Sunbird - cz. 6
Dwa lata później. Wstała wypoczęta, tuż przed południem. Wyjątkowo dobrze jej się spało tej nocy i wyspała się za wszystkie czasy. Za oknem jej mieszkanka na trzecim ...
Dwa lata później. Wstała wypoczęta, tuż przed południem. Wyjątkowo dobrze jej się spało tej nocy i wyspała się za wszystkie czasy. Za oknem jej mieszkanka na trzecim ...
Iza stała przy schodach. Czekała na niego. Lodowato błękitne oczy z domieszką szarego wypatrywały go. Chciała jak najszybciej to zakończyć. Jest. Idzie. Podszedł do niej ...
Myślała, że już z tego wyszła. Popatrzała na świat normalnie. Nie było już bólu i samotności. Postawiła stopę za progiem jej schronienia. Pierwszy raz od dziesięciu ...
„Mokre majteczki” przywitały nas przyjemnym chłodem – jakkolwiek dziwnie to zabrzmi. Moja lejdi w drodze na miejsce została ocucona i opatrzona, by teraz niezbyt ...
Obudził go smak podłogi, gorzki i nieprzyjemny. Zimny beton. Lekko otworzył oczy, wciąż z twarzą na posadzce. Oślepiła go jasność pomieszczenia, mimo iż brak źródła ...
New York-godzina 20:59. Znany na całym świecie biznesmen spotkał się ze swoimi zwolennikami. Czerwony dywan, limuzyna i te sprawy. Bogaty mężczyzna rozdawał autografy i ...
Otworzyłem oczy. Przez chwile kołatanie serca nie dawało mi się skupić na miejscu gdzie jestem. Po chwili, po dłuższym przyjrzeniu się poznałem to pomieszczenie. Już tu ...
I pomyśleć, że jeszcze kilka godzin temu kochałem Marię. Teraz już nie postrzegam jej jako kobiety czarującej, pięknej, pogodnej... Teraz jest dla mnie już tylko ...
Jędrek Morycz, ten z Handzlówki, co siedzi, kolegował się najbardziej z Tadkiem Drabiną. Koledzy to byli od wieków – po prostu nierozłączni. Tadek nigdy się nie ...
*MAJA* - Wszystkiego Najlepszego!- usłyszałam znajomy głos za sobą - Damian?- przytuliłam go - A więc już osiemnastka na karku siedzi- zaśmiał się, zrobiłam to samo ...
Jane jak prawie codziennie jechała drogą numer 154 do Seattle. Był mały ruch. Dochodziła druga w nocy, więc ruch musiał być mały. W większości mijały ją tylko tiry i ...
Pewnego ciepłego i słonecznego popołudnia, dwóch rozleniwionych policjantów przechadzało się po dobrze sobie znanym rewirze. Chodzili bocznymi uliczkami z nadzieją, że ...
ROZDZIAŁ I W popołudniowej ciszy ostatniego dna roku Mat Joubert rozmyślał o śmierci. Jego ręce mechanicznie czyściły służbowy Z88. Siedział w fotelu w salonie ...
Stopnie na klatce schodowej wydawały się nie mieć końca, komisarz Styczyński żałował że nie są ruchome. Jednak póki co w blokach mieszkalnych brak takiego rozwiązania ...