Mrok nadchodzi w nocy cz 3

Mrok nadchodzi w nocy cz 3Mężczyzna zabrał się za przeszukiwanie rzeczy swojej żony, ale musiał się śpieszyć, żeby go nie przyłapała na tym. Hrabia dokładnie przeczesał, szuflady toaletki sprawdził nawet pod łóżkiem, ale nic tam nie było. Dopiero w szafie znalazł to, czego szukał na wieszakach wisiały różnego rodzaju stroje erotyczne.
'' A więc to tak się zabawia podczas mojej nieobecności w domu moja małżonka'' pomyślał w duchu.
Nagle w pokoju zrobiło się strasznie zimno, że zaczął się cały trząść, a wszystkie włoski na rękach stanęły mu dęba.
— Zajrzyj do pudełka po butach — szepnął mu do ucha duch.  
Tomasz zrobił tak, jak polecił, mu duch ogrodnika złapał pudełko i pośpiesznie opuścił sypialnię, ale nie wie, że duch brutalnie zamordowanego pracownika podążył za nim. Na razie jeszcze nie chce mu się pokazywać, żeby go nie wystraszyć, ale przyjdzie czas, że to zrobi.  
Hrabia wszedł, do gabinetu zamknął drzwi na klucz, żeby nikt nie przeszkadzał, a okna zasłonił. Usiadł ciężko w fotelu przez chwilę zamknął oczy i o czymś długo rozmyślał.  
Tomasz zdjął pokrywę z pudełka i jego oczom się ukazała, cała zawartość wszystko wysypał na blat biurka. Mężczyzna nie mógł uwierzyć w to, co widział sam nie był aniołkiem, ale jego żona to potwór w ludzkiej skórze. Na zdjęciach byli młodzi mężczyźni przykuci do ściany kajdanami, a do tego kompletnie nadzy.
‘’ A to wszystko się dzieje pod dachem mojego ukochanego domku myśliwskiego koniecznie muszę powstrzymać tą moją żądną ciągłej krwi małżonkę’’ pomyślał w duchu.
- Szukaj dalej – szepnął znów duch.
Lewatywa, aż drgnął słysząc za sobą głos, ale dalej przeglądał tym razem wycinki prasowe mówiące o tych chłopcach.  
Wszystko schował do sejfu, bo na razie za bardzo nie wie, co ma z tym zrobić wstał z fotela i zaczął nerwowo chodzić, po pokoju trzymając ręce z tyłu.  
Hrabia niespodziewanie wybiegł, z pokoju schodami zbiegł na dół przy drzwiach wejściowych spotkał Anetę, której omal nie przewrócił. Kobieta była cała od ziemi, a ręce miała we krwi.  
- Uważaj, jak łazisz! – krzyknęła.  
Aneta wbiegła na piętro znikając mężowi z oczu w sypialni. Mężczyźnie w głowie kotłowały się myśli momentami myślał, że zwariuje. Dlatego wybrał się na bardzo długi spacer, żeby trochę ochłonąć przedtem wziął z budki ogrodnika łopatę i zaczął kopać w ziemi. Po chwili dokonał makabrycznego odkrycia z czarnego worka, który wydobył na powierzchnię wypadła głowa, jego ogrodnika mężczyzna, aż się poderwał z kolan.  
Tomasz stał odwrócony plecami do domu, a twarzą był zwrócony do ogrodu i nawet, jak ktoś, by w jego stronę szedł to on, by tego nie widział. Tylko słyszał, ale tym razem czujność go zawiodła i nie usłyszał, jak Aneta do niego podeszła ze strzelbą w garści.  
Kobieta z bezpiecznej odległości wycelowała lufę strzelby prosto w męża plecy, ponieważ od razu nie chciała go zabić, więc ogłuszyła uderzając w tył głowy kolbą. Mężczyzna zachwiał się na nogach, po czym runął na ziemię, jak długi. Hrabina złapała męża za nogi i zaczęła ciągnąć po ziemi z małymi przerwami, bo był cholernie ciężki.
Kiedy w końcu znalazła się z nieprzytomnym hrabią w kantorku pod schodami przekręciła klucz w zamku.  
Patrząc na leżącego na betonowej posadzce męża zaczęła się śmiać, kiedy się uspokoiła  to hrabiego Lewatywę pozbawiła ubrania nawet majtki zdjęła.  
Po godzinie mężczyzna otworzył oczy i zobaczył, że leży na podłodze bez ubrania, a nad nim stoi żona.  
- Co to wszystko ma znaczyć? – zapytał.  
- Już ci tłumaczę, gdybyś nie wtykał nosa w nieswoje sprawy to dalej byś się cieszył wolnością. A tak to małe pomieszczenie od dziś będzie twoją celą.  
Po tych słowach otworzyła drzwi i wyszła, jego rzeczy zabrała ze sobą. Mężczyzna chciał za  nią wybiec, ale mu zatrzasnęła drzwi przed nosem załamany położeniem w jakim się znalazł przez własną głupotę. Zaczął nerwowo chodzić w tę i z powrotem
- Teraz, już wiesz, co ja czułem, gdy byłem przykuty do ściany – powiedział duch.  
Hrabiego, aż przeszedł dreszcz na dźwięk tego, jak że smutnego głosu, bo choć się do tego nie przyznaje to słyszy umarłych. Udając przestraszonego doskoczył do drzwi i zaczął pięściami w nie walić, by go wypuścili. Ale niestety wołanie pozostało bez odpowiedzi.  
Był zdruzgotany świadomością, że może spędzić resztę życia w zamknięciu albo zostać zamordowanym przez własną żonę.

Margerita

opublikowała opowiadanie w kategorii horror, użyła 840 słów i 4680 znaków.

Dodaj komentarz