Policja i złodzieje - str 5

  • Policjant zatrzymuje furmankę Co tam

    Policjant zatrzymuje furmankę.  
    - Co tam wieziecie, gospodarzu?!  
    Chłop myśli: "Wiozę glinę, ale jak powiem że wiozę glinę, to policjant pomyśli, że robię z niego jaja."  
    - No, gospodarzu, co tam wieziecie?  
    - Cały wóz policjantów, panie władzo!

  • Prokurator przesłuchuje policjanta

    Prokurator przesłuchuje policjanta, który uciekającego złodzieja ranił w nogę:  
    - Dlaczego nie użył pan broni z ostrą amunicją, tylko strzelał do uciekającego z łuku?  
    - Był środek nocy, nie chciałem nikogo zbudzić!

  • Policjant podchodzi do płaczącego

    Policjant podchodzi do płaczącego na ulicy chłopca.  
    - Dlaczego płaczesz?  
    - Bo się zgubiłem.  
    - A gdzie mieszkasz?  
    - Nie wiem. Przedwczoraj przeprowadziliśmy się do nowego mieszkania.  
    - To powiedz chociaż, jak się nazywasz!  
    - Nie pamiętam. Wczoraj mama znowu wyszła za mąż...

  • Do płaczącego w parku policjanta

    Do płaczącego w parku policjanta podchodzi mężczyzna i pyta:  
    - Dlaczego pan płacze?  
    - Zgubił się mój pies patrolowy.  
    - Proszę się nie martwić. Na pewno odnajdzie drogę do komisariatu!  
    - On tak. Ale ja???

  • Sprzedawca poleca policjantowi kupno

    Sprzedawca poleca policjantowi kupno maszynki do golenia:  
    - Niech pan kupi ten model. Wypróbowało go już tysiące klientów z całego świata!  
    - Nie, dziękuję. Wolałbym raczej coś nie używanego...

  • Policjant wraca późnym wieczorem

    Policjant wraca późnym wieczorem do domu i mówi żonie:  
    - Napadła na mnie banda chuliganów. Otoczyli mnie, zabrali portfel, zegarek...  
    - Nie miałeś ze sobą pistoletu? - dopytuje żona.  
    - Oczywiście, że miałem, ale dobrze go ukryłem!

  • Przychodzi policjant do sklepu

    Przychodzi policjant do sklepu papierniczego.  
    - Poproszę długopis.  
    - Jaki?  
    - Nooo... Taki do wypisywania mandatów!

  • W zaspie śnieżnej leży pijak

    W zaspie śnieżnej leży pijak. Podchodzi do niego policjant i mówi:  
    - Wstawaj koleś, bo zamarzniesz!  
    - Coś ty! Po Borygo?

  • Żona wysłała mężapolicjanta

    Żona wysłała męża-policjanta do sklepu po cytryny. Po godzinie policjant wraca do domu z pustą siatką.  
    - Nie było cytryn?  
    - Były. Kupiłem pół kilo i w drodze powrotnej chciałem sprawdzić, czy są dobre. Bo sprzedawczyni tak dziwnie na mnie patrzyła, jakby te cytryny były stare i zepsute. No więc jedną spróbowałem i okazała się kwaśna. Sprawdziłem po kolei cytryny i wszystkie okazały się kwaśne! Więc co miałem robić? Wyrzuciłem je do śmietnika, wróciłem się do sklepu i powiedziałem ekspedientce, co o niej myślę!

  • Ile jest dowcipow o policjantach? Ten

    Ile jest dowcipow o policjantach?
    - Ten jeden - reszta to prawda.

  • Policjant zatrzymuje pijanego kierowcę

    Policjant zatrzymuje pijanego kierowcę:
    - Dmuchnij pan!!!
    - A gdzie boli?

  • Glina zatrzymuje faceta który zdaje

    Glina zatrzymuje faceta, który zdaje się być co nieco wesolutki. Podchodzi do samochodu i mówi:
    - Proszę dmuchnąć
    - (Facet takim wesolutkim, zapitym głosem) AAaależ ooczywiscie ppanie wwwładzo
    glina patrzy w balonik a tu zero
    - Jeszcze raz proszę powtórzyć!
    Po następnym razie znów zero. Trochę wkurzony karze facetowi zrobić jaskółkę. Gość trochę z trudem ale trzaska mu jaskółkę jak trzeba. Gliniarz jednak jest bardzo podejrzliwy i wpadł na pomysł żeby mu narysować kreda na jezdni białą linię. Narysował i mówi do klienta:
    - Chyba wie pan co należy z tym zrobić
    A gość:
    - Oczywiście (tu pada na kolana zatyka jedna dziurkę w nosie, ruch głowy po linii i wciąga powietrze)