze coś mi na przeszkodzie staje.
@MEM Żałuj! Połonina Wetlińska, Solina, Krzywe, Smerek. To były czasy człowiek nie musiał szukać pola, wystarczyło, że dogadał się z gospodarzem i można było rozbić namiot. A jedzonko, pieczony boczek, popijany żętycą. Przez 4 lata każde wakacje spędzaliśmy w Bieszczadach, Jeden miesiąc robota u górali przy sianie i zrywanie szyszek dla nadleśnictwa, drugi włóczęga górach. Ciekawe czy jeszcze funkcjonuje kolejka wąskotorowa. Wozili nią drzewo. Ech! czasy, piękne czasy.😢 A widok na kwitnące sady owocowe. Były już lekko zdziczałe ale widok cudowny.
1 komentarz
merlin
Smutny ale zrelaksowany Pierrot.
MEM
@merlin "Smutny ale zrelaksowany Pierrot."
Zawsze – od czasów "Colonization" na Amigę – mi się ta melodia podobała.
A ostatnio za mną "chodzi".
merlin
@MEM Łezka w oku się kręci? @MEM i sentymenty? świat oszalał chyba?
MEMedit
@merlin "@MEM i sentymenty?"
No przecież nie jestem jakimś automatem.
"Łezka w oku się kręci?"
Tak. Nawet sobie tą grę ostatnio odkurzyłam, żeby powspominać stare czasy.
merlin
@MEM Popatrz ludzkie odruchy?
Przepraszam, lubię się z Tobą droczyć.
MEM
@merlin "Popatrz ludzkie odruchy?"
Gdybym nie miała ludzkich odruchów, żyłbyś dzisiaj w czymś w rodzaju Korei Północnej.
merlin
@MEM Ja to jednak mam szczęście.
MEM
@merlin "Ja to jednak mam szczęście."
No widzisz...
A nawiązując do tego "lubienia się droczyć" (i do jednego kabaretowego skeczu) – jedno życie masz, a tak nim szastasz...
merlin
@MEM Na drugie mam ryzykant. Lubię jak w żyłach buzuje adrenalina.
MEM
@merlin "Na drugie mam ryzykant. Lubię jak w żyłach buzuje adrenalina."
Święty spokój nie ma ceny...
I należy uważać, o czym się marzy, bo jeszcze się... spełni.
merlinedit
@MEM Powinnaś jeszcze dodać ciepłe kapcie i jakiś tasiemiec w telewizorni.
MEM
@merlin "Powinnaś jeszcze dodać ciepłe kapcie i jakiś tasiemiec w telewizorni."
Coś w tym rodzaju.
merlin
@MEM Jednak chyba się pomyliłem. Nie jesteś dobrą niewiastą. :
MEM
@merlin "Jednak chyba się pomyliłem. Nie jesteś dobrą niewiastą."
A czemuż to?
merlin
@MEM Myślałem, że jesteś taka dobra, empatyczna, wyrozumiała a Ty tak źle mi życzysz. Najgorsze co może być, to święty spokój. To jest najkrótsza droga do skapcanienia.
MEM
@merlin "Myślałem, że jesteś taka dobra, empatyczna, wyrozumiała a Ty tak źle mi życzysz. Najgorsze co może być, to święty spokój."
Tak to jest... Nie ceni się tego, co się ma dane...
A tyle jest wszelakiego rodzaju syfu na świecie, przez który nie mają ludzie tam spokoju. Naprawdę chciałbyś się z nimi zamienić? Adrenaliny miałbyś powyżej uszu.
"To jest najkrótsza droga do skapcanienia."
No jak ktoś to bierze tak dosłownie, że to nic innego, przez 24 godziny na dobę, jak tylko siedzenie w kapciach przed TV, to faktycznie mu tylko skapcanienie grozi. A przecież spokojne życie ma tyle różnych rzeczy do zaoferowania.
Ale ja nie odpowiadam za cudzą interpretację.
A propos skapcanienia przed TV i adrenaliny... Czytałeś może kiedyś "Pana Samochodzika i niesamowity dwór"?
"– No patrzcie – Bigos wskazał palcem niewielki pawilonik. – Jest tu nawet kawiarenka z anteną telewizyjną. A dziś, proszę państwa, mamy czwartek. Będą nadawać Kobrę. Przyjdę obejrzeć ten program.
– Przecież pan nie lubi nerwowości.
– W życiu, panie kustoszu. W swym pracowitym życiu nie lubię nerwowości. Ale na ekranie telewizyjnym – uwielbiam."
merlinedit
@MEM Fakt! Pan Samochodzik i jego kosmiczny pojazd. To chyba wtedy polubiłem samochody i zostało mi to do tej pory. Im bardziej udziwnione tym lepiej, a "Kobra"! człowiek czekał aż skończy się Dziennik, żeby zasiąść przed ekranem. Ech to były czasy. Wypady w Bieszczady, autostop, imprezy do białego rana. To' už se to nevrátí : jak mawiają bracia Czesi.
MEMedit
@merlin "Fakt! Pan Samochodzik i jego kosmiczny pojazd."
Samochód był fajny, ale najfajniejszy był klimat tych książeczek robiony przez właśnie ludzi w rodzaju wspomnianego Bigosa. Ale wspomniałam go właśnie dlatego, że on też nie lubił "nerwowości" i mi się tak pokojarzyło.
"a "Kobra"! człowiek czekał aż skończy się Dziennik, żeby zasiąść przed ekranem."
"Kobry" w sumie nigdy nie oglądałam, jakoś nigdy nie przepadałam za telewizją, więc moja znajomość filmów, seriali, programów TV była (i nadal jest) ograniczona. Pierwszym takim sensacyjnym serialem, jaki mgliście kojarzę z dzieciństwa był "Dempsey i Makepeace" (nawet to sobie kiedyś, już w czasach internetowych, obejrzałam – strasznie się zestarzało). Potem był "Na kłopoty... Bednarski", którego uwielbiałam za rodzaj humoru, jaki w tym serialu był. A potem, od czasu do czasu, jakaś sensacyjna, amerykańska najczęściej, papka, ale nie oglądana jakoś fanatycznie. Dopiero w latach "dwutysięcznych" trafiłam na "Water Rats" i mi się ten serial spodobał na tyle, żeby sobie cały obejrzeć. Potem pozbyłam się telewizji z domu, i od tej pory to faktycznie coś nowego to widzę od święta.
"Wypady w Bieszczady,"
Oj, wybrałabym się w Bieszczady... Nigdy tam nie byłam, a od lat sobie obiecuję i zawsze coś mi na przeszkodzie staje.
merlinedit
@MEM Żałuj! Połonina Wetlińska, Solina, Krzywe, Smerek. To były czasy człowiek nie musiał szukać pola, wystarczyło, że dogadał się z gospodarzem i można było rozbić namiot.
A jedzonko, pieczony boczek, popijany żętycą.
Przez 4 lata każde wakacje spędzaliśmy w Bieszczadach, Jeden miesiąc robota u górali przy sianie i zrywanie szyszek dla nadleśnictwa, drugi włóczęga górach. Ciekawe czy jeszcze funkcjonuje kolejka wąskotorowa.
Wozili nią drzewo. Ech! czasy, piękne czasy.😢
A widok na kwitnące sady owocowe. Były już lekko zdziczałe ale widok cudowny.
MEM
@merlin "Żałuj!"
Żałuję.
Ale jeszcze to sobie kiedyś odbiję.