Przebrałam się za piratkę na imprezie przebierańców

Wreszcie nadeszła długo wyczekiwana przeze mnie impreza. Od dawna lubię bawić się w przebieranki, a teraz mam okazję pojechać na cały event poświęcony temu. Impreza nie miała tematu przewodniego, każdy mógł się przebrać za co chciał. Ja wybrałam więc piękną piratkę z Karaibów.

Nazywam się Natalia i mam 21 lat. Co do mojego wyglądu, jestem dość wysoką, zielonooką rudą pięknością, o figurze, której zazdroszczą mi wszystkie koleżanki na studiach. A i mój strój także nieźle podkreślał moje walory. Założyłam białą koszulę, która kończyła się lekko pod biustem, oraz czerwony stanik z koronką push upem, dzięki czemu mocno wyeksponowałam swoje spore piersi rozmiaru D. Koszula i stanik do tego były tak dobrane, że koronka wystawała ponad koszulę, co moim zdaniem również było pociągające. Jako przysłowiową wisienkę na torcie, napisałam sobie na górze prawej piersi "Skarb", oraz narysowałam kilka strzałek, wyznaczających okrężną drogę do sutka. Co się zaś tyczy dołu, założyłam sięgające do połowy ud brązowe, skórzane spodnie, ciasne, ale nie wbijające się nigdzie. Do ozdoby dodałam też spory pas z bardzo dużą klamrą. Dodałam też kaburę na pistolet, oraz pochwę z szablą, bo wiadomo, że pirat musi być uzbrojony, prawda? Na koniec jeszcze duże, sięgające niemal do połowy łydek czarne buty na obcasach. Z dodatków wzięłam jeszcze duże, okrągłe kolczyki i parę pierścionków, gdyż wiadomo, że piraci bardzo lubią złoto. Tak, wyglądałam jak gorąca, niebezpieczna piratka.

Jako iż impreza działa się w mieście, a ja mieszkałam na wsi, i planowałam pić, uznałam, że dobrym pomysłem będzie wynająć sobie jeszcze pokój w hotelu. Chciałam z początku hostel, ale wszystkie najbliższe były zajęte, a hotel miał dość niską cenę, nawet jeśli zostały im jedynie pokoje trzy i czteroosobowe.

Zaraz po odebraniu klucza od pokoju hotelowego, udałam się na zabawę. Weszłam tam około godziny 20, jakieś 2 godziny od rozpoczęcia, więc zabawa trwała już na całego. Z miejsca spostrzegłam, że nie tylko ja postanowiłam ubrać się wyzywająco. Inne dziewczyny też dały całkiem niezłe popisy. Była arabska tancerka z odsłoniętym brzuchem i w mocno prześwitujących ciuchach, czy też sukkub, gdzie dziewczyna nawet pomalowała się czerwoną farbą. Panowie natomiast chyba poszli z myślą "Za mundurem panny sznurem", gdyż było sporo policjantów, strażaków czy żołnierzy, choć niekoniecznie w pełnych mundurach, hihihi.

Postanowiłam dać show na parkiecie. Wyciągnęłam sztuczny pistolet z kabury i trzymając go w dłoni, weszłam na parkiet by tam zatańczyć. Bawiłam się wybornie. Wielkie wrażenie zrobił na mnie "Michael Jackson", który, gdy DJ puścił Billie Jean, odtworzył cały taniec ze sceny. Prawdę mówiąc, tak mnie oczarował, że już chciałam sama go zacząć bałamucić, ale zamiast tego, to mnie postanowił zgarnąć ktoś z tyłu.

- No proszę. - Usłyszałam. - Więc to robią piraci, gdy akurat nie napadają na nasze statki kupieckie? - Usłyszałam na koniec jakiś donośny śmiech.
Odwróciłam się. Moim oczom ukazał się marynarz, raczej z XX wieku, w charakterystycznym, ciemno-niebieskim mundurze (lekko rozpiętym), słynnej białej czapce w trójkąt, oraz jakąś torbą, pewnie na jakieś narzędzia niezbędne na statku. W jego spojrzeniu było ewidentnie widać, że bardzo mu się spodobałam.
- A to robią marynarze, gdy zejdą na ląd? - Zaśmiałam się. - Uderzają do piratek?
- Jest tu tyle służb, że w sekundę możesz wylądować w celi. - Zaśmiał się. - Chyba, że pozwolisz mi do siebie dołączyć. - Mrugnął.
- Cóż, chyba nie mam wyjścia. - Zaśmiałam się. - Natalia, a ty? - Wykonałam dygnięcie.
- Damian, miło mi. - Zdjął czapkę i się ukłonił.

Poprosiliśmy DJa, by zagrał jakieś szanty. Przez parę minut, w oczekiwaniu na nie, rozmawialiśmy o tym, skąd jesteśmy i co tu robimy. Dowiedziałam się, że jest z tego miasta, ma 24 lata i de facto świętuje zakończenie studiów. Uznałam wtedy, że w takim razie, zasługuje na coś mocniejszego. Nie chciałam grać aż tak łatwej, ale chciałam, by nie zapomniał tej zabawy. Gdy więc DJ puścił szanty, robiłam wszystko, by Damian nie mógł odwrócić ode mnie wzroku. Kręciłam się, skakałam wokół niego, stukałam obcasami od podłogę. On zaś również pokazał kilka ciekawych kroków tanecznych, a do tego nie omieszkał mnie zmacać tu i ówdzie, podczas naszych wspólnych pląsów. DJ zagrał nam trzy szanty, po których oboje byliśmy nieco zmęczeni, więc postanowiliśmy usiąść przy jakimś stole.

- Hahaha, no Natalka, powiem ci, że umiesz ty wywijać tym ciałem. - Rzekł rozbawiony Damian.
- Dzięki. Też jesteś niczego sobie. - Puściłam mu znacząco oko.
- No, skoro tak... - Zarzucił zawadiacko. - To może potańczymy w nieco bardziej "Prywatnym" miejscu?
- Haha, myślisz, że jestem taka łatwa? Tylko ze sobą tańczyliśmy. Żeby mnie stąd wyciągnąć, musiałbyś... - Zastanowiłam się przez chwilę. Chciałam wymyślić jakąś dobrą grę. Po chwili rzuciłam. - Wygrać ze mną we wrzucanie piłeczki ping pongowej do kubków.
- Zgoda haha. Tylko co jak ty wygrasz?
- Hmm... - Tego nie przemyślałam, ale szybko na coś wpadłam. - Jeśli ja wygram, chce twój marynarski kapelusz.
- Haha, świetna wymiana jak dla mnie. Wchodzę w to!

Trafianie piłeczką do kubków to dość popularna gra imprezowa, więc wiele osób rozumiało co się dzieje. Zebrała się wokół nas grupa kibiców, która nas dopingowała. Gdy Damian zbił mi pierwszy kubek, ktoś nawet krzyknął, że mam ściągnąć jakąś część garderoby. Chciałby, haha. Ostatecznie to ja zbiłam Damianowi jego kubeczki, co spotkało się ze sporym aplauzem. Damianowi jednak też poszło całkiem nieźle i z wielką radością oddał mi swój kapelusz. Założył mi go w sumie jak koronę przed publicznością, która potem sama wzięła się za grę.

- No dobra. - Rzekłam. - To co ty na to, byśmy teraz potańczyli w nieco bardziej Prywatnym miejscu? - Puściłam mu oczko.
- Haha, przecież wygrałaś. Nie musisz tego robić.
- Nie muszę, ale chcę. - Zaśmiałam się radośnie. - To super noc i nie możemy jej zmarnować. - Chwyciłam jakąś kartkę i długopis. - Tutaj masz adres i numer mojego pokoju hotelowego. Zadzwonię tam i powiem, że przyjdziesz. Idź i czekaj tam na mnie. Obiecuję, że przyjdę.

Damian posłuchał mnie i poszedł, ja zaś zadzwoniłam do hotelu i uprzedziłam recepcję. Czemu jednak nie poszłam z nim? Bo przecież pokój był trzyosobowy! A to oznacza, że ta noc może być jeszcze lepsza. Podbiłam na parkiet, by znaleźć wcześniej wspomnianą arabską tancerkę. Kręciła się tam ze swymi chustami. Wyglądała bardzo zmysłowo.

- Hej! - Zagadałam. - Niesamowicie tańczysz, wiesz?
- Dzięki. Często to dziś słyszę, ale pierwszy raz od dziewczyny.
- Jestem Natalia, a ty?
- Iza, miło mi.

Przyjrzałam się Izie nieco dokładniej. Miała piersi nieco mniejsze od moich, wzrost dość porównywalny. Miała opaloną skórę po solarium, co pasowało do jej roli. Miała długie, ciemne włosy związane gumką i cudne, brązowe oczy.

- Słuchaj, poznałam dziś pewnego chłopaka, który świętuje koniec studiów. Bawiłam się dziś z nim wyśmienicie i chciałabym, by nigdy nie zapomniał tej nocy. Boję się jednak, że sama nie dam rady tego uciągnąć. Co ty na to, by mi pomóc?

Nie trzeba było jej długo namawiać. We dwie poszłyśmy do hotelu. Po drodze jeszcze wyjaśniłam Izie mój bardziej szczegółowy pomysł na ten wieczór. Gdy stanęłyśmy przed drzwiami mojego pokoju, skrępowałem Izie ręce jej własną szarfą, oraz opuściłam pas, który robił jej za stanik, przez co wyeksponowałam jej piersi. Następnie obie weszłyśmy do pokoju, gdzie na szczęście czekał Damian. Zaskoczył się, gdy zobaczył, że przyprowadziłam kogoś jeszcze, zaś ja zaczęłam grać swoją rolę.

- Haha! Zobacz co przyniosłam! - Krzyknęłam zadowolona z siebie do Damiana, po czym pchnęłam Izę w jego stronę i zamknęłam drzwi. Iza podeszła bliżej Damiana, pochylona do przodu, by jej piersi zwisały, a do tego starała się pokazać, że ma skrępowane ręce. - Taki skarb znalazłam.
Damian spojrzał niepewnie na Izę, ale gdy dostrzegł, że ta bawi się świetnie, wszelkie wątpliwości go opuściły. - Teraz piraci uprawiają także handel ludźmi? - Zaśmiał się i podszedł do Izy, jakby oglądał niewolnicę, którą zaraz ma kupić.
- Zawsze to robiliśmy i zawsze robić będziemy. - Zaśmiałam się. - A tutaj masz prawdziwą perłę. Zwie się ona Izabela i pochodzi ze wschodu. To nie lada okazja.
- Panie, cokolwiek zechcesz, wykonam. - Rzekła Iza zalotnym głosem, wijąc się przy tym seksownie. - Jestem gotowa do służby.
- Haha, widzisz jak się rwie do ciebie? - Zaśmiałam się.
- Widzę - odparł Damian. - Ale nie biorę byle czego. Muszę ją wypróbować przed zakupem. W końcu noce na morzu bywają bardzo długie.
- Oczywiście. Żadnych kotów w worku. - Zaśmiałam się radośnie.

Pochwyciłam Izę za ramię i zaprowadziłam na łóżko. Tam wyciągnęłam pistolet, odrzuciłam szablę i rozwiązałam ręce Izabeli. Zaczęłyśmy się obmacywać. Nie ukrywam, było to bardzo podniecające, że dotykam nieznanej mi kobiety. W innych okolicznościach nigdy bym się na to zdecydowała. Jej też się to chyba spodobało. W pewnym momencie postanowiłyśmy się pocałować. Robiłyśmy to długo i namiętnie, tak, że w pewnym momencie upuściłam pistolet, co wykorzystał Damian i sam go przejął. Teraz to nie ja miałam władzę nad Izą. To Damian miał władzę nad nami. Zaczęłyśmy się zmysłowo rozbierać, jedna drugą. Ona uwolniła moje piersi ze stanika i koszuli, ja ściągnęłam jej spodnie, ona mnie. Po chwili leżałyśmy przed Damianem gotowe do wszelkich zabaw. Damian tymczasem także się rozebrał i robił sobie dobrze ręką, patrząc na nas. Położył się na łóżku między nami. Było dość ciasno, ale poradziliśmy sobie. Ja zaczęłam całować Damiana, a Izabela robiła mu loda. Podniecało mnie to wszystko. Ukrywałam to, ale to był mój pierwszy trójkąt. Gdy Iza skończyła robić Damianowi dobrze, ja wskoczyłam na jego penisa i ujeżdżałam go. Teraz to Iza całowała się z Damianem. Widok, jak inna dziewczyna całuje chłopaka, z którym uprawiam seks mocno mnie podniecił. To była nasza noc. Znów przyszła pora na zamianę. Teraz to Damian brał od tyłu Izę. Nie całowałam się już z nim jednak. Zamiast tego masowałam tyłek Izabeli. Niby cała przyjemność mnie omijała, ale nie czułam się jak piąte koło u wozu. Kolejna pozycja, to na misjonarza. Teraz to mnie związano ręce moim paskiem od spodni. Damian brał mnie w moją piczę, z której aż się lało z podniecenia, zaś Iza ssała mi piersi.

- No powiem ci Natalia, że ta Iza to będzie świetny nabytek, ale tylko z tobą w pakiecie. - Wszyscy się zaśmialiśmy.
- Wchodzę w tę spółkę. - Odparłam rozradowana.
- No, to pora na zapłatę!

Doszedł we mnie. Zalał moją cipkę swoją ciepłą spermą. Zalała mnie fala mocnego orgazmu, zaś Izabela doszła od własnej masturbacji.
Cała nasza trójka spała na tym jednym łóżku. To była najlepsza impreza mojego życia. Dziś z Damianem jesteśmy narzeczeństwem. Iza do nas wpadała przez jakiś czas, dopóki nie znalazła sobie swojego chłopaka.

Chaosik

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 2195 słów i 11668 znaków. Tagi: #erotyka #seks #trójkąt #przebieranki

4 komentarze

 
  • andkor

    Bardzo fajne opowiadanie jestem za i czekam na jakieś dalsze przygody z narzeczonym.

    8 maj 2023

  • Lucjusz

    Ciągle ten Damian i Damian... Czy już naprawdę nie ma innych imion męskich?

    3 maj 2023

  • Chaosik

    @Lucjusz Aż z obawy sprawdziłem moje 2 poprzednie opowiadania. Wcześniej miałem Piotra i Pawła.

    3 maj 2023

  • zzzzzzzz

    Będzie dalsza część  :sex:

    2 maj 2023

  • Chaosik

    @zzzzzzzz Raczej nie. Takie historie są ciężkie do kontynuowania.

    2 maj 2023

  • TomoiMery

    chcemy więcej 👍

    2 maj 2023