Cześć nazywam się Marek znany z grubsza jako Mangej. Jestem fanem hińskich bajek i ostrych pornosów. Od zawsze zastanawiałem się jak będzie wyglądał mój pierwszy raz. Wiele moich kolegów opowiadało o tym wspaniałym uczuciu o tak zwanym "pierwszym razie", ale im dłużej o ty słuchałem tym bardziej się pogrążałem się w smutku i alkoholizmie . Znałem chłopaka, mój rówieśnik. Oboje mamy 18 lat, tyko że on dalej jest w gimnazjum. Nazywał się Janusz Świrdalski i zawszę mnie pocieszał. Zresztą jest gorszą spierdoliną ode mnie.
Pewnego dnia poszedłem z nim do barku "Elektryczna Nicola" wypiliśmy tam kilka głębszych. Oczywiście jak zawsze mu odpierdoliło i opowiadał o swoich teoriach spiskowych jakimś pustym osiłkom. I wtedy zauważyłem piękną dziewczynę o długich falowanych czerwonych włosach. Nasze oczy się spotkały, omal nie utonąłem w jej czarujących błękitnych oczach. Uśmiechnęła się pogodnie odsłaniając kryształowo białe zęby. Nazywała się Nadia i była starą koleżanką z liceum. Podszedłem i bliżej i zaproponowałem drinka. Zgodziła się bez wahania.
Po trzech drinkach stała się bardziej rozmowna. Opowiadała o studiach i o kolejnej nieudanej miłości. Opowiedziała jak chłopak ją zdradził że jakimś pasztetem i że się załamała. Starałem się ją pocieszyć ale coś mi nie wychodziło. Rozmowa się nie kleiła więc zaproponowałem jej że zaprowadzę ją do domu. Było późno a nie chciałem aby zrobiła jej się krzywda. Janusza zostawiłem w barze w końcu z takim ryjem zawsze ktoś go obije wieczorem.
Spokojnym krokiem spacerowaliśmy wśród małych domków jednorodzinnych i wtedy jakoś rozmowa stanęła na nogach. Nawet zaczęliśmy się śmiać. Im dłużej się szlajaliśmy tym stawałem się bardziej odważniejszy.
Zatrzymaliśmy się pod małym domkiem, okna były zgaszone. Wyglądał na pusty.
-Może chcesz zostać u mnie na noc co Marku
-Eeee Tak yyy z chęcią - wymamrotałem pod nosem
I z ogromną szybkością złapała mnie za rękę i pociągnęła w stronę domu. Z prędkością odrzutowca otworzyliśmy drzwi i weszliśmy od mieszkania. Bez słowa zacząłem całować namiętnie w jej słodkie usta. Moja jedna ręka złapała za okrągłe pośladki a druga zatonęła w burzy falowanych włosów. Pachniała słodyczą niczym boska ambrozja. Zapach zwalał mnie z nóg. Podczas tego rytuału pocałunku ściągaliśmy z siebie ubrania. Jej piersi były zgrabne i największe. Sterczące sutki delikatnie muskałem językiem w akompaniamencie jej cichych jęków. Delikatnie zjeżdżałem niżej. Delikatnie zostawiając smugę na jej płaskim brzuchu. Dotarłem do jej wilgotnej pusi i delikatnie językiem zlizywałem jej pyszne soczki. Kiedy mój język powoli się męczył przenieśliśmy się do małego saloniku na środku którym był stolik. Wszystkie papiery zrzuciliśmy a i położyła się na nim Nadia. Rozchyliła delikatnie nogi i strasznie cicho onieśmielona powiedziała.
-Wejdź we mnie
Objęliśmy się tak że byliśmy jak jeden organizm. Byliśmy jednością. Delikatnymi ruchami pośladkami penetrowałem jej wnętrze bawiąc się przy okazji jej piersiami. Włosy sklejone potem opadały zakrywały mi oczy. Było mi tak nie niesamowicie przyjemnie że przyśpieszyłem ruch. Nadja jęczała jeszcze głośnie szepcząc mi do ucha czułe słówka. Na naszych czołach powoli pojawiały się kropelki potu. Na szyi czułem jak gorący oddech zmęczonej Nadii.
Nagle poczułem że jestem gotowy do wystrzału. Przyśpieszyłem tak mocno że Nadia darła się na cały dom moje palce delikatnie bawiły się jej pupcią. I kiedy moja ciepła sperma rozlała się po jej wnętrzarzu nasze spocone ciała splotły się w jedną całość. Pocałowała mnie i zasnęła obok mnie.
Materiał odrzucony.
7 komentarzy
Tato Gimpera
ty chory pojepie
Jaskier
Cóż błędy błędami mea culpa mea culpa. Gdybym poświęcał czas na wtórne czytanie to było by lepsze. Obiecuje poprawę
On
Co by tu napisać...? Krótko. Jesteś Mistrzem!!! Mam już tutaj ulubioną Cesarzową, ale Ty jesteś moim Mistrzem. Mistrzem słowa oczywiście. Zgwałciłeś mnie mentalnie. Uwiodłeś, choć jestem hetero. Zabiłeś , zaskoczyłeś, a najbardziej rozśmieszyłeś. Mistrzu stopniowania "....bardziej odważniejszy..", pozwól złożyć ofiarę z tego komentarza. Wierzę, że pójdziesz dalej i nazwę Cię wkrótce Master Mistrz, ale do tego czasu pozostajesz Mistrzem.
Malolata
Nie podoba mi sie. Błędy po pierwsze po drugie piszesz według mnie oczywiście troche niezrozumiale.
KubsoN
Jaskier cóż za błędy.. "Jej piersi były zgrabne i największe.", skoro gość był prawiczkiem to skąd mógł wiedzieć?
Jaskier
W sprawię hińskich bajek jest to specjalnie dodane. Ponieważ jest to pogardliwa określenie czego oglądają Otaku itp. To coś jak napisanie krul Korwin
nienasycona
Jaskier, autentycznie zakochałam się w tym tekście..Gdy przeczytałam "hińskie" chciałam się poddać i umknąć i nawet nie wiesz, jak się cieszę, że tego nie zrobiłam. Dawno tak się nie śmiałam, każde zdanie to perełka..paleta barw przy opisie obiektu pożądania, "zrobiła jej się krzywda", "rozmowa stanęła na nogach", "zgaszone okna"...mnóstwo tego...Być może to wina powracającej gorączki, ale bawiłam się przednieUczciwie jednak dodam, że tekst lepszy od poprzednich dwóch.. Pozdrawiam i dziękuję za rozbawienie