Oczami Natalii:
Patrzyłam na zdezorientowanego chłopaka jak oniemiała. Nie mogłam sobie nic przypomnieć. Moją głowę wypełniała pustka. To było okropne.
- Ja.. ja jestem Nicholas, nie pamiętasz mnie? - Popatrzył na mnie z nadzieją w głosie, a ja się przestraszyłam. Bałam się, że może mi coś zrobić, bo go nie znałam. Nie wiedziałam, czego moge się po nim spodziewać. Może on był zły ? Nagle do sali wparowała jakaś kobieta. Zaczęła mnie przytulać i całować, płacząc. A ja siedziałam na łóżku, i nawet nie drgnęłam. Byłam w kompletnym szoku i na dodatek głowa mi pękała, po prostu super. Odepchnęłam ją od siebie.
- Kim wy jesteście ? - Krzyknęłam zdenerwowana. - Nie znam was.!
- Ale Natalciu, jak to nas nie znasz. Ja.. ja jestem twoją ciocią - Powiedziała, a ja zerkałam co chwile to na nią, to na chłopaka - Ide po lekarza - Wyszła, a ja zakryłam się kołdrą. Może i to było dziecinne, ale nic innego nie przychodziło mi w tamtej chwili do głowy. Otaczali mnie ludzie, których nie znałam. Bałam się, tak strasznie się bałam...
Oczami Nicholasa :
Nie mogłem uwierzyć, że ona nic nie pamięta.Ale, może to i lepiej?Wiem, że to głupio brzmi, ale mogła by zacząć wszystko od nowa. Przeszła na prawdę wiele, a gdyby o tym zapomniała, nie czuła by się tak okropnie. A przede wszystkim, zapomniała by o Abrahamie, i mogła by się zakochać we mnie. To brzmi egoistycznie, ale ja tak strasznie, chciałem mieć ją całą dla siebie. Całą i tylko moją. Lekarz wszedł do sali a ciotka dziewczyny żwawo gestykulowała opowiadając o tym wszystkim.
- To zanik pamięci. Normalny przy wstrząśnieniu mózgu - Mężczyzna poprawił swoje okulary i zanotował coś, w małym, granatowym notatniku. - Jak się czujesz ? - Podszedł do łóżka wystraszonej dziewczyny, a ta lekko wyłoniła głowę z kołdry. Wyglądała na prawdę słodko. Nigdy wcześniej nie widziałem jej tak bezbronnej. Zawsze miała cięty języczek, a teraz ? Zachowywała się, jak by dopiero co się narodziła, i nie wiedziała co ze sobą zrobić.
- Głowa mnie boli - Bąknęła.
- To normalne, ale niebawem przejdzie - Popatrzył na nas -Czy cokolwiek pamiętasz ?
- Nie - Urwała - Nie mam pojęcia kim są ci ludzie.-Wskazała na nas głową. Doktor tylko westchnął.Zaprosił mnie i ciocie Talki do swojego gabinetu.
- Musicie przede wszystkim dużo opowiadać jej o niej samej i o sobie. Choćby najmniejsze szczegóły. Na razie jest wystraszona i boi się was.Wzbudźcie w niej zaufanie, a po upływie kilku dni, moja pacjentka odzyska pamięć. - Patrzyłem na faceta jak na ufo. Kompletnie nie rozumiałem co do mnie mówi. Jaki zanik pamięci ? Jakie kilka dni ? Ja musze z nią porozmawiać o nas i to jak najszybciej. Nie moge czekać jeden dzień, a co dopiero kilka.
- Dziękujemy - Wyszliśmy z gabinetu. - Nicholas, pójdź tam do niej, ja zajdę do sklepu. Kupie owoce i coś do picia. Może jakaś książka. To nie zajmie mi dużo czasu.
- Jasne, niech się pani nie spieszy- Odszedłem od kobiety, posyłając jej przed tym słaby uśmiech. Tak, naprawdę nie miałem ochoty iść do Natalii. To było dla mnie okropne, że traktuje mnie jak nieznajomą osobę, i na dodatek się mnie boi. Najchętniej poszedł bym do domu, odczekał te kilka dni, aż odzyska pamięć i przyszedł bym do niej, ale to tak nie działa. Musze być przy niej, bo ona mnie potrzebuje, nawet jeśli o tym nie wie.
Oczami Abrahama :
Czułem odlot ! To było tak piękne, że aż nierealne. Poszedłem do parku i zacząłem skakać po ławce przeraźliwie krzycząc. Po prostu super.Kiedy to mi się znudziło turlałem się po trawniku śmiejąc tym samym jak debil.
- Ty idioto - Nagle usłyszałem głos Arka - Co ty robisz ?
-A nie widać - Podniosłem prawą brew do góry, po czym wystawiłem język do kolegi i wróciłem do poprzedniej czynności. Arek już nic nie mówił tylko stał tam i patrzył na mnie jak zahipnotyzowany.
- Byłeś u Natalii ? - Zapytał nagle, a ja zamarłem w bezruchu i spochmurniałem
- Kto ci powiedział ? - Wstałem z trawy i lekko chwiejnym krokiem podszedłem do ławki, siadając na niej.
- Olivier się naćpał, i wszystko wygadał.- Wzruszył ramionami siadając obok.
- No tak - Westchnąłem - Nie byłem u niej, bo nie sądzę, abym był tam jej potrzebny. Ma przy sobie Nicholasa. - Warknąłem.
- Jesteś zazdrosny.
- Co? Nie ?- Prychnąłem. W głowie nadal mi wirowało i miałem ochotę zrobić coś szalonego, ale w ostatniej chwili się powstrzymałem.Dość kłopotów, jak na dzisiaj.
- Jesteś zazdrosny - Chichotał, a ja połaskotałem go, wiedząc że jest to jego czuły punkt. No ok, może byłem o nią troche zazdrosny i co z tego ? Nigdy się do tego nie przyznam. Nigdy.
- Odwiedź ją, ona cię potrzebuje - Spoważniał, co było kompletnie nie w jego stylu. Przewróciłem oczami.
- Ona potrzebuje Nicholasa, kocha go, a on kocha ją.
- To bądź przy niej. Stary, nie jestem głupi, widzę, że ci na niej zależy.
- Czyli mam być dla niej przyjacielem ? - Zdziwiłem się postawą Arka. No kogo, jak kogo, ale jego nie podejrzewał bym o to, że ma sumienie.
- Tak.
- Tak, po prostu ? -Skrzywiłem się, wiedząc, że jako przyjaciel, raczej całować jej nie będę, ale no w sumie czemu nie ? kto mi zabroni ją pocałować.
- No ok jutro do niej pójde - Pobiegłem jak szalony w niewiadomym kierunku i celu.
Oczami Natalii :
- Więc nie mam rodziców ? - Posmutniałam, kiedy Nicholas pokręcił przecząco głową.
- Ale masz ciocie, która bardzo cię kocha.
- A rodzeństwo ? Mam rodzeństwo ?- Chłopak spuścił głowę.
- Miałaś brata, ale... umarł - Ścisnęłam kurczowo miśka w moich rękach i przytuliłam się do niego.
- Jak ?
- On.. został zabity. Brał udział w nielegalnych walkach i przegrał- Popatrzyłam na niego wystraszona. Nie mogłam uwierzyć, że moje życie jest takie okrutne. Nie mam rodziców, a brat został zabity? bałam się wiedzieć jaką ja mam przeszłość.
- Jak miał na imie ?
- Bartek.
- Bartek - Powtórzyłam. - Dawno się to stało ?
- Kilkanaście lat temu. -Kiedy zasypywałam Nicholasa pytaniami, ktoś zapukał do drzwi sali. Po chwili stanął w nich przepiękny chłopak z oczami, czarnymi jak smoła, które przeszywały mnie na wylot.
**************************
Komentujemy ludziska !
9 komentarzy
Misia
Nick, na polskim w szkole nie nauczyli Cię kiedy stosujemy dużą literę ?
Lofki
Dasz rade cos. Dzisiaj napisac?
Nick
Wszystko super i. Fajnie ale. Ta. Utrata pamięci. Taka. Troche .... Oklepane .Moim zdaniem. Fajnie. By bylo. Gdyby. Tylko pamiętała. Abrahama. Albo. Gdyby wreszcie. Odzyskała pamiec , musi. Byc. Z abrahamem
ugfhhhdj
Dallej prosze! Ale niech bedzie z Nicolasem ;//
Zakochanawariatka
Błąd w tytule, ale udało się znaleźć . Jak się czyta to widać że pisanie tego opowiadania sprawia ci przyjemność . Czekam na kolejną część, nie spiesz się napisz dłuższą część
..
Szybko nastepna czesc
lula
o ja.....a moze zakocha sie w Abrahamie? cudowne po prostu;*
kekaaa
****!!!!!!! Czekam na nastepne czesci.
serca
Fajne