Marta i tajemniczy ogród cz. 43

Marta i tajemniczy ogród cz. 43– To niemożliwe! Widzisz Pietrek? Pani nauczycielka ma przywiązane ręce, a zadarła spódniczkę i zsunęła sobie majteczki z psioszki…  
– Po co urządzacie ten cyrk?! – sfrustrowana przerwaniem dobrze zapowiadającej się zabawy, krzyczała.  
Przecież przed chwilą jeden z was mnie zerżnął… – dodała w myśli.  
Pietrek zaniemówił, rozdziawiając gębę, a Bartek kontynuował.  
– Jak myślisz? Jaki znak daje nam pani historyczka, tak rozkładając nóżki, podciągając kieckę i ściągając te seksowne stringusie? Po co wypina do nas gulusią kuciapkę?  
– Może… może… żeby… Żeby ją… – Sytuacja ośmieliła młodzieńca, co zaskoczyło nawet dojrzałego donżuana.  
– No pewnie, żeby ją… żeby ją teges! Ty gówniarzu pewnie tego jeszcze nie robiłeś, to popatrz jak stary wyga zabiera się do akcji.  
Bartek był rozochocony niczym ogier, którego dopuszcza się do klaczy. Zsunął kobiecie opaskę z oczu.

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 159 słów i 958 znaków, zaktualizowała 7 maj 2020.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto