Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Ojczym III....

Nawiązałem z Krzyśkiem naprawdę dobre relacje, chyba nawet lepsze niż gdyby był moim prawdziwym ojcem. Nie krępowałem się z nim rozmawiać o niczym. Kiedy zostawaliśmy w domu sami, gdy mama wychodziła na spotkanie z koleżankami sączyliśmy drinki, oglądając nago filmy i pieszcząc się nawzajem. Pojechaliśmy kiedyś w góry pod pretekstem męskiej wyprawy, cały weekend spędziliśmy jednak w SPA na sączeniu whiski i wspólnej zabawie. Krzysiek lubił wkładać kutasa w moje usta, nigdy jednak mi nie obciągnął, nie nalegałem. Układ był jasny. Pytałem czy nie uważa, że zdradza mamę. Wyjaśnił mi że to skomplikowane, że ona wie, że jest biseksualny. Oboje chętnie byśmy powiedzieli jej o tym co się dzieje między nami, baliśmy się jednak reakcji.  
Nie mieliśmy tematów tabu. Nie uważałem się za geja. Nie przeszkadzało mi to, że mu obciągałem. To był przystojny facet, miał niezłego fiuta. Dostawałem za to niezłą kasę. Dobry układ. Czasami mi zwalił – zawsze to lepsze niż zabawa samemu. Zapytał mnie kiedyś czy spałem już kiedyś z dziewczyną. Zgodnie z prawdą odpowiedziałem, że nie i że bardzo bym chciał.  
- a co byś powiedział gdybym w ramach wdzięczności zasponsorowałbym ci spotkanie z panią do towarzystwa?
- hmmm…
- Nie spinaj młody, to profesjonalistki.
Odpalił laptopa i odnalazł stronę z anonsami z dziewczynami z naszej okolicy.
- Poszukajmy czegoś….
Usiadłem obok niego przeglądaliśmy przez jakiś czas ogłoszenia
- Wiesz to chyba nie dla mnie…
Jak uważasz odparł i zamknął laptopa
- Mama wieczorem wychodzi z koleżankami na drinka, może wychylimy piwko w saunie?
Zapytał z szelmowskim uśmiechem.
- zainteresowany – odparłem również się uśmiechając.
Wieczorem niemal zaraz po wyjściu mamy Krzysiek odpalił saunę. Siedziałem w pokoju i przeglądałem Facebooka, kiedy wszedł do mojego pokoju.
- Byłeś kiedyś na masarzu?
- Nie – odparłem zgodnie z prawdą.
- No to masz farta, bo lubię masować młodych umięśnionych chłopaków.
Podszedł do krzesła na którym siedziałem, pociągnął za rękę i dał do zrozumienie, żebym wstał. Ściągnął moją koszulkę, potem dresy, oczywiście nie miałem majtek, zauważyłem że to lubi, więc na ogół gdy zostawaliśmy sami i wiedziałem co się kroi nie zakładałem ich.
Zerknął w dół.  
- coś z tym trzeba zrobić
Spojrzałem na niego pytającym wzrokiem
- chodź pociągnął mnie za rękę do ich łazienki
Zamknął klapę sedesu, położył na nim ręcznik
- siadaj – powiedział
Usiadłem a on wyciągnął trymer do przystrzygania brody.
- co ty na to żeby zrobić coś z tym buszem? – popatrzył na moje włosy łonowe.
Nic nie odpowiedziałem tylko rozchyliłem nogi. Złapał pewnie mojego zwiotczałego członka i zaczął maszynką golić włosy wokoło niego. Potem sam się rozebrał i weszliśmy pod prysznic. Tam namydlił resztkę włosów i zaczął jej golić. Mój fiut już dawno zaczął się podnosić stymulowany jego dotykiem. Zamknąłem oczy i oparłem się o ścianę kabiny. Krzysiek powili z precyzją golił moje napięte jądra i okolice fiuta. Czułem, że jeszcze chwila i wystrzelę. Złapałem fiuta by kilkoma ruchami doprowadzić się do finału, ale on złapał moją rękę.
- Powoli chłopaku, obiecałem masarz.
Sięgnął po żel i zaczął się myć. Co robić. Poszedłem w jego ślady.
Kiedy w ręczniku kąpielowym leżałem na łóżku rodziców oglądając swojego ogolonego fiuta wszedł z dwoma szklankami wypełnionymi drinkiem podał mi jedną i usiadł na łóżku.
- Na zdrowie – uniósł swoją szklankę do góry.
Wypiliśmy po potężnym łyku. Rozwiązał pasek mojego szlafroka.  
- Odwróć się - rozkazał.
Przyjrzałem mu się uważnie. Wychyliłem resztę bursztynowego płynu. Zsunąłem szlafrok i obróciłem się na brzuch. Też się rozebrał. Roztarł balsam w rękach i zaczął masować moje barki siedząc na mnie okrakiem. Czułem na pośladkach jego fiuta. Jego ręce masowały moje spięte mięśnie, co chwila sięgał po balsam. Schodził coraz niżej, sam przesunął się z pośladków i usiadł na udach. I bardzo dobrze, bo zaczęło mi być niewygodnie, zwłaszcza że przyciskał do łóżka mojego fiuta w potężnym już wzwodzie.  
Nagle poczułem zimno balsamu na pośladkach moje ciało zadrżało nie przygotowany na to uczucie.
Rozsmarowywał gęsty płyn po mojej pupie mocno ugniatając, co jakiś czas któryś z palców wjeżdżał w rowek. Zaczął masować okolice zwieracza.
- Mogę?
Nigdy nawet nie pomyślałem o tym, że mógłby mi go tam wsadzić.
- Chyba nie zamierzasz….? – zapytałem niepewnie.
- Nie, to tobie ma być przyjemnie. Powiedz po prostu „stop”, wtedy przestanę.
Ponowił te pieszczoty. Gdyby nie alkohol pewnie bym nie miał na to odwagi, ale było mi dobrze a ona był delikatny. Poczułem, że próbuje palcem sforsować mój zwieracz. „Stop” miałem już na końcu języka, gdy jego druga ręka wsunęła się pod mój brzuch i złapała nabrzmiałego do granic wytrzymałości fiuta. Uniosłem nieco biodra by mu to ułatwić, chcąc nie chcąc nadziewając się jeszcze bardziej na jego palec. Odleciałem. Schowałem głowę w poduszkę i jęknąłem głośno. Krzysiek wsunął we mnie cały palec masując mnie od środka. Drugą ręką walił mi coraz szybciej. Straciłem nad sobą kontrolę, jęczałem z rozkoszy z twarzą schowaną w poduszcze, gdyby nie to słyszałaby mnie chyba cała okolica. Orgazm był jak trzęsienie ziemi. Mój zwieracz ścisnął jego palec a salwy spermy strzelały na łóżko, było tego niesamowicie dużo. Kiedy to się skończyło opadłem bez sił na łóżko. Krzysiek wysunął ze mnie swój palec i klepnął w pośladek. Wyszedł bez słowa z sypialni. Leżałem tak jeszcze chwilę. Byłem wyczerpany czułem, że nogi mam jak z waty, nie byłem pewien czy dam rady zejść do sauny. Ostatecznie uniosłem się zerknąłem na łóżko. Na szczęście moja sperma nie zalała pościeli a jedynie nasze szlafroki. Zabrałem je ze sobą i ciągle nagi zszedłem do piwnicy.  
Przed drzwiami sauny stała karafka z whiski, obok niej pusta szklanka i cztery oszronione butelki piwa. Nalałem sobie niewielką porcję whiski wypiłem jednym haustem otworzyłem dwa piwa i wszedłem z nimi do wypełnionego ciepłem pomieszczenia. Podałem ojczymowi piwo i położyłem się po przeciwległej stronie.
- Zadowolony?
- To było fantastyczne
- To się cieszę, masz zajebiste ciało
- Nie przesadzaj ty też nie wyglądasz jak przeciętny trzydziestolatek – spojrzałem na niego.
Wyraźnie ukształtowane mięśnie ramion, klatka, płaski brzuch. Mój wzrok powędrował niżej. Jego członek w półwzwodzie między ciemnymi włosami łonowymi. Ciekawe czemu sam się nie goli? Pomyślałem. Miał sporej wielkości fiuta, prostego, w zwodzie unoszącego się ku górze. Kiedy stał wyglądał imponująco. Musiał sprawiać wiele radości mamie. Poczułem potrzebę wzięcia go do ręki. Wstałem usiadłem okrakiem za jego plecami i prawą ręką sięgnąłem po jego sprzęt. Poczułem jak sztywnieje pod wpływem mojego dotyku. Oplotłem jego biodra nogami drugą ręką sięgnąłem do jąder. Gdy je lekko ścisnąłem poczułem dreszcz przechodzący jego ciało. Pieściłem powoli jego kutasa żałując, że w tej pozycji nie mogę go zobaczyć. Za to kiedy zerknąłem w niewielkie okienko w drzwiach sauny zobaczyłem coś, czego widzieć nie powinienem. Twarz mojej mamy. Zastygłem w bezruchu. Krzysiek chyba jej nie widział, bo po chwili zniecierpliwił się złapał za moją rękę na swoim fiucie gestem nakazując wznowienie ruchów. A ja znowu zacząłem poruszać w górę i w dół chowając twarz za jego plecami.
Drzwi do sauny się otworzyły do środka weszła Basia.  
- No to tak wyglądają te męskie zabawy, gdy mnie nie ma?
Po tym jednym zdaniu, mogłem stwierdzić, że dzisiejszy wieczór z koleżankami nie skończył się jednym drinkiem. Krzysiek chciał się podnieść, ale moje nogi, które oplatały jego nie pozwoliły mu na to, ponadto ciągle jak głupi trzymałem go za fiuta. Kiedy chciałem się odsunąć. Moja własna matka zabrała głos:
- O nie, proszę kontynuować, chętnie popatrzę – usiadła naprzeciw nas i sięgnęła po moje piwo wypite w jednej trzeciej.
Znowu ukryłem twarz za jego plecami i kontynuowałem masaż, jednak już bez takiego zaangażowania jak poprzednio.
Podniosła się i uklęknęła między jego nogami zdjęła z jego żołnierza moją rękę. Zaczęło mi być niewygodnie podniosłem się więc i usiadłem obok Krzyśka, któremu Basia zaczęła jak gdyby nigdy nic obciągać. Popatrzył na mnie z rozbrajającym uśmiecham i złapał za mojego fiuta, który na ten widok ponownie zaczynał budzić się do życia, choć wydawałoby się, że po wydarzeniach z sypialni nie powstanie przez cały tydzień. Kiedy mama podniosła głowę by zaczerpnąć tchu zobaczyła, jego rękę na mojej sztywnej pale. Trudno było odczytać emocje z jej wyrazu twarzy. Zaczęła pieścić wewnętrzną stronę moich ud. Krzysiek uśmiechnął się ponownie. Wolną ręką złapał ją za głowę i ponownie nakierował na swojego fiuta. Grzecznie podjęła pracę. Jej ręka wędrowała po nodze coraz wyżej, dotarła do jąder, potem zastąpiła rękę Krzyśka. Powoli pieściła mojego penisa, jednocześnie robiła laskę mężowi.
- Uważaj – powiedział.  
Uniosła się i zaczęła mu energicznie walić biały płyn zalał jej piersi i szyję. Jej mąż opadł bez sił.  
- Następny proszę
Odgarnęła włosy do tyłu i zajęła miejsce między moimi nogami. Nim zdążyłem cokolwiek powiedzieć poczułem ciepło oplatające mojego penisa, wilgotny język na jago członie. Przez chwilę trzymała w ustach jedynie żołędzia i pieściła go językiem. Jęknąłem głośno i rozszerzyłem jeszcze bardziej nogi. Jej usta zsunęły się po członie po same jądra. Podjęła rytmiczną pracę. Jeździła w górę i w dół,  a ja po raz kolejny tego dnia poczułem skurcz w jądrach, który zapowiadał wytrysk. Jakby to odczytała, bo ścisnęła delikatnie worek mosznowy. Fiut zaczął pulsować, dotknąłem jej ramienia dając do zrozumienia, że zaraz nastąpi finał. Ona jednak jeszcze mocniej zacisnęła na nim usta. Wystrzeliłem pierwszą salwę, nie przestawała pieścić mnie językiem przyjmując kolejne porcje spermy, nie uroniła ani kropli. Przełknęła całą porcję, zlizała resztki z żołędzia. Podniosła się i dała Krzyśkowi solidnego całusa. Przyciągnął ją do siebie mocniej i zaczął łapczywie całować. Było mi strasznie gorąco podniosłem się więc i poszedłem pod prysznic.  Oboje poszli w moje ślady.
Kiedy wróciliśmy do sauny Krzysiek i moja mama rozsiedli się wygodnie jakby przed chwila nic się nie stało. On miał zamknięte oczy, mama patrzyła na mnie.
- Nie jesteś zła? – zapytałem
- Nie, jeśli Ty uważasz, że jest OK. to ja też. Wiem, że Krzysiek lubi też facetów. Ufam mu i wierzę, że jest mi wierny. Jeśli sprawia wam to przyjemność to wszystko zostaje w rodzinie.
- Jesteś prawie dorosły. Rozumiesz chyba, że nie możesz o tym nikomu powiedzieć – wtrącił się mój ojczym.
- Oczywiście
- Myślę, że kiedy pewne sprawy stały się jasne nasze wspólne życie może zrobić się jeszcze przyjemniejsze. – odparł z uśmiechem i ponownie zamknął oczy.

Twinkspl

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 2119 słów i 11507 znaków, zaktualizował 7 mar 2020. Tagi: #gey #family #rodzinne #incest

4 komentarze

 
  • Fallen

    Żołądź u faceta jest rodzaju żeńskiego i tak musi być odmieniana. Czyli nie, cytuję, żołędzia a żołędzi, żołędzią itd. Czepiam się, bo Twoje opowiadania mają spory potencjał i szkoda w ten sposób go zaniżać.

    28 sie 2020

  • Fallen

    Jeden z atutów, to poprawna polszczyzna, taka, która nie odwraca uwagi od przedmiotu opowiadania. Dawaj następne.

    27 sie 2020

  • Tory

    Faaajneee, dawaj następny odcinek, albo kilka.  :napalony:

    27 kwi 2020

  • 0bi1

    Bardzo fajnie się rozwija. Pisz dalej. Czekam na kolejną część.

    20 mar 2020